To widać jak kasę kroi za każdy drobiazg. Nawet koła ze schodzącym powietrzem nie potrafią doprowadzić do stanu używalności, a co dopiero "naprawić" auto. Sodówa uderzyła do głowy. Właściciel...
rozwiń
To widać jak kasę kroi za każdy drobiazg. Nawet koła ze schodzącym powietrzem nie potrafią doprowadzić do stanu używalności, a co dopiero "naprawić" auto. Sodówa uderzyła do głowy. Właściciel zachowuje się po chamsku i prostacko. Tylko czeka na kasę i wciska używane części jako nowe. Jak traktuje pracowników, to zgroza. Niestety sam ubija w kabzę kosztem ludzi w potrzebie. No ktoś musi zarobić na hulaszcze życie i "mąkę" ;)
zobacz wątek