Re: mąż odwleka posaidanie dzicka :-(
Ja jeszcze niedawno bylam w takiej samej sytuacji jak Kasienka, od grudnia poczulam ogromny przyplyw mysli o posiadaniu dziecka a moj maz odwrotnie. Czesto poruszalam temat i pytalam dlaczego ja...
rozwiń
Ja jeszcze niedawno bylam w takiej samej sytuacji jak Kasienka, od grudnia poczulam ogromny przyplyw mysli o posiadaniu dziecka a moj maz odwrotnie. Czesto poruszalam temat i pytalam dlaczego ja nie moge miec wiekszosci glosow w tej sprawie bo i tak to w zyciu kobiety nastepuje najwieksza zmiana, no ale jakos nie bylam zbytnio przekonujaca. Az do pewnej ponownej dyskusji gdzie moj maz stwierdzil, ze mozemy zaczac starac sie o dziecko.
No przy tym dostalam taki maly warunek, ze zaczynamy sie starac jak schudne iles tam kilo. A postawil ten warunek bo wie, ze jest mi za ciezko i mam 10kg nadwagi i slomiany zapal do jakichkolwiek diet. Mysle, ze zrobil to z troski o mnie, moj kregoslup i naszej przyszlej dzidzi. Wykorzystal sytuacje bo wie jak bardzo zalezy mi na zajsciu w ciaze ale wie tez, ze musze najpier zadbac o swoje zdrowie aby nie bylo ewentualnych problemow.
A wracajac do tematu przelom nastapil w sumie z dnia na dzien i w sumie nie znam przyczyny dokladnej. Moze trzeba probowac do skutku tlumaczyc mezowi, ze czujesz sie sie gotowa i baaaardzo chcesz i moze on zacznie myslec pozytywnie tez.
A jak nie ma szans to szczerze postawilabym sprawe na ostrzu noza bo owszem pewnie kochasz swojego meza ale chec posiadania dziecka jest tak wielka, ze ja bym nie byla nigdy do konca szczesliwa. Ale to juz jestem ja :) inni pewnie maja inne zdanie.
zobacz wątek