Re: argo card
Witam
pracowałam tam 10 lat na UMOWĘ ZLECENIE.
Z jednej strony z przyzwyczajenia,ale też ciężkiej sytuacji na rynku pracy- też zasiedziałam się jak wielu tam ludzi.
Nie wiem co...
rozwiń
Witam
pracowałam tam 10 lat na UMOWĘ ZLECENIE.
Z jednej strony z przyzwyczajenia,ale też ciężkiej sytuacji na rynku pracy- też zasiedziałam się jak wielu tam ludzi.
Nie wiem co trzeba byłoby zrobić ile jeszcze lat przepracować by dostać umowę o pracę.
Atmosfera-na każdej hali pewnie inna,w zależności do jakiej halowej trafisz taką będziesz mieć atmosferę-mobbing i psychiczne znęcanie się albo normalne relacje pracownik- podwładny.
Kto tam pracuję,albo pracował to wie kogo mam na myśli.
Dużo osób w ramach cięć pozwalniali nawet tych na stałe,albo dali im umowę za najniższą krajową.
W kryzysie firma jest już od jakiegoś czasu,tracą zlecenia,bo zamiast dać sprawdzonym przez lata pracownikom umowę o pracę,by ich w jakiś sposób zatrzymać.Zatrudniają studenciaków na czas zlecenia,którzy nierzadko byle jak kleją pakiety,kontrola co wyłapie to poprawi,a oni dostają kasę i pryskają.Później przychodzą reklamacje (jedna,druga,trzecia)do firmy i klient rezygnuje.
Brak zleceń to przestoje czasem kilkudniowe czasem wielotygodniowe,a jak nie ma pracy to nie ma pieniędzy.
Fakt płacą na czas,ale za 500zł.to nie każdemu się opłaca pracować chyba,że utrzymują go rodzice.
Stawka akordowa,normy co jakiś czas podnoszone,byś za dużo nie zarobił a dużo zrobił.
Kary finansowe też się zdarzają lecą Ci po stawce jaką wyrobiłeś i - 30zł.
Musisz być szybki i dokładny no i muszę Cię jeszcze do pracy zaprosić,bo praca bywa czasem tylko dla wybranych.
Reasumując:decyzja należy do Was/do Ciebie:) ale pamiętajcie,że żadnego świadectwa z tej pracy nie dostaniecie,a jak za chorujecie to nie idziecie na zwolnienie tylko siedzicie w domu bez kasy.
zobacz wątek