Widok
ubezpieczenie za urodzenie martwego dziecka
dziewczyny jak to jest jak poronię w 11 tyg ciąży (dziecko zatrzymało się na 6 tyg.) nie chcę sama robić pochówku a chcę ubezpieczenie z PZU za urodzenie martwego dziecka, chodzi mi o to czy jest możliwość wystawienia aktu zgonu, gdy nie chcę robić sama pochówku?
Fragment OWU:
"PZU Życie SA wypłaca świadczenie w przypadku:
1) urodzenia dziecka w wysokości 100% sumy ubezpieczenia aktualnej
w dniu urodzenia,
2) urodzenia martwego dziecka w rozumieniu przepisów dotyczących
porodów i urodzeń, jeżeli urodzenie zostało zarejestrowane
w wysokości 200% sumy ubezpieczenia aktualnej w dniu
urodzenia."
Jeśli lekarz wypisze akt urodzenia, świadczenie przysługuje. A kiedy w rozumieniu przepisów (...) jest do tego zobligowany, tego nie wiem ;)
"PZU Życie SA wypłaca świadczenie w przypadku:
1) urodzenia dziecka w wysokości 100% sumy ubezpieczenia aktualnej
w dniu urodzenia,
2) urodzenia martwego dziecka w rozumieniu przepisów dotyczących
porodów i urodzeń, jeżeli urodzenie zostało zarejestrowane
w wysokości 200% sumy ubezpieczenia aktualnej w dniu
urodzenia."
Jeśli lekarz wypisze akt urodzenia, świadczenie przysługuje. A kiedy w rozumieniu przepisów (...) jest do tego zobligowany, tego nie wiem ;)
http://www.archiwum.wyborcza.pl/archiwum/tag/poronienie+a+akt+zgonu
http://www.archiwum.wyborcza.pl/archiwum/tag/poronienie+a+akt+zgonu
może o pomoże
http://www.archiwum.wyborcza.pl/archiwum/tag/poronienie+a+akt+zgonu
może o pomoże
dzięki dziewczyny, mam w pracy koleżankę która przyszła do mnie po poradę bo przeżyłam to samo co ona - poronienie tylko ja nie byłam ubezpieczona i nawet nie myślałam wtedy o formalnościach po prostu nie słyszałam co do mnie lekarz mówi podpisałam co miałam i wyszłam a teraz z perspektywy czasu patrzę na sytuację trzeźwym wzrokiem i zastanawiam się co by było gdyby...ale myślę że zrobiłabym podobnie chciałabym po raz kolejny uciec ze szpitala jak najszybciej do domu
Ja po poronieniu nie chcialam pieniedzy, choc przytrafilo mi sie to za granica i moglam tam dostac duza kwote z ubezpieczenia. Po prostu czulimy z mezem ze nie chcemy tych pieniedzy, nie zwroca nam dziecka...
Inaczej gdy z tej kasy chce sie zaplacic za pochowek, ale w innym przypadku nie wzielabym ich. Bo co, dostane kase z tytulu poronienia dziecka i pojde sobie za to kupic buty? Nie...
Inaczej gdy z tej kasy chce sie zaplacic za pochowek, ale w innym przypadku nie wzielabym ich. Bo co, dostane kase z tytulu poronienia dziecka i pojde sobie za to kupic buty? Nie...
Najwiecej zależy od szpitala, nam bardzo zależało na akcie zgonu a lekarz nie chciał nam wystawić zaświadczenia bo to trochę psuje statystyki zgonów. Ja nie miałam na to siły, ale mój mąż był zaparty przygotował sobie ustawy itd i udało się. w szpitalu dostajesz do podpisania oświedczenie czy pochówku dokonasz sam czy pozostawiasz to szpitalowi. Nasza sytuacja działa się na zaspie
Aniaa, trochę pokory :/ To, że Ty masz dużo pieniędzy nie upoważnia Cię do gardzenia tymi, co gotówki nie mają i głupiego ironizowania o kupnie butów.
Po pierwsze, każdej osobie, która opłaca ubezpieczenie te pieniądze SIĘ NALEŻĄ. Odszkodowania za śmierć rodzica też byś nie wzięła, bo Ci go nie zwróci? Odszkodowania za złamaną rękę też rozumiem, że nie weźmiesz, bo nie wynagrodzi Ci bólu. To po co w takim razie płacić jakiekolwiek ubezpieczenia?
Każda kobieta inaczej przeżywa poronienie i jeśli kupno butów ma jej chociaż trochę poprawić humor, to ma do tego święte prawo!
Po pierwsze, każdej osobie, która opłaca ubezpieczenie te pieniądze SIĘ NALEŻĄ. Odszkodowania za śmierć rodzica też byś nie wzięła, bo Ci go nie zwróci? Odszkodowania za złamaną rękę też rozumiem, że nie weźmiesz, bo nie wynagrodzi Ci bólu. To po co w takim razie płacić jakiekolwiek ubezpieczenia?
