Re: być może komuś się przyda-forum AVEN
eeeeeh....
Antyspołeczny napisał:
"skupilem sie na linku ktory mi podalas"
link jest do strony głównej ('lokalne' wersje tego forum to mniejszość, 99 % dyskusji...
rozwiń
eeeeeh....
Antyspołeczny napisał:
"skupilem sie na linku ktory mi podalas"
link jest do strony głównej ('lokalne' wersje tego forum to mniejszość, 99 % dyskusji odbywa się po angielsku)
"Czyli gdybym znal angielski to bys mi zarzucila ignorancje bo nie znam niemieckiego, japonskiego i innych. A nawet jakbym znal te 5 czy 6 jezykow ktore tam sa uzywane to zarzucilabys mi zacofanie glupote lub po prostu powiedziala ze jestem "zalosny""
bez przesady. Ale spójrz się na to z takiej strony:
polskie forum założyła jedna osoba i ta jedna się tam przeważnie wypowiada. Na podstawie wypowiedzi tej JEDNEJ osoby (bo chyba ona też tworzyła polską stronę główną, co widać po tym, jak jej 'Polski' jest przefiltrowany przez angielską składnię i słownictwo - zdania, które są żywcem tłumaczone z angielskiego) Ty twierdzisz że:
"Ktos przeczytal sobie naonecie artykul i pomyslal "to ja se bende aseksualista". Ludzie chca sie amerykanizowac, zobaczyli cos nowego, to od razu to sciagneli."
(pochopne stwierdzenie z tym onetem. W mojej drugiej wypowiedzi, której chyba nie przeczytałeś, podaję link do wątku, gdzie ludzie wypowiadają się w różnych językach, by pokazać, że to nie jest czysto amerykańskie forum)
"Moze sa jakimis dzieciakami po przejsciach lub po prostu chwilowo nikogo nie maja" (na pewno masz rację :P)
"Jak ktos nie ma ochoty na seks to jego sprawa. Niech jednak nie tworzy sobie mniejszosci seksualnej"
(2 razy podkreśliłam, że nie jest to dla mnie mniejszośc seksualna, tylko chwyt dziennikarski jak już, ale Ty i tak porównujesz ludzi aseksualnych do faktycznie istniejących mniejszości seksualnych)
"Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia.
Ja bym im powiedzial krotko. Spier***, chcecie dziecko to sobie zrobcie" (nawet nie wiem, jak coś takiego skomentować, przykro czytać :/ )
"Dla mnie cos takiego jak aseksualizm to raczej nie mniejszosc seksualna tylko patologia. Cos w rodzaju okulofili czy nakrofili. Nie robia nikomu krzywdy, ale to wbrew naturze"
(nie wiem, czy chęć *bzykania się* z trupem jest porównywalna do chęci *nie bzykania się* w ogóle, ale ciekawe spostrzeżenie ;)
"Chwalenie sie tym jest smieszne. a najsmieszniejsze jest to ze aseksualisci tworza spolecznosc internetowa - pewnie na tym sie konczy"
(przecież nikt się tym nie chwali, tamto forum służy do wymiany poglądów, podobnie, jak to. Tutaj forumowicze też tworzą społecznośc internetową. Nie spotkałam się z żadnym postem, który by mowił, że aseksualni chcą czegoś więcej, niż bycie społecznością internetową)
"ale nic nie pisza o robieniu tego samemu ze soba;)" (piszą i to bardzo dużo)
"Mi chodzi o jedna zasadnicza rzecz. O bezczelne klamstwo...
to nie jest mniejszosc seksualna, bo to nie jest cos wrodzonego i na cale zycie. To tylko trend, chwilowa zachcianka..."
