Widok
być może komuś się przyda-forum AVEN
Białe życie
Pojawiła się nowa mniejszość seksualna. Aseksualiści zapowiadają walkę o prawo do niewspółżycia z żadną z płci.
JONATHAN BROWN
The Independent
14.10.2004
Podczas gdy jego nastoletnim kolegom seks przesłaniał niemal cały świat, David Jay, przystojny brunet z Saint Louis, wstydził się przyznać, że już sama myśl o zbliżeniu przejmuje go wstrętem. Miał dziewczynę, ale ponieważ na pierwsze pieszczoty zareagował obojętnością, ich związek pozostał nieskonsumowany. Jak wspomina: Byliśmy z sobą blisko na różne sposoby. Często się przytulaliśmy. Dzisiaj Jay należy do rosnącej społeczności osób aseksualnych, które coraz wyraźniej dają o sobie znać.
Jak wykazują nowe badania, ta grupa prawie dorównuje liczbowo społeczności zdeklarowanych gejów i lesbijek i domaga się takiego samego poszanowania swojej decyzji. Na zdjęciu t-shirtu umieszczonym na stronie internetowej Jaya Aseksualna Widoczność i Edukacja (Aven) widnieje ich credo: „Nie tylko ameby są aseksualne”.
Internetowa społeczność aseksualna, którą Jay wspiera, liczy już 1,2 tys. osób i czuje się coraz pewniej, o czym świadczy komunikat ogłoszony przez Jeremy’ego Adamsa: „Chciałem was wszystkich poinformować, że nie będę już używać na tej stronie nicka Xenius13. Postanowiłem posługiwać się moim prawdziwym nazwiskiem, ponieważ chcę, aby moi znajomi odwiedzający tę stronę wiedzieli, że to ja”.
Spotkało się to z powszechnym szacunkiem. „To wymaga odwagi” – zauważa jeden z anonimowych internautów. Zdaniem Davida Jay społeczność aseksualistów może stać się znaczącą siłą polityczną, podobnie jak ruch gejów i lesbijek w latach 70.
Nie chcę, ale muszę
Istnienie zjawiska potwierdza dr Anthony Bogaert, psycholog z Brock University w St. Catharines w Kanadzie, który właśnie opublikował pierwsze badania na temat występowania aseksualizmu. Jak ustalił na podstawie wyników sondażu przeprowadzonego w 1994 roku wśród 18 tys. dorosłych Brytyjczyków, jeden procent respondentów nigdy nie odczuwał pociągu seksualnego. Dwa razy tyle nigdy nie miało żadnych doświadczeń seksualnych. Niecałe trzy procent zaś informowało o swym zainteresowaniu osobnikami tej samej płci.
W rzeczywistości aseksualistów może być znacznie więcej. Zdaniem Nicole Prause, doktorantki na Uniwersytecie stanu Indiana w Bloomington, która przeprowadziła badania aseksualistów za pośrednictwem internetu – wielu ludzi uprawia seks, choć wcale tego nie chce. Co jednak najważniejsze – jej praca obala mit, że aseksualność to rodzaj choroby, którą potrafi wyleczyć współczesna medycyna. – Ludzie traktują aseksualność jako jedną z orientacji seksualnych – mówi.
Pogląd ten podziela Elizabeth Abbott z uniwersytetu w Toronto, autorka książki „A History of Celibacy” (Historia celibatu): Można być aseksualnym, będąc zarazem czyimś mężem lub żoną. Osoby te muszą się czasem ukrywać, bo żyjemy w społeczeństwie przywiązującym ogromną wagę do życia seksualnego. Proszę sobie tylko wyobrazić kogoś, kto nie chce seksu, kto może się doskonale bez niego obejść. Tacy ludzie nie mają z kim o tym rozmawiać.
Skaranie boskie
Ujawnienie swej aseksualności prowadzi do kontrowersji. Część z nas uważa potrzeby seksualne za jedno z podstawowych zjawisk życiowych. Radykalni chrześcijanie wręcz odmawiali przyznawania aseksualistom cech ludzkich. W publikacji wydanej z okazji National Religious Vocational Conference (Konferencji Powołania Religijnego) w USA czytamy: „Ludzie aseksualni nie istnieją. Seksualność – to dar Boga, a więc podstawowy element ludzkiej tożsamości”.
Dotychczas badania dotyczące aseksualności ograniczały się do świata zwierząt. W latach 80. wykazano na przykład, że w populacji szczurów i myszoskoczków ok. 12 proc. samców nie interesuje się samicami. Literatura naukowa zalicza tych „nieudaczników” do kategorii osobników aseksualnych.
Wśród ludzi, którzy deklarują się jako aseksualni, mamy do czynienia z rozmaitymi doświadczeniami. Niektórzy osiągają pewien poziom pobudzenia seksualnego, ale dla wszystkich akt płciowy jest czymś obcym. Jak powiedziała Kate Goldfield, 20-letnia studentka z Maine: To jest dla mnie równie niezwykłe, jak gdyby mi ktoś powiedział: „Jak skończysz 18 lat, weźmiemy cię na statek kosmiczny i polecimy na Marsa”. Pete, student nieuprawiający seksu ze swą dziewczyną, mówi natomiast: Owszem, podniecam się, ale wtedy zaczyna mnie to irytować, bo nie wiem, po co właściwie to wszystko.
Pragnąca zachować anonimowość 17-letnia dziewczyna z Worcester w stanie Massachusetts próbowała znaleźć w słowniku najtrafniejsze określenie swej seksualności. Wyznała w swym pamiętniku: „Kim jestem? Na określenie mojej tożsamości seksualnej nie wymyślono jeszcze terminu... Gdyby było jakieś słowo na jej określenie, nie mogłoby ono zawierać słowa seks, jak homoseksualista, heteroseksualista, biseksualista, transseksualista. Bo ja jestem kimś innym”.
© The Independent
Witam,
artykuł ten jest skopiowany z polskiej wersji forum AVEN (polska wersja jest jeszcze niedoskonała, ale istnieje :)
podaję link do strony głównej:
www.asexuality.org
być może komuś się przyda, być może komuś pomoże ;)
pozdrawiam
:)
Pojawiła się nowa mniejszość seksualna. Aseksualiści zapowiadają walkę o prawo do niewspółżycia z żadną z płci.
JONATHAN BROWN
The Independent
14.10.2004
Podczas gdy jego nastoletnim kolegom seks przesłaniał niemal cały świat, David Jay, przystojny brunet z Saint Louis, wstydził się przyznać, że już sama myśl o zbliżeniu przejmuje go wstrętem. Miał dziewczynę, ale ponieważ na pierwsze pieszczoty zareagował obojętnością, ich związek pozostał nieskonsumowany. Jak wspomina: Byliśmy z sobą blisko na różne sposoby. Często się przytulaliśmy. Dzisiaj Jay należy do rosnącej społeczności osób aseksualnych, które coraz wyraźniej dają o sobie znać.
Jak wykazują nowe badania, ta grupa prawie dorównuje liczbowo społeczności zdeklarowanych gejów i lesbijek i domaga się takiego samego poszanowania swojej decyzji. Na zdjęciu t-shirtu umieszczonym na stronie internetowej Jaya Aseksualna Widoczność i Edukacja (Aven) widnieje ich credo: „Nie tylko ameby są aseksualne”.
Internetowa społeczność aseksualna, którą Jay wspiera, liczy już 1,2 tys. osób i czuje się coraz pewniej, o czym świadczy komunikat ogłoszony przez Jeremy’ego Adamsa: „Chciałem was wszystkich poinformować, że nie będę już używać na tej stronie nicka Xenius13. Postanowiłem posługiwać się moim prawdziwym nazwiskiem, ponieważ chcę, aby moi znajomi odwiedzający tę stronę wiedzieli, że to ja”.
Spotkało się to z powszechnym szacunkiem. „To wymaga odwagi” – zauważa jeden z anonimowych internautów. Zdaniem Davida Jay społeczność aseksualistów może stać się znaczącą siłą polityczną, podobnie jak ruch gejów i lesbijek w latach 70.
Nie chcę, ale muszę
Istnienie zjawiska potwierdza dr Anthony Bogaert, psycholog z Brock University w St. Catharines w Kanadzie, który właśnie opublikował pierwsze badania na temat występowania aseksualizmu. Jak ustalił na podstawie wyników sondażu przeprowadzonego w 1994 roku wśród 18 tys. dorosłych Brytyjczyków, jeden procent respondentów nigdy nie odczuwał pociągu seksualnego. Dwa razy tyle nigdy nie miało żadnych doświadczeń seksualnych. Niecałe trzy procent zaś informowało o swym zainteresowaniu osobnikami tej samej płci.
W rzeczywistości aseksualistów może być znacznie więcej. Zdaniem Nicole Prause, doktorantki na Uniwersytecie stanu Indiana w Bloomington, która przeprowadziła badania aseksualistów za pośrednictwem internetu – wielu ludzi uprawia seks, choć wcale tego nie chce. Co jednak najważniejsze – jej praca obala mit, że aseksualność to rodzaj choroby, którą potrafi wyleczyć współczesna medycyna. – Ludzie traktują aseksualność jako jedną z orientacji seksualnych – mówi.
Pogląd ten podziela Elizabeth Abbott z uniwersytetu w Toronto, autorka książki „A History of Celibacy” (Historia celibatu): Można być aseksualnym, będąc zarazem czyimś mężem lub żoną. Osoby te muszą się czasem ukrywać, bo żyjemy w społeczeństwie przywiązującym ogromną wagę do życia seksualnego. Proszę sobie tylko wyobrazić kogoś, kto nie chce seksu, kto może się doskonale bez niego obejść. Tacy ludzie nie mają z kim o tym rozmawiać.
Skaranie boskie
Ujawnienie swej aseksualności prowadzi do kontrowersji. Część z nas uważa potrzeby seksualne za jedno z podstawowych zjawisk życiowych. Radykalni chrześcijanie wręcz odmawiali przyznawania aseksualistom cech ludzkich. W publikacji wydanej z okazji National Religious Vocational Conference (Konferencji Powołania Religijnego) w USA czytamy: „Ludzie aseksualni nie istnieją. Seksualność – to dar Boga, a więc podstawowy element ludzkiej tożsamości”.
Dotychczas badania dotyczące aseksualności ograniczały się do świata zwierząt. W latach 80. wykazano na przykład, że w populacji szczurów i myszoskoczków ok. 12 proc. samców nie interesuje się samicami. Literatura naukowa zalicza tych „nieudaczników” do kategorii osobników aseksualnych.
Wśród ludzi, którzy deklarują się jako aseksualni, mamy do czynienia z rozmaitymi doświadczeniami. Niektórzy osiągają pewien poziom pobudzenia seksualnego, ale dla wszystkich akt płciowy jest czymś obcym. Jak powiedziała Kate Goldfield, 20-letnia studentka z Maine: To jest dla mnie równie niezwykłe, jak gdyby mi ktoś powiedział: „Jak skończysz 18 lat, weźmiemy cię na statek kosmiczny i polecimy na Marsa”. Pete, student nieuprawiający seksu ze swą dziewczyną, mówi natomiast: Owszem, podniecam się, ale wtedy zaczyna mnie to irytować, bo nie wiem, po co właściwie to wszystko.
Pragnąca zachować anonimowość 17-letnia dziewczyna z Worcester w stanie Massachusetts próbowała znaleźć w słowniku najtrafniejsze określenie swej seksualności. Wyznała w swym pamiętniku: „Kim jestem? Na określenie mojej tożsamości seksualnej nie wymyślono jeszcze terminu... Gdyby było jakieś słowo na jej określenie, nie mogłoby ono zawierać słowa seks, jak homoseksualista, heteroseksualista, biseksualista, transseksualista. Bo ja jestem kimś innym”.
© The Independent
Witam,
artykuł ten jest skopiowany z polskiej wersji forum AVEN (polska wersja jest jeszcze niedoskonała, ale istnieje :)
podaję link do strony głównej:
www.asexuality.org
być może komuś się przyda, być może komuś pomoże ;)
pozdrawiam
:)
Wspominalem o tym przy temacie nietolerancji
Moge tylko dodac ze to jest tylko kolejny przyklad odskoczni. Przeskok ze skrajnosci w skrajnosc. Seks stal sie komercha. Seks uprawia sie dla zabawy a ten kto go czesto uprawia jest "fajny" i "trendy". Ci aseksualisci wskoczyli w druga skrajnosc. Moze powodem jest obrzydzenie ta komercha. Ale jak na moje oczka to po prostu cos nowego, kolejny "trend". Zobaczcie sobie na pierwszy wpis na tym forum. Jest z lutego, czyli kilka miesiecy po tym jak ja o tym wspomnialem. Ktos przeczytal sobie naonecie artykul i pomyslal "to ja se bende aseksualista". Ludzie chca sie amerykanizowac, zobaczyli cos nowego, to od razu to sciagneli.
Szczeze powiedziawszy to nie wierze w to ze oni calkowicie nie odczuwaja potrzeby wspolzycia. Moze sa jakimis dzieciakami po przejsciach lub po prostu chwilowo nikogo nie maja. Daje jednak glowe ze jak sie tylko w kims zakochaja to im sie jednak zachce bzykac ;-)
Moge tylko dodac ze to jest tylko kolejny przyklad odskoczni. Przeskok ze skrajnosci w skrajnosc. Seks stal sie komercha. Seks uprawia sie dla zabawy a ten kto go czesto uprawia jest "fajny" i "trendy". Ci aseksualisci wskoczyli w druga skrajnosc. Moze powodem jest obrzydzenie ta komercha. Ale jak na moje oczka to po prostu cos nowego, kolejny "trend". Zobaczcie sobie na pierwszy wpis na tym forum. Jest z lutego, czyli kilka miesiecy po tym jak ja o tym wspomnialem. Ktos przeczytal sobie naonecie artykul i pomyslal "to ja se bende aseksualista". Ludzie chca sie amerykanizowac, zobaczyli cos nowego, to od razu to sciagneli.
Szczeze powiedziawszy to nie wierze w to ze oni calkowicie nie odczuwaja potrzeby wspolzycia. Moze sa jakimis dzieciakami po przejsciach lub po prostu chwilowo nikogo nie maja. Daje jednak glowe ze jak sie tylko w kims zakochaja to im sie jednak zachce bzykac ;-)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Seks, zbliżenie, akt seksualny, stosunek miłosny, stusunek seksualny, erotyczny...
Uprawiać seks, kochać się, współżyć, uprawiać miłość, pozostawać w bliskich stosunkach, mieć stosunki seksualne, miec bliski zmysłowy kontakt, dać się unieść zmysłom...opisowe, ale jakie ładne określenia. ;)
A tak poza tym, to nie bierz mojej awersji do słowa "bzykać" do siebie. :)
Bzykać to takie łagodniejsze "gzić się", jak dla mnie nieciekawe i nie chciałabym, żeby np. mój chłopak mówił w ten sposób o naszych kontaktach. Jestem przewrażliwiona może...
Pozdrawiam.
tak, takie prywatne szyfry sa ciekawe i takie......prywatne. osobiste. wytwarzaja rodzaj zmowy, wspolnoty dwoch bliskich sobie osob. a najbardziej podoba mi sie, jak do tego dochodzi, jak to sie dzieje, ze 'cos' nazywamy 'jakos'.
Rut napisał(a):
> Najciekawsze są prywatne szyfry, nazwy i symbole, powstałe w
> każdym wyjątkowym dwuosobowym słowniku.
Rut napisał(a):
> Najciekawsze są prywatne szyfry, nazwy i symbole, powstałe w
> każdym wyjątkowym dwuosobowym słowniku.
Takie "opisowe" moze i sa ladniesze, ale sa dluzsze i czasami nie pasuja do przeslania wypowiedzi. Zeby caly czas nie uzywac slowa "seks"wykozystuje bzykac. To dosc delikatne okreslenie, chyba nikogo nie obraza, a jest dosc krotkie i w miare bezemocjonalne. Uzycie okreslenia "kochac sie", czy innego ktore podalas, moze powodowac niedokladnosc mysli. Wkoncu nie kazdy uprawie seks z milosci. Slowo bzykac jest o tyle uniwersalne ze moze oznaczac milosne igraszki, jak i seks pozbawiony jakichkolwiek domieszek uczuciowych....
Akurat tego nie biore do siebie, ale mam dziwne wrazenie, ze awersja nie jest do konca skierowana na okreslenie, a raczej na osobe ktora go uzyla
Akurat tego nie biore do siebie, ale mam dziwne wrazenie, ze awersja nie jest do konca skierowana na okreslenie, a raczej na osobe ktora go uzyla
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Antyspołeczny napisał(a):
> Wspominalem o tym przy temacie
> nietolerancji
>
>
> Moge tylko dodac ze to jest tylko kolejny przyklad odskoczni.
> Przeskok ze skrajnosci w skrajnosc. Seks stal sie komercha.
> Seks uprawia sie dla zabawy a ten kto go czesto uprawia
> jest "fajny" i "trendy". Ci
> aseksualisci wskoczyli w druga skrajnosc. Moze powodem jest
> obrzydzenie ta komercha. Ale jak na moje oczka to po prostu cos
> nowego, kolejny "trend". Zobaczcie sobie na pierwszy wpis na
> tym forum. Jest z lutego, czyli kilka miesiecy po tym jak ja o
> tym wspomnialem. Ktos przeczytal sobie naonecie artykul i
> pomyslal "to ja se bende aseksualista". Ludzie chca sie
> amerykanizowac, zobaczyli cos nowego, to od razu to sciagneli.
> Szczeze powiedziawszy to nie wierze w to ze oni calkowicie nie
> odczuwaja potrzeby wspolzycia. Moze sa jakimis dzieciakami po
> przejsciach lub po prostu chwilowo
> nikogo nie maja. Daje jednak glowe ze jak sie tylko w kims
> zakochaja to im sie jednak zachce bzykac ;-)
I zgadzam sie z powyższym.
> Wspominalem o tym przy temacie
> nietolerancji
>
>
> Moge tylko dodac ze to jest tylko kolejny przyklad odskoczni.
> Przeskok ze skrajnosci w skrajnosc. Seks stal sie komercha.
> Seks uprawia sie dla zabawy a ten kto go czesto uprawia
> jest "fajny" i "trendy". Ci
> aseksualisci wskoczyli w druga skrajnosc. Moze powodem jest
> obrzydzenie ta komercha. Ale jak na moje oczka to po prostu cos
> nowego, kolejny "trend". Zobaczcie sobie na pierwszy wpis na
> tym forum. Jest z lutego, czyli kilka miesiecy po tym jak ja o
> tym wspomnialem. Ktos przeczytal sobie naonecie artykul i
> pomyslal "to ja se bende aseksualista". Ludzie chca sie
> amerykanizowac, zobaczyli cos nowego, to od razu to sciagneli.
> Szczeze powiedziawszy to nie wierze w to ze oni calkowicie nie
> odczuwaja potrzeby wspolzycia. Moze sa jakimis dzieciakami po
> przejsciach lub po prostu chwilowo
> nikogo nie maja. Daje jednak glowe ze jak sie tylko w kims
> zakochaja to im sie jednak zachce bzykac ;-)
I zgadzam sie z powyższym.
Ze wszystkiego można zrobić 'trend',
dla mnie takie zwroty, jak "Białe życie", "nowa mniejszość seksualna", "grupa prawie dorównuje liczbowo społeczności zdeklarowanych gejów i lesbijek" są tylko dziennikarskimi chwytami, takie mocne wyrażenia, by przyciągnąć uwagę czytelnika (szczególnie popularne w angielskich gazetach).
przeglądając to forum (po angielsku, niestety, ponieważ polska wersja jest bardzo świeża i jeszcze niedopracowana), mogę Cię zapewnić, że wypowiadają się tam w większości dorośli, poważni i inteligentni ludzie, którzy nie mają zamiaru szturmować ulic manifestując swoją inność (to tak a propos wątku o nietolerancji), ani domagać się dla siebie jakiś specjalnych praw, ani tym bardziej narzucać innym (nie tak, jak tu na forum) swój punkt widzenia.
fakt, że jest to forum amerykańskie niczego nie udowadnia (jest tam tak samo dużo Anglików np.), poza tym wystarczy kliknąć w alternate language forum, by przekonać się, że zainteresowanie jest przynajmniej ogólno-językowe :D.
i małe sprostowanie:
"aseksualność" (aseksualizm?) to nie jest jakaś nowa skrajność, czy grupa powstała w wyniku seksualnej komercji, to jest termin, który powstał po to, by ująć to coś (cechę, zjawisko, syndrom?), co wiąże się z przejawem braku pociągu fizycznego, brakiem potrzeby seksu. A jakie są tego przyczyny (niech zgadnę... rózne? może biologiczne, może psychologiczne, może ideologiczne, każdy pewnie ma swoje własne ;) Tak samo poziom tego braku jest relatywny (nie jest to tak, że wszyscy ci ludzie boją się kogokolwiek dotknąć :P)
po prostu miło jest spotkać i podyskutować z ludźmi, którzy patrzą się na świat podobnie, jak ty. Mi się przydało (a o dziwo nie wykorzystywano mnie seksualnie i mało tego, jestem w szczęśliwym związku, na nic więc nie mogę narzekać :P)
pozdrowionka
dla mnie takie zwroty, jak "Białe życie", "nowa mniejszość seksualna", "grupa prawie dorównuje liczbowo społeczności zdeklarowanych gejów i lesbijek" są tylko dziennikarskimi chwytami, takie mocne wyrażenia, by przyciągnąć uwagę czytelnika (szczególnie popularne w angielskich gazetach).
przeglądając to forum (po angielsku, niestety, ponieważ polska wersja jest bardzo świeża i jeszcze niedopracowana), mogę Cię zapewnić, że wypowiadają się tam w większości dorośli, poważni i inteligentni ludzie, którzy nie mają zamiaru szturmować ulic manifestując swoją inność (to tak a propos wątku o nietolerancji), ani domagać się dla siebie jakiś specjalnych praw, ani tym bardziej narzucać innym (nie tak, jak tu na forum) swój punkt widzenia.
fakt, że jest to forum amerykańskie niczego nie udowadnia (jest tam tak samo dużo Anglików np.), poza tym wystarczy kliknąć w alternate language forum, by przekonać się, że zainteresowanie jest przynajmniej ogólno-językowe :D.
i małe sprostowanie:
"aseksualność" (aseksualizm?) to nie jest jakaś nowa skrajność, czy grupa powstała w wyniku seksualnej komercji, to jest termin, który powstał po to, by ująć to coś (cechę, zjawisko, syndrom?), co wiąże się z przejawem braku pociągu fizycznego, brakiem potrzeby seksu. A jakie są tego przyczyny (niech zgadnę... rózne? może biologiczne, może psychologiczne, może ideologiczne, każdy pewnie ma swoje własne ;) Tak samo poziom tego braku jest relatywny (nie jest to tak, że wszyscy ci ludzie boją się kogokolwiek dotknąć :P)
po prostu miło jest spotkać i podyskutować z ludźmi, którzy patrzą się na świat podobnie, jak ty. Mi się przydało (a o dziwo nie wykorzystywano mnie seksualnie i mało tego, jestem w szczęśliwym związku, na nic więc nie mogę narzekać :P)
pozdrowionka
Jak ktos nie ma ochoty na seks to jego sprawa. Niech jednak nie tworzy sobie mniejszosci seksualnej. Po co to?
