Widok
farby colours z castoramy- ktoś nimi malował?
wątek co prawda stary, ale może komuś pomoge w wyborze - farby colours z castoramy rzeczywiście są kiepskie - malowalismy nimi 2 pokoje, poprawianie zacieków norma, słabe krycie standard - nie polecam.....pozostałe pomieszczenia malowalismy duluxem zarowno farbami gotowymi jak i z mieszalnika - i tu bez zarzutu, farba co prawda droższa w momencie zakupu ale bardziej ekonomiczna w zużyciu na m2 i oczywiście robociznę, ale przede wszystkim efekt końcowy. dodadam tylko, że nie kupowaliśmy farb colour ze względu na cenę a ze względu na dostępność gotowych kolorów. Gdybym wiedziala ile z nimi będziemy mieli problemów wybrałabym z całą pewnością inną farbę, nawet jeśli miała bym ja kupić w innym kolorze.
Oszczędźcie sobie czas i nerwy i malujcie Fluggerem.
Kupcie sobie próbkę wybranego koloru.
Pomalujcie. Zobaczcie, jak się maluje, jak kryje i jak wygląda po wyschnięciu.
Nie kupicie więcej innej farby.
Sami sprawdźcie - a uwierzycie.. :)
---
To nie jest reklama, kryptoreklama ani "lokowanie produktu" :)
Mam w d.. sukces finansowy f-my Flugger. Po prostu - przekonałem się do ich farb :)
Kupcie sobie próbkę wybranego koloru.
Pomalujcie. Zobaczcie, jak się maluje, jak kryje i jak wygląda po wyschnięciu.
Nie kupicie więcej innej farby.
Sami sprawdźcie - a uwierzycie.. :)
---
To nie jest reklama, kryptoreklama ani "lokowanie produktu" :)
Mam w d.. sukces finansowy f-my Flugger. Po prostu - przekonałem się do ich farb :)
Niedawno malowałam coloursem pokój, który dzielę z koleżanką. Farba była wydajniejsza, niż gwarantował producent, kolor uzyskałyśmy już po drugiej warstwie (a malowałyśmy na jasną żółć, a pod spodem był pomarańczowy!). Nie widać żadnych zacieków. Tuż po pomalowaniu, ok, nie wygląda zachwycająco, ale kiedy farba dobrze wyschnie, wszystko wygląda równomiernie. Co do kolorów, to jest duży wybór i są ładne. Co prawda nie aż tak znowu żywe. Jeśli chodzi o farbę białą, to, niestety, trzeba ją było grubiej niż zwykle nakładać.
Jak dla mnie colours to farba jak farba, spełniająca zadanie farby. Poradziły sobie z nią dwie kompletne amatorki. I w dodatku cena też jest zachęcająca, dostępna nawet na studencką kieszeń :)
Jak dla mnie colours to farba jak farba, spełniająca zadanie farby. Poradziły sobie z nią dwie kompletne amatorki. I w dodatku cena też jest zachęcająca, dostępna nawet na studencką kieszeń :)
Jestem świeżo po malowaniu całego domu. Malowałam zarówno Duluxem, Dekoralem, Bondexem i właśnie Coloursem. Dulux był ok, ale ściany po gładzi, więc nie miał "ciężko". Dekoral i Bondex wymagał 3 warstw - mimo, że każda z farb miała pokryć dobrze zagruntowane jasnożółte ściany, zarówno Kaszmir Bondexa, Lody Malaga i intensywny łososiowy kolor (nie pamiętam teraz nazwy koloru) po 2 warstwach zostawiały 'mazy'. Natomiast piękny fiolet (Leśna jagoda) właśnie Coloursa bez problemu za 2 razem pokrył ścianę.
Wg mnie trzeba po prostu mieć odpowiedni wałek i nie za małą ilość farby na nim, żeby wszystko ładnie pokryło.
Podsumowując: jeżeli komuś przypasował kolor Coloursa to uważam, że nie ma sensu przepłacać :)
Wg mnie trzeba po prostu mieć odpowiedni wałek i nie za małą ilość farby na nim, żeby wszystko ładnie pokryło.