Każda kobieta inaczej przeżywa poronienie i jeśli kupno butów ma jej chociaż trochę poprawić humor, to ma do tego święte prawo!
ja,zgadzam sie ,dopiero od ktoregos tyg ciazy wyplacaja pieniadze , ja poronilam w 8 tyg chcialam akt zgonu tylko do tego żeby miec urlop bo 2 tyg zw to bylo dla mnie za malo nie bylam w stanie wracac do pracy.To jest okrutne ale 8 czy 11 płód to nie jest jeszcze dziecko dla ubezpieczalni. Niektóre kobiety poraniaja czesto,nawet 2-3 razy pod rząd ,ubezpieczalnie by nie wyrobily jakby kazdy bral ubezpiecenie za tak wczesne poronienie.
Poza tym do 8-11 tyg poronienia sa samoistne wyselekcjonowane przez organizm u mnie tez tak bylo po prostu płód byl wadliwy.Teraz jestem szczeliwa mama 7mc córeczki :)
Poza tym do 8-11 tyg poronienia sa samoistne wyselekcjonowane przez organizm u mnie tez tak bylo po prostu płód byl wadliwy.Teraz jestem szczeliwa mama 7mc córeczki :)
Sorry ale dla mnie śmierc rodzica a utrata ciąży diametralnie się różnia. Pieniadzę z odszkodowania pewnie wykorzystałabym na godny pogrzeb i nagrobek a nie własne przyjemnośći. Może ja inaczej to postrzegam ale robię to zgodnie z moim sumieniem i tyle. Inaczej jak umiera Ci maz ktory jako jedyny zarabia i potrzebujesz pieniedzy na zycie, utrzymanie dzieci a inaczej jak z utraty tak wczesnej ciazy chcesz zarobic. No moze dziwna jestem, rzeczywiscie. A jak już wspomniałam wziąć kase na pogrzeb czy badania nie uwazam za złe, jesli komuś sa na ten cel potrzebne to ok. I wcale nie chodzi mi w tej sytuacji o ubezpieczalnie, ale o moje własne uczucia, ja byłam w takiej sytuacji i tych pieniedzy nie chciałam, moj maz mial takie same odczucia wiec nie skorzystaliśmy.
"Sorry ale dla mnie śmierc rodzica a utrata ciąży diametralnie się różnia. Pieniadzę z odszkodowania pewnie wykorzystałabym na godny pogrzeb i nagrobek a nie własne przyjemności"
A dla mnie śmierć to śmierć. Moi dziadkowie sami zadbali na pieniądze ,na pogrzeb, więc wg Ciebie moi rodzice i ich rodzeństwo mieliby unieść się honorem i zrezygnować z ubezpieczenia, które uczciwie opłacali od lat? Ciotka wymieniła samochód, rodzice wyremontowali kuchnię. A to źli ludzie!
Nikt nie mówi o "zarabianiu" na wczesnej ciąży, ale jeżeli umowa ubezpieczenia obejmuje opcję wypłaty odszkodowania z tego powodu (odszkodowania z TWOICH WŁASNYCH PIENIĘDZY, które wpłacałaś latami), to wcale nie jest dyshonorem wzięcie tych pieniędzy, tak samo jak za śmierć rodzica, złamanie ręki czy zalanie mieszkania.
A dla mnie śmierć to śmierć. Moi dziadkowie sami zadbali na pieniądze ,na pogrzeb, więc wg Ciebie moi rodzice i ich rodzeństwo mieliby unieść się honorem i zrezygnować z ubezpieczenia, które uczciwie opłacali od lat? Ciotka wymieniła samochód, rodzice wyremontowali kuchnię. A to źli ludzie!
Nikt nie mówi o "zarabianiu" na wczesnej ciąży, ale jeżeli umowa ubezpieczenia obejmuje opcję wypłaty odszkodowania z tego powodu (odszkodowania z TWOICH WŁASNYCH PIENIĘDZY, które wpłacałaś latami), to wcale nie jest dyshonorem wzięcie tych pieniędzy, tak samo jak za śmierć rodzica, złamanie ręki czy zalanie mieszkania.
Ale dla mnie to nie jest kwestia tego czy wplacałam kase na ubezpieczenie, czy mi sie nalezy czy tez nie. To kwestia wlasnego sumienia i postrzegania tej sprawy, ja po prostu nie chciałam tych pieniedzy, nie bylo to dla mnie zadne zadoscuczynienie czy pocieszenie po prostu nie chcialam. Mysle ze nie kazdy to zrozumie, ale ja tak czułam i tak zrobiłam. Z perspektywy czasu mysle, ze moglam wziac ta kase i wplacic na jakies hospicjum, ale wtedy nie myslalam o tym zupełnie, nie miałam na to siły.
Ja tu nie oceniam nikogo, kto co zrobił z pieniedzmi po smierci rodziców, mowimy przeciez o stracie wczesnej ciazy, ktora zatrzymala sie w 6 tygodniu. Ja moja straciłam duzo pozniej i zrobiłam tak ze teraz nie mam sobie nic do zarzucenia.
Ja tu nie oceniam nikogo, kto co zrobił z pieniedzmi po smierci rodziców, mowimy przeciez o stracie wczesnej ciazy, ktora zatrzymala sie w 6 tygodniu. Ja moja straciłam duzo pozniej i zrobiłam tak ze teraz nie mam sobie nic do zarzucenia.