Nie wierze by istniala duza grupa ludzi ktory przez cale zycie nie czuje i nie bedzie czul checi by uprawiac seks. Zrobilem na tym polskim forum dosc pokaznego wpisa, przeczytaj sobie. Pokazalem im tam wiele sprzecznosci jakie maja te ich poglady. Z tegoco przeczytalem to nie jest to miejszosc seksualna tylko grupa chorych lub kalekich ludzi. Jedna osoba z tych co tam pisza nie moze uprawiac seksu bo zarla sterydy. Osoba ktora stworzyla to forum to 21 latka ktora swoja aseksualnosc okresla jako problem. I pisze same bzdury. Zaprzecza sama sobie. Z jednej strony pisze ze aseksualnosc dala jej wyzwolenie a z drugiej ze to problem. Z jednej ze mozna byc w normalnym zwiazku a z drugiej ze nie. Twierdzi ze wlasciwie nie mozna okreslic kto jest aseksualista. Dzieli aseksualistow na 4 grupy ktore sa totalnie bezsensowne i nielogiczne. Ta osobka w swoim tekscie pokazuje swoja nietolerancje do ludzi i swoje ogolne poglady na swiat. Podejrzewam nawet ze ta osoba jest homofobem lub ogolnie jakims seksofobem. Jej podejscie do ludzi to albo sluchasz tego co mowie i sie zgadzasz albo jestes "zalosny", to tak okresla inne poglady na tamtej stronie.
Nie czytalem tych anglojezycznych tekstow, bo nie mam tak dobrej znajomosci tego jezyka by sie rozumiec 100% tekstu i potrafiec wdac sie z tymi ludzmi w dyskusje. Napisalem jednak posta na tym polskim forum, ale raczej nie licze zbytnio na doglebne wytlumaczenie niescislosci ktore tam podalem. Jezeli to by bylo prawdziwe to nie wazne w jakim jezyku by to bylo pisane bo powinno plynac z serca i byc podobne. A tam sa tylko nieudolnie przerobione hasla homoseksualistow
Nie wierze by istniala duza grupa ludzi ktory przez cale zycie nie czuje i nie bedzie czul checi by uprawiac seks. Zrobilem na tym polskim forum dosc pokaznego wpisa, przeczytaj sobie. Pokazalem im tam wiele sprzecznosci jakie maja te ich poglady. Z tegoco przeczytalem to nie jest to miejszosc seksualna tylko grupa chorych lub kalekich ludzi. Jedna osoba z tych co tam pisza nie moze uprawiac seksu bo zarla sterydy. Osoba ktora stworzyla to forum to 21 latka ktora swoja aseksualnosc okresla jako problem. I pisze same bzdury. Zaprzecza sama sobie. Z jednej strony pisze ze aseksualnosc dala jej wyzwolenie a z drugiej ze to problem. Z jednej ze mozna byc w normalnym zwiazku a z drugiej ze nie. Twierdzi ze wlasciwie nie mozna okreslic kto jest aseksualista. Dzieli aseksualistow na 4 grupy ktore sa totalnie bezsensowne i nielogiczne. Ta osobka w swoim tekscie pokazuje swoja nietolerancje do ludzi i swoje ogolne poglady na swiat. Podejrzewam nawet ze ta osoba jest homofobem lub ogolnie jakims seksofobem. Jej podejscie do ludzi to albo sluchasz tego co mowie i sie zgadzasz albo jestes "zalosny", to tak okresla inne poglady na tamtej stronie.
Nie czytalem tych anglojezycznych tekstow, bo nie mam tak dobrej znajomosci tego jezyka by sie rozumiec 100% tekstu i potrafiec wdac sie z tymi ludzmi w dyskusje. Napisalem jednak posta na tym polskim forum, ale raczej nie licze zbytnio na doglebne wytlumaczenie niescislosci ktore tam podalem. Jezeli to by bylo prawdziwe to nie wazne w jakim jezyku by to bylo pisane bo powinno plynac z serca i byc podobne. A tam sa tylko nieudolnie przerobione hasla homoseksualistow
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
przeczytalam tekst nie do konca. i tak sobie pomyslalam. sa geje, lesbijki, a teraz pojawili sie aseksualisci. do czego to prowadzi? nie zebym miala cos przciwko takim ludziom, jak najbardziej nie, niech sobie zyja, jak chca. chodzi mi raczej o prokreacje i zdrowe spoleczenstwo. jezeli coraz wiecej bedzie takich ludzi to nasz gatunek wyginie. a jesli nie wyginie, to nasze spoleczenstwo, wedlug dzisiejszych kryteriow nie bedzie zdrowe - wytowrzy sie nowa cywilizacja (wedlug, ktorej wsztsko bedzie ok), wszystko bedzie takie inne, dziwne.
Shirkus, ja bym sie tak nie przejmował tym, że nastanie era ludzi niezdolnych do prokreacji. Lesbijki, geje itp to wciąż jest mniejszość, i to duża, a to, że chca miec swoje prawa i byc traktowani z szacunkiem to normalne- kazdy czlowiek czy gej czy lesba ma prawo byc traktowany z szacunkiem z faktu iz jest człowiekiem. I moze wlasnie te rozne akcje gejow, lesbijek, feministek, aseksualnych i innych moga tworzyc wrazenie, ze jest ich coraz wiecej i wiecej i ze ich liczba jest ogormna. Media jesli mowia o takich ludziach to w taki sposob ze rzuca to sie w oczy, ale wedlug mnie nie ma sie co bac o prokreacje bo nadal są i będą w wielkiej przewadze ludzie ktorzy lubią "bara bara" i ktorzy nie pozwolą na wymarcie ludzkości ;D Ja jestem jednym z nich i bede stał na straży prokreacji ! aMEN.
.... Carpe Diem ....
.... Carpe Diem ....
na tych kilka aseksualnych osob przypadaja milaiardy ktore sie mnozą bez zahamowan, wystarczy tylko zerknac na przyrost naturalny w krajach rozwijajacych sie....Do tego model rodziny wg Kosciola (patrz: antykoncepcja jest bee.....) powoduje, ze rodziny sa wieeelodzietne, chociaz nie zawsze jest za co te dzieci utrzymac:/
Wg mnie jakby ludzie zwolnili tempo mnozenia sie bylo by bardzo dobrze. I tak swiat sie przeludnia, czlowiek wszystko niszczy dookola i pewnie naszym wnukom bedziemy opowiadac , ze "za moich czasow to np mozna bylo wykapac sie w jeziorze (albo w morzu) bez kombinezonu i nie dostac syfa" i takie tam.
Niestety nie ma co liczyc na spadek przyrostu nat. w zwiazku z pojawieniem sie ludzi "aseksualnych" :(
Wg mnie jakby ludzie zwolnili tempo mnozenia sie bylo by bardzo dobrze. I tak swiat sie przeludnia, czlowiek wszystko niszczy dookola i pewnie naszym wnukom bedziemy opowiadac , ze "za moich czasow to np mozna bylo wykapac sie w jeziorze (albo w morzu) bez kombinezonu i nie dostac syfa" i takie tam.
Niestety nie ma co liczyc na spadek przyrostu nat. w zwiazku z pojawieniem sie ludzi "aseksualnych" :(
Dla mnie to tacy ludzie moga sobie zyc. Wiem tylko jak sie to skonczy. Tak samo jak homo- zaczna zadac jakichs bezsensownych praw. Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia.
Ja bym im powiedzial krotko. Spier***, chcecie dziecko to sobie zrobcie.
Banda leniuchow:D
Ogolnie ten "trend" aseksualny to pewnie sztuczka dla bezrobotnych. "Ja jestem aseksualistka, nie uprawiam seksu i niebede miala dzieci, prosze pana".....
Ja bym im powiedzial krotko. Spier***, chcecie dziecko to sobie zrobcie.
Banda leniuchow:D
Ogolnie ten "trend" aseksualny to pewnie sztuczka dla bezrobotnych. "Ja jestem aseksualistka, nie uprawiam seksu i niebede miala dzieci, prosze pana".....
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Antyspołeczny napisał(a):
> Dla mnie to tacy ludzie moga sobie zyc.
Napewno są Ci wdzieczni;)
> Ogolnie ten "trend" aseksualny to pewnie sztuczka dla
> bezrobotnych. "Ja jestem aseksualistka, nie uprawiam seksu i
> niebede miala dzieci, prosze pana".....
hmmmm...ciekwa teoria. Mysle ze jednak im nie do konca o to chodzi;))
> Dla mnie to tacy ludzie moga sobie zyc.
Napewno są Ci wdzieczni;)
> Ogolnie ten "trend" aseksualny to pewnie sztuczka dla
> bezrobotnych. "Ja jestem aseksualistka, nie uprawiam seksu i
> niebede miala dzieci, prosze pana".....
hmmmm...ciekwa teoria. Mysle ze jednak im nie do konca o to chodzi;))
Moze im jeszcze chodzic o to by wepchac sie do polityki. W samym tym tekscie jest to stwierdzone "Zdaniem Davida Jay społeczność aseksualistów może stać się znaczącą siłą polityczną, podobnie jak ruch gejów i lesbijek w latach 70. "
Dla mnie to jest oczywiste ze musi o cos chodzic. Wybacz ale czy Ty rozglaszasz po necie ze nie uprawialas seksu iles czasu jest Ci z tym dobrze, i nie bedziesz tego robic? Nie, bo po co? Dla mnie rozglaszanie czegos takiego, chwalenie sie tym, tworzenie jakiejs grupy seksualnej czy cos w tym stylu to glupota. To tak jakby jakas grupa kobiet by stwierdzila ze lubi miec penisa w odbycie i z tego powodu czuja sie inne i zaloza sobie mniejszosc seksualna. Dla mnie cos takiego jak aseksualizm to raczej nie mniejszosc seksualna tylko patologia. Cos w rodzaju okulofili czy nakrofili. Nie robia nikomu krzywdy, ale to wbrew naturze.
Chwalenie sie tym jest smieszne. a najsmieszniejsze jest to ze aseksualisci tworza spolecznosc internetowa - pewnie na tym sie konczy:D. Jak to kazik kiedys spiewal "co to za wegetarianin co wpier*ala schabowy" Oni tez pewnie sa tylko takimi netowymi aseksualistami. Czytajac tez to co oni pisza mozna zauwazyc ze pisza o nieuprawianiu seksu z zadna z plci, ale nic nie pisza o robieniu tego samemu ze soba;)
Dla mnie to jest oczywiste ze musi o cos chodzic. Wybacz ale czy Ty rozglaszasz po necie ze nie uprawialas seksu iles czasu jest Ci z tym dobrze, i nie bedziesz tego robic? Nie, bo po co? Dla mnie rozglaszanie czegos takiego, chwalenie sie tym, tworzenie jakiejs grupy seksualnej czy cos w tym stylu to glupota. To tak jakby jakas grupa kobiet by stwierdzila ze lubi miec penisa w odbycie i z tego powodu czuja sie inne i zaloza sobie mniejszosc seksualna. Dla mnie cos takiego jak aseksualizm to raczej nie mniejszosc seksualna tylko patologia. Cos w rodzaju okulofili czy nakrofili. Nie robia nikomu krzywdy, ale to wbrew naturze.
Chwalenie sie tym jest smieszne. a najsmieszniejsze jest to ze aseksualisci tworza spolecznosc internetowa - pewnie na tym sie konczy:D. Jak to kazik kiedys spiewal "co to za wegetarianin co wpier*ala schabowy" Oni tez pewnie sa tylko takimi netowymi aseksualistami. Czytajac tez to co oni pisza mozna zauwazyc ze pisza o nieuprawianiu seksu z zadna z plci, ale nic nie pisza o robieniu tego samemu ze soba;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
whatever napisał(a):
> Antyspołeczny napisał(a):
>
> > Dla mnie to tacy ludzie moga sobie zyc.
>
> Napewno są Ci wdzieczni;)
I powinni, bo ja pewne bede jednym z nielicznych. Zadna religia tak dobra nie bedzie. Znienawidza ich skini, homoseksualisci, a nawet feministki, bo "kobieta ma prawo do seksu!!!" Maja przechlapane:D
> Antyspołeczny napisał(a):
>
> > Dla mnie to tacy ludzie moga sobie zyc.
>
> Napewno są Ci wdzieczni;)
I powinni, bo ja pewne bede jednym z nielicznych. Zadna religia tak dobra nie bedzie. Znienawidza ich skini, homoseksualisci, a nawet feministki, bo "kobieta ma prawo do seksu!!!" Maja przechlapane:D
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Antyspołeczny napisał(a):
> Zadna religia
> tak dobra nie bedzie.
Religia? Dobra? hmmm......a czy to nie nasza religia tak gorliwie walczyła z wszelkiego rodzaju "poganami", "heretykami" i ogolnie z jakimkolwiek przejawem myslenia/dzialania innego niz tego akceptowanego przez jej ludzi? Wybacz, ale akurat szeroko pojeta religia nie jest dla mnie nieomylnym i jedynym prawdziwym wyznacznikiem ...
Jak to bylo? Ze niby co bardziej gorliwi chrzescijanie nie uznaja ich za ludzi bo "seks to dar od BOga"? wow, jakze to milosierne, sprawiednliwe, zeby nie powiedziec wzniosle stwierdzenie:D Milujace wszelkiego blizniego podejscie bogobojnych slug bozych, nie ma co:]
A co do zakladania grup dyskusyjnych- osobiscie nie jestem zwolenniczką afiszowania sie ze swoimi upodobaniami seksualnymi, i ich roztrzasania publicznego na jakichs wiecach, marszach etc. Natomiast rozumiem, ze czesc z tych ludzi po prostu mialo potrzebe pogadania z kims, wymiany doswiadczen, obaw. Pewnie niejedna z tych osob doswiadczyla "zyczliwosci" ludzi do tego stopnia, ze sami siebie zaczeli spostrzegac jako odmiencow, zboczencow etc. Tylko dlatego ze sa inni. Taka grupa dyskusyjna daje im poczucie zrozumienia, bezpieczenstwa. I chyba to trzeba zrozumiec.
> Zadna religia
> tak dobra nie bedzie.
Religia? Dobra? hmmm......a czy to nie nasza religia tak gorliwie walczyła z wszelkiego rodzaju "poganami", "heretykami" i ogolnie z jakimkolwiek przejawem myslenia/dzialania innego niz tego akceptowanego przez jej ludzi? Wybacz, ale akurat szeroko pojeta religia nie jest dla mnie nieomylnym i jedynym prawdziwym wyznacznikiem ...
Jak to bylo? Ze niby co bardziej gorliwi chrzescijanie nie uznaja ich za ludzi bo "seks to dar od BOga"? wow, jakze to milosierne, sprawiednliwe, zeby nie powiedziec wzniosle stwierdzenie:D Milujace wszelkiego blizniego podejscie bogobojnych slug bozych, nie ma co:]
A co do zakladania grup dyskusyjnych- osobiscie nie jestem zwolenniczką afiszowania sie ze swoimi upodobaniami seksualnymi, i ich roztrzasania publicznego na jakichs wiecach, marszach etc. Natomiast rozumiem, ze czesc z tych ludzi po prostu mialo potrzebe pogadania z kims, wymiany doswiadczen, obaw. Pewnie niejedna z tych osob doswiadczyla "zyczliwosci" ludzi do tego stopnia, ze sami siebie zaczeli spostrzegac jako odmiencow, zboczencow etc. Tylko dlatego ze sa inni. Taka grupa dyskusyjna daje im poczucie zrozumienia, bezpieczenstwa. I chyba to trzeba zrozumiec.
Mi chodzi o jedna zasadnicza rzecz. O bezczelne klamstwo. Ja moge uwierzyc w to co gadaja homo. Co wiecej ja moge uwierzyc czlowiekowi ktorego kreca trupy lub zwierzatka. Sluchajac ich wiem jednak ze mowia prawde.
Aseksualisci by mi totalnie nie przeszkadzali. To co robia nie jest dla mnie czyms zboczonym. W zyciu kazdego zdaza sie taka chwila ze moze sobie odpuscic seks. Przeczytalem jednak to co oni napisali. To sie kupy nietrzyma. Jedno, wielkie klamstwo...
Z teoretycznego punktu widzenia taki aseksualizm jest nawet pozytywny. Mniej niechcianych dzieci, gwaltow i innych przestepstw o podlozu seksualnym. Wiele dobrego...
...ale to nie jest mniejszosc seksualna, bo to nie jest cos wrodzonego i na cale zycie. To tylko trend, chwilowa zachcianka. I tak myslalem gdy zaczynalem czytac to co pisano o aseksualistach.
Po przeczytania zauwazylem za tam sa same zaprzeczenia. Kompletne bzdury i jezeli ktos mi na chama wmawia ze to jest prawda, mimo ze pokazuje wszystkie niescislosci. To ktos bezczelnie mnie oklamuje.
Aseksualisci by mi totalnie nie przeszkadzali. To co robia nie jest dla mnie czyms zboczonym. W zyciu kazdego zdaza sie taka chwila ze moze sobie odpuscic seks. Przeczytalem jednak to co oni napisali. To sie kupy nietrzyma. Jedno, wielkie klamstwo...
Z teoretycznego punktu widzenia taki aseksualizm jest nawet pozytywny. Mniej niechcianych dzieci, gwaltow i innych przestepstw o podlozu seksualnym. Wiele dobrego...
...ale to nie jest mniejszosc seksualna, bo to nie jest cos wrodzonego i na cale zycie. To tylko trend, chwilowa zachcianka. I tak myslalem gdy zaczynalem czytac to co pisano o aseksualistach.
Po przeczytania zauwazylem za tam sa same zaprzeczenia. Kompletne bzdury i jezeli ktos mi na chama wmawia ze to jest prawda, mimo ze pokazuje wszystkie niescislosci. To ktos bezczelnie mnie oklamuje.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Tyle jadu i złośliwości w tych wypowiedziach,
że od razu przypomniało mi się, w jakim kraju mieszkam :D
Antyspołeczny napisał:
Nie czytalem tych anglojezycznych tekstow, bo nie mam tak dobrej znajomosci tego jezyka by sie rozumiec 100% tekstu i potrafiec wdac sie z tymi ludzmi w dyskusje. Napisalem jednak posta na tym polskim forum
przykro mi, że z powodu braku znajomości angielskiego koncentrujesz się na wypowiedziach (często pojedynczych) 7 osób z polskiego forum (które na dodatek w większości mieszkają za granicą i nie posługują się przepiękną polszczyzną), a pomijasz wypowiedzi 3140 uczestników (i jakieś 151890 postów). Jak widać, nie trzeba się z czymś zaznajomić, by zacząć to zgodnie z polską dewizą zawzięcie atakować, gnębić i tępić (nie wiedząc tak naprawdę o co chodzi :P),
w związku z tym, wypowiedzi typu:
"Jak ktos nie ma ochoty na seks to jego sprawa. Niech jednak nie tworzy sobie mniejszosci seksualnej. Po co to? "
"i tak sobie pomyslalam. sa geje, lesbijki, a teraz pojawili sie aseksualisci. do czego to prowadzi?"
"Tak samo jak homo- zaczna zadac jakichs bezsensownych praw. Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia."
"Chwalenie sie tym jest smieszne. a najsmieszniejsze jest to ze aseksualisci tworza spolecznosc internetowa - pewnie na tym sie konczy"
tylko pokazują, jak dalece można być ograniczonym w swoich poglądach i zaciekle bronić swoich (jedynie słusznych i niepodważalnych) racji
przykład: jaki jest sens wrzucania do jednego worka gejów i aseksualnych (+ do tego jeszcze feministek)? Nie mówimy tutaj o żadnym ruchu, ani o grupie domagającej się czegokolwiek... ani tym bardziej chwalącej się czymś, ani tworzącej mniejszość seksualną... chyba najwyżej o czymś, co można nazwać właśnie "społecznością internetową" (podobnie jak to forum :D)
najmądrzej podsumowała tę dyskusję whatever:
"Mysle ze jednak im nie do konca o to chodzi;))"
p.
