Widok
to niebezpieczne a nie biedne biedronki :/
i jeszcze całe ich skupiska :/
http://urodaizdrowie.pl/wp-content/uploads/2012/08/bez%C2%A0tytu%C5%82u.jpg
http://www.express.olsztyn.pl/sites/default/files/styles/340x200/public/artykuly/ilustracje/2012/10/760/plaga-chinskich-biedronek.jpg
http://www.wykop.pl/link/1299865/azjatyckie-biedronki-zaatakowaly-lublin/
Są bardzo agresywne. Pchają się do oczu, ust. Chętnie lecą do światła. Chmarami dostają się do ogrzewanych mieszkań, by tam spędzić zimę. Jednak zanim zasną, boleśnie dają się we znaki domownikom. Wielu z nas, choć może jeszcze o tym nie wie, jest na nie uczulonych. W niektórych szkołach i szpitalach zdecydowano się na dezynsekcję. Harmonia axyridis, czyli biedronka azjatycka, nazywana również arlekinem wyparła już polską przyjazną bożą krówkę.
To agresywny gatunek chrząszcza. W Polsce po raz pierwszy biedronki azjatyckie pojawiły się w Poznaniu we wrześniu 2006 roku. Z roku na rok arlekinów jest coraz więcej. Azjatyckie biedronki to 5-8 milimetrowe owady o czerwonych lub pomarańczowych skrzydełkach w czarne kropki o nieregularnym kształcie. Owad ten żywi się głównie mszycami, pyłkiem kwiatowym, owocami, ale także jajami i larwami innych gatunków biedronek. W naturalnym środowisku przesiaduje na krzewach i drzewach liściastych. W miastach można spotkać ją dosłownie wszędzie.
Gdy zbliża się jesień, biedronki poszukują miejsc do zimowania. Zakradają się więc do budynków w ogromnych ilościach w poszukiwaniu zacisznych miejsc. Pojedyncze skupisko może liczyć nawet tysiąc osobników. Biedronka żyje zazwyczaj 30-90 dni. Najstarsze osobniki nawet trzy lata. Są w dodatku bardzo płodne. W mieszkaniach biedronki obsiadają okna, parapety, firanki, lampy, spodnie powierzchnie stołowych blatów, kąty pomieszczeń. Wydzielana przez ich stawy udowo-goleniowe żółta substancja jest niebezpieczna, bo zawiera alergeny.
Owady zostawiają trwałe ślady tam, gdzie przesiadują. Poza tym nieprzyjemnie pachną. Właścicieli mieszkań doprowadza to do szału. Biedronki azjatyckie zaczęły atakować ludzi. Owady najczęściej gryzą człowieka w mieszkaniach, w których ulokowały się na czas hibernacji i atakują najmocniej jesienią i wiosną. Co gorsza, stwierdzono, że u niektórych ich ukąszenia powodują reakcje alergiczne dróg oddechowych i skóry. Uczulenie objawia się najczęściej zapaleniem spojówek, swędzącą pokrzywką, napadami astmy oraz obrzękiem naczynioruchowym.
Należy unikać kontaktu z biedronkami azjatyckimi. Jeżeli jest to niemożliwe, w niektórych przypadkach konieczne jest przyjmowanie leków antyalergicznych. Warto więc szczelnie zamknąć okna i dodatkowo spryskać framugi preparatem owadobójczym. Skuteczne okazuje się zamontowanie w oknach specjalnych siatek. Rodzice podczas spacerów z dziećmi powinni uważać, aby ich pociechy nie brały na ręce chińskich biedronek.
i jeszcze całe ich skupiska :/
http://urodaizdrowie.pl/wp-content/uploads/2012/08/bez%C2%A0tytu%C5%82u.jpg
http://www.express.olsztyn.pl/sites/default/files/styles/340x200/public/artykuly/ilustracje/2012/10/760/plaga-chinskich-biedronek.jpg
http://www.wykop.pl/link/1299865/azjatyckie-biedronki-zaatakowaly-lublin/
Są bardzo agresywne. Pchają się do oczu, ust. Chętnie lecą do światła. Chmarami dostają się do ogrzewanych mieszkań, by tam spędzić zimę. Jednak zanim zasną, boleśnie dają się we znaki domownikom. Wielu z nas, choć może jeszcze o tym nie wie, jest na nie uczulonych. W niektórych szkołach i szpitalach zdecydowano się na dezynsekcję. Harmonia axyridis, czyli biedronka azjatycka, nazywana również arlekinem wyparła już polską przyjazną bożą krówkę.
To agresywny gatunek chrząszcza. W Polsce po raz pierwszy biedronki azjatyckie pojawiły się w Poznaniu we wrześniu 2006 roku. Z roku na rok arlekinów jest coraz więcej. Azjatyckie biedronki to 5-8 milimetrowe owady o czerwonych lub pomarańczowych skrzydełkach w czarne kropki o nieregularnym kształcie. Owad ten żywi się głównie mszycami, pyłkiem kwiatowym, owocami, ale także jajami i larwami innych gatunków biedronek. W naturalnym środowisku przesiaduje na krzewach i drzewach liściastych. W miastach można spotkać ją dosłownie wszędzie.
Gdy zbliża się jesień, biedronki poszukują miejsc do zimowania. Zakradają się więc do budynków w ogromnych ilościach w poszukiwaniu zacisznych miejsc. Pojedyncze skupisko może liczyć nawet tysiąc osobników. Biedronka żyje zazwyczaj 30-90 dni. Najstarsze osobniki nawet trzy lata. Są w dodatku bardzo płodne. W mieszkaniach biedronki obsiadają okna, parapety, firanki, lampy, spodnie powierzchnie stołowych blatów, kąty pomieszczeń. Wydzielana przez ich stawy udowo-goleniowe żółta substancja jest niebezpieczna, bo zawiera alergeny.
Owady zostawiają trwałe ślady tam, gdzie przesiadują. Poza tym nieprzyjemnie pachną. Właścicieli mieszkań doprowadza to do szału. Biedronki azjatyckie zaczęły atakować ludzi. Owady najczęściej gryzą człowieka w mieszkaniach, w których ulokowały się na czas hibernacji i atakują najmocniej jesienią i wiosną. Co gorsza, stwierdzono, że u niektórych ich ukąszenia powodują reakcje alergiczne dróg oddechowych i skóry. Uczulenie objawia się najczęściej zapaleniem spojówek, swędzącą pokrzywką, napadami astmy oraz obrzękiem naczynioruchowym.
Należy unikać kontaktu z biedronkami azjatyckimi. Jeżeli jest to niemożliwe, w niektórych przypadkach konieczne jest przyjmowanie leków antyalergicznych. Warto więc szczelnie zamknąć okna i dodatkowo spryskać framugi preparatem owadobójczym. Skuteczne okazuje się zamontowanie w oknach specjalnych siatek. Rodzice podczas spacerów z dziećmi powinni uważać, aby ich pociechy nie brały na ręce chińskich biedronek.
U mnie też zaczynają się pojawiać.Nie zdawałam sobie sprawy,że mogą być aż tak niebezpieczne.Osobiście brzydzę się je zabijać,mąż na szczęście nie.Dziś wieczorem mieliśmy taką czarną z dwiema pomarańczowymi kropkami.Pierwszy raz taką widziałam!
Biedronki te ponoć zostały sprowadzone aby wspomagać walkę z mszycami,ale wymknęły się spod kontroli.
Biedronki te ponoć zostały sprowadzone aby wspomagać walkę z mszycami,ale wymknęły się spod kontroli.