Jestem już po, kamień spadł mi z serca. Wszystkie parametry w normie, no i te nieszczęsne przepływy, które kosztowały mnie tyle stresu I łez, również . Nie ma mowy o żadnej hipotrofii :)...
rozwiń
Jestem już po, kamień spadł mi z serca. Wszystkie parametry w normie, no i te nieszczęsne przepływy, które kosztowały mnie tyle stresu I łez, również . Nie ma mowy o żadnej hipotrofii :) Jestem bardzo szczęsliwa, ale i skołowana , bo teraz nie wiem czy to mój lekarz jest taki zapobiegliwy i ostrożny, czy podziałały leki, które mi przepisał czy to w końcu różnica sprzętu, nie wiem. Najważniejsze, że mojej córeczce ( najprawdopodobniej to dziewczynka ) nic nie zagraża :) Mam nadzieję, że dzisiaj czeka mnie spokojna noc, bo ostanie były straszne. Bardzo bym chciała, żeby już wszystko było w porządku, bo od początku ciąży trochę tych przejść miałam, to jednak było najgorsze, chyba nigdy wcześniej nie czułam takiego strachu i bezsilności, ale już ze mnie zeszło wszystko, teraz musi być już tylko dobrze :) Dziękuję dziewczyny, za każde dobre słowo .
zobacz wątek