Niestety z miejscami w zlobkach jest problem, nawet tych prywatnych bo jest ich malo albo przyjmuja dzieci dwuletnie. W wiekszosci zlobkow faktycznie jest rekrutacja (ten do ktorego obecnie chodzi...
rozwiń
Niestety z miejscami w zlobkach jest problem, nawet tych prywatnych bo jest ich malo albo przyjmuja dzieci dwuletnie. W wiekszosci zlobkow faktycznie jest rekrutacja (ten do ktorego obecnie chodzi synek byla ona w kwietniu, rozpoczecie nauki we wrzesniu, ale mozna bylo wskazac w umowie, ze dziecko bedzie chodzilo np. od stycznia, ale juz mialo pewne miejsce zaklepane. Obdzwonilam na poczatku roku kilka placowek i mozna czasami trafic na pojedyncze miejsca, ale raczej spotkalam sie z listami rezerwowymi (wpisalam synka na trzy z nich i przez ponad pol roku nie zwolnilo sie ani jedno miejsce). Duzo zalezy od lokalizacji, ale wiadomo ze razczej szuka sie blisko domu albo miejsca pracy, bo wiekszosc placowrk pracuje w godzinach 7-17, a dziecko trzeba dowiezc i odebrac i jeszcze samemu sie nie spoznic do roboty. Zycze powodzenia
zobacz wątek