Podsumowując: jeżeli komuś przypasował kolor Coloursa to uważam, że nie ma sensu przepłacać :)
ja wczoraj malowałem tym niby dennym badziewiem.... , ale powiem tak... wszystko zalezy od podloza i od techniki nakladania.
fatba ta lubi sciany po gladzi... druga sprawa nie znosi pedzla a ubielbia walek, ktory nie jest przesączony farbą.... takim walkiem malujemy jedna wartwe...a potem z grobiej naniesiona farbą, druga wartwe.... wydajnosci 23m2 2,5l farby i jeszcze zostalo na dnie... pozdrawiam
fatba ta lubi sciany po gladzi... druga sprawa nie znosi pedzla a ubielbia walek, ktory nie jest przesączony farbą.... takim walkiem malujemy jedna wartwe...a potem z grobiej naniesiona farbą, druga wartwe.... wydajnosci 23m2 2,5l farby i jeszcze zostalo na dnie... pozdrawiam
Bakłażan odpuść sobie fahofcu od siedmiu boleści bo Ci żyłka pęknie, flugger i flugger i flugger, mam cały dom pomalowany coloursem i efekt jest super, malowanie dwukrotne na zagruntowanej gładzi gipsowej, jak masz zacieki, to widocznie nie malowałes tylko polewales ściany, farbami się maluje, a nie polewa ściany
Flugger jest dobry ale nie za tą cenę, powinien kosztować conajwyżej połowę tego co kosztuje. A że jest polecany przez malarzy - no wiadomo bo nie oni za niego płacą tylko inwestor a wykonawcy za zakup/przyprowadzenie klienta dostają bonus w postaci narzędzi i ubrań. No to jak mają nie chwalić takiej firmy ?
stary wątek ;) ale dopiszę :]
u nas ostatnie 2 malowania pokoju to farba Lateksowa Dekoral Akrylit w sierpniu 2009 i lateksowa Beckers Designer Colour latem 2011
po 2 latach musiałam pokój malować, bo farba(Dekoral) schodziła ze ścian przy próbach delikatnego zmycia rys, zabrudzeń itp.
Beckers dobrze pokrywał, nanosiłam 2 warstwy :] jakiś czas temu moja Mama zmywała ze ściany "artystyczną" długopisową twórczość mojego Syna - farba została na ścianie ;) tak jak powinno być :]
przed drugim malowaniem korzystaliśmy z wiedzy Szwagra, który pracuje w markecie budowlanym na dziale farb ;)
u nas ostatnie 2 malowania pokoju to farba Lateksowa Dekoral Akrylit w sierpniu 2009 i lateksowa Beckers Designer Colour latem 2011
po 2 latach musiałam pokój malować, bo farba(Dekoral) schodziła ze ścian przy próbach delikatnego zmycia rys, zabrudzeń itp.
Beckers dobrze pokrywał, nanosiłam 2 warstwy :] jakiś czas temu moja Mama zmywała ze ściany "artystyczną" długopisową twórczość mojego Syna - farba została na ścianie ;) tak jak powinno być :]
przed drugim malowaniem korzystaliśmy z wiedzy Szwagra, który pracuje w markecie budowlanym na dziale farb ;)
Farbami Colorus malowaliśmy całe mieszkanie, ściany oraz sufity
ostatnio po dwóch latach musieliśmy przemalować gdyż zalał nas sąsiad. Ponownie użyliśmy farb Colorus.
Nie mam zastrzeżeń do tej marki, druga warstwa zazwyczaj daje idealne krycie, kolory żywe i nic się z nimi nie dzieje.
Jak na Akryl to można powiedzieć, że farba jest zmywalna - można przetrzeć delikatnie gąbką i plama zejdzie, jednak delikatnie z tym, to nie latex.
Zmieniliśmy też kolor z ostrej zieleni na jasną kawę z mlekiem i pokryło bez kłopotu.
Nie wiem o co chodzi z opiniami o tych farbach, naszym zdaniem to bardzo przyzwoite farby AKRYLOWE.
Uważam, że po dwóch latach ściany powinno się przemalować, uzupełnić ubytki itp. a nie zmywać jakieś nieoddychające latexy, jak dla mnie to dobre farby.
ostatnio po dwóch latach musieliśmy przemalować gdyż zalał nas sąsiad. Ponownie użyliśmy farb Colorus.
Nie mam zastrzeżeń do tej marki, druga warstwa zazwyczaj daje idealne krycie, kolory żywe i nic się z nimi nie dzieje.
Jak na Akryl to można powiedzieć, że farba jest zmywalna - można przetrzeć delikatnie gąbką i plama zejdzie, jednak delikatnie z tym, to nie latex.
Zmieniliśmy też kolor z ostrej zieleni na jasną kawę z mlekiem i pokryło bez kłopotu.
Nie wiem o co chodzi z opiniami o tych farbach, naszym zdaniem to bardzo przyzwoite farby AKRYLOWE.
Uważam, że po dwóch latach ściany powinno się przemalować, uzupełnić ubytki itp. a nie zmywać jakieś nieoddychające latexy, jak dla mnie to dobre farby.
A ja właśnie kończę malować boazerię Colorsem. Przerabiałam już wiele farb, mam doświadczenie w malowaniu. Teraz musiałam odrestaurować stare mieszkanie jak najmniejszym kosztem.
Farba Colours biała, emalia akrylowa spełnia moje oczekiwania. ładnie się rozprowadza, szybciutko schnie (2 warstwę położyłam po niespełna godzinie), nie pryska, ma dobrą przyczepność, no i nie śmierdzi :)
Do ścian jednak proponowałabym sprawdzone (czyt. lesze) firmy. Nobiles, Beckers=Tikurrila. One bardzo dobrze kryją, czasem nawet jedna warstwa wystarcza :)
pozdr.
Farba Colours biała, emalia akrylowa spełnia moje oczekiwania. ładnie się rozprowadza, szybciutko schnie (2 warstwę położyłam po niespełna godzinie), nie pryska, ma dobrą przyczepność, no i nie śmierdzi :)
Do ścian jednak proponowałabym sprawdzone (czyt. lesze) firmy. Nobiles, Beckers=Tikurrila. One bardzo dobrze kryją, czasem nawet jedna warstwa wystarcza :)
pozdr.
W poprzednim domu malowałam ostatnie dwa remonty coloursem, teraz wykańczamy nowy dom i z przyjemnością sięgnęłam po te farby, maluje się bardzo przyzwoicie, kolory żywe, pokrywają przeważnie po dwóch razach, w razie potrzeby można zrobić drobne poprawki, nie widać wtedy żadnych śladów, kłopotliwa była tylko "zieleń mchu" z 1 partii, po dwóch warstwach były widoczne smugi (jakoś pigment się oddzielał) jednak po zakupie tego samego koloru z innej partii, problem nie istniał i trzecia warstwa wyrównała kolor. Ogólnie polecam! Farby w ładnej kolorystyce, dobrze kryją, nawet ciemniejsze kolory pod spodem, pięknie wygląda polecany już tu "szmaragdowa toń" i "zapach lawendy" Malowałam też jedną z serii kuchnia łazienka (lateksowa) maluje się dobrze, ładnie kryje i bez problemu zmywa się zachlapania kuchenne nad zlewem i piecykiem. Wydaje mi się że nie ma potrzeby przepłacać.
po pierwsze na zielone płyty stosuj się farbę podkładową na pierwszą warstwę, np Diall albo alpina z castoramy, obydwa bardzo dobre, po drugie farba colours kuchnia i łazienka nie powinna być stosowana na suficie - ma wykończenie satynowe i lepiej prezentuje się na ścianach, na sufit lepiej kupić inną matową. Farba ta sprawdza się w pomieszczeniach narażonych na częste mycie, jest bardzo dobra jak na tak niską cenę
odgrzebuję temat, bo jestem po malowaniu ta farbą i jestem zniesmaczony. Narobiłem się jak koń, zupełnie niepotrzebnie.