że od razu przypomniało mi się, w jakim kraju mieszkam :D
Antyspołeczny napisał:
Nie czytalem tych anglojezycznych tekstow, bo nie mam tak dobrej znajomosci tego jezyka by sie rozumiec 100% tekstu i potrafiec wdac sie z tymi ludzmi w dyskusje. Napisalem jednak posta na tym polskim forum
przykro mi, że z powodu braku znajomości angielskiego koncentrujesz się na wypowiedziach (często pojedynczych) 7 osób z polskiego forum (które na dodatek w większości mieszkają za granicą i nie posługują się przepiękną polszczyzną), a pomijasz wypowiedzi 3140 uczestników (i jakieś 151890 postów). Jak widać, nie trzeba się z czymś zaznajomić, by zacząć to zgodnie z polską dewizą zawzięcie atakować, gnębić i tępić (nie wiedząc tak naprawdę o co chodzi :P),
w związku z tym, wypowiedzi typu:
"Jak ktos nie ma ochoty na seks to jego sprawa. Niech jednak nie tworzy sobie mniejszosci seksualnej. Po co to? "
"i tak sobie pomyslalam. sa geje, lesbijki, a teraz pojawili sie aseksualisci. do czego to prowadzi?"
"Tak samo jak homo- zaczna zadac jakichs bezsensownych praw. Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia."
"Chwalenie sie tym jest smieszne. a najsmieszniejsze jest to ze aseksualisci tworza spolecznosc internetowa - pewnie na tym sie konczy"
tylko pokazują, jak dalece można być ograniczonym w swoich poglądach i zaciekle bronić swoich (jedynie słusznych i niepodważalnych) racji
przykład: jaki jest sens wrzucania do jednego worka gejów i aseksualnych (+ do tego jeszcze feministek)? Nie mówimy tutaj o żadnym ruchu, ani o grupie domagającej się czegokolwiek... ani tym bardziej chwalącej się czymś, ani tworzącej mniejszość seksualną... chyba najwyżej o czymś, co można nazwać właśnie "społecznością internetową" (podobnie jak to forum :D)
najmądrzej podsumowała tę dyskusję whatever:
"Mysle ze jednak im nie do konca o to chodzi;))"
p.
Antyspołeczny napisał:
Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia
Jeeeezu... To Ty uważasz, że homoseksualizm jest zaraźliwy?? Bo taki wniosek można wyciągnąc z Twojej wypowiedzi... No bo chyba nie chodzi Ci o wychowanie, bo gdyby to metody wychowawcze wpływały na orientacje seksualną młodzieży wszyscy byliby heteroseksualni, jako że posiadają 'normalnych' rodziców... No chyba że rodzice by udawali, że są 'odmieńcami'...
Ale zaraz... Hej!!! Ja przecież jestem heteroseksualny, a mój brat jest gejem... To może dlatego, że jedno z naszych rodziców jest homo, a drugie hetero... Ale nieee... Przecież zaraz po rozwodzie mój tata znalazł sobie nową partnerkę, a moja mama partnera...
Więc wychodzi na to, że homoseksualizm nie jest uzależniony od wychowania, ani nie jest dziedziczny...
Więc zgodnie z prawami logiki, wypowiedź Anty'ego wskazuje na to, że homoseksualizm jest zaraźliwy... Zaścianek...
Antyspołeczny napisał też:
Czytajac tez to co oni pisza mozna zauwazyc ze pisza o nieuprawianiu seksu z zadna z plci, ale nic nie pisza o robieniu tego samemu ze soba;)
No proszę... Kolejna z chorób gnębiących Polskie społeczeństwo, a ściślej mówiąc jego męską 'większą' połowę: wyśmiewanie się z masturbacji...
Jak to jest możliwe, że kiedy badania wskazują na to, że 99,9% populacji męskich homo sapiens uprawia samogwałt jakieś 60% z nich twierdzi, że tego nigdy nie robiło i wytyka palcami każdego, kto się przyzna do tak niecnego czynu... No i te włosy między palcami...
A gdybyś drogi Anty zadał sobie tyle trudu i spróbował podnieść swoja znajomość języka angielskiego np czytając forum aven zobaczyłbyś, że 'ci inni' często się na temat masturbacji wypowiadają...
Shirkus z kolei napisała:
i tak sobie pomyslalam. sa geje, lesbijki, a teraz pojawili sie aseksualisci. do czego to prowadzi?
Tej wypowiedzi nie będę komentował... No może tylko
KTO TO WIDZIAŁ!!!
Pozdrawiam serdecznie :D
Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia
Jeeeezu... To Ty uważasz, że homoseksualizm jest zaraźliwy?? Bo taki wniosek można wyciągnąc z Twojej wypowiedzi... No bo chyba nie chodzi Ci o wychowanie, bo gdyby to metody wychowawcze wpływały na orientacje seksualną młodzieży wszyscy byliby heteroseksualni, jako że posiadają 'normalnych' rodziców... No chyba że rodzice by udawali, że są 'odmieńcami'...
Ale zaraz... Hej!!! Ja przecież jestem heteroseksualny, a mój brat jest gejem... To może dlatego, że jedno z naszych rodziców jest homo, a drugie hetero... Ale nieee... Przecież zaraz po rozwodzie mój tata znalazł sobie nową partnerkę, a moja mama partnera...
Więc wychodzi na to, że homoseksualizm nie jest uzależniony od wychowania, ani nie jest dziedziczny...
Więc zgodnie z prawami logiki, wypowiedź Anty'ego wskazuje na to, że homoseksualizm jest zaraźliwy... Zaścianek...
Antyspołeczny napisał też:
Czytajac tez to co oni pisza mozna zauwazyc ze pisza o nieuprawianiu seksu z zadna z plci, ale nic nie pisza o robieniu tego samemu ze soba;)
No proszę... Kolejna z chorób gnębiących Polskie społeczeństwo, a ściślej mówiąc jego męską 'większą' połowę: wyśmiewanie się z masturbacji...
Jak to jest możliwe, że kiedy badania wskazują na to, że 99,9% populacji męskich homo sapiens uprawia samogwałt jakieś 60% z nich twierdzi, że tego nigdy nie robiło i wytyka palcami każdego, kto się przyzna do tak niecnego czynu... No i te włosy między palcami...
A gdybyś drogi Anty zadał sobie tyle trudu i spróbował podnieść swoja znajomość języka angielskiego np czytając forum aven zobaczyłbyś, że 'ci inni' często się na temat masturbacji wypowiadają...
Shirkus z kolei napisała:
i tak sobie pomyslalam. sa geje, lesbijki, a teraz pojawili sie aseksualisci. do czego to prowadzi?
Tej wypowiedzi nie będę komentował... No może tylko
KTO TO WIDZIAŁ!!!
Pozdrawiam serdecznie :D
jestem przeciwna temu, aby homoseksualisci adoptowali dzieci. i to nie dlatego, ze byli by zlymi rodzicami, nie umieliby wychowywac dobrze dzieci, bo nie uwazam, ze byli by zlymi rodzicami. ale w rozwoju dziecka nie tylko wazne jest wychowanie, ale tez wzorce jakie wynosi z domu, np. jesli nie bylo w dziecinstwie przytulane, w zyciu doroslym nie bedzie umialo przytulac lub bedzie musialo tego sie uczyc. a jesli widzi wzorzec pary - osoby tej samej plci - to trudno mu bedzie odnalesc sie w zyciu bedec hetero, bo jednak kobiety i mezczyzni roznie sie zachowuja. nie wiem, jak to jest w zwiazkach homo - czy jedno z dwojga ma bardziej kobiece cechy lub bardziej meskie, a moze nie ma zadnego podzialu? ale jak chlopak ma wiedziec, jak mezczyzna ma sie zachowywac w zwiazku, albo jak dziewczynka ma wiedziec, jaka rola jest kobiety, jesli 'rodzicie' nie sa odmiennej plci?
A jak to jest w rodzinach niepełnych? Albo pełnych ale patologicznych? Skąd dzieci biorą wzorce zachowań związkowych?
Chyba przesadzacie.
Być może aseksualność to choroba, ale to zachodzi tylko wtedy, kiedy oni sami czują się chorzy i chcą się leczyć. A jeśli to ich wybór, to ja bym to uszanowała. Co mi do tego? Chyba, że nagle postanowiła tak osoba w związku heteroseksualnym, to robi się problem dla partnera.
Chyba przesadzacie.
Być może aseksualność to choroba, ale to zachodzi tylko wtedy, kiedy oni sami czują się chorzy i chcą się leczyć. A jeśli to ich wybór, to ja bym to uszanowała. Co mi do tego? Chyba, że nagle postanowiła tak osoba w związku heteroseksualnym, to robi się problem dla partnera.
lubię cyfry i litery
Dzieki Shirkus za odpowiedz, oszczedzilas mi czasu;)
A co do tej rady bym sie uczyl jezykow, to mam takie pytanie. Czy a polascy aseksualisci sa inni niz japonscy, niemieccy, lub amerykanscy? Ja nie wiem jak to jest z aseksualistami, ale np homo i hetero sa na kazdym kontynencie tacy sami. Z tego co wiem to homo i tutaj i w usa uprawia seks z przedstawicielem wlasnej plci. Nie slyszalem by istniala odmiana homo ktorzy by uprawiali seks ze zwierzetami. Na takich jest inna nazwa, ale to juz totalne wynaturzenie i nie mozna ich porownywac do homo;)
Co do tej masturbacji, to chcialem wyjasnic ze ja sie nie wysmiewam z samej masturbacji Ja sie wysmiewam z ludzi ktorzy mowia ze nie uprawiaja seksu z zadna z plci bo nie czuja takiej potrzeby, a pewnie potajemnie robia sobie dobrze. Albo sa typem takich cichodajek. Lub tych Kazikowych wegaterian;) To bylo skojarzenie ktore mi sie nasunelo po przecztaniu tych wszystkich hasel, w ktorych tak dokladnie pisza ze nie uprawiaja seksu z zadna z plci...a niektorzy czuja atrakcyjnosc plci przyciwnej lub czuja pozadanie...jakos mi sie to wszystko kupy nie trzyma;)
A co do tej rady bym sie uczyl jezykow, to mam takie pytanie. Czy a polascy aseksualisci sa inni niz japonscy, niemieccy, lub amerykanscy? Ja nie wiem jak to jest z aseksualistami, ale np homo i hetero sa na kazdym kontynencie tacy sami. Z tego co wiem to homo i tutaj i w usa uprawia seks z przedstawicielem wlasnej plci. Nie slyszalem by istniala odmiana homo ktorzy by uprawiali seks ze zwierzetami. Na takich jest inna nazwa, ale to juz totalne wynaturzenie i nie mozna ich porownywac do homo;)
Co do tej masturbacji, to chcialem wyjasnic ze ja sie nie wysmiewam z samej masturbacji Ja sie wysmiewam z ludzi ktorzy mowia ze nie uprawiaja seksu z zadna z plci bo nie czuja takiej potrzeby, a pewnie potajemnie robia sobie dobrze. Albo sa typem takich cichodajek. Lub tych Kazikowych wegaterian;) To bylo skojarzenie ktore mi sie nasunelo po przecztaniu tych wszystkich hasel, w ktorych tak dokladnie pisza ze nie uprawiaja seksu z zadna z plci...a niektorzy czuja atrakcyjnosc plci przyciwnej lub czuja pozadanie...jakos mi sie to wszystko kupy nie trzyma;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
shirkus napisała:
jestem przeciwna temu, aby homoseksualisci adoptowali dzieci. i to nie dlatego, ze byli by zlymi rodzicami
Cholera, miałem o tym napisać i zapomniałem...
Ja kiedyś byłem przeciwny adpocji dzieci przez związdki homoseksulane nie z powodów, które Ty przed chwilą wypisałaś (bo jak słusznie zauważyła Rut w rozbitych rodzinach nie ma takich problemów) ale ze względu na chamstwo i skur*****stwo polskiej 'przyszłości narodu'...
Dziecko, które za rodziców miałoby parę homoseksualną nie mogłoby sie, praktycznie rzecz biorąc, pokazywać na ulicy kiedy w pobliżu byliby jego kochani rówieśnicy. Wychodziłem więc z założenia, że należałoby poczekać na zmianę nastrojów społecznych i wzorców wychowawczych.
Ale ostatnio zmieniłem zdanie po przeczytaniu pewnego tekstu (lub czyjejs wypowiedzi(?)) na temat równouprawnienia Murzynów w USA...
Mianowicie mniej radykalni przeciwnicy równouprawnienia mówili, że należy poczekać na zmiane nastrojów społecznych ze zmianą prawa, zwolennicy zaś zwracali uwagę na fakt, że to prawo właśnie powinno być społeczno i opiniotwórcze. Stało się na modłę tych drugich i w ten sposób ilość przeciwników równouprawnienia gwałtownie stopniała. A gdybyśmy mieli czekać na zmianę nastrojów, to ze względu na KKK, stany południowe, grupy religijne podobne do tych, którą załozył ojczulek niegdyś-szanowanego-przeze-mnie Mela Gibsona, czy organizacje nazistowskie, równouprawnienie w USA nie stałoby się faktem nigdy.
Pozdrawiam :D
jestem przeciwna temu, aby homoseksualisci adoptowali dzieci. i to nie dlatego, ze byli by zlymi rodzicami
Cholera, miałem o tym napisać i zapomniałem...
Ja kiedyś byłem przeciwny adpocji dzieci przez związdki homoseksulane nie z powodów, które Ty przed chwilą wypisałaś (bo jak słusznie zauważyła Rut w rozbitych rodzinach nie ma takich problemów) ale ze względu na chamstwo i skur*****stwo polskiej 'przyszłości narodu'...
Dziecko, które za rodziców miałoby parę homoseksualną nie mogłoby sie, praktycznie rzecz biorąc, pokazywać na ulicy kiedy w pobliżu byliby jego kochani rówieśnicy. Wychodziłem więc z założenia, że należałoby poczekać na zmianę nastrojów społecznych i wzorców wychowawczych.
Ale ostatnio zmieniłem zdanie po przeczytaniu pewnego tekstu (lub czyjejs wypowiedzi(?)) na temat równouprawnienia Murzynów w USA...
Mianowicie mniej radykalni przeciwnicy równouprawnienia mówili, że należy poczekać na zmiane nastrojów społecznych ze zmianą prawa, zwolennicy zaś zwracali uwagę na fakt, że to prawo właśnie powinno być społeczno i opiniotwórcze. Stało się na modłę tych drugich i w ten sposób ilość przeciwników równouprawnienia gwałtownie stopniała. A gdybyśmy mieli czekać na zmianę nastrojów, to ze względu na KKK, stany południowe, grupy religijne podobne do tych, którą załozył ojczulek niegdyś-szanowanego-przeze-mnie Mela Gibsona, czy organizacje nazistowskie, równouprawnienie w USA nie stałoby się faktem nigdy.
Pozdrawiam :D
Dobra, masz racje w sprawie tych murzynow.
Czy jednak nie uwazasz ze to sa dwie rozne sprawy? Tu chodzi o dzieci a nie o prawa murzynow czy homoseksualistow. Ja nie mam nic przeciwko istnieniu homo, nie mam tez przeciwko temu by mogli zawierac malzenstwa. Nie jest to jednak typowy obraz rodziny, i patrzac na rozwoj psychologiczny dziecka, dwojka homoseksualistow nie daje dziecku tak dobrego wzorca normalnej rodziny i normalnego zycia jak rodzina w ktorej jest mamusia i tatus.
To nie jest jakies prawo anty-homoseksualne. To ogolne prawo. Osobom ktore sa samotne tez nie pozwola na adopcje bo taka osoba nie moze zapewnic dziecku odpowiednich wzorcow i zwiksza szanse zlego wychowania dziecka. Takie prawo to byloby dobrowolne wladowanie dziecka w patologiczna rodzine.
Czy jednak nie uwazasz ze to sa dwie rozne sprawy? Tu chodzi o dzieci a nie o prawa murzynow czy homoseksualistow. Ja nie mam nic przeciwko istnieniu homo, nie mam tez przeciwko temu by mogli zawierac malzenstwa. Nie jest to jednak typowy obraz rodziny, i patrzac na rozwoj psychologiczny dziecka, dwojka homoseksualistow nie daje dziecku tak dobrego wzorca normalnej rodziny i normalnego zycia jak rodzina w ktorej jest mamusia i tatus.
To nie jest jakies prawo anty-homoseksualne. To ogolne prawo. Osobom ktore sa samotne tez nie pozwola na adopcje bo taka osoba nie moze zapewnic dziecku odpowiednich wzorcow i zwiksza szanse zlego wychowania dziecka. Takie prawo to byloby dobrowolne wladowanie dziecka w patologiczna rodzine.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Przperaszam ale skupilem sie na linku ktory mi podalas. Skupilem sie na jezyku ktory znam aby zrozumiec znaczenie tego co czytam i w razie watpliwosci zapytac.
te iles tysiecy postow to zapewne jest we wszystkich jezykach. Czyli gdybym znal angielski to bys mi zarzucila ignorancje bo nie znam niemieckiego, japonskiego i innych. A nawet jakbym znal te 5 czy 6 jezykow ktore tam sa uzywane to zarzucilabys mi zacofanie glupote lub po prostu powiedziala ze jestem "zalosny", jak to o innych twierdzi autorka tamtej strony. Nie bede sie rozwodzil i pokaze co przeczytalem;)
To co przeczytalem na tamtje stronie
Tutaj znajdziecie informacje o aseksualnoœci, pojêciu niestety ma³o znanym w Polsce. Nie bójcie siê poserwowaæ i poczytaæ. Nie znajdziecie tutaj ¿adnej pornografi ani wulgarnego s³ownictwa.Ta strona jest czysto informacyjna.
Wiêc zacznijmy od najwa¿niejszego pytania:
Co to jest aseksualnoϾ?
Aseksualnoœæ jest orientacj¹ seksualn¹. Mo¿esz siebie opisaæ jako aseksualnego/¹ jeœli nie odczuwasz atrakcji seksualnej. Inaczej mówi¹c, nie czujesz poci¹gu seksualnego do nikogo ani potrzeby na intymne zbli¿enia.
My aseksualni jesteœmy wszêdzie. Niestety niewielu z nas wie o swojej aseksualnoœci. Ca³y ten problem wynika z powodu ciemnoty panuj¹cej w Polsce. Tak, u¿ylam silnego s³owa bo ta sytuacja ich potrzebuje. Wielu aseksualnych cierpi ca³e ¿ycie próbuj¹c siê dostosowaæ do modelu ¿ycia nasze spo³eczeñstwo wszystkim narzuca. Jesteœ m³ody? ChodŸ na ranki. Jesteœ doros³y? O¿eñ siê i za³ó¿ rodzinê. Nie zrobisz tego? Zostaniesz nazwanym starym kawalerem.
Bycie kawalerem czy pann¹ przez ca³e swoje ¿ycie wcale nie musi oznaczaæ straconego ¿ycia ani strasznego charakteru, którego nikt nie móg³ pokochaæ.
Aseksualni nie czuj¹ potrzeby by szukaæ pertnerów do zaspokojenia swych po¿¹dañ. W kulturze, która k³adzie taki du¿y nacisk na ludzk¹ seksualnoœæ ¿ycie jest skomplikowane dla tych identyfikuj¹cych siê jako aseksualni. Bardzo ma³o informacji jest dostêpnych na ten temat i spojrzenie przeciêtnego cz³owieka na prowadzenie aseksualnego ¿ycia jest b³êdne. Ta strona jest przeznaczona do naprawienia tych b³êdów i uzupe³nienia braków informacji.
Chcecie wiedzieæ wiêcej? Szczegó³y znajdziecie na stronach w pasku narzêdzi albo klikaj¹c poni¿ej.
Zapnijcie pasy! Zaczynamy.
Wstęp
Wspomniałam wcześniej, że Polska nie zna pojęcia "aseksualność." Do tych z was, którzy usłyszeli już gdzieś ten termin mam tylko jedno do powiedzenia - wcale nie przesadzam. Sprawdziłam w słownikach, pytałam się ludzi i tylko gdy przeszukałam internet znalazłam, że to słowo zostało użyte parę razy. Pomyślałam "Super. Więc jednak ktoś w Polsce wie." Niestety zawiodłam się. Jedyne znaczenie w jakim to słowo zostało użyte jest "seksualnie nieatrakcyjny." Pomyślałam, że coś trzeba z tym fantem zrobić. Czas wytłumaczyć Polsce, że są wśród nas aseksualni czy sie wam to podoba czy nie.
Zacznijmy od podstaw.
Aseksualność nie jest żadnym nowym trendem czy modą. Jest z nami tak długo jak i seksualność. Pewnie się zastanawiacie dlaczego więc nie jest znana. Prosta przyczyna: nikt nigdy nie próbował jej nazywać niczym innym jak celibatem.
Nie mylcie aseksualności z celibatem. Celibat jest wyborem osoby seksualnej. Aseksualne życie nie jest żadnym wyborem ale tożsamością, kimś kim jesteś - nie osobą, która wstrzymuje się od intymności ale po prostu nie odczuwa na nią potrzeby.
Nie myślcie także, że aseksualni są niepełnosprawni lub w jakiś sposób niezdolni do zbliżeń intymnych. Aseksualność nie jest zadną chorobą psychiczną w wyniku której ktoś by stracił ochotę na seks.
Aseksualnością takze nie nazywamy niezdolność do znalezienia partnera ani trudności z osiągnięciem podniecenia seksualnego.
Nie będę próbowała dochodzić do tego co może powodować aseksualność (moim zdaniem człowiek się po prostu z nią rodzi ale to nie jest oficjalna wersja). Być może jest to wina niedoboru jakichś hormonów czy czegoś... Naprawdę mnie to nie obchodzi. Co jest najważniejsze to to, że nie mówię tu a aseksualności fizycznej ale mentalnej, o stanie umysłu, ludzkich uczuciach, pożądaniach i braku takowych.
