Kate mi również bardzo przykro i trzymam kciuki, by kolejna próba zakończyła się sukcesem. Tak jak pisze pszczooła to teraz bardzo częste zjawisko. Ważne by się nie poddawać.
Moja...
rozwiń
Kate mi również bardzo przykro i trzymam kciuki, by kolejna próba zakończyła się sukcesem. Tak jak pisze pszczooła to teraz bardzo częste zjawisko. Ważne by się nie poddawać.
Moja siostra po glukozie miała z kolei palpitacje serca i uderzenia gorąca. Mi odpukać ani wtedy ani teraz nic nie było, ale rzeczywiście koniecznie trzeba iść z kimś.
zobacz wątek