przystępne ceny, studenckie (bodajże) poniedziałki i duży wybór shotów są chyba jedynymi plusami. Nie korzystałam z przekąsek więc w tej kwestii nie mogę się wypowiedzieć. Natomiast jest tam brudno, stoliki się kiwają przez co są często zalane i jeśli samemu się nie wytrze, to niestety, można długo poczekać na kogoś, kto się tym zajmie lub zrobi to po prostu niechlujnie i dalej jest mokro. Jest też za głośno. Zdarza się, że można poczekać spokojnie 5 minut przy barze na swoją kolej z różnych powodów: pierwszeństwo mają znajomi; jest jeden barman, który zajmuje się tylko jedną stroną; powolne ruchy. Ochroniarz siedzi i patrzy w telefon, a poproszony o zajęcie się plującymi na ziemię Panami, którzy dodatkowo się rozpychali, notorycznie zaczepiali i byli bardzo niemili, stwierdził, że on nic nie widział więc nie może nic zrobić. Nawet nie podniósł wzroku z telefonu. Za ceny, które tam oferują, wolę pójść do konkurencji.