Kluczowym pojęciem do zrozumienia jak ktoś może być aseksualny jest atrakcja seksualna. Ciężko jest zbudować teorię, któraby uwzglęniała wszystkie aspekty więc muszę się posłużyć ilustracją trójkątu.
DO NIEDOWIARKÓW
Chciałabym ostrzec, że użyję konceptu homoseksualności. Zdaję sobie sprawę jakie nastawienie mają do niej Polacy. Wychowałam się na tym samym podwórku gdzie bycie przezwanym pedałem albo lesbijką się zawsze spotykało z natychmiasotwym zaprzeczeniem i strachem: "Może oni naprawdę myślą, że jestem homo, ale wstyd, muszę zrobić wszystko... cokolwiek by tak nie myśleli..." Sama byłam taka. Kiedyś też myślałam, że by się choćby tylko pocałować z osobą tej samej płci to jest czyście chore. (Teraz rozumiem, że tak samo się czułam co do kontaktów jakielkolwiek płci. Moje uczucia nie są homofobijne ale czyście aseksualne.) Jeżeli się po prostu nie zgadzacie z konceptem homoseksualizmu, to w porządku. Ale niech to nie będzie jedyny powód do niezaakceptowania aseksualizmu. Właściwie to nawet mogłabym dostosować teorię specjalnie dla niedowiarków, wyrzucić z niej homoseksualizm, z trójkątu zrobić linię prostą ale wierzę, że jesteście bardziej otwartymi ludźmi. Wierzę, że jesteście dość pojętni by nie odrzucić nowej teorii bez rozważania jej. A co do tych, którzy się obruszają, myślą, że to absurd, że nie bedą czytać niczego co jest niezgodne z ich wierzeniami - szkoda mi was. By być tak kompletnie zamkniętym na inne możliwości jest po prostu żałosne.
Więc zapomnijmy o niedowiarkach i przejdźmy to konkretów. Przejdźmy do następnej strony: Symbol Aseksualności.
Wszyscy wiemy czym jest heteroseksualność. Jest to tendencja do kierowania pożądania seksualnego do osób odmiennej płci.
Zajęło to naszemu społeczeństwu bardzo dużo czasu by zaakceptować tą inną możliwość. Niektórzy nie czują pożądania do osób odmiennej płci ale do tej samej płci. I ci ludzie są nazywani homoseksualnymi. I do niedawna l nie rozróżnialiśmy innych możliwości.
Po pewnym czasie jednak stało się jasne, że niektórzy nie są tak do końca homoseksualni albo heteroseksualni. Wtedy to przyszła potrzeba na rozważenie innej możliwości: biseksualności.
Więc ludzka seksualność mogłaby być wyrażona w postaci lini pomiędzy dwoma orientacjami seksualnymi.
Niektórzy czują większą atrakcję do osób odmiennej płci. Niektórzy znajdują obie płci atrakcyjnymi. Każdy mieści się gdzieś w tej lini.
Więc wydaje się, że ta teoria uwzględnia wszystkie możliwości, prawda?
Nie, jedna możliwość została ominięta.
Ludzie nie tylko różnią się tym do kogo czują atrakcję seksualną ale także jej nasileniem. Niektórzy odczuwają ją bardzo silnie, niektórzy słabiej a niektórzy w ogóle. Im mniejszą rolę atrakcja seksualna gra w naszym życiu, tym bardziej zaciera się różnica pomiędzy heteroseksualnością a homoseksualnością aż nowa kategoria jest potrzebna: ASEKSUALNOść.
Możnaby to było porównać do radia. Wszyscy słuchają muzyki. Jednak niektórzy słuchają jej bardzo głośno. Do dobrej zabawy (i denerwowania sąsiadów) głośna muzyka im jest potrzebna . Niektórzy słuchają muzyki ciszej tak tylko by słyszeć słowa i się wsłuchują w nie zaparcie. Niektórzy jednak sciszają ich muzykę tak tylko by grała w tle podczas gdy oni se pracują. Muzyka gra tak cicho, że ją ledwie dostrzegają a po czasie nawet kompletnie zapominają o niej i nie słyszą nic.
W ten sam sposób działa atrakcja seksualna. Każdy ją odczuwa lecz w innym nasileniu.
Typy aseksualności.
Nie ma kryteriów mówiących czy się jest aseksualnym czy nie. Nie ma też takiego testu, który by sprawdzał czy ktoś się "kwalifikuje" na aseksualnego. Jak wszystkie orientacje seksualne, aseksualność nie jest naukowo rozpoznawalną kondycją, którą ktoś ma albo nie ma, ale jest interpretacją, prostym słowem, które może komuś pomóc w zrozumieniu siebie i odnalezieniu innych z takimi samymi problemami. Dlatego też nie zamieszczę tu żadnego testu dla tych zastanawiających się czy ten termin się do nich odnosi. Jednak by wam pomóc z tym trudnym pytaniem załączam spostrzerzenia o tendencjach, które się wyłoniły wśród społeczności aseksualnej.
A) Doświadczający pożądania lecz nie atrakcji - To są ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że seks, na czyście biochemicznym poziomie, mógłby być przyjemny. Jednak ci ludzie nigdy nie czują potrzeby na połączenie tego z inną osobą. Pożądanie jest drzemiące. Aseksualni pasujący do tego określenia mogą znaleść stosunek z drugą sosobą tak towarzysko i emocjonalnie dziwny, że aż kompletnie odrażający. (Tak, może i by było fajnie mieć stosunek z kimś, tak samo jak i fajnie by było skoczyć z mostu ale jak narazie mam lepsze rzeczy do zrobienia ze swoim życiem.)
B) Doświadczający atrakcji lecz nie pożądania - Ci, którzy znajdują innych atrakcyjnych w sposób podobny do atrakcji seksualnej lecz nie pragną skonsumowania jej seksualnie. Atrakcja jest mniej skoncentrowana na seksualności a więcej na emocjach i czasem fizycznej (ale nieseksualnej) intymności. Atrakcja seksualna tego typu może być zorientowana na różnych liniach płci. (Jasne, lubię cię, ale dlaczego mielibyśmy zrobić TO?)
C) Obie możliwości - Tak, są także tacy, którzy doświadczają pożądania oraz atrakcji. Można doświadczać oba i nadal być aseksualnym. Tacy aseksualni czują fizyczny pociąg do innych osób oraz są zainteresowani tworzeniem związków emocjonalnych ale nigdy tych dwojga nie łączą.
D) Żadna z możliwości - Ci, dla których seks nie jest przyjemny oraz nie znajdują innych ludzi atrakcyjnych. Jest ważne by zapamiętać, że niedoświadczanie atrakcji nie oznacza, że ci ludzie nie tworzą intymnych związków emocjonalnych. Tak samo jak ci w grupie A oni portafią formować intymne związki z innymi oraz uważają poszczególnych ludzi za interesujących bez czucia niczego co mogłoby być nazwane atrakcją.
Wspólną cechą pomiędzy tymi grupami jest fakt, że pomimo tego, że niektórzy doświadczają pociągu seksualnego i niektórzy doświadczają atrakcji, nikt jednak nie doświadcza atrakcji seksualnej, nikt nie czuje potrzeby by być seksualnym wobec ludzi, z którymi tworzą związki. Tak samo jak z innymi orientacjami seksualnymi, aseksualność jest doświadzana w stopniach, a ludzie aseksualni doświadczają minimalny poziom atrakcji seksualnej w ten sam sposób jak heteroseksualny mężczyzna odczuwa atrakcję do innych mężczyzn (spójrz na symbol aseksualności).
Społeczeństwo aseksualne jest bardzo zróżnicowane. Atrakcja seksualna inaczej się odnosi do każdego innywiduum. Są różne rodzaje a-orientacji. Możnaby je było również podzielić na inne kategorie, np. na mniejszości aseksualne:
*heteroaseksualnosc - odnosi się do osób, które chciałyby tworzyć aseksualne związki z osobami odmiennej płci,
*homoaseksualnosc - (jak wyżej) z osobami tej samej płci,
*biaseksualnosc - (jak wyżej) z osobami obu płci,
*a-aseksualnosc - odnosi się do osób nie zainteresowanych związkami.
teraz male info o tych co tam pisza
Niejaki Michal tak o sobie pisze
no i jestem,no to może pare słow o sobie:student,20lat
moja aseksualnośc ,do której już przywykłem,z którą już nie walcze, i z którą nauczyłem się zyc wynikła z durnego powodu-z błędu młodości
Jako 15 latek zaczałem uprawiać sporty siłowe,w wieku 16lat sięgnąłem po sterydy anaboliczne,które wywołaly opłakane skutki w tej sferze. Potem były przykre doświadczenia z dziewczynami(17,18rok mojego zycia)-no i wizyta u specjalisty w roku ubiegłym,ktory orzekł,że do konca życia nie będe sprawny. Moje życie jednak toczy się w miare radośnie, w całkowitej ascezie seksualnej,niekiedy oczywiście napotykam na trudności,kiedy pytają mnie:co z tobą? kiedy przyprowadzisz jakąs dziewczynę? może y jestes homo,że tak stronisz od kobiet?
jednak staram się nie robić z tego wiele.Przede wszystkim przestałem się już winić za to co sie stało,doszedłem do wniosku,który w dzisiejszych czasach nie dla wszystkich moze byc oczywisty-zycie bez seksu może być radosne,godne i niepozbawione uroków
Zalozycielka forum pisze
MOJA HISTORIA
Więc zacznijmy. Odkąd pamiętam, zawsze czułam się inna. Wtedy oczywiście jeszcze nie znałam powodów swojej odmienności. Zawsze próbowałam być taka jak moi rówieśnicy. Nigdy mi się to nie udawało więc nie byłam zbytnio szczęśliwym dzieckiem.
Minęły lata, przeprowadziłam się nawet na inny kontynent a nadal nie poznałam nikogo szczególnego. Tak, szczególnego. Zawsze myślałam, że po prostu nie poznałam tego właściwego faceta.
Tak myślałam aż do lata 2002. Poznałam wspaniałego faceta. Uwielbiałam z nim spędzać czas i zaczęłam wierzyć, że to jest możliwe, że to mi się naprawdę przydarzyło. A on mnie kochał. Wierzę, że naprawdę mnie kochał. I zgadnijcie co się stało......... nic. Nic się nie stało. Nic do niego nie poczułam. Zostawiłam go. Złamałam mu serce, zraniłam, rzuciłam i nie wytłumaczyłam nic. Sama nie wiedziałam dlaczego to nie mogło wyjść. Więc dlaczego? Po prostu czułam, że coś było nie tak, że powinnam czuć coś o czym wszyscy tak rozprawieją. Tylko że ja nic nie poczułam.
Teraz czuję, że to jest moją powinnością by rozgłosić wieść o aseksualności gdzie tylko się da. W Polsce nikt o tym nie wie. A nawet jeżeli ktoś o tym usłyszał to nie traktuje tego poważnie. Przykro mi, ludzie. Musicie się pogodzić z faktem, że aseksualni są wśród was.
Wielu aseksualnych nie wie o przyczynach swojej odmienności. Wielu zmaga się z trudami dorastania, nawet przechodzi przez całe swoje życie nie wiedząc niczego, tylko zastanawiając się co jest nie tak. Dlatego stworzyłam tę stronę. By pouczyć ludzi, by pokazać inną możliwość, której nie zostaliśmy nauczeni w dzieciństwie.
A gdzie indziej pisze
Moje imię też pochodzi ze śmiesznego miejsca. Nie wiem czy słyszeliście o japońskiej kreskówce Dragon Ball. W Polsce kiedyś leciała na RTL7, tu w Stanach leci na okrągło. W każym razie to imię pojawiło się w jednym odcinku. Opowiem go w skrócie. Facet co się nazywał Piccolo złączył ciała z innym co się nazywał Kami. I kiedy główny bohater zobaczył go pomyślał przez chwilę w milczeniu i nagle wykrzyknął "Kamiccolo!!!" to była jedna z tych scen co japońskie anime tak fajnie robią. No wiecie, kiedy wszyscy spadają nagle z krzeseł na podłogę i wielka kropla spływa po ekranie (zawsze się zastanawiałam kto wpadł na pomysł z tą kroplą). W każym razie to była śmieszna scena i mi utknęła w głowie i kiedy przyszedł czas na wymyślanie imienia na AVEN, nic innego mi do głowy nie przyszło. Więc oto jak powstała Kamikola.
Przeczytajcie to, skupcie sie na tym by okreslic co to jest aseksualnosc i by by okreslic czy mozna zyc w zwiazku czy nie....i ogolnie na roznych sprzecznosciach, za chwile znajde mojego wpisa ktorego zrobilem na tym forum i na ktorego narazi mi nikt nie odpisal
te iles tysiecy postow to zapewne jest we wszystkich jezykach. Czyli gdybym znal angielski to bys mi zarzucila ignorancje bo nie znam niemieckiego, japonskiego i innych. A nawet jakbym znal te 5 czy 6 jezykow ktore tam sa uzywane to zarzucilabys mi zacofanie glupote lub po prostu powiedziala ze jestem "zalosny", jak to o innych twierdzi autorka tamtej strony. Nie bede sie rozwodzil i pokaze co przeczytalem;)
To co przeczytalem na tamtje stronie
Tutaj znajdziecie informacje o aseksualnoœci, pojêciu niestety ma³o znanym w Polsce. Nie bójcie siê poserwowaæ i poczytaæ. Nie znajdziecie tutaj ¿adnej pornografi ani wulgarnego s³ownictwa.Ta strona jest czysto informacyjna.
Wiêc zacznijmy od najwa¿niejszego pytania:
Co to jest aseksualnoϾ?
Aseksualnoœæ jest orientacj¹ seksualn¹. Mo¿esz siebie opisaæ jako aseksualnego/¹ jeœli nie odczuwasz atrakcji seksualnej. Inaczej mówi¹c, nie czujesz poci¹gu seksualnego do nikogo ani potrzeby na intymne zbli¿enia.
My aseksualni jesteœmy wszêdzie. Niestety niewielu z nas wie o swojej aseksualnoœci. Ca³y ten problem wynika z powodu ciemnoty panuj¹cej w Polsce. Tak, u¿ylam silnego s³owa bo ta sytuacja ich potrzebuje. Wielu aseksualnych cierpi ca³e ¿ycie próbuj¹c siê dostosowaæ do modelu ¿ycia nasze spo³eczeñstwo wszystkim narzuca. Jesteœ m³ody? ChodŸ na ranki. Jesteœ doros³y? O¿eñ siê i za³ó¿ rodzinê. Nie zrobisz tego? Zostaniesz nazwanym starym kawalerem.
Bycie kawalerem czy pann¹ przez ca³e swoje ¿ycie wcale nie musi oznaczaæ straconego ¿ycia ani strasznego charakteru, którego nikt nie móg³ pokochaæ.
Aseksualni nie czuj¹ potrzeby by szukaæ pertnerów do zaspokojenia swych po¿¹dañ. W kulturze, która k³adzie taki du¿y nacisk na ludzk¹ seksualnoœæ ¿ycie jest skomplikowane dla tych identyfikuj¹cych siê jako aseksualni. Bardzo ma³o informacji jest dostêpnych na ten temat i spojrzenie przeciêtnego cz³owieka na prowadzenie aseksualnego ¿ycia jest b³êdne. Ta strona jest przeznaczona do naprawienia tych b³êdów i uzupe³nienia braków informacji.
Chcecie wiedzieæ wiêcej? Szczegó³y znajdziecie na stronach w pasku narzêdzi albo klikaj¹c poni¿ej.
Zapnijcie pasy! Zaczynamy.
Wstęp
Wspomniałam wcześniej, że Polska nie zna pojęcia "aseksualność." Do tych z was, którzy usłyszeli już gdzieś ten termin mam tylko jedno do powiedzenia - wcale nie przesadzam. Sprawdziłam w słownikach, pytałam się ludzi i tylko gdy przeszukałam internet znalazłam, że to słowo zostało użyte parę razy. Pomyślałam "Super. Więc jednak ktoś w Polsce wie." Niestety zawiodłam się. Jedyne znaczenie w jakim to słowo zostało użyte jest "seksualnie nieatrakcyjny." Pomyślałam, że coś trzeba z tym fantem zrobić. Czas wytłumaczyć Polsce, że są wśród nas aseksualni czy sie wam to podoba czy nie.
Zacznijmy od podstaw.
Aseksualność nie jest żadnym nowym trendem czy modą. Jest z nami tak długo jak i seksualność. Pewnie się zastanawiacie dlaczego więc nie jest znana. Prosta przyczyna: nikt nigdy nie próbował jej nazywać niczym innym jak celibatem.
Nie mylcie aseksualności z celibatem. Celibat jest wyborem osoby seksualnej. Aseksualne życie nie jest żadnym wyborem ale tożsamością, kimś kim jesteś - nie osobą, która wstrzymuje się od intymności ale po prostu nie odczuwa na nią potrzeby.
Nie myślcie także, że aseksualni są niepełnosprawni lub w jakiś sposób niezdolni do zbliżeń intymnych. Aseksualność nie jest zadną chorobą psychiczną w wyniku której ktoś by stracił ochotę na seks.
Aseksualnością takze nie nazywamy niezdolność do znalezienia partnera ani trudności z osiągnięciem podniecenia seksualnego.
Nie będę próbowała dochodzić do tego co może powodować aseksualność (moim zdaniem człowiek się po prostu z nią rodzi ale to nie jest oficjalna wersja). Być może jest to wina niedoboru jakichś hormonów czy czegoś... Naprawdę mnie to nie obchodzi. Co jest najważniejsze to to, że nie mówię tu a aseksualności fizycznej ale mentalnej, o stanie umysłu, ludzkich uczuciach, pożądaniach i braku takowych.
Kluczowym pojęciem do zrozumienia jak ktoś może być aseksualny jest atrakcja seksualna. Ciężko jest zbudować teorię, któraby uwzglęniała wszystkie aspekty więc muszę się posłużyć ilustracją trójkątu.
DO NIEDOWIARKÓW
Chciałabym ostrzec, że użyję konceptu homoseksualności. Zdaję sobie sprawę jakie nastawienie mają do niej Polacy. Wychowałam się na tym samym podwórku gdzie bycie przezwanym pedałem albo lesbijką się zawsze spotykało z natychmiasotwym zaprzeczeniem i strachem: "Może oni naprawdę myślą, że jestem homo, ale wstyd, muszę zrobić wszystko... cokolwiek by tak nie myśleli..." Sama byłam taka. Kiedyś też myślałam, że by się choćby tylko pocałować z osobą tej samej płci to jest czyście chore. (Teraz rozumiem, że tak samo się czułam co do kontaktów jakielkolwiek płci. Moje uczucia nie są homofobijne ale czyście aseksualne.) Jeżeli się po prostu nie zgadzacie z konceptem homoseksualizmu, to w porządku. Ale niech to nie będzie jedyny powód do niezaakceptowania aseksualizmu. Właściwie to nawet mogłabym dostosować teorię specjalnie dla niedowiarków, wyrzucić z niej homoseksualizm, z trójkątu zrobić linię prostą ale wierzę, że jesteście bardziej otwartymi ludźmi. Wierzę, że jesteście dość pojętni by nie odrzucić nowej teorii bez rozważania jej. A co do tych, którzy się obruszają, myślą, że to absurd, że nie bedą czytać niczego co jest niezgodne z ich wierzeniami - szkoda mi was. By być tak kompletnie zamkniętym na inne możliwości jest po prostu żałosne.
Więc zapomnijmy o niedowiarkach i przejdźmy to konkretów. Przejdźmy do następnej strony: Symbol Aseksualności.
Wszyscy wiemy czym jest heteroseksualność. Jest to tendencja do kierowania pożądania seksualnego do osób odmiennej płci.
Zajęło to naszemu społeczeństwu bardzo dużo czasu by zaakceptować tą inną możliwość. Niektórzy nie czują pożądania do osób odmiennej płci ale do tej samej płci. I ci ludzie są nazywani homoseksualnymi. I do niedawna l nie rozróżnialiśmy innych możliwości.
Po pewnym czasie jednak stało się jasne, że niektórzy nie są tak do końca homoseksualni albo heteroseksualni. Wtedy to przyszła potrzeba na rozważenie innej możliwości: biseksualności.
Więc ludzka seksualność mogłaby być wyrażona w postaci lini pomiędzy dwoma orientacjami seksualnymi.
Niektórzy czują większą atrakcję do osób odmiennej płci. Niektórzy znajdują obie płci atrakcyjnymi. Każdy mieści się gdzieś w tej lini.
Więc wydaje się, że ta teoria uwzględnia wszystkie możliwości, prawda?
Nie, jedna możliwość została ominięta.
Ludzie nie tylko różnią się tym do kogo czują atrakcję seksualną ale także jej nasileniem. Niektórzy odczuwają ją bardzo silnie, niektórzy słabiej a niektórzy w ogóle. Im mniejszą rolę atrakcja seksualna gra w naszym życiu, tym bardziej zaciera się różnica pomiędzy heteroseksualnością a homoseksualnością aż nowa kategoria jest potrzebna: ASEKSUALNOść.
Możnaby to było porównać do radia. Wszyscy słuchają muzyki. Jednak niektórzy słuchają jej bardzo głośno. Do dobrej zabawy (i denerwowania sąsiadów) głośna muzyka im jest potrzebna . Niektórzy słuchają muzyki ciszej tak tylko by słyszeć słowa i się wsłuchują w nie zaparcie. Niektórzy jednak sciszają ich muzykę tak tylko by grała w tle podczas gdy oni se pracują. Muzyka gra tak cicho, że ją ledwie dostrzegają a po czasie nawet kompletnie zapominają o niej i nie słyszą nic.
W ten sam sposób działa atrakcja seksualna. Każdy ją odczuwa lecz w innym nasileniu.
Typy aseksualności.
