Odpowiadasz na:

Re: brak kandydatów na chrzestnych

"ja widzę rolę chrzestnych tak - mają wspierać nas w wychowaniu Małej w wierze katolickiej, poprzez dawanie przykładu swoim stylem życia; "

- Sylwia, to też jest raczej pomysł... rozwiń

"ja widzę rolę chrzestnych tak - mają wspierać nas w wychowaniu Małej w wierze katolickiej, poprzez dawanie przykładu swoim stylem życia; "

- Sylwia, to też jest raczej pomysł odrealniony

Ja jestem chrzestną, nie chodzę do chrześniaka co tydzień, nawet nie co miesiac, bo tak jak piszecie: każdy ma swoje życie, każdy ma swoje problemy. Chciałam jakoś się bardziej integrować, ale to nigdy nie idzie sie zgadać żeby wszystkim pasowało.

Ale zgodziłam się na to, wziełam na siebie ten bądź co bądź obowiązek, który moim zdaniem nie wiąże się tylko z przyniesieniem prezentu na urodziny. Ale jakby co (odpukać) to los tego dziecka nie byłby mi obojętny i na pewno nie pozwoliłabym na to, żeby ewentualnie trafił do jakiegoś domu dziecka (skoro już mówimy o takich skrajnych przypadkach). Poczucie obowiązku w ogóle powinno ogarniać członków naszej rodziny, a bycie chrzestnym to poczucie powinno wzmacniać.

No ale może ja jestem odrealniona. Może powinno się postępować bardziej egoistycznie i mieć w d*pie rodzinę i zajmować tylko swoimi problemami. To macie na myśli twierdząc, że za dużo wymagam?

zobacz wątek
12 lat temu
~Bimka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry