Nie zostawaj z nim dla "dobra dzieci". Moja mama tak zrobiła -ciągle wierzyla ze ojciec sie zmieni i tak jak Ty nie miala zadnego oparcia -w rodzinie-wiec zostala. Z dzieciństwa z braćmi pamietamy...
rozwiń
Nie zostawaj z nim dla "dobra dzieci". Moja mama tak zrobiła -ciągle wierzyla ze ojciec sie zmieni i tak jak Ty nie miala zadnego oparcia -w rodzinie-wiec zostala. Z dzieciństwa z braćmi pamietamy glownie pjanego ojca, awantury i ciągly strach. Bardzo to zaważylo na naszym dorosłym życiu i dlugo mialam do mamy zal ze nie odeszla z nami... teraz gdy sama mam dzieci -zastanawiam się co bym zrobila na jej miejscu (czyli i Twoim) - jak ktos wyżej napisał -szukałabym pomocy z zewnątrz-policja, przy MOPsach i Centrach pomocy rodzinie sa psycholodzy z ktorymi mozna pogadac, poradzić sie w sprawach terapii, pomocy prawnej- nie wiem czy juz jestes wspołuzalezniona, czy masz w sobie siłe aby odpowiedziec sobie czy chcesz dawac temu facetowi ciągle szansę i oszukiwać się ze cos sie zmieni - czy zawalczyc o siebie i dzieci - To nie Ty masz się wstydzić- to ten czlowiek zachował sie jak drań. Nie wiem jak Ty-po tym co przezyla w dzieciństwie - nie uwierzylabym juz komus takiemu i robila wszystko aby moje dzieci mialy bezpieczne dzieciństwo-one mają tylko Ciebie. Ktos powiedzial "nie ma w zyciu ofiar - są tylko ochotnicy" - życzę Ci abys znalazla w sobie siłe i nie byla takim ochotnikiem jak moja mama - bo pokonani wstydu przed tym co powiedzą sąsiedzi z bloku to mała cena aby zawalczyc o normalne zycie dla dzieci
zobacz wątek