Nie ma kryteriów mówiących czy się jest aseksualnym czy nie. Nie ma też takiego testu, który by sprawdzał czy ktoś się "kwalifikuje" na aseksualnego. Jak wszystkie orientacje seksualne, aseksualność nie jest naukowo rozpoznawalną kondycją, którą ktoś ma albo nie ma, ale jest interpretacją, prostym słowem, które może komuś pomóc w zrozumieniu siebie i odnalezieniu innych z takimi samymi problemami. Dlatego też nie zamieszczę tu żadnego testu dla tych zastanawiających się czy ten termin się do nich odnosi. Jednak by wam pomóc z tym trudnym pytaniem załączam spostrzerzenia o tendencjach, które się wyłoniły wśród społeczności aseksualnej.
A) Doświadczający pożądania lecz nie atrakcji - To są ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że seks, na czyście biochemicznym poziomie, mógłby być przyjemny. Jednak ci ludzie nigdy nie czują potrzeby na połączenie tego z inną osobą. Pożądanie jest drzemiące. Aseksualni pasujący do tego określenia mogą znaleść stosunek z drugą sosobą tak towarzysko i emocjonalnie dziwny, że aż kompletnie odrażający. (Tak, może i by było fajnie mieć stosunek z kimś, tak samo jak i fajnie by było skoczyć z mostu ale jak narazie mam lepsze rzeczy do zrobienia ze swoim życiem.)
B) Doświadczający atrakcji lecz nie pożądania - Ci, którzy znajdują innych atrakcyjnych w sposób podobny do atrakcji seksualnej lecz nie pragną skonsumowania jej seksualnie. Atrakcja jest mniej skoncentrowana na seksualności a więcej na emocjach i czasem fizycznej (ale nieseksualnej) intymności. Atrakcja seksualna tego typu może być zorientowana na różnych liniach płci. (Jasne, lubię cię, ale dlaczego mielibyśmy zrobić TO?)
C) Obie możliwości - Tak, są także tacy, którzy doświadczają pożądania oraz atrakcji. Można doświadczać oba i nadal być aseksualnym. Tacy aseksualni czują fizyczny pociąg do innych osób oraz są zainteresowani tworzeniem związków emocjonalnych ale nigdy tych dwojga nie łączą.
D) Żadna z możliwości - Ci, dla których seks nie jest przyjemny oraz nie znajdują innych ludzi atrakcyjnych. Jest ważne by zapamiętać, że niedoświadczanie atrakcji nie oznacza, że ci ludzie nie tworzą intymnych związków emocjonalnych. Tak samo jak ci w grupie A oni portafią formować intymne związki z innymi oraz uważają poszczególnych ludzi za interesujących bez czucia niczego co mogłoby być nazwane atrakcją.
Wspólną cechą pomiędzy tymi grupami jest fakt, że pomimo tego, że niektórzy doświadczają pociągu seksualnego i niektórzy doświadczają atrakcji, nikt jednak nie doświadcza atrakcji seksualnej, nikt nie czuje potrzeby by być seksualnym wobec ludzi, z którymi tworzą związki. Tak samo jak z innymi orientacjami seksualnymi, aseksualność jest doświadzana w stopniach, a ludzie aseksualni doświadczają minimalny poziom atrakcji seksualnej w ten sam sposób jak heteroseksualny mężczyzna odczuwa atrakcję do innych mężczyzn (spójrz na symbol aseksualności).
Społeczeństwo aseksualne jest bardzo zróżnicowane. Atrakcja seksualna inaczej się odnosi do każdego innywiduum. Są różne rodzaje a-orientacji. Możnaby je było również podzielić na inne kategorie, np. na mniejszości aseksualne:
*heteroaseksualnosc - odnosi się do osób, które chciałyby tworzyć aseksualne związki z osobami odmiennej płci,
*homoaseksualnosc - (jak wyżej) z osobami tej samej płci,
*biaseksualnosc - (jak wyżej) z osobami obu płci,
*a-aseksualnosc - odnosi się do osób nie zainteresowanych związkami.
teraz male info o tych co tam pisza
Niejaki Michal tak o sobie pisze
no i jestem,no to może pare słow o sobie:student,20lat
moja aseksualnośc ,do której już przywykłem,z którą już nie walcze, i z którą nauczyłem się zyc wynikła z durnego powodu-z błędu młodości
Jako 15 latek zaczałem uprawiać sporty siłowe,w wieku 16lat sięgnąłem po sterydy anaboliczne,które wywołaly opłakane skutki w tej sferze. Potem były przykre doświadczenia z dziewczynami(17,18rok mojego zycia)-no i wizyta u specjalisty w roku ubiegłym,ktory orzekł,że do konca życia nie będe sprawny. Moje życie jednak toczy się w miare radośnie, w całkowitej ascezie seksualnej,niekiedy oczywiście napotykam na trudności,kiedy pytają mnie:co z tobą? kiedy przyprowadzisz jakąs dziewczynę? może y jestes homo,że tak stronisz od kobiet?
jednak staram się nie robić z tego wiele.Przede wszystkim przestałem się już winić za to co sie stało,doszedłem do wniosku,który w dzisiejszych czasach nie dla wszystkich moze byc oczywisty-zycie bez seksu może być radosne,godne i niepozbawione uroków
Zalozycielka forum pisze
MOJA HISTORIA
Więc zacznijmy. Odkąd pamiętam, zawsze czułam się inna. Wtedy oczywiście jeszcze nie znałam powodów swojej odmienności. Zawsze próbowałam być taka jak moi rówieśnicy. Nigdy mi się to nie udawało więc nie byłam zbytnio szczęśliwym dzieckiem.
Minęły lata, przeprowadziłam się nawet na inny kontynent a nadal nie poznałam nikogo szczególnego. Tak, szczególnego. Zawsze myślałam, że po prostu nie poznałam tego właściwego faceta.
Tak myślałam aż do lata 2002. Poznałam wspaniałego faceta. Uwielbiałam z nim spędzać czas i zaczęłam wierzyć, że to jest możliwe, że to mi się naprawdę przydarzyło. A on mnie kochał. Wierzę, że naprawdę mnie kochał. I zgadnijcie co się stało......... nic. Nic się nie stało. Nic do niego nie poczułam. Zostawiłam go. Złamałam mu serce, zraniłam, rzuciłam i nie wytłumaczyłam nic. Sama nie wiedziałam dlaczego to nie mogło wyjść. Więc dlaczego? Po prostu czułam, że coś było nie tak, że powinnam czuć coś o czym wszyscy tak rozprawieją. Tylko że ja nic nie poczułam.
Teraz czuję, że to jest moją powinnością by rozgłosić wieść o aseksualności gdzie tylko się da. W Polsce nikt o tym nie wie. A nawet jeżeli ktoś o tym usłyszał to nie traktuje tego poważnie. Przykro mi, ludzie. Musicie się pogodzić z faktem, że aseksualni są wśród was.
Wielu aseksualnych nie wie o przyczynach swojej odmienności. Wielu zmaga się z trudami dorastania, nawet przechodzi przez całe swoje życie nie wiedząc niczego, tylko zastanawiając się co jest nie tak. Dlatego stworzyłam tę stronę. By pouczyć ludzi, by pokazać inną możliwość, której nie zostaliśmy nauczeni w dzieciństwie.
A gdzie indziej pisze
Moje imię też pochodzi ze śmiesznego miejsca. Nie wiem czy słyszeliście o japońskiej kreskówce Dragon Ball. W Polsce kiedyś leciała na RTL7, tu w Stanach leci na okrągło. W każym razie to imię pojawiło się w jednym odcinku. Opowiem go w skrócie. Facet co się nazywał Piccolo złączył ciała z innym co się nazywał Kami. I kiedy główny bohater zobaczył go pomyślał przez chwilę w milczeniu i nagle wykrzyknął "Kamiccolo!!!" to była jedna z tych scen co japońskie anime tak fajnie robią. No wiecie, kiedy wszyscy spadają nagle z krzeseł na podłogę i wielka kropla spływa po ekranie (zawsze się zastanawiałam kto wpadł na pomysł z tą kroplą). W każym razie to była śmieszna scena i mi utknęła w głowie i kiedy przyszedł czas na wymyślanie imienia na AVEN, nic innego mi do głowy nie przyszło. Więc oto jak powstała Kamikola.
Przeczytajcie to, skupcie sie na tym by okreslic co to jest aseksualnosc i by by okreslic czy mozna zyc w zwiazku czy nie....i ogolnie na roznych sprzecznosciach, za chwile znajde mojego wpisa ktorego zrobilem na tym forum i na ktorego narazi mi nikt nie odpisal
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Pisze to w drugim watku byscie nie musieli czytac tamtego wszystkiego, jezeli nie macie ochoty;)
Witam
Robie to tutaj a nie w osobnym watku bo nie czuje potrzeby by rozpoczynac watek dla samego powitania.
Przejdze od razu do rzeczy. Przeczytalem ten tekst ze strony glownyj. Opuscilem te "prawdziwe historie" bo narazie to wczesniejsze mnie nie przekonuje.
Jest to dzial pytan i odpowiedz wiec przejde do pytan.
Dwa natury technicznej.
Co jest z tym unicodem na pierwszej stronie? To nie robi dobrego pierwszego wrazenia
Dlaczego czytajac ten tekst wyskakuje mi okienko pobierania oprogramowania z haselkiem "Czy chcesz zainstalowac i uruchomic obiekt "Virus free. Click on "yes"..." To robi jeszcze gorsze wrazenie.
Dobra, teraz konkrety.
Cytat:
"Aseksualność nie jest żadnym nowym trendem czy modą."
Skad to wiesz? Skad wiesz o aseksualnosci? Pewnie przeczytalas artykul na onecie kilka miesiecy temu. Przyjelas trend kultury amerykanskiej. To normalne, wszyscy tak robia. Sama piszesz czym jest celiban, i wiesz ze to dobrowolne wyrzekniecie sie seksu. Gdyby kiedys istnialo cos takiego jak eseksualnosc to ludzie nazwali by to juz wczesniej. Moge sie zgodzic ze z roznych przeczyn ktos moze nie miec ochoty na seks. Ale ma to swoja przyczyne. Czasami jest to wynikiem zaburzen psychicznych wywolanyhc wykozystaniem seksualnym lub zawodem milosnym. Czasami ktos musi sobie odpoczac po zwiazku, lub ogolnie chwilowo nie ma ochoty. To jest jednak chwilowe i przechodzi. Czy nie uprawialas seksu w swoim zyciu? Czy Ci co stworzyli aseksualnosc nigdy nie uprawiali seksu i nigdy nie beda? Pewnie odpowiesz ze uprawiali bo otoczenie wymusilo to na nich, ale nie czuli przyjemnosci. wedlug mnie tutaj mozesz popelnic wielki blad. Wedlug badan prawie 50% kobiet w polsce jest niezadowolonych ze swojego zycia erotycznego. To jednak nie znaczy ze polowa kobiet w polsce jest aseksualna. Po kilku wspolzyciach z jednymlub dwiema osobami dana osoba moze nie czuc przyjemnosci. Moze czuc podniecenie ale nie spelnienie. To jednak nie oznacza ze takak osoba jest aseksualna. Ona moze miec pecha co do partnera. Moze jej cialo wymaga wiecej uwagi....Jezeli ta druga osoba nie robi jej dobrze to seksuolog powie ze to pewien problem do rozwiazania. Czy sa jakies dokladne badania przperowadzone przez naukowcow ktore stwierdzaja ze istnieja ludzie aseksualni?
Jezeli widzie wypowiedz 17 latki i ona mowi ze nie czuje przyjemnosci z seksu, to nasuwa mi sie pytanie, skad ona moze o tym wiedziec?
Udowodnij mi ze to nie jest tylko moda, trens, i chec stworzenia sobie jakiejs organizacji ktora bedzie sie przeciwstawiac komercjalizacji seksu
_____________________________________________________
Cytat:
"Wierzę, że jesteście dość pojętni by nie odrzucić nowej teorii bez rozważania jej. A co do tych, którzy się obruszają, myślą, że to absurd, że nie bedą czytać niczego co jest niezgodne z ich wierzeniami - szkoda mi was. By być tak kompletnie zamkniętym na inne możliwości jest po prostu żałosne. "
Z mojego doswiadczenia wynika ze wlasnie w ten sposob tworzy sie uprzedzienia i nietolerancje. Stwarzaja ja wlasnie takie osoby jak Ty. W tych kilku zdaniach jest nieakcpetacja innych pogladow niz swoje. Jest zawarte mnostwo zagrywek manipulacyjnych w stylu NLP. Co wiecej, niby chcesz zachecic ludzi do tej teorii ale zarazem obrazasz tych co nie postapia tak jak chcesz.
W ten sposob wlasnie homoseksualisci stworzyli o sobie wszystkie negatywne mity. O tym ze sa agresywni, ze sie odcinaja od ludzi i takie tam.
Powiedz od razu o Co ci chodzi. Jak na moje oczka jestes osoba ktora chce byc nietolerowana. Chce poczuc ze swiat jej nienawidzi bo dzieki temu Ty bedziesz mogla nienawidziec innych. Tworzysz uprzedzenia, po co?
__________________________________________________________
Cytat:
"Nie ma kryteriów mówiących czy się jest aseksualnym czy nie. Nie ma też takiego testu, który by sprawdzał czy ktoś się "kwalifikuje" na aseksualnego. Jak wszystkie orientacje seksualne, aseksualność nie jest naukowo rozpoznawalną kondycją, którą ktoś ma albo nie ma, ale jest interpretacją, prostym słowem, które może komuś pomóc w zrozumieniu siebie i odnalezieniu innych z takimi samymi problemami. Dlatego też nie zamieszczę tu żadnego testu dla tych zastanawiających się czy ten termin się do nich odnosi."
Skoro nie ma to moze aseksualnosc nie istnieje?
Co do tego rozpoznawania to sie chyba mylisz. Ja sobie uprawiam seks z kobietami, czuje podniecenie i sprawia mi to przyjemnosc. Nie mam takich uczuc do mezczyzn, wiec jestem heteroseksualista. Nie wydaje mi sie zebym stworzyl teraz cos nowego bo tak wszyscy postrzegaja swoja seksualnosc.
Nie popieram homoseksualistow, ale tez nie mam nic do nich do poki nie afiszuja sie ze swoimi pogladami. Nie uwazam zeby oni mieli jakis "problem". Ja preferuje kobiety i tez nie czuje ze moja seksualnosc to jakis "problem". Jezeli aseksualnosc laczy osoby z jakims problemem, to proponuje byscie zaczeli ten problem rozwiazywac. Sa specjalisci, psychologowie, lekarze, seksuaolodzy.....
Teraz dojde do meritum tej czesci, ten podzial
Cytat:
"A) Doświadczający pożądania lecz nie atrakcji - To są ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że seks, na czyście biochemicznym poziomie, mógłby być przyjemny. Jednak ci ludzie nigdy nie czują potrzeby na połączenie tego z inną osobą."
Hmm.... nie do konca rozumiem co masz na mysli poprzez przyjemnosc na poziomie biochemicznym. Ale rozumiem ze chodzi Ci o seks bez milosci. Ja tego nie robie, i nie jestem aseksualista. Czuje pozadanie do roznych kobiet ale nie robie tego bo seks jest dla mnie wyrazem milosci. To ze ktos nie daje sie nabrac na medialny pranie mozgu i nie bzyka kazdej osoby ktora mu podejdzie pod reke to nie znaczy ze jest aseksualny. Chociaz na podstawie tego fragmentu i ogolnie tyhc opisow aseksualnosci mam wrazenie ze wy nie odrzucacie masturbacji. Caly czas piszecie tylko o tym ze nie robicie tego z innymi osobami, a jak jest ze soba?
Cytat:
"Pożądanie jest drzemiące."
Tak jak u kazdego normalnego czlowieka. Nie wazne czy to homo, bi czy hetero. Ludzie nie sa zwierzetami i potrafia panowac nad pozadaniem. Potrafia je uspic, lub ono samo drzemie. Ja jednak wyraznie widzie slowo "drzemanie" co oznacza ze to krotki sen, a nawet z najdluzszego snu czlowiek sie budzi. Wiec znow wyglada mi na to ze aseksualnosc nie istnieje
Cytat:
"Aseksualni pasujący do tego określenia mogą znaleść stosunek z drugą sosobą tak towarzysko i emocjonalnie dziwny, że aż kompletnie odrażający. (Tak, może i by było fajnie mieć stosunek z kimś, tak samo jak i fajnie by było skoczyć z mostu ale jak narazie mam lepsze rzeczy do zrobienia ze swoim życiem.) "
No tak, a wasi rodzice niestety lubili sobie poskakac z mostu
Acha, i powiem to jeszcze raz....bledy!!! Pewnie masz jakies dyslekcje, ja tez to mam, ale mamy slowniki. Moze nie notatnik, ale sa darmowe pakiety biorowe, slownik jest tam wmontowany i dzialaautomatycznie. Na forum, gg czy w @ mozna sobie pozwolic na bledy. Ale strona swiadczy o autorze;)
Cytat:
"B) Doświadczający atrakcji lecz nie pożądania - Ci, którzy znajdują innych atrakcyjnych w sposób podobny do atrakcji seksualnej lecz nie pragną skonsumowania jej seksualnie. Atrakcja jest mniej skoncentrowana na seksualności a więcej na emocjach i czasem fizycznej (ale nieseksualnej) intymności. Atrakcja seksualna tego typu może być zorientowana na różnych liniach płci. (Jasne, lubię cię, ale dlaczego mielibyśmy zrobić TO?) "
Co to jest fizyczna nieseksualna intymnosc?
to o czym piszesz to jednak nie milosc tylko kolezenstwo lub przy silnym naterzeniu przyjazn....
Jezeli jednak chodzi o zwiazek dwojga ludzi, to seks jest jego czescia, nierozerwalna.
Pozatym z tego co wiem to atrakcyjnosc i pozadanie seksualne ida zawsze w parze i sa nierozerwalna czescia. Nie musi to oczywiscie oznaczac od razu seksu, ale jezeli ktos jest dla mnie atrakcyjny, podoba mi sie to wzbudza moje pozadanie.
Moge je oczywiscie zahamowac za pomoca psychiki. Moge tez nie odczuwac obydwuch "emocji" na wlasne rzeczynie. gdy np ta druga osoba jest dziewczyna mojego przyjaciela lub kuzynka. Odczuwam je jednak i zdaje sobie z tego sprawe.
Cytat:
"C) Obie możliwości - Tak, są także tacy, którzy doświadczają pożądania oraz atrakcji. Można doświadczać oba i nadal być aseksualnym. Tacy aseksualni czują fizyczny pociąg do innych osób oraz są zainteresowani tworzeniem związków emocjonalnych ale nigdy tych dwojga nie łączą.
Sa zainteresowani, ale czy tworza? A jezeli tworza czy na pewno nadal sa aseksualistami? Powiedz od razu jak dlugo sie tym interesujesz, co bym wiedzial o poziomie twojej wiedzy. Najlepiej napisz z iloma przypadkami spotkalas sie osobiscie:)) To zapewne troche mnie przekona, bo teraz sobie nie wyobrazam istnienia aseksualistow.
Cytat:
"D) Żadna z możliwości - Ci, dla których seks nie jest przyjemny oraz nie znajdują innych ludzi atrakcyjnych. Jest ważne by zapamiętać, że niedoświadczanie atrakcji nie oznacza, że ci ludzie nie tworzą intymnych związków emocjonalnych. "
Jak to robia? Powiem Ci szczeze ze hja tworzac zwiazek nie patrze na wyglad, ale sama duchowa strona takiej osoby powoduje ze jej wyglad zaczyna mi sie idealizowac, i ta osoba staje sie dla mnie i atrakcyjna i wzbudza moje pozadanie. Kocham ja i chce by ona byla cala moja, Chce by jej cialo, umysl i dusza nalezaly do mnie. Pragne jednoczesnie oddac jej sie caly, bez reszty. Tak wlasnie dziala na mnie milosc.
Nie wyobrazam sobie tworzyc zwiazku ktory nie bylby oparty na obopulnej atrakcyjnosci i zainteresowaniu i pozadaniu siebie.
Juz nie moge sie doczekac az mi to wszystko wytlumaczysz.
Cytat:
"Tak samo jak ci w grupie A oni portafią formować intymne związki z innymi oraz uważają poszczególnych ludzi za interesujących bez czucia niczego co mogłoby być nazwane atrakcją."
Co dla ciebie znaczy intymny zwiazek?
________________________________________________________
Cytat:
"Tak samo jak z innymi orientacjami seksualnymi, aseksualność jest
doświadzana w stopniach, a ludzie aseksualni doświadczają minimalny poziom atrakcji seksualnej w ten sam sposób jak heteroseksualny mężczyzna odczuwa atrakcję do innych mężczyzn (spójrz na symbol aseksualności). "
No wlasnie, i dlatego ja tworze zwiazki z kobietami anie facetami. Wiec wytlumacz mi jak aseksualista moze tworzyc intymny zwiazek skoro z tego wynika ze nie moze.
Cytat:
"Nie musisz kłamać, że kogoś masz. Możesz być sobą i gdy ktoś się ciebie pyta dlaczego jesteś samotny/a, po prostu odpowiedz, że nie masz ochoty się z nikim widywać, że masz ważniejsze sprawy na głowie. "
I kolejny dowod ze nie istnieja zwiazki
_____________________________________________________
Teraz tam juz bez komentazy, kilka pytan od siebie.