O farbie można powiedzieć kilka dobrych rzeczy, ale negatywy przeważają.
Farba biała lateksowa Colours. Temat: białe na białe, przybrudzony przedpokój i kuchnia nie malowana kilka lat. Małe pomieszczenia.
Naiwnie liczyłem że wystarczy jedna warstwa i że starczy 3L - ale profilaktycznie kupiłem 5L. Ledwie wystarczyło.
Farba zachowuje się dziwnie bo niby nakładając na wałek jest gęsta, ale na ścianie jakoś tę gęstość traci i nie da się położyć grubej warstwy choć mam porządny gruby wałek (którym pomalowałem pokój Duluxem i w zasadzie 1 warstwa tam by starczyła jakbym chciał).
Największy zarzut: słabe krycie. Przybrudzone miejsca malowałem i 4 razy. Dziwnie wysycha: najpierw jest biała, potem szarzeje (wygląda gorzej niż przed malowaniem) i na koniec już bieleje. Trudno się sufit malowało (tylko w kuchni), bo nie było widać gdzie pomalowane.
Co jest dobrego: nie robią się zacieki i farba prawie nie ma zapachu. To duży plus.
Ale dla mnie najważniejszy jest efekt malowania: prześwitują plamy, gipsowe zaprawki itp. Trzeba poprawiać, malować po kilka razy. Jedyna gorsza farba jaką malowałem to Jedynka (biała akrylowa). Już lepsza jest marna i śmierdząca Śnieżka.
Do odświeżenia czystych ścian ew. sufitów jest OK, ale kto takie maluje? Do brudnych raczej nie polecam. W sam raz na pierwsze malowanie do TBS, gdy wiadomo że i tak ludzie zaraz przemalują...
Następnym razem wybrałbym coś markowego: Dulux, Beckers albo coś tego typu.
O farbie można powiedzieć kilka dobrych rzeczy, ale negatywy przeważają.
Farba biała lateksowa Colours. Temat: białe na białe, przybrudzony przedpokój i kuchnia nie malowana kilka lat. Małe pomieszczenia.
Naiwnie liczyłem że wystarczy jedna warstwa i że starczy 3L - ale profilaktycznie kupiłem 5L. Ledwie wystarczyło.
Farba zachowuje się dziwnie bo niby nakładając na wałek jest gęsta, ale na ścianie jakoś tę gęstość traci i nie da się położyć grubej warstwy choć mam porządny gruby wałek (którym pomalowałem pokój Duluxem i w zasadzie 1 warstwa tam by starczyła jakbym chciał).
Największy zarzut: słabe krycie. Przybrudzone miejsca malowałem i 4 razy. Dziwnie wysycha: najpierw jest biała, potem szarzeje (wygląda gorzej niż przed malowaniem) i na koniec już bieleje. Trudno się sufit malowało (tylko w kuchni), bo nie było widać gdzie pomalowane.
Co jest dobrego: nie robią się zacieki i farba prawie nie ma zapachu. To duży plus.
Ale dla mnie najważniejszy jest efekt malowania: prześwitują plamy, gipsowe zaprawki itp. Trzeba poprawiać, malować po kilka razy. Jedyna gorsza farba jaką malowałem to Jedynka (biała akrylowa). Już lepsza jest marna i śmierdząca Śnieżka.
Do odświeżenia czystych ścian ew. sufitów jest OK, ale kto takie maluje? Do brudnych raczej nie polecam. W sam raz na pierwsze malowanie do TBS, gdy wiadomo że i tak ludzie zaraz przemalują...
Następnym razem wybrałbym coś markowego: Dulux, Beckers albo coś tego typu.
Malowałam tą farbą w maju 2014 roku całą kuchnię na kolor wielki błękit i muszę powiedzieć że byłam i nadal jestem mile zaskoczona. Pokrycie za pierwszym razem żadnych smug czy plam. Drugi raz nie malowałam bo nie było sensu - kolor wyszedł taki jaki chciałam. Farba nakładana była na regipsy. Teraz mam zamiar użyć jej do pomalowania pokoju z tym że to będzie na przemalowanie pokoju tzn. na inną farbę- kolor podobny coś w stylu lawendy. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku, bo poprzednia farba w pokoju nie dała rady z dnia na dzień wychodzą coraz gorsze plamy.
