Pamiętam jak moja koleżanka bałaganiara walczyła z rodzicami hehe. Jej ojciec ciągle wywalał jej wszystko z szafek w pokoju i kazał ułożyć żeby był porządek. Jak było byle jak to znów wszystko na...
rozwiń
Pamiętam jak moja koleżanka bałaganiara walczyła z rodzicami hehe. Jej ojciec ciągle wywalał jej wszystko z szafek w pokoju i kazał ułożyć żeby był porządek. Jak było byle jak to znów wszystko na podłogę. Wracała ze szkoły np. ze mną a tam w pokoju na podłodze kolekcja majtek, skarpetek i staników hehe. W końcu po jakimś czasie zauważyłam, że jak otwiera szafki to jakoś jest w nich porządek. Po latach tresowała tak męża bałaganiarza i np. nic mu nie wyprała dopóki swoich ciuchów nie wrzucił do kosza z brudami. Ponoć też podziałało jak parę razy nie miał rano czystych skarpet do ubrania hehe ;p Może to jakiś sposób ;p
zobacz wątek