Re: mamy listopadowo- grudniowe cz 3
Ja synka rodziłam w Redłowie, mieszkam parę min autem, może 20 spacerkiem do szpitala :P
Chciałam rodzić na klinicznej, tylko wylądowałam na patologii w Redłowie i tam już rodziłam, ale w...
rozwiń
Ja synka rodziłam w Redłowie, mieszkam parę min autem, może 20 spacerkiem do szpitala :P
Chciałam rodzić na klinicznej, tylko wylądowałam na patologii w Redłowie i tam już rodziłam, ale w sumie nie żałuję poród miałam szybki, opiekę położnej i lekarzy super :)
Od porodu w Gdańsku odstraszają mnie dojazdy, niech się coś stanie i będe leżeć tydzień, a mąż będzie musiał ogarnąć synka, dom i pracę i jeszcze odwiedziny u nas, gdzie dojazdy to nie 5 min, nic fajnego...
A wszystko zależy tak naprawdę na jaką położną trafisz...
Bratowa miała dwa porody w wojewódzkim pierwszy cud miód, a drugi skończył się cc, intensywną terapią i transfuzjami i strachem o jej i bratanka życie...
zobacz wątek