Osobiście odradzam farby Dulux. Znajomy, który ma sklep z farami (mieszalnik itd.) odradzał mi Duluxa, twierdząc, że farba bardzo długo, bardzo śmierdzi po pomalowaniu. Poza tym jak już raz pomaluje się duluxem nie można malować innymi frarbami, bo wchodzą z nią w reakcję i puchną.
Oczywiście go nie posłuchałem i kupiłem duluxa, bo dobrze kryje. No i fakt, krył dobrze, ale smród był nie do wytrzymania. W pokoju miałem cały czas przez tydzień otwarte okna na oścież (dobrze, że była ciepła wiosna) a i tak przez tydzień nie mogłem w nim spać bo się dusiłem tym smrodem. Do drugiego pokoju kupiłem już Bondex, krył tak samo dobrze jak Dulux (jednokrotne malowanie) a żadnego smrodu.
Ostatnio w mojej pracy było malowanie... po nowym roku wróciłem do biura... wchodzę i czuję smród... od razu przypomniał mi się dulux. Poszedłem do szefowej spytać jaką farbą było malowane u mnie w biurze... no i oczywiście węch mnie nie zawiódł... duluxem ;). Niestety była zima i okna nie mogłem pootwierać, męczyłem się ponad tydzień z tym smrodem. Dodam, że było malowane zaraz po świętach ;)
Oczywiście go nie posłuchałem i kupiłem duluxa, bo dobrze kryje. No i fakt, krył dobrze, ale smród był nie do wytrzymania. W pokoju miałem cały czas przez tydzień otwarte okna na oścież (dobrze, że była ciepła wiosna) a i tak przez tydzień nie mogłem w nim spać bo się dusiłem tym smrodem. Do drugiego pokoju kupiłem już Bondex, krył tak samo dobrze jak Dulux (jednokrotne malowanie) a żadnego smrodu.
Ostatnio w mojej pracy było malowanie... po nowym roku wróciłem do biura... wchodzę i czuję smród... od razu przypomniał mi się dulux. Poszedłem do szefowej spytać jaką farbą było malowane u mnie w biurze... no i oczywiście węch mnie nie zawiódł... duluxem ;). Niestety była zima i okna nie mogłem pootwierać, męczyłem się ponad tydzień z tym smrodem. Dodam, że było malowane zaraz po świętach ;)
potwierdzam smierdzi jak siuski wielblada czy jakiegos piwnego stwora uwazajcie na farby czasem to nie wina farby tylko ktos ja poprostu zle skladowal np przemrozil itd .Duluxem pomaluje swoj pokoj bo lezy i czeka do korytarza zobacze beckers czy jak to sie tam pisze lub sniezke .Po szpachlowaniu i szlifowaniu to by sie przydalo odkurzyc powierzchnie przed malowaniem Gdzies tu czytalem zielone plyty do lazienki-panie i panowie to bzdurny marketing pokazcie mi gole regipsy ktorych nikrt nie maluje itd szkoda kasy bzdura i tyle .malowac odrazu regipsy bez szpachlowania tez cos dziwne .SLYSZE czesto zachwyt flugerem itp jak kosztuje majatek to laski chyba nie robia ze jest dobry/dla mnie przerost formy nad trescia sa duluksy sniezkidecorale itd wiec fluger niech zostanie dla tych co nie maja z kasa co robic
Koszmarrrrrrr, pozytywne wpisy pewnie od pracowników castoramy, za tak drogie farby tak reklamowane dno, smród w całym mieszkaniu, kupiliśmy pudełko bordo i stalowy, bordo na kolor écru koszmar, po 2 razach malowania kolejne dodatkowe pudełko farby musieliśmy zakupić i na 2 ścianach jasnoniebieskich kolor stalowy to samo, dno jutro jadę do sklepu dowiedzieć się czy mam szansę na zwrot pieniędzy choc na wiele nie liczę, jeszcze takich problemów w życiu nie mieliśmy. Omijajcie półki z farbami colours z daleka.