Skoro ludzie zostali stworzeni w wyniku wspolzycia, to aseksualizm jest zaprzeczeniem istnienia gatunku? Jest jakby samobojstwem,jak skok z mostu? Skoro ludzi sie nie zmusza do seksu i kazdy robi to z wlasnej woli to aseksualisci nigdy nie beda chcieli wejsc od rzadu by tam dostawac takie same prawa o jakie walcza homoseksualisci? Nie beda chcieli wolnosci seksualnej bo nie chca seksu? Seks faceta z facetem mozna zabronic, ale braku seksu nie mozna wiec nie ma problemu? Z tych ostatnich dwoch twoich cytatow wynika ze aseksualisci nie tworzy zwiazkow tak innie grupy seksualne, a to oc tworza to raczej przyjaznie, czyli nikt nie bedzie chcial slubow czy czegos takiego? Wlasciwie oni moga brac slub bo o tym nic nie ma. Nie beda chcieli miec dzieci bo brzydza sie seksem ?
Szczeze mowiac to mi to odpowiada. Czym wiecej takich ludzi tym lepiej. Nie bedzie przestepstw seksualnych, co bedzie wielkim plusem. Jezeli caly gatunek tak zacznie zyc to umrze. I dobrze, jest zly i nigdy go nie lubilem lol
Wybacz ze robie sobie zarty, ale aseksualizm jest wbrew naturze. wszystkie istoty musza sie rozmnazac. Zostaly stworzone przez nature, ona im dala konkretne narzedzie do rozplodu. Dala im metode by gatunek sie przedluzal i to jest jedyne prawo i znaczenie zycia.
Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac, reszta to dodatek uprzyjemniajacy zycie. Mysle ze jest w nas zbyt wiele uwarunkowan naturalnych by zrezygnowac z seksu.
Dlaczego facet sie obraca za dziewczyna? Bo tak go stworzyla natura. Dlaczego czujemy przyjemnosc z seksu? bo tak nas stworzyla natura
Dlaczego kobiety maja instynkt maciezynski? bo tak chciala natura
Dala kobiecie instynkt maciezynski a facetowi niekonczaca sie potrzebe by zmusic nas do seksu i plodzenia kolejnych ludzi. W ludzkiej psychice jest zapisana potrzeba ochrony wlasnych genow. Ludzie chca zyc wiecznie, chca by ich geny przetrwaly.... ludzie musza sie rozmanazac. Jezeli w czlowieku pojawia sie jakies zachamowanie przed tym do czego zostal stworzony to musi sie leczyc. To co mowie nie wynika z mojej nietolerancji, ale z logicznego rozumowania. Ja rozumiem ze ktos moze powiedziec ze chwilowo nie ma ochoty na seks, i moze go nie uprawiac nawet kilka lat. Nie uwierze jednak ze dosc duza grupa w spoleczenstwie moze nie odczuwac potrzeb seksualnych. To jest wbrew naturze. Kobiety maja piersi nie dla ozdoby i nie dla zwiekszenia masy ciala lub utrzymania rownowagi. One sa po ot bo maja do czegos sluzyc. Mozna mowic ze sie jest aseksualista. Mozna oszukac ludzi, mozna oszukac nawet mnie. Co tam, mozna oszukac nawet samego siebie, ale nie da sie oszukac natury!!!
Z utesknieniem czekam na odzew:))
Pozdrawiam
Witam
Robie to tutaj a nie w osobnym watku bo nie czuje potrzeby by rozpoczynac watek dla samego powitania.
Przejdze od razu do rzeczy. Przeczytalem ten tekst ze strony glownyj. Opuscilem te "prawdziwe historie" bo narazie to wczesniejsze mnie nie przekonuje.
Jest to dzial pytan i odpowiedz wiec przejde do pytan.
Dwa natury technicznej.
Co jest z tym unicodem na pierwszej stronie? To nie robi dobrego pierwszego wrazenia
Dlaczego czytajac ten tekst wyskakuje mi okienko pobierania oprogramowania z haselkiem "Czy chcesz zainstalowac i uruchomic obiekt "Virus free. Click on "yes"..." To robi jeszcze gorsze wrazenie.
Dobra, teraz konkrety.
Cytat:
"Aseksualność nie jest żadnym nowym trendem czy modą."
Skad to wiesz? Skad wiesz o aseksualnosci? Pewnie przeczytalas artykul na onecie kilka miesiecy temu. Przyjelas trend kultury amerykanskiej. To normalne, wszyscy tak robia. Sama piszesz czym jest celiban, i wiesz ze to dobrowolne wyrzekniecie sie seksu. Gdyby kiedys istnialo cos takiego jak eseksualnosc to ludzie nazwali by to juz wczesniej. Moge sie zgodzic ze z roznych przeczyn ktos moze nie miec ochoty na seks. Ale ma to swoja przyczyne. Czasami jest to wynikiem zaburzen psychicznych wywolanyhc wykozystaniem seksualnym lub zawodem milosnym. Czasami ktos musi sobie odpoczac po zwiazku, lub ogolnie chwilowo nie ma ochoty. To jest jednak chwilowe i przechodzi. Czy nie uprawialas seksu w swoim zyciu? Czy Ci co stworzyli aseksualnosc nigdy nie uprawiali seksu i nigdy nie beda? Pewnie odpowiesz ze uprawiali bo otoczenie wymusilo to na nich, ale nie czuli przyjemnosci. wedlug mnie tutaj mozesz popelnic wielki blad. Wedlug badan prawie 50% kobiet w polsce jest niezadowolonych ze swojego zycia erotycznego. To jednak nie znaczy ze polowa kobiet w polsce jest aseksualna. Po kilku wspolzyciach z jednymlub dwiema osobami dana osoba moze nie czuc przyjemnosci. Moze czuc podniecenie ale nie spelnienie. To jednak nie oznacza ze takak osoba jest aseksualna. Ona moze miec pecha co do partnera. Moze jej cialo wymaga wiecej uwagi....Jezeli ta druga osoba nie robi jej dobrze to seksuolog powie ze to pewien problem do rozwiazania. Czy sa jakies dokladne badania przperowadzone przez naukowcow ktore stwierdzaja ze istnieja ludzie aseksualni?
Jezeli widzie wypowiedz 17 latki i ona mowi ze nie czuje przyjemnosci z seksu, to nasuwa mi sie pytanie, skad ona moze o tym wiedziec?
Udowodnij mi ze to nie jest tylko moda, trens, i chec stworzenia sobie jakiejs organizacji ktora bedzie sie przeciwstawiac komercjalizacji seksu
_____________________________________________________
Cytat:
"Wierzę, że jesteście dość pojętni by nie odrzucić nowej teorii bez rozważania jej. A co do tych, którzy się obruszają, myślą, że to absurd, że nie bedą czytać niczego co jest niezgodne z ich wierzeniami - szkoda mi was. By być tak kompletnie zamkniętym na inne możliwości jest po prostu żałosne. "
Z mojego doswiadczenia wynika ze wlasnie w ten sposob tworzy sie uprzedzienia i nietolerancje. Stwarzaja ja wlasnie takie osoby jak Ty. W tych kilku zdaniach jest nieakcpetacja innych pogladow niz swoje. Jest zawarte mnostwo zagrywek manipulacyjnych w stylu NLP. Co wiecej, niby chcesz zachecic ludzi do tej teorii ale zarazem obrazasz tych co nie postapia tak jak chcesz.
W ten sposob wlasnie homoseksualisci stworzyli o sobie wszystkie negatywne mity. O tym ze sa agresywni, ze sie odcinaja od ludzi i takie tam.
Powiedz od razu o Co ci chodzi. Jak na moje oczka jestes osoba ktora chce byc nietolerowana. Chce poczuc ze swiat jej nienawidzi bo dzieki temu Ty bedziesz mogla nienawidziec innych. Tworzysz uprzedzenia, po co?
__________________________________________________________
Cytat:
"Nie ma kryteriów mówiących czy się jest aseksualnym czy nie. Nie ma też takiego testu, który by sprawdzał czy ktoś się "kwalifikuje" na aseksualnego. Jak wszystkie orientacje seksualne, aseksualność nie jest naukowo rozpoznawalną kondycją, którą ktoś ma albo nie ma, ale jest interpretacją, prostym słowem, które może komuś pomóc w zrozumieniu siebie i odnalezieniu innych z takimi samymi problemami. Dlatego też nie zamieszczę tu żadnego testu dla tych zastanawiających się czy ten termin się do nich odnosi."
Skoro nie ma to moze aseksualnosc nie istnieje?
Co do tego rozpoznawania to sie chyba mylisz. Ja sobie uprawiam seks z kobietami, czuje podniecenie i sprawia mi to przyjemnosc. Nie mam takich uczuc do mezczyzn, wiec jestem heteroseksualista. Nie wydaje mi sie zebym stworzyl teraz cos nowego bo tak wszyscy postrzegaja swoja seksualnosc.
Nie popieram homoseksualistow, ale tez nie mam nic do nich do poki nie afiszuja sie ze swoimi pogladami. Nie uwazam zeby oni mieli jakis "problem". Ja preferuje kobiety i tez nie czuje ze moja seksualnosc to jakis "problem". Jezeli aseksualnosc laczy osoby z jakims problemem, to proponuje byscie zaczeli ten problem rozwiazywac. Sa specjalisci, psychologowie, lekarze, seksuaolodzy.....
Teraz dojde do meritum tej czesci, ten podzial
Cytat:
"A) Doświadczający pożądania lecz nie atrakcji - To są ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że seks, na czyście biochemicznym poziomie, mógłby być przyjemny. Jednak ci ludzie nigdy nie czują potrzeby na połączenie tego z inną osobą."
Hmm.... nie do konca rozumiem co masz na mysli poprzez przyjemnosc na poziomie biochemicznym. Ale rozumiem ze chodzi Ci o seks bez milosci. Ja tego nie robie, i nie jestem aseksualista. Czuje pozadanie do roznych kobiet ale nie robie tego bo seks jest dla mnie wyrazem milosci. To ze ktos nie daje sie nabrac na medialny pranie mozgu i nie bzyka kazdej osoby ktora mu podejdzie pod reke to nie znaczy ze jest aseksualny. Chociaz na podstawie tego fragmentu i ogolnie tyhc opisow aseksualnosci mam wrazenie ze wy nie odrzucacie masturbacji. Caly czas piszecie tylko o tym ze nie robicie tego z innymi osobami, a jak jest ze soba?
Cytat:
"Pożądanie jest drzemiące."
Tak jak u kazdego normalnego czlowieka. Nie wazne czy to homo, bi czy hetero. Ludzie nie sa zwierzetami i potrafia panowac nad pozadaniem. Potrafia je uspic, lub ono samo drzemie. Ja jednak wyraznie widzie slowo "drzemanie" co oznacza ze to krotki sen, a nawet z najdluzszego snu czlowiek sie budzi. Wiec znow wyglada mi na to ze aseksualnosc nie istnieje
Cytat:
"Aseksualni pasujący do tego określenia mogą znaleść stosunek z drugą sosobą tak towarzysko i emocjonalnie dziwny, że aż kompletnie odrażający. (Tak, może i by było fajnie mieć stosunek z kimś, tak samo jak i fajnie by było skoczyć z mostu ale jak narazie mam lepsze rzeczy do zrobienia ze swoim życiem.) "
No tak, a wasi rodzice niestety lubili sobie poskakac z mostu
Acha, i powiem to jeszcze raz....bledy!!! Pewnie masz jakies dyslekcje, ja tez to mam, ale mamy slowniki. Moze nie notatnik, ale sa darmowe pakiety biorowe, slownik jest tam wmontowany i dzialaautomatycznie. Na forum, gg czy w @ mozna sobie pozwolic na bledy. Ale strona swiadczy o autorze;)
Cytat:
"B) Doświadczający atrakcji lecz nie pożądania - Ci, którzy znajdują innych atrakcyjnych w sposób podobny do atrakcji seksualnej lecz nie pragną skonsumowania jej seksualnie. Atrakcja jest mniej skoncentrowana na seksualności a więcej na emocjach i czasem fizycznej (ale nieseksualnej) intymności. Atrakcja seksualna tego typu może być zorientowana na różnych liniach płci. (Jasne, lubię cię, ale dlaczego mielibyśmy zrobić TO?) "
Co to jest fizyczna nieseksualna intymnosc?
to o czym piszesz to jednak nie milosc tylko kolezenstwo lub przy silnym naterzeniu przyjazn....
Jezeli jednak chodzi o zwiazek dwojga ludzi, to seks jest jego czescia, nierozerwalna.
Pozatym z tego co wiem to atrakcyjnosc i pozadanie seksualne ida zawsze w parze i sa nierozerwalna czescia. Nie musi to oczywiscie oznaczac od razu seksu, ale jezeli ktos jest dla mnie atrakcyjny, podoba mi sie to wzbudza moje pozadanie.
Moge je oczywiscie zahamowac za pomoca psychiki. Moge tez nie odczuwac obydwuch "emocji" na wlasne rzeczynie. gdy np ta druga osoba jest dziewczyna mojego przyjaciela lub kuzynka. Odczuwam je jednak i zdaje sobie z tego sprawe.
Cytat:
"C) Obie możliwości - Tak, są także tacy, którzy doświadczają pożądania oraz atrakcji. Można doświadczać oba i nadal być aseksualnym. Tacy aseksualni czują fizyczny pociąg do innych osób oraz są zainteresowani tworzeniem związków emocjonalnych ale nigdy tych dwojga nie łączą.
Sa zainteresowani, ale czy tworza? A jezeli tworza czy na pewno nadal sa aseksualistami? Powiedz od razu jak dlugo sie tym interesujesz, co bym wiedzial o poziomie twojej wiedzy. Najlepiej napisz z iloma przypadkami spotkalas sie osobiscie:)) To zapewne troche mnie przekona, bo teraz sobie nie wyobrazam istnienia aseksualistow.
Cytat:
"D) Żadna z możliwości - Ci, dla których seks nie jest przyjemny oraz nie znajdują innych ludzi atrakcyjnych. Jest ważne by zapamiętać, że niedoświadczanie atrakcji nie oznacza, że ci ludzie nie tworzą intymnych związków emocjonalnych. "
Jak to robia? Powiem Ci szczeze ze hja tworzac zwiazek nie patrze na wyglad, ale sama duchowa strona takiej osoby powoduje ze jej wyglad zaczyna mi sie idealizowac, i ta osoba staje sie dla mnie i atrakcyjna i wzbudza moje pozadanie. Kocham ja i chce by ona byla cala moja, Chce by jej cialo, umysl i dusza nalezaly do mnie. Pragne jednoczesnie oddac jej sie caly, bez reszty. Tak wlasnie dziala na mnie milosc.
Nie wyobrazam sobie tworzyc zwiazku ktory nie bylby oparty na obopulnej atrakcyjnosci i zainteresowaniu i pozadaniu siebie.
Juz nie moge sie doczekac az mi to wszystko wytlumaczysz.
Cytat:
"Tak samo jak ci w grupie A oni portafią formować intymne związki z innymi oraz uważają poszczególnych ludzi za interesujących bez czucia niczego co mogłoby być nazwane atrakcją."
Co dla ciebie znaczy intymny zwiazek?
________________________________________________________
Cytat:
"Tak samo jak z innymi orientacjami seksualnymi, aseksualność jest
doświadzana w stopniach, a ludzie aseksualni doświadczają minimalny poziom atrakcji seksualnej w ten sam sposób jak heteroseksualny mężczyzna odczuwa atrakcję do innych mężczyzn (spójrz na symbol aseksualności). "
No wlasnie, i dlatego ja tworze zwiazki z kobietami anie facetami. Wiec wytlumacz mi jak aseksualista moze tworzyc intymny zwiazek skoro z tego wynika ze nie moze.
Cytat:
"Nie musisz kłamać, że kogoś masz. Możesz być sobą i gdy ktoś się ciebie pyta dlaczego jesteś samotny/a, po prostu odpowiedz, że nie masz ochoty się z nikim widywać, że masz ważniejsze sprawy na głowie. "
I kolejny dowod ze nie istnieja zwiazki
_____________________________________________________
Teraz tam juz bez komentazy, kilka pytan od siebie.
Skoro ludzie zostali stworzeni w wyniku wspolzycia, to aseksualizm jest zaprzeczeniem istnienia gatunku? Jest jakby samobojstwem,jak skok z mostu? Skoro ludzi sie nie zmusza do seksu i kazdy robi to z wlasnej woli to aseksualisci nigdy nie beda chcieli wejsc od rzadu by tam dostawac takie same prawa o jakie walcza homoseksualisci? Nie beda chcieli wolnosci seksualnej bo nie chca seksu? Seks faceta z facetem mozna zabronic, ale braku seksu nie mozna wiec nie ma problemu? Z tych ostatnich dwoch twoich cytatow wynika ze aseksualisci nie tworzy zwiazkow tak innie grupy seksualne, a to oc tworza to raczej przyjaznie, czyli nikt nie bedzie chcial slubow czy czegos takiego? Wlasciwie oni moga brac slub bo o tym nic nie ma. Nie beda chcieli miec dzieci bo brzydza sie seksem ?
Szczeze mowiac to mi to odpowiada. Czym wiecej takich ludzi tym lepiej. Nie bedzie przestepstw seksualnych, co bedzie wielkim plusem. Jezeli caly gatunek tak zacznie zyc to umrze. I dobrze, jest zly i nigdy go nie lubilem lol
Wybacz ze robie sobie zarty, ale aseksualizm jest wbrew naturze. wszystkie istoty musza sie rozmnazac. Zostaly stworzone przez nature, ona im dala konkretne narzedzie do rozplodu. Dala im metode by gatunek sie przedluzal i to jest jedyne prawo i znaczenie zycia.
Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac, reszta to dodatek uprzyjemniajacy zycie. Mysle ze jest w nas zbyt wiele uwarunkowan naturalnych by zrezygnowac z seksu.
Dlaczego facet sie obraca za dziewczyna? Bo tak go stworzyla natura. Dlaczego czujemy przyjemnosc z seksu? bo tak nas stworzyla natura
Dlaczego kobiety maja instynkt maciezynski? bo tak chciala natura
Dala kobiecie instynkt maciezynski a facetowi niekonczaca sie potrzebe by zmusic nas do seksu i plodzenia kolejnych ludzi. W ludzkiej psychice jest zapisana potrzeba ochrony wlasnych genow. Ludzie chca zyc wiecznie, chca by ich geny przetrwaly.... ludzie musza sie rozmanazac. Jezeli w czlowieku pojawia sie jakies zachamowanie przed tym do czego zostal stworzony to musi sie leczyc. To co mowie nie wynika z mojej nietolerancji, ale z logicznego rozumowania. Ja rozumiem ze ktos moze powiedziec ze chwilowo nie ma ochoty na seks, i moze go nie uprawiac nawet kilka lat. Nie uwierze jednak ze dosc duza grupa w spoleczenstwie moze nie odczuwac potrzeb seksualnych. To jest wbrew naturze. Kobiety maja piersi nie dla ozdoby i nie dla zwiekszenia masy ciala lub utrzymania rownowagi. One sa po ot bo maja do czegos sluzyc. Mozna mowic ze sie jest aseksualista. Mozna oszukac ludzi, mozna oszukac nawet mnie. Co tam, mozna oszukac nawet samego siebie, ale nie da sie oszukac natury!!!
Z utesknieniem czekam na odzew:))
Pozdrawiam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Ten pierwszy dlugi wpis to w 99% kopia tego co pisze na tamtej stronce o aseksualnosci . Ten drugi zawiera sporo cytatow . Nie poswiecilem na to duzo czasu. To byl tylko taki maly przerywnik w dosc "skomplikowanym" dniu. Ide teraz na kolejny spacerek, walne sobie piwko na druga nozke, i mykam do lozeczka. Od dwoch dni nie spie, odrobinka snu chyba mi sie przyda, hehe....
Pozdrawiam:-)
Pozdrawiam:-)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
wrrrrrr....a teraz sobie czytam relacje z manifestu kobiet w gda. i znowu mnie krew zalewa. Prosze- kolejny dowod naszej "tolerancji" czy tez "demokracji"...I to juz nie tylko przejawiony w slowach (jak np tu na forum), ale wprowadzony w czyn:/
Rzucanie kulkami w kobity, wyzywanie, bicie. No tak.....brawo. Nie ma to jak przytaczac mocne argumenty.....
Nic nic, zawsze mozemy sie pocieszyc, ze i tak jestesmy bardziej demokratyczni czy tez cywilizowani niz np Turcja, gdzie ostatnio kobiety kopano po twarzy, szarpano za wlosy etc.
Zdecydowanie bledniemy przy tamtych popisach. Do roboty więc..
Zresztą zajrzyjcie na forum "co, gdzie..." i poczytajcie komentarze
> "wyzwolone kobiety- babochlopy"
>"do garow" etc.
Pieknie.
I jezeli w Polsce sa (a napewno sa) osoby aseksualne, napewno nie beda manifestowac tego publicznie- z wiadomych powodow.
Nie ma to jak demokracja i tak wychwalana i 'trendy' polska tolerancja...
Rzucanie kulkami w kobity, wyzywanie, bicie. No tak.....brawo. Nie ma to jak przytaczac mocne argumenty.....
Nic nic, zawsze mozemy sie pocieszyc, ze i tak jestesmy bardziej demokratyczni czy tez cywilizowani niz np Turcja, gdzie ostatnio kobiety kopano po twarzy, szarpano za wlosy etc.
Zdecydowanie bledniemy przy tamtych popisach. Do roboty więc..
Zresztą zajrzyjcie na forum "co, gdzie..." i poczytajcie komentarze
> "wyzwolone kobiety- babochlopy"
>"do garow" etc.
Pieknie.
I jezeli w Polsce sa (a napewno sa) osoby aseksualne, napewno nie beda manifestowac tego publicznie- z wiadomych powodow.
Nie ma to jak demokracja i tak wychwalana i 'trendy' polska tolerancja...
