Widok
~*~
visioner
Wiadomo, że na razie jeszcze nie znamy "całej prawdy", dlatego każdy ma odmienne spojrzenie na świat i to dobrze. W ten sposób możemy uczyć się od siebie nawzajem. Tak, moje spojrzenie jest dla mnie uniwersalnym planem, bo w każdej sytuacji w jakiej się znajduję zawsze wiem, że sama się w nią wpakowałam i nie winię nikogo za cokolwiek, co mi się przydarza. Lepiej koncentrować energię na rozwiązywaniu problemu, niż na szukaniu winnych :))
Za pozdrowienia ślicznie dziękuję i oczywiście odwzajemniam :)
Aha! Powodzenia w elokwentnej karierze ;>>
Ifka
Hmmmm.... skąd pomysł, że jestem studentką?? Czyżby coś było w archiwum hp? ;)
No, owszem, się zgadza - ostatni roczek :) (: Mam podobnie, jak Ty - studia dzienne i sama się muszę u3mywać, nie jest to proste, ale nie niemożliwe. Prawda? :) Moje czasy studenckie nie są swawolne, jak to sugerujesz - uwierz mi Ifciu - szybko musiałam wydorośleć... Tak, życie to wielki nauczyciel.
Dzięki za wyjaśnienie roli pesymizmu. Szanuję Twoje zdanie i jednocześnie mam swoje :) Wolę barwniej pa3eć na świat niż w odcieniach szarości... A kiedy coś nie idzie po mojej świadomej myśli, nie rozczarowuje mnie to - wiem, że ostatecznie i tak wszystko będzie jak najlepszą lekcją dla mnie i wszystkich osób zaangażowanych w daną sytuację/okoliczność. I jednocześnie zdaję sobie sprawę, że moje "chcenie" niekoniecznie jest tym, co jest najlepsze dla wszystkich.
Życzę wielu wygranych na polu walki :)
Wer
Moja trajektoria dawno już się z dojrzałością przecięła. Masz troszkę niezupdateowane dane ;) Moje JESTEM nie zmieni się, dziś już wiem, że zawsze BĘDĘ :) Dziś już wiem...
Inne myślenie?... Całe życie Wer, to ciągła zmiana - jeśli nie ma zmian, nie ma życia. Niemniej, nie wydaje mi się, by cokolwiek skłoniło mnie do walki - bo pewnych rzeczy nie ma szans przekazać, przed pewnymi rzeczami nie da się kogoś ochronić - sam musi włożyć paluszek do ognia, by wiedzieć, że ogień parzy. Moja rola? Jedynie taka, by nie włożył całej ręki. Doświadczyć jednak musi. 3manie pod kloszem nic nie da, wiesz? Ja mogę być tylko drogowskazem, lecz tak naprawdę, każdy sam obiera swoją drogę... Od dzieci można się bardzo wiele nauczyć - to mali Mistrzowie.
Ty kcesz przeżywać, co daje los - ja natomiast sama determinuję co do mnie przychodzi. Tak naprawdę nic nie dzieje się przypadkiem.
Widzę z jaką determinacją twierdzisz, że 3eba walczyć, rozumiem, że tak widzisz świat i że to jest dobre dla Ciebie. Pozwól mi jednak pokazać, że można inaczej żyć...
Zdroovkoty!
Wiadomo, że na razie jeszcze nie znamy "całej prawdy", dlatego każdy ma odmienne spojrzenie na świat i to dobrze. W ten sposób możemy uczyć się od siebie nawzajem. Tak, moje spojrzenie jest dla mnie uniwersalnym planem, bo w każdej sytuacji w jakiej się znajduję zawsze wiem, że sama się w nią wpakowałam i nie winię nikogo za cokolwiek, co mi się przydarza. Lepiej koncentrować energię na rozwiązywaniu problemu, niż na szukaniu winnych :))
Za pozdrowienia ślicznie dziękuję i oczywiście odwzajemniam :)
Aha! Powodzenia w elokwentnej karierze ;>>
Ifka
Hmmmm.... skąd pomysł, że jestem studentką?? Czyżby coś było w archiwum hp? ;)
No, owszem, się zgadza - ostatni roczek :) (: Mam podobnie, jak Ty - studia dzienne i sama się muszę u3mywać, nie jest to proste, ale nie niemożliwe. Prawda? :) Moje czasy studenckie nie są swawolne, jak to sugerujesz - uwierz mi Ifciu - szybko musiałam wydorośleć... Tak, życie to wielki nauczyciel.