(ach no tak, bo to jest wbrew naturze... dziwne, że wypowiadają się tam ludzie w róznym przedziale wiekowym i myślą zupełnie inaczej, pewnie chcą być trendi)
"aseksualizm jest wbrew naturze. wszystkie istoty musza sie rozmnazac. Zostaly stworzone przez nature, ona im dala konkretne narzedzie do rozplodu. Dala im metode by gatunek sie przedluzal i to jest jedyne prawo i znaczenie zycia"
(monogamia też jest wbrew naturze :P pedofilia nie powinna być wbrew naturze skoro 13-letnia dziewczynka może byc płodna, księża są wbrew naturze, w końcu dysponują *narzędziem* :P)
"Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac, reszta to dodatek uprzyjemniajacy zycie. Mysle ze jest w nas zbyt wiele uwarunkowan naturalnych by zrezygnowac z seksu"
(rozumiem, że dążysz do rozmnażania się za wszelką cenę i jesteś ojcem sporej gromadki dzieci, mało tego, nigdy nie stosowałeś zabezpieczenia, bo wszak to jest wbrew naturze. Na pewno to, za co cenimy Einstein'a to jego córka Lieserl, która swoją drogą będąc nieślubnym dzieckiem była adoptowana przez obcych ludzi, a nie jego teorię względności :D)
"Jezeli w czlowieku pojawia sie jakies zachamowanie przed tym do czego zostal stworzony to musi sie leczyc. To co mowie nie wynika z mojej nietolerancji, ale z logicznego rozumowania. Ja rozumiem ze ktos moze powiedziec ze chwilowo nie ma ochoty na seks, i moze go nie uprawiac nawet kilka lat. Nie uwierze jednak ze dosc duza grupa w spoleczenstwie moze nie odczuwac potrzeb seksualnych"
(czyli tak, można nie mieć ochoty na seks, ale nie mozna żyć bez seksu? takie rozumowanie podważa istnienie zakonów, a jednak one istnieją. Dwa, jeżeli *Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac*, to liczy się efekt, czyli dzieci, przedłużanie gatunku. Pary homoseksualne o tyle są *wbrew naturze*, że nie mogą się rozmnażać, więc nie mogą przedłużać gatunku, dlatego, to, że chcą posiadać dzieci jest sporem moralnym. Jeżeli ludzie aseksualni mogą się rozmnażać, to logicznie rzecz ujmując nie są *wbrew naturze*, sprawa dotyczy ich chęci lub woli. Pozostaje pytanie o pary heteroseksualne, które nie mogą się rozmnażać, czy one są wbrew naturze? Czy w związku z tym należy je tępić?)
"Mozna mowic ze sie jest aseksualista. Mozna oszukac ludzi, mozna oszukac nawet mnie. Co tam, mozna oszukac nawet samego siebie, ale nie da sie oszukac natury!!!"
(hmmmm, ale po co oszukiwać? Jeżeli ktoś nie doświadcza potrzeby seksu, ale potrzebuje dotyku, pieszczenia się, przytulania itd. to oszukuje siebie? Sam akt seksualny jest tylko elementem w skomplikowanych kontaktach międzyludzkich. Większość osób wypowiadających się na tamtym forum odczuwa potrzebę bycia z kimś, tworzenia związków, a nawet posiadania dzieci, nie mówiąc juz o tych, którzy dzieci posiadają, a czują się aseksualni, ale to inny wątek... mało tego, wiele osób właśnie wypowiada się na AVEN z punktu widzenia zakłopotania, które ich spotyka w związku z seksualnością. Szukają przyczyn tego, że nie zachowują się tak, jak wszyscy. Chyba woleliby właśnie oszukiwać się, że to tylko chwilowe zaburzenie, i że na dobrą sprawę nie są inni. Ponieważ ja nie widzę tu żadnego powodu do dumy i *chwalenia się*)
Ech, wydłużył się ten wątek...
Antyspołeczny, mam nadzieję, że przeczytasz mojego przydługiego posta i odpowiesz na niego w odniesieniu DO NIEGO ( a nie wypowiedzi kamikoli? za którą oczywiście nie wypada mi się wypowiadać),
pozdrawiam
ps. Rut, whatever, dziekuję za Wasze wypowiedzi :)
zobacz wątek