Kupiłem farbę Farba Colours Premium zimowe niebo 2,5 l i tak beznadziejnej farby jeszcze nie miałem przy nakładaniu wałkiem z krótkim włosiem po pól minuty malując to samo miejsce w celu dokładniejszego pokryci zabierałem wcześniej nałożoną farbę zamiast uzupełnić . Muszę czekać aż ten nie domalowany pokój wyschnie i przemalować drugi raz farbą do jednokrotnego malowania. Pozdrawiam.
Nie polecam! Jestem w trakcie remontu. Kupiłam farby colours premium, ponieważ udało mi się kupić do nich próbniki. Na szczęście pomalowałam tylko jedno pomieszczenie. Kolor budyniowy. Po 3 warstwach tragedia. Zacieki, prześwity. Farba wogole nie ma pigmentu. Na suficie mam Tikurillę antyrefleksyjna white, po jednej warstwie nie było widać nic. Idealna tafla. Teraz kupiłam beckersa i będę próbowała to g**** colours premium pokryć. Fachowiec od remontu powiedział, że dawno nie malował takim szajsem. Będę składać reklamację i rządać zwrotu pieniędzy.
Dlatego mam magnata. Farba jest droższa, ale maluje się idealnie, żadnych zacieków, łuszczenia... Maluje się dwa razy i po późniejszych poprawkach tam gdzie np. przytarłam meblami i została smuga nie widać śladu. I faktycznie sporo zabrudzeń z tej farby schodzi. A nawet jak nie zejdzie, można zamalować i też będzie wyglądać dobrze.
Korzystam z wypożczalni samochodów Fleet Center
Robiliśmy remont mieszkania tymi farbami - bo były tanie 9,90 za litr. Uznaliśmy, że dlaczego nie spróbować. Oczywiście były 2 warstwy, ale przy takiej cenie i doświadczeniu (każdą inną farbę też trzeba malować 2 razy). Efekt był zaskakująco miły, ładne kolory (chociaż w tej cenie dość ograniczony wybór), dobrze się myją narzędzia i ewentualne zabrudzenia powstałe w trakcie. Żałuję tylko jednego - że w tej cenie nie zrobiliśmy zapasu a teraz cena to 21,90 za litr :( POLECAM!!!
Myślę, że to jest temat zawsze aktualny. W domu malujemy zawsze sami, jakiś żółtawy dekoral, był ok, ale na białym podkładzie, później była jasnozielona dulux, później podobna ale chłodniejszy odcień nobiles, a teraz jest ten colours coś jakby cappucino, każda po dwie warstwy. Najlepiej nobiles, trochę gorzej dekoral i dulux, miały trochę nierówną powierzchnię. Ta colours ma ładny kolor, trochę inny niż na próbniku, jasna, gładka powierzchnia, ale miejscami są prześwity i trzeba będzie pomalować jeszcze raz. $$Wszystkie akrylowe.##
Colours to ma największa życiowa porażka.
Po położeniu pozostaje zgrubienie w miejscach gdzie "łączone są paski farby". Wielokrotne wałkowanie powodowała zbieranie położonej farby. Na mokro wyglądało "jako tako" gdy wyschła pod ręką czuć wszystkie łączenia. Market powinien przysłać fachowca który mi teraz to g zeszlifuje, położy nową gładź i zagruntuje.
Jestem w totalnym szoku. Sam robię sobie remonty od 10 lat, malowałem różnymi farbami, po śnieżce białej do łazienki /którą zeszlifowałem/ to kolejny syf który tylko i wyłącznie zniszczy Wam to co już zrobiliście. Najlepiej malowało mi się Beckersem i Duluxem.