Dwa dni temu stary, gruby pryk porysował mi samochód zajeżdzając drogę, taka całkiem niegroźna stłuczka, wina była jego, wysiada z samochodu i zaczyna na mnie wrzeszczeń, "Babo jak jeździsz, kupiła taka prawo jazdy
i teraz szaleje, do garów a nie na ulicę", myslałam ze mu zaraz przejdzie i mnie przeprosi więc milcząc wysiadłam, a on jak mnie zobaczył to zaczyna dalej "zobacz co zrobiłaś z moim samochodem (rzeczywiście jechał jakimś lanosem i wgiął mu się caly bok, no ale wina była jego), za dupę samochód dostała i teraz ludzie mają przez taką problemy" to tez przemilczałam, i mowie do niego że spiszemy protokół i oświadczy że wina była jego i koniec sprawy, a ten jakby oszalał, nic nie podpisze, wina nie jego i sobie odjechał. Wezwałam wiec policję.
Dzisiaj był finał tej sprawy, policja ukarała go mandatem, podpisał oświadczenie o jego winie, w sądzie ma sprawę o ucieczkę z miejsca wypadku i dostał tyle punktów karnych że będzie musiał zdawac prawo jady jeszcze raz.
Dlatego spoko nigdy nie wiadomo ile kiedyś komuś przyjdzie zapłacić za głupie gadanie, pewnie gdyby nie te wyzwiska to w ogóle bym nie zgłaszała bo na moim samochodzie były drobne rysy i olałabym to.........
i teraz szaleje, do garów a nie na ulicę", myslałam ze mu zaraz przejdzie i mnie przeprosi więc milcząc wysiadłam, a on jak mnie zobaczył to zaczyna dalej "zobacz co zrobiłaś z moim samochodem (rzeczywiście jechał jakimś lanosem i wgiął mu się caly bok, no ale wina była jego), za dupę samochód dostała i teraz ludzie mają przez taką problemy" to tez przemilczałam, i mowie do niego że spiszemy protokół i oświadczy że wina była jego i koniec sprawy, a ten jakby oszalał, nic nie podpisze, wina nie jego i sobie odjechał. Wezwałam wiec policję.
Dzisiaj był finał tej sprawy, policja ukarała go mandatem, podpisał oświadczenie o jego winie, w sądzie ma sprawę o ucieczkę z miejsca wypadku i dostał tyle punktów karnych że będzie musiał zdawac prawo jady jeszcze raz.
Dlatego spoko nigdy nie wiadomo ile kiedyś komuś przyjdzie zapłacić za głupie gadanie, pewnie gdyby nie te wyzwiska to w ogóle bym nie zgłaszała bo na moim samochodzie były drobne rysy i olałabym to.........
eeeeeh....
Antyspołeczny napisał:
"skupilem sie na linku ktory mi podalas"
link jest do strony głównej ('lokalne' wersje tego forum to mniejszość, 99 % dyskusji odbywa się po angielsku)
"Czyli gdybym znal angielski to bys mi zarzucila ignorancje bo nie znam niemieckiego, japonskiego i innych. A nawet jakbym znal te 5 czy 6 jezykow ktore tam sa uzywane to zarzucilabys mi zacofanie glupote lub po prostu powiedziala ze jestem "zalosny""
bez przesady. Ale spójrz się na to z takiej strony:
polskie forum założyła jedna osoba i ta jedna się tam przeważnie wypowiada. Na podstawie wypowiedzi tej JEDNEJ osoby (bo chyba ona też tworzyła polską stronę główną, co widać po tym, jak jej 'Polski' jest przefiltrowany przez angielską składnię i słownictwo - zdania, które są żywcem tłumaczone z angielskiego) Ty twierdzisz że:
"Ktos przeczytal sobie naonecie artykul i pomyslal "to ja se bende aseksualista". Ludzie chca sie amerykanizowac, zobaczyli cos nowego, to od razu to sciagneli."
(pochopne stwierdzenie z tym onetem. W mojej drugiej wypowiedzi, której chyba nie przeczytałeś, podaję link do wątku, gdzie ludzie wypowiadają się w różnych językach, by pokazać, że to nie jest czysto amerykańskie forum)
"Moze sa jakimis dzieciakami po przejsciach lub po prostu chwilowo nikogo nie maja" (na pewno masz rację :P)
"Jak ktos nie ma ochoty na seks to jego sprawa. Niech jednak nie tworzy sobie mniejszosci seksualnej"
(2 razy podkreśliłam, że nie jest to dla mnie mniejszośc seksualna, tylko chwyt dziennikarski jak już, ale Ty i tak porównujesz ludzi aseksualnych do faktycznie istniejących mniejszości seksualnych)
"Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia.
Ja bym im powiedzial krotko. Spier***, chcecie dziecko to sobie zrobcie" (nawet nie wiem, jak coś takiego skomentować, przykro czytać :/ )
"Dla mnie cos takiego jak aseksualizm to raczej nie mniejszosc seksualna tylko patologia. Cos w rodzaju okulofili czy nakrofili. Nie robia nikomu krzywdy, ale to wbrew naturze"
(nie wiem, czy chęć *bzykania się* z trupem jest porównywalna do chęci *nie bzykania się* w ogóle, ale ciekawe spostrzeżenie ;)
"Chwalenie sie tym jest smieszne. a najsmieszniejsze jest to ze aseksualisci tworza spolecznosc internetowa - pewnie na tym sie konczy"
(przecież nikt się tym nie chwali, tamto forum służy do wymiany poglądów, podobnie, jak to. Tutaj forumowicze też tworzą społecznośc internetową. Nie spotkałam się z żadnym postem, który by mowił, że aseksualni chcą czegoś więcej, niż bycie społecznością internetową)
"ale nic nie pisza o robieniu tego samemu ze soba;)" (piszą i to bardzo dużo)
"Mi chodzi o jedna zasadnicza rzecz. O bezczelne klamstwo...
to nie jest mniejszosc seksualna, bo to nie jest cos wrodzonego i na cale zycie. To tylko trend, chwilowa zachcianka..."
(ach no tak, bo to jest wbrew naturze... dziwne, że wypowiadają się tam ludzie w róznym przedziale wiekowym i myślą zupełnie inaczej, pewnie chcą być trendi)
"aseksualizm jest wbrew naturze. wszystkie istoty musza sie rozmnazac. Zostaly stworzone przez nature, ona im dala konkretne narzedzie do rozplodu. Dala im metode by gatunek sie przedluzal i to jest jedyne prawo i znaczenie zycia"
(monogamia też jest wbrew naturze :P pedofilia nie powinna być wbrew naturze skoro 13-letnia dziewczynka może byc płodna, księża są wbrew naturze, w końcu dysponują *narzędziem* :P)
"Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac, reszta to dodatek uprzyjemniajacy zycie. Mysle ze jest w nas zbyt wiele uwarunkowan naturalnych by zrezygnowac z seksu"
(rozumiem, że dążysz do rozmnażania się za wszelką cenę i jesteś ojcem sporej gromadki dzieci, mało tego, nigdy nie stosowałeś zabezpieczenia, bo wszak to jest wbrew naturze. Na pewno to, za co cenimy Einstein'a to jego córka Lieserl, która swoją drogą będąc nieślubnym dzieckiem była adoptowana przez obcych ludzi, a nie jego teorię względności :D)
"Jezeli w czlowieku pojawia sie jakies zachamowanie przed tym do czego zostal stworzony to musi sie leczyc. To co mowie nie wynika z mojej nietolerancji, ale z logicznego rozumowania. Ja rozumiem ze ktos moze powiedziec ze chwilowo nie ma ochoty na seks, i moze go nie uprawiac nawet kilka lat. Nie uwierze jednak ze dosc duza grupa w spoleczenstwie moze nie odczuwac potrzeb seksualnych"
(czyli tak, można nie mieć ochoty na seks, ale nie mozna żyć bez seksu? takie rozumowanie podważa istnienie zakonów, a jednak one istnieją. Dwa, jeżeli *Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac*, to liczy się efekt, czyli dzieci, przedłużanie gatunku. Pary homoseksualne o tyle są *wbrew naturze*, że nie mogą się rozmnażać, więc nie mogą przedłużać gatunku, dlatego, to, że chcą posiadać dzieci jest sporem moralnym. Jeżeli ludzie aseksualni mogą się rozmnażać, to logicznie rzecz ujmując nie są *wbrew naturze*, sprawa dotyczy ich chęci lub woli. Pozostaje pytanie o pary heteroseksualne, które nie mogą się rozmnażać, czy one są wbrew naturze? Czy w związku z tym należy je tępić?)
"Mozna mowic ze sie jest aseksualista. Mozna oszukac ludzi, mozna oszukac nawet mnie. Co tam, mozna oszukac nawet samego siebie, ale nie da sie oszukac natury!!!"
(hmmmm, ale po co oszukiwać? Jeżeli ktoś nie doświadcza potrzeby seksu, ale potrzebuje dotyku, pieszczenia się, przytulania itd. to oszukuje siebie? Sam akt seksualny jest tylko elementem w skomplikowanych kontaktach międzyludzkich. Większość osób wypowiadających się na tamtym forum odczuwa potrzebę bycia z kimś, tworzenia związków, a nawet posiadania dzieci, nie mówiąc juz o tych, którzy dzieci posiadają, a czują się aseksualni, ale to inny wątek... mało tego, wiele osób właśnie wypowiada się na AVEN z punktu widzenia zakłopotania, które ich spotyka w związku z seksualnością. Szukają przyczyn tego, że nie zachowują się tak, jak wszyscy. Chyba woleliby właśnie oszukiwać się, że to tylko chwilowe zaburzenie, i że na dobrą sprawę nie są inni. Ponieważ ja nie widzę tu żadnego powodu do dumy i *chwalenia się*)
Ech, wydłużył się ten wątek...
Antyspołeczny, mam nadzieję, że przeczytasz mojego przydługiego posta i odpowiesz na niego w odniesieniu DO NIEGO ( a nie wypowiedzi kamikoli? za którą oczywiście nie wypada mi się wypowiadać),
pozdrawiam
ps. Rut, whatever, dziekuję za Wasze wypowiedzi :)
Antyspołeczny napisał:
"skupilem sie na linku ktory mi podalas"
link jest do strony głównej ('lokalne' wersje tego forum to mniejszość, 99 % dyskusji odbywa się po angielsku)
"Czyli gdybym znal angielski to bys mi zarzucila ignorancje bo nie znam niemieckiego, japonskiego i innych. A nawet jakbym znal te 5 czy 6 jezykow ktore tam sa uzywane to zarzucilabys mi zacofanie glupote lub po prostu powiedziala ze jestem "zalosny""
bez przesady. Ale spójrz się na to z takiej strony:
polskie forum założyła jedna osoba i ta jedna się tam przeważnie wypowiada. Na podstawie wypowiedzi tej JEDNEJ osoby (bo chyba ona też tworzyła polską stronę główną, co widać po tym, jak jej 'Polski' jest przefiltrowany przez angielską składnię i słownictwo - zdania, które są żywcem tłumaczone z angielskiego) Ty twierdzisz że:
"Ktos przeczytal sobie naonecie artykul i pomyslal "to ja se bende aseksualista". Ludzie chca sie amerykanizowac, zobaczyli cos nowego, to od razu to sciagneli."
(pochopne stwierdzenie z tym onetem. W mojej drugiej wypowiedzi, której chyba nie przeczytałeś, podaję link do wątku, gdzie ludzie wypowiadają się w różnych językach, by pokazać, że to nie jest czysto amerykańskie forum)
"Moze sa jakimis dzieciakami po przejsciach lub po prostu chwilowo nikogo nie maja" (na pewno masz rację :P)
"Jak ktos nie ma ochoty na seks to jego sprawa. Niech jednak nie tworzy sobie mniejszosci seksualnej"
(2 razy podkreśliłam, że nie jest to dla mnie mniejszośc seksualna, tylko chwyt dziennikarski jak już, ale Ty i tak porównujesz ludzi aseksualnych do faktycznie istniejących mniejszości seksualnych)
"Niepojete jest dla mnie jak slysze ze homo chca miec prawo do adopcji. Juz to widze jak aseksualisci zaczna zadac takich praw. To ze sami sa odszczepiecami nie oznacza ze musza w takich zamieniac kolejne pokolenia.
Ja bym im powiedzial krotko. Spier***, chcecie dziecko to sobie zrobcie" (nawet nie wiem, jak coś takiego skomentować, przykro czytać :/ )
"Dla mnie cos takiego jak aseksualizm to raczej nie mniejszosc seksualna tylko patologia. Cos w rodzaju okulofili czy nakrofili. Nie robia nikomu krzywdy, ale to wbrew naturze"
(nie wiem, czy chęć *bzykania się* z trupem jest porównywalna do chęci *nie bzykania się* w ogóle, ale ciekawe spostrzeżenie ;)
"Chwalenie sie tym jest smieszne. a najsmieszniejsze jest to ze aseksualisci tworza spolecznosc internetowa - pewnie na tym sie konczy"
(przecież nikt się tym nie chwali, tamto forum służy do wymiany poglądów, podobnie, jak to. Tutaj forumowicze też tworzą społecznośc internetową. Nie spotkałam się z żadnym postem, który by mowił, że aseksualni chcą czegoś więcej, niż bycie społecznością internetową)
"ale nic nie pisza o robieniu tego samemu ze soba;)" (piszą i to bardzo dużo)
"Mi chodzi o jedna zasadnicza rzecz. O bezczelne klamstwo...
to nie jest mniejszosc seksualna, bo to nie jest cos wrodzonego i na cale zycie. To tylko trend, chwilowa zachcianka..."
(ach no tak, bo to jest wbrew naturze... dziwne, że wypowiadają się tam ludzie w róznym przedziale wiekowym i myślą zupełnie inaczej, pewnie chcą być trendi)
"aseksualizm jest wbrew naturze. wszystkie istoty musza sie rozmnazac. Zostaly stworzone przez nature, ona im dala konkretne narzedzie do rozplodu. Dala im metode by gatunek sie przedluzal i to jest jedyne prawo i znaczenie zycia"
(monogamia też jest wbrew naturze :P pedofilia nie powinna być wbrew naturze skoro 13-letnia dziewczynka może byc płodna, księża są wbrew naturze, w końcu dysponują *narzędziem* :P)
"Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac, reszta to dodatek uprzyjemniajacy zycie. Mysle ze jest w nas zbyt wiele uwarunkowan naturalnych by zrezygnowac z seksu"
(rozumiem, że dążysz do rozmnażania się za wszelką cenę i jesteś ojcem sporej gromadki dzieci, mało tego, nigdy nie stosowałeś zabezpieczenia, bo wszak to jest wbrew naturze. Na pewno to, za co cenimy Einstein'a to jego córka Lieserl, która swoją drogą będąc nieślubnym dzieckiem była adoptowana przez obcych ludzi, a nie jego teorię względności :D)
"Jezeli w czlowieku pojawia sie jakies zachamowanie przed tym do czego zostal stworzony to musi sie leczyc. To co mowie nie wynika z mojej nietolerancji, ale z logicznego rozumowania. Ja rozumiem ze ktos moze powiedziec ze chwilowo nie ma ochoty na seks, i moze go nie uprawiac nawet kilka lat. Nie uwierze jednak ze dosc duza grupa w spoleczenstwie moze nie odczuwac potrzeb seksualnych"
(czyli tak, można nie mieć ochoty na seks, ale nie mozna żyć bez seksu? takie rozumowanie podważa istnienie zakonów, a jednak one istnieją. Dwa, jeżeli *Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac*, to liczy się efekt, czyli dzieci, przedłużanie gatunku. Pary homoseksualne o tyle są *wbrew naturze*, że nie mogą się rozmnażać, więc nie mogą przedłużać gatunku, dlatego, to, że chcą posiadać dzieci jest sporem moralnym. Jeżeli ludzie aseksualni mogą się rozmnażać, to logicznie rzecz ujmując nie są *wbrew naturze*, sprawa dotyczy ich chęci lub woli. Pozostaje pytanie o pary heteroseksualne, które nie mogą się rozmnażać, czy one są wbrew naturze? Czy w związku z tym należy je tępić?)
"Mozna mowic ze sie jest aseksualista. Mozna oszukac ludzi, mozna oszukac nawet mnie. Co tam, mozna oszukac nawet samego siebie, ale nie da sie oszukac natury!!!"
(hmmmm, ale po co oszukiwać? Jeżeli ktoś nie doświadcza potrzeby seksu, ale potrzebuje dotyku, pieszczenia się, przytulania itd. to oszukuje siebie? Sam akt seksualny jest tylko elementem w skomplikowanych kontaktach międzyludzkich. Większość osób wypowiadających się na tamtym forum odczuwa potrzebę bycia z kimś, tworzenia związków, a nawet posiadania dzieci, nie mówiąc juz o tych, którzy dzieci posiadają, a czują się aseksualni, ale to inny wątek... mało tego, wiele osób właśnie wypowiada się na AVEN z punktu widzenia zakłopotania, które ich spotyka w związku z seksualnością. Szukają przyczyn tego, że nie zachowują się tak, jak wszyscy. Chyba woleliby właśnie oszukiwać się, że to tylko chwilowe zaburzenie, i że na dobrą sprawę nie są inni. Ponieważ ja nie widzę tu żadnego powodu do dumy i *chwalenia się*)
Ech, wydłużył się ten wątek...
Antyspołeczny, mam nadzieję, że przeczytasz mojego przydługiego posta i odpowiesz na niego w odniesieniu DO NIEGO ( a nie wypowiedzi kamikoli? za którą oczywiście nie wypada mi się wypowiadać),
pozdrawiam
ps. Rut, whatever, dziekuję za Wasze wypowiedzi :)
"link jest do strony głównej ('lokalne' wersje tego forum to mniejszość, 99 % dyskusji odbywa się po angielsku)"
Ja nie czulem nigdy potrzeby wyjechania do usa lub ogolnie innego kraju. Zyje sobie tutaj znajac angielski na tyle na ile mi wystarcza. Czytajac to co Ty napisalas odnosze wrazenie ze powinienem znac ten angielski, a ponad to ze dla ciebie jest oczywsite ze wszyscy ludzie znaja angielski. Ja osobiscie nie zaczynalbym watku podajac link do czegos po japonsku i polsku liczac na to ze wszyscy przeczytaja ta czesc po japonsku. Ty tez chyba nie powinnas miec podobnych wymagan
Z tyhc Twoich wpisow odnosze wrazenie ze masz do mnie pretensje ze wypowiadam sie o czyms o czym nie mam pojecia. Podalas tutaj jakis artykul i linka do strony. To jest forum dyskusyjne a nie strona terapeutyczna czy miejsce na darmowa reklame. Podalas temat wiec przeczytalem to co bylo w watku i to co bylo po polsku na tej stronie. Sadze ze zdobylem dostateczna wiedze by sie wypowiedziec.
_________________________________________________
"bez przesady. Ale spójrz się na to z takiej strony:
polskie forum założyła jedna osoba i ta jedna się tam przeważnie wypowiada. Na podstawie wypowiedzi tej JEDNEJ osoby (bo chyba ona też tworzyła polską stronę główną, co widać po tym, jak jej 'Polski' jest przefiltrowany przez angielską składnię i słownictwo - zdania, które są żywcem tłumaczone z angielskiego)"
O ile mnie pamiec nie myli to jest to Polka ktora mieszka tam ponad trzy lata. Wybacz ale to nie moja wina jezeli w tym tekscie sa bledy. Ja jezeli bym mieszkal w innym panstwe to bym sie nauczyl jego jezyka, przynajmniej w takim stopniu by sie porozumiec i by wiedziec co czytam. Nie wydaje mi sie zeby brednie w tych pogladach byly jej zasluga tylko ogolnego przeslania. Jest tez w necie cos takiego jak wersja oficjalna i nieoficjalna. Jezeli istnieje jakas organizacja i pozwala na swoim serwerze, pod swoja domena pisac o sobie to powinna miec chyba wieksze rozeznanie w tym co tam jest napisane.
_____________________________________________________
"pochopne stwierdzenie z tym onetem. W mojej drugiej wypowiedzi, której chyba nie przeczytałeś, podaję link do wątku, gdzie ludzie wypowiadają się w różnych językach, by pokazać, że to nie jest czysto amerykańskie forum"
No dobra, czyli to nie byla jakas jedna pokrecona polka zafascynowana kultura amerykanska tylko bylo to wiecej osob z roznych krajow, to jeszcze nic nie dowodzi. Moze procz tego ze znow mam wrazenie ze chcesz mi powiedziec ze powinienem znac jezyk angielski
_______________________________________________________
"2 razy podkreśliłam, że nie jest to dla mnie mniejszośc seksualna, tylko chwyt dziennikarski jak już, ale Ty i tak porównujesz ludzi aseksualnych do faktycznie istniejących mniejszości seksualnych"
Skoro to chwyt dziennikarski, to dlaczego Ty go tak ladnie rozpowszechniasz? To Ty w swojej wypowiedzi podajesz ten chwyt dziennikarski, i linka od strony. Tutaj sa inteligentni ludzi. Tacy jak wchodza i widza ze strona jest w roznych jezykach to wiedza ze trzeba nacisnac na polska flage by czytaj polska wersje.
Idziemy dalej, dlaczego aseksualisci mowia o sobie ze sa mnijeszoscia seksualna? To oni siebie nazywaja orientacja seksualna, to nie dziennikarze ich tak nazwali tylko oni sami. Problem jednak w tym ze ta orientacja seksualna konczy sie na spolecznosci internetowej. Ja przeczytalem co tam jest napisane, tam sa same bzdury, co kawalek sami sobie zaprzeczaja. Czy ja jestem slepy czy Ci co to czytaja sa kretynami i tego nie widza?
