Widok
brak czasu dla stałego klienta
Z usług salonu fryzjerskiego w Tesco korzystam od ponad 10 lat. Polecam przesympatyczną i bardzo kompetentną fryzjerkę panią Alę.
Niestety z uwagi na dokonywanie zapisów na konkretne godziny nigdy nie ma możliwości załatwienia strzyżenia "od ręki". Mam niestety taką prace ze trudno mi zaplanować cokolwiek i umowić się na konkretna godzinę z wyprzedzeniem paru dni. Ostatnio za każdym razem jak przychodzę odbijam się bo nie ma tego dnia czasu ani od ręki (co absolutnie zrozumiałe nie wymagam specjalnego traktowania) ani do końca dnia (np po godz. po 20) i nigdy nie ma szans wygospodarować 15 minut na strzyżenie dla stałego klienta. Smutne że macie w nosie stałych klientów. Może zlikwidujcie te cholerne zapisy na strzyżenie męskie to więcej zarobicie??
Niestety z uwagi na dokonywanie zapisów na konkretne godziny nigdy nie ma możliwości załatwienia strzyżenia "od ręki". Mam niestety taką prace ze trudno mi zaplanować cokolwiek i umowić się na konkretna godzinę z wyprzedzeniem paru dni. Ostatnio za każdym razem jak przychodzę odbijam się bo nie ma tego dnia czasu ani od ręki (co absolutnie zrozumiałe nie wymagam specjalnego traktowania) ani do końca dnia (np po godz. po 20) i nigdy nie ma szans wygospodarować 15 minut na strzyżenie dla stałego klienta. Smutne że macie w nosie stałych klientów. Może zlikwidujcie te cholerne zapisy na strzyżenie męskie to więcej zarobicie??
Gdyby nie było chętnych na usługi fryzjerskie to z pewnością przyjęliby Pana "od ręki" ale skoro inni klienci zapisują się to mają pierwszeństwo. Przecież jeśli zatrudniliby kogoś tylko po to by czekał na mężczyzn, którzy nie są w stanie się umówić i chcą od ręki to by na ten etat nie zarobili.
Salon jest otwarty codziennie. Pracuje Pan codziennie, że nie jest w stanie zaplanować 15 minut na fryzjera?
Proszę zrozumieć, że Ci ludzie są na nogach cały dzień. Jeśli mają klienta po kliencie to naprawdę jest to ciężka harówka. I mogą po pracy chcieć iść do domu... a nie robić nadgodziny, z których niewiele mają (bo zarabia salon a nie fryzjer).
Salon jest otwarty codziennie. Pracuje Pan codziennie, że nie jest w stanie zaplanować 15 minut na fryzjera?
Proszę zrozumieć, że Ci ludzie są na nogach cały dzień. Jeśli mają klienta po kliencie to naprawdę jest to ciężka harówka. I mogą po pracy chcieć iść do domu... a nie robić nadgodziny, z których niewiele mają (bo zarabia salon a nie fryzjer).