Czy ktoś /jakiś prawnik/ próbował poza kosztem farby odzyskać pieniążki za gładź, grunt, robociznę, wałek, taśmę, korytko, koszty transportu tego wszystkiego, koszt zeszlifowania tego g... itd ???
Tylko taka reklamacja spowoduje poprawę tego produktu lub jego całkowite wycofanie.
Po położeniu pozostaje zgrubienie w miejscach gdzie "łączone są paski farby". Wielokrotne wałkowanie powodowała zbieranie położonej farby. Na mokro wyglądało "jako tako" gdy wyschła pod ręką czuć wszystkie łączenia. Market powinien przysłać fachowca który mi teraz to g zeszlifuje, położy nową gładź i zagruntuje.
Jestem w totalnym szoku. Sam robię sobie remonty od 10 lat, malowałem różnymi farbami, po śnieżce białej do łazienki /którą zeszlifowałem/ to kolejny syf który tylko i wyłącznie zniszczy Wam to co już zrobiliście. Najlepiej malowało mi się Beckersem i Duluxem.
Czy ktoś /jakiś prawnik/ próbował poza kosztem farby odzyskać pieniążki za gładź, grunt, robociznę, wałek, taśmę, korytko, koszty transportu tego wszystkiego, koszt zeszlifowania tego g... itd ???
Tylko taka reklamacja spowoduje poprawę tego produktu lub jego całkowite wycofanie.
Właśnie przymierzam się do 3 podejścia do sufitu tą farbą... Nigdy więcej. Głupia dałam się namówić Panu z castoramy. Po powrocie do domu przeczytałam opinie i nastawialam się na walkę. I co? I nic mi z tego nastawienia nie przyszło poza tym że jakbym się nie nastawila to bym się wściekła jeszcze bardziej, a tak to tylko w cholere. Wałek w tym stoi dęba, malować się nie da bo zwyczajnie stawia opór. Porażka. Z plusów ma na prawdę ładny, chłodny odcień bieli i nie śmierdzi aż tak. Ale poza tym? 5l na pół 30m2 mieszkania? PS. Jedyna opcja na zrobienie czegokolwiek z tą farba to jej dosyć mocne rozróżnienie z wodą. A Castorama powinna oddać pieniądze za starty moralne i uszczerbek na zdrowiu psychicznym. Tyle
Kupiłem maluje i porażka nowa zabudowa gk a biała farba miała kryć już dwa razy sufit malowany i przebija bardzo słabo kryje dobrze że się skończyła trzecia warstwa będzie inną farbą bo ta nawet na podkład nienarodzonych jestem zawiedziony a nie była tania cenowo jak dobre marki teraz przed malowaniem i wyborem farby poczytam opinie. A ci co piszą że kryje no to pewno kryje ale za piątym czy szóstym malowaniem i są to osoby z rodziny producenta bo farba porażka straszna!!!!!
Przygotuj sobie odpowiednio podłoże ppd malowanie,bez wzgledu na to jakie by ono nie bylo! Nie wiesz jak,poszukaj na YT a nie bedziesz 10razy malowal bo inna farba tez nie da rady...,bedzie sie wydawać ze da rade ale za chwile to wyjdzie. Malowanie to wbrew pozorom troche bardziej skomplikowana czynnosc niz tylko zamoczyc walek i poleciec po scianie czy suficie. Bedziesz mial odciecie na suficie, czy farbe lateksowa i polegniesz...I zgadzam sie z przedmowcami, nie ma co oszczedzac na farbie, na zachodzie malowalem Fluggerem, tutaj Nobiles. Nigdy wynalazkow i malowania po 3,4 warstwy !
Wiem, że stary temat, ale może ktoś będzie szukał informacji. Pomalowaliśmy coloursem (błękitny) pokój naszej córeczki i nie dosyć, że farba śmierdziała chyba z tydzień, to po kilku miesiącach powychodziły na ścianach dziwne białe plamy. Resztę domu malowaliśmy Beckersem, ewentualnie Śnieżką i zero tego typu problemów. Zdecydowanie nie polecam, szkoda oszczędzić parę złotych na farbie i robić potem bezsensowne poprawki.