________________________________________________________
"ach no tak, bo to jest wbrew naturze... dziwne, że wypowiadają się tam ludzie w róznym przedziale wiekowym i myślą zupełnie inaczej, pewnie chcą być trendi"
Tak....to bardzo ciekawe. Wypowiadaja sie tam tysiace ludzi i omawiaja setki problemow....problem jest jednak w tym ze jak mowilem. Nie znam angielskiego, wiec Ty mowisz o "tajnej" wiedzy, bo dla mnie to o czym mowisz nie istnieje. Skupmy sie na tym co istnieje. Na polskiej wersji strony. Reszta dla mnie i zapewne nie tylko dla mnie nie istnieje. Podalas linka do strony i wiedzialas ze wiekszosc skupi sie na polskiej wersji. Tak wiec pozostanmy przy faktach a nie przy tajnej wiedzy 150tys postow:))
______________________________________________________
"czyli tak, można nie mieć ochoty na seks, ale nie mozna żyć bez seksu?"
Mozna zyc bez seksu, ale "instynkt" zawsze jest.
"takie rozumowanie podważa istnienie zakonów, a jednak one istnieją."
Zakony istnieja, a Ci co tam sa sztucznie powstrzymuja swoje potrzeby. Robia to samo cozwykli ludzie tylko na duza skale. To ze zakony istnieja to nie zalezy odemnie, osobiscie uwazam ze to co oni robia jest wbrew Bogu. Jezus zyl miedzy grzesznikami. Oni odcinaja sie od swiata, niezyja w nadzieji na zbawienie. Zreszta Bog wyraznie powiedzial "idzicie i rozmnazajcie sie"
"Dwa, jeżeli *Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac*, to liczy się efekt, czyli dzieci, przedłużanie gatunku."
W ogolnym spojrzeniu na swiat TAK. Popatrz na ostatnie 2 tysiace lat. Ludzie by przezyli bez samochodow, bez radia, lub bez stali. Co tam popatrz na ogol istnienia ludzkosci, przezylibysmy nawet bez kola czy ognia. Bez rozmnazania sie jednak wymarlibysmy w ciagu wieku.
"Pary homoseksualne o tyle są *wbrew naturze*, że nie mogą się rozmnażać, więc nie mogą przedłużać gatunku, dlatego, to, że chcą posiadać dzieci jest sporem moralnym. "
Teoretycznie tak. Natura sie broni, my musimy jej tylko pomoc. Homoseksualizm jest wbrew naturze bo nie prowadzi on do kontynuowania gatunku. Natura to zrobila tak by dwoch facetow nie moglo urodzic dziecka. Dzieki temu homoseksualizm jest zabijany w zarodku. Gdyby dac im dzieci pewnie duza czesc tych dzieci po takim wychowaniu bylaby bardziej podatka na zostanie homoseksualista. To powodowaloby ciagly wzrost ilosci homoseksualizmu a to mogloby sie skonczyc zle dla tego gatunku.
"Jeżeli ludzie aseksualni mogą się rozmnażać, to logicznie rzecz ujmując nie są *wbrew naturze*, sprawa dotyczy ich chęci lub woli."
Wbrew naturze jest ich brak potrzeby odbywania stosunkow. Kazde zwierze ma potrzebe by sie rozmnazac. To jest w nas zapisane w naszym instynkcie przetrwania. Nie mozna nie czuc takiej potrzeby przez cale zycie. Oczywiscie ze ona moze bys uspiona, ale ona jest. Cokolwiek by sie dzialo to facet w pewnym momencie poczuje potrzebe seksualna a kobieta instynkt maciezynski.
Pozostaje pytanie o pary heteroseksualne, które nie mogą się rozmnażać, czy one są wbrew naturze? Czy w związku z tym należy je tępić?)
One nie moga, ale to nie wynika z z tego ze im wpadla pomysl na nowa mode, lub im sie nie chce. One chca to dziecko, i one tworza rodzine ktora stwarza szanse na pozytywne wychowanie.
Co do samego tepienia to ja nie jestem za tepieniem nikogo. Mi nie przeszkadzaja homo- ani asek-. Wole wprawdzie homo bo chociaz to co robia nie powoduje mej radosci, ot jednak wiem ze sa szczezy. To co mowia aseksualisci to dla mnie stek bzdur...o przperaszam, klamstw.
_____________________________________________________
"hmmmm, ale po co oszukiwać? Jeżeli ktoś nie doświadcza potrzeby seksu, ale potrzebuje dotyku, pieszczenia się, przytulania itd. to oszukuje siebie? "
To moze Ty mi to wszystko ladnie wytlumaczysz. Przeczytaj te wszystkie pytania o niescislosci ktore napisalem do tej fanki DBz.
Mysle ze oni nie oszukuja siebie tylko innych. Tam w niektorych miejscach pisze ze tworza zwiazki, w innych ze nie. Gdzies tam pisze ze tworza zwiazki intymne i takie tam. Podzial tyhc aseksualistow to juz w ogole jakas kpina.
______________________________________________________
"Większość osób wypowiadających się na tamtym forum odczuwa potrzebę bycia z kimś, tworzenia związków, a nawet posiadania dzieci"
Skoro chca posiadac dzieci to zapewne w pozniejszym okresie zacznawalczyc o prawa do adopcji. Dlaczego wiec piszesz ze oni chca byc tylko spolecznoscia internetowa skoro wiesz ze to nie prawda?
"nie mówiąc juz o tych, którzy dzieci posiadają, a czują się aseksualni, ale to inny wątek... "
Ciekawe skad te ich dzici sie wziely w ich aseksualnym zyciu. Chyba moja wiedza biologiczna sie zalamala :D
TO tylko potwierdza ze Ci aseksualisci sa tylko niedzielnymi aseksualistami. To sa ludzie ktorzy maja po 50 lat. Lub tacy jak ten opisany michalek ktory przez wlasna glupote jest impotentem, lub ludzie dla ktorych to jest fajna odmiana, caly tydzien pracuja i sa aseksualni, a wweekendy mala orgietka z sasiadami :D
"mało tego, wiele osób właśnie wypowiada się na AVEN z punktu widzenia zakłopotania, które ich spotyka w związku z seksualnością. "
znalem taka co cos takiego miala,ale wiesz co? Facet ktory z nia byl to byl koles w stylu "fura skura i komura", i to co w ich zwiazku bylo to nie bylo "kochanie sie" ale je**, bo on ja bral jak zwierze. Zmiana faceta jednak wyleczyla jej aseksualnosc. Moze kilka zmian w zyciu tamtych osob tez by to zmienily. Wystarczy kilka wizyt u seksualoga, ale moze nikt im nie powiedzial o takiej osobie;)
______________________________________________________
To sie doczekalas mojej odpowiedzi.... jak cos napiszesz do jutro do poludnia to Ci jeszcze odpisze, a potem bedziesz musiala poczekac kilka dni;)
Pozdrawiam
Ja nie czulem nigdy potrzeby wyjechania do usa lub ogolnie innego kraju. Zyje sobie tutaj znajac angielski na tyle na ile mi wystarcza. Czytajac to co Ty napisalas odnosze wrazenie ze powinienem znac ten angielski, a ponad to ze dla ciebie jest oczywsite ze wszyscy ludzie znaja angielski. Ja osobiscie nie zaczynalbym watku podajac link do czegos po japonsku i polsku liczac na to ze wszyscy przeczytaja ta czesc po japonsku. Ty tez chyba nie powinnas miec podobnych wymagan
Z tyhc Twoich wpisow odnosze wrazenie ze masz do mnie pretensje ze wypowiadam sie o czyms o czym nie mam pojecia. Podalas tutaj jakis artykul i linka do strony. To jest forum dyskusyjne a nie strona terapeutyczna czy miejsce na darmowa reklame. Podalas temat wiec przeczytalem to co bylo w watku i to co bylo po polsku na tej stronie. Sadze ze zdobylem dostateczna wiedze by sie wypowiedziec.
_________________________________________________
"bez przesady. Ale spójrz się na to z takiej strony:
polskie forum założyła jedna osoba i ta jedna się tam przeważnie wypowiada. Na podstawie wypowiedzi tej JEDNEJ osoby (bo chyba ona też tworzyła polską stronę główną, co widać po tym, jak jej 'Polski' jest przefiltrowany przez angielską składnię i słownictwo - zdania, które są żywcem tłumaczone z angielskiego)"
O ile mnie pamiec nie myli to jest to Polka ktora mieszka tam ponad trzy lata. Wybacz ale to nie moja wina jezeli w tym tekscie sa bledy. Ja jezeli bym mieszkal w innym panstwe to bym sie nauczyl jego jezyka, przynajmniej w takim stopniu by sie porozumiec i by wiedziec co czytam. Nie wydaje mi sie zeby brednie w tych pogladach byly jej zasluga tylko ogolnego przeslania. Jest tez w necie cos takiego jak wersja oficjalna i nieoficjalna. Jezeli istnieje jakas organizacja i pozwala na swoim serwerze, pod swoja domena pisac o sobie to powinna miec chyba wieksze rozeznanie w tym co tam jest napisane.
_____________________________________________________
"pochopne stwierdzenie z tym onetem. W mojej drugiej wypowiedzi, której chyba nie przeczytałeś, podaję link do wątku, gdzie ludzie wypowiadają się w różnych językach, by pokazać, że to nie jest czysto amerykańskie forum"
No dobra, czyli to nie byla jakas jedna pokrecona polka zafascynowana kultura amerykanska tylko bylo to wiecej osob z roznych krajow, to jeszcze nic nie dowodzi. Moze procz tego ze znow mam wrazenie ze chcesz mi powiedziec ze powinienem znac jezyk angielski
_______________________________________________________
"2 razy podkreśliłam, że nie jest to dla mnie mniejszośc seksualna, tylko chwyt dziennikarski jak już, ale Ty i tak porównujesz ludzi aseksualnych do faktycznie istniejących mniejszości seksualnych"
Skoro to chwyt dziennikarski, to dlaczego Ty go tak ladnie rozpowszechniasz? To Ty w swojej wypowiedzi podajesz ten chwyt dziennikarski, i linka od strony. Tutaj sa inteligentni ludzi. Tacy jak wchodza i widza ze strona jest w roznych jezykach to wiedza ze trzeba nacisnac na polska flage by czytaj polska wersje.
Idziemy dalej, dlaczego aseksualisci mowia o sobie ze sa mnijeszoscia seksualna? To oni siebie nazywaja orientacja seksualna, to nie dziennikarze ich tak nazwali tylko oni sami. Problem jednak w tym ze ta orientacja seksualna konczy sie na spolecznosci internetowej. Ja przeczytalem co tam jest napisane, tam sa same bzdury, co kawalek sami sobie zaprzeczaja. Czy ja jestem slepy czy Ci co to czytaja sa kretynami i tego nie widza?
________________________________________________________
"ach no tak, bo to jest wbrew naturze... dziwne, że wypowiadają się tam ludzie w róznym przedziale wiekowym i myślą zupełnie inaczej, pewnie chcą być trendi"
Tak....to bardzo ciekawe. Wypowiadaja sie tam tysiace ludzi i omawiaja setki problemow....problem jest jednak w tym ze jak mowilem. Nie znam angielskiego, wiec Ty mowisz o "tajnej" wiedzy, bo dla mnie to o czym mowisz nie istnieje. Skupmy sie na tym co istnieje. Na polskiej wersji strony. Reszta dla mnie i zapewne nie tylko dla mnie nie istnieje. Podalas linka do strony i wiedzialas ze wiekszosc skupi sie na polskiej wersji. Tak wiec pozostanmy przy faktach a nie przy tajnej wiedzy 150tys postow:))
______________________________________________________
"czyli tak, można nie mieć ochoty na seks, ale nie mozna żyć bez seksu?"
Mozna zyc bez seksu, ale "instynkt" zawsze jest.
"takie rozumowanie podważa istnienie zakonów, a jednak one istnieją."
Zakony istnieja, a Ci co tam sa sztucznie powstrzymuja swoje potrzeby. Robia to samo cozwykli ludzie tylko na duza skale. To ze zakony istnieja to nie zalezy odemnie, osobiscie uwazam ze to co oni robia jest wbrew Bogu. Jezus zyl miedzy grzesznikami. Oni odcinaja sie od swiata, niezyja w nadzieji na zbawienie. Zreszta Bog wyraznie powiedzial "idzicie i rozmnazajcie sie"
"Dwa, jeżeli *Ludzie zyja tylko i wylacznie po to by sie rozmanzac*, to liczy się efekt, czyli dzieci, przedłużanie gatunku."
W ogolnym spojrzeniu na swiat TAK. Popatrz na ostatnie 2 tysiace lat. Ludzie by przezyli bez samochodow, bez radia, lub bez stali. Co tam popatrz na ogol istnienia ludzkosci, przezylibysmy nawet bez kola czy ognia. Bez rozmnazania sie jednak wymarlibysmy w ciagu wieku.
"Pary homoseksualne o tyle są *wbrew naturze*, że nie mogą się rozmnażać, więc nie mogą przedłużać gatunku, dlatego, to, że chcą posiadać dzieci jest sporem moralnym. "
Teoretycznie tak. Natura sie broni, my musimy jej tylko pomoc. Homoseksualizm jest wbrew naturze bo nie prowadzi on do kontynuowania gatunku. Natura to zrobila tak by dwoch facetow nie moglo urodzic dziecka. Dzieki temu homoseksualizm jest zabijany w zarodku. Gdyby dac im dzieci pewnie duza czesc tych dzieci po takim wychowaniu bylaby bardziej podatka na zostanie homoseksualista. To powodowaloby ciagly wzrost ilosci homoseksualizmu a to mogloby sie skonczyc zle dla tego gatunku.
"Jeżeli ludzie aseksualni mogą się rozmnażać, to logicznie rzecz ujmując nie są *wbrew naturze*, sprawa dotyczy ich chęci lub woli."
Wbrew naturze jest ich brak potrzeby odbywania stosunkow. Kazde zwierze ma potrzebe by sie rozmnazac. To jest w nas zapisane w naszym instynkcie przetrwania. Nie mozna nie czuc takiej potrzeby przez cale zycie. Oczywiscie ze ona moze bys uspiona, ale ona jest. Cokolwiek by sie dzialo to facet w pewnym momencie poczuje potrzebe seksualna a kobieta instynkt maciezynski.
Pozostaje pytanie o pary heteroseksualne, które nie mogą się rozmnażać, czy one są wbrew naturze? Czy w związku z tym należy je tępić?)
One nie moga, ale to nie wynika z z tego ze im wpadla pomysl na nowa mode, lub im sie nie chce. One chca to dziecko, i one tworza rodzine ktora stwarza szanse na pozytywne wychowanie.
Co do samego tepienia to ja nie jestem za tepieniem nikogo. Mi nie przeszkadzaja homo- ani asek-. Wole wprawdzie homo bo chociaz to co robia nie powoduje mej radosci, ot jednak wiem ze sa szczezy. To co mowia aseksualisci to dla mnie stek bzdur...o przperaszam, klamstw.
_____________________________________________________
"hmmmm, ale po co oszukiwać? Jeżeli ktoś nie doświadcza potrzeby seksu, ale potrzebuje dotyku, pieszczenia się, przytulania itd. to oszukuje siebie? "
To moze Ty mi to wszystko ladnie wytlumaczysz. Przeczytaj te wszystkie pytania o niescislosci ktore napisalem do tej fanki DBz.
Mysle ze oni nie oszukuja siebie tylko innych. Tam w niektorych miejscach pisze ze tworza zwiazki, w innych ze nie. Gdzies tam pisze ze tworza zwiazki intymne i takie tam. Podzial tyhc aseksualistow to juz w ogole jakas kpina.
______________________________________________________
"Większość osób wypowiadających się na tamtym forum odczuwa potrzebę bycia z kimś, tworzenia związków, a nawet posiadania dzieci"
Skoro chca posiadac dzieci to zapewne w pozniejszym okresie zacznawalczyc o prawa do adopcji. Dlaczego wiec piszesz ze oni chca byc tylko spolecznoscia internetowa skoro wiesz ze to nie prawda?
"nie mówiąc juz o tych, którzy dzieci posiadają, a czują się aseksualni, ale to inny wątek... "
Ciekawe skad te ich dzici sie wziely w ich aseksualnym zyciu. Chyba moja wiedza biologiczna sie zalamala :D
TO tylko potwierdza ze Ci aseksualisci sa tylko niedzielnymi aseksualistami. To sa ludzie ktorzy maja po 50 lat. Lub tacy jak ten opisany michalek ktory przez wlasna glupote jest impotentem, lub ludzie dla ktorych to jest fajna odmiana, caly tydzien pracuja i sa aseksualni, a wweekendy mala orgietka z sasiadami :D
"mało tego, wiele osób właśnie wypowiada się na AVEN z punktu widzenia zakłopotania, które ich spotyka w związku z seksualnością. "
znalem taka co cos takiego miala,ale wiesz co? Facet ktory z nia byl to byl koles w stylu "fura skura i komura", i to co w ich zwiazku bylo to nie bylo "kochanie sie" ale je**, bo on ja bral jak zwierze. Zmiana faceta jednak wyleczyla jej aseksualnosc. Moze kilka zmian w zyciu tamtych osob tez by to zmienily. Wystarczy kilka wizyt u seksualoga, ale moze nikt im nie powiedzial o takiej osobie;)
______________________________________________________
To sie doczekalas mojej odpowiedzi.... jak cos napiszesz do jutro do poludnia to Ci jeszcze odpisze, a potem bedziesz musiala poczekac kilka dni;)
Pozdrawiam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Istnieją ludzie nazywający się aseksualnymi. Istnieją też ludzie twierdzący że są Jezusem Chrystusem.
Znacząca większość tych aseksualnych to zwykli oszuści - mimo że definicja tego terminu ulega zmianie by pasowała do możliwie dużej grupy ludzi;)
W obecnych czasach istnieje też idea by akceptować choroby a nawet tworzyć z nich powód do dumy.
Znając życie będzie tylko gorzej;) Jak z tym forum, kiedyś to było takie miłe miejsce, a teraz zmieniło się w forum zdradzających.
Internetowa wizytówka Trójmiasta:d
Pozdrawiam
Anty
PS: Jakby ktoś chciał się ze mną skontaktować to proszę przez maila (a nie przez wiadomości prywatne), bo raczej nie mam powodu by tu zaglądać.
Znacząca większość tych aseksualnych to zwykli oszuści - mimo że definicja tego terminu ulega zmianie by pasowała do możliwie dużej grupy ludzi;)
W obecnych czasach istnieje też idea by akceptować choroby a nawet tworzyć z nich powód do dumy.
Znając życie będzie tylko gorzej;) Jak z tym forum, kiedyś to było takie miłe miejsce, a teraz zmieniło się w forum zdradzających.
Internetowa wizytówka Trójmiasta:d
Pozdrawiam
Anty
PS: Jakby ktoś chciał się ze mną skontaktować to proszę przez maila (a nie przez wiadomości prywatne), bo raczej nie mam powodu by tu zaglądać.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
XXX napisał(a):
> kaczorek
> co chciales uzyskac zaczynajac watek o aseksualnosci ???
o, dzięki za pytanie :)
Otóż tak z cztery miesiące temu natknęłam się na krótki artykuł o aseksualności w bezpłatnej gazetce maturalnej. Artykuł mówił o badaniach dotyczących ludzi, którzy nie odczuwają pociągu fizycznego lub potrzeby współżycia (i mało tego, jest im z tym dobrze). Ponieważ to 'zjawisko' :) w pewnym stopniu dotyczyło również i mnie, zrobiło mi się miło, że ma to swoją nazwę, że zostało to zauważone, że ktoś się tym zainteresował.
Po wpisaniu nazwy 'asexual' w wyszukiwarce, znalazłam tamto forum i muszę przyznać, że jest mi raźniej na myśl o istnieniu tylu innych osób, które w mniejszym lub większym stopniu odczuwają to samo, co ja (a szczególnie pocieszające jest to, że są ludzie, którzy mają gorzej :D). Łatwiej jest zrozumieć siebie samego, jeżeli wiesz, że 'nie jesteś sam'.
I taki jest cel tego wątku:
być może czyta to forum ktoś, kto odczuwa coś podobnego, często się nad zastanawia i to analizuje, a nawet nie podejrzewa, że może mieć to swoją nazwę lub forum, na którym można się na ten temat wypowiedzieć.
być może sami kiedys spotkacie kogoś, komu będziecie mogli w ten sposób pomóc. Bo chyba sama wiedza, że cos takiego istnieje nikomu nie zaszkodzi ;)
pozdrawiam
:)
> kaczorek
> co chciales uzyskac zaczynajac watek o aseksualnosci ???
o, dzięki za pytanie :)
Otóż tak z cztery miesiące temu natknęłam się na krótki artykuł o aseksualności w bezpłatnej gazetce maturalnej. Artykuł mówił o badaniach dotyczących ludzi, którzy nie odczuwają pociągu fizycznego lub potrzeby współżycia (i mało tego, jest im z tym dobrze). Ponieważ to 'zjawisko' :) w pewnym stopniu dotyczyło również i mnie, zrobiło mi się miło, że ma to swoją nazwę, że zostało to zauważone, że ktoś się tym zainteresował.
Po wpisaniu nazwy 'asexual' w wyszukiwarce, znalazłam tamto forum i muszę przyznać, że jest mi raźniej na myśl o istnieniu tylu innych osób, które w mniejszym lub większym stopniu odczuwają to samo, co ja (a szczególnie pocieszające jest to, że są ludzie, którzy mają gorzej :D). Łatwiej jest zrozumieć siebie samego, jeżeli wiesz, że 'nie jesteś sam'.
I taki jest cel tego wątku:
być może czyta to forum ktoś, kto odczuwa coś podobnego, często się nad zastanawia i to analizuje, a nawet nie podejrzewa, że może mieć to swoją nazwę lub forum, na którym można się na ten temat wypowiedzieć.
być może sami kiedys spotkacie kogoś, komu będziecie mogli w ten sposób pomóc. Bo chyba sama wiedza, że cos takiego istnieje nikomu nie zaszkodzi ;)
pozdrawiam
:)