Re: bezpański(?) piesiu na Łozach
Hycel nie raz po niego był, ale dziwnym trafem gdy akurat pies przebiegał koło niego to był bardzo zajety rozmowa, a jak juz zdecydował się go złapać to nie wiedział w którym kierunku pies sie...
rozwiń
Hycel nie raz po niego był, ale dziwnym trafem gdy akurat pies przebiegał koło niego to był bardzo zajety rozmowa, a jak juz zdecydował się go złapać to nie wiedział w którym kierunku pies sie przemieścił. Pies biega w różnych okolicach od kilku lat. Kiedyś miał kompana, ale widocznie albo go złapali, albo gdzieś zginał.
zobacz wątek