Dzięki za wyjaśnienie roli pesymizmu. Szanuję Twoje zdanie i jednocześnie mam swoje :) Wolę barwniej pa3eć na świat niż w odcieniach szarości... A kiedy coś nie idzie po mojej świadomej myśli, nie rozczarowuje mnie to - wiem, że ostatecznie i tak wszystko będzie jak najlepszą lekcją dla mnie i wszystkich osób zaangażowanych w daną sytuację/okoliczność. I jednocześnie zdaję sobie sprawę, że moje "chcenie" niekoniecznie jest tym, co jest najlepsze dla wszystkich.
Życzę wielu wygranych na polu walki :)
Wer
Moja trajektoria dawno już się z dojrzałością przecięła. Masz troszkę niezupdateowane dane ;) Moje JESTEM nie zmieni się, dziś już wiem, że zawsze BĘDĘ :) Dziś już wiem...
Inne myślenie?... Całe życie Wer, to ciągła zmiana - jeśli nie ma zmian, nie ma życia. Niemniej, nie wydaje mi się, by cokolwiek skłoniło mnie do walki - bo pewnych rzeczy nie ma szans przekazać, przed pewnymi rzeczami nie da się kogoś ochronić - sam musi włożyć paluszek do ognia, by wiedzieć, że ogień parzy. Moja rola? Jedynie taka, by nie włożył całej ręki. Doświadczyć jednak musi. 3manie pod kloszem nic nie da, wiesz? Ja mogę być tylko drogowskazem, lecz tak naprawdę, każdy sam obiera swoją drogę... Od dzieci można się bardzo wiele nauczyć - to mali Mistrzowie.
Ty kcesz przeżywać, co daje los - ja natomiast sama determinuję co do mnie przychodzi. Tak naprawdę nic nie dzieje się przypadkiem.
Widzę z jaką determinacją twierdzisz, że 3eba walczyć, rozumiem, że tak widzisz świat i że to jest dobre dla Ciebie. Pozwól mi jednak pokazać, że można inaczej żyć...
Zdroovkoty!
Atmo
Moje życie to nie pole walki - wierz mi
Co do reszty masz rację
Najbardziej ujęło mnie to co napisałaś (do Wer'a) o dzieciakach... w 100% zgadzam się. Nie trzymam ich pod kloszem - wręcz przeciwnie, ale są sprawy (w tych czasach) że trzeba ochrony dla tych najukochańszych...Rola rodzica, oprócz tworzenia , "nasączania gąbeczek", uczenia i innych tego typu rzeczy - to również tarcza.
Ale ja również się uczę - od nich
Pozdrawiam Cię :)
Wer
Życie, nie bajka - Życie..."Mroczny Wojowniku"
Pozdrawiam :)
Ps. Atmo, Wer ... Muszę w końcu sie z Wami umówić na jakieś piffko, będziemy mogli w końcu, pogadać in real :)
Co do reszty masz rację
Najbardziej ujęło mnie to co napisałaś (do Wer'a) o dzieciakach... w 100% zgadzam się. Nie trzymam ich pod kloszem - wręcz przeciwnie, ale są sprawy (w tych czasach) że trzeba ochrony dla tych najukochańszych...Rola rodzica, oprócz tworzenia , "nasączania gąbeczek", uczenia i innych tego typu rzeczy - to również tarcza.
Ale ja również się uczę - od nich
Pozdrawiam Cię :)
Wer
Życie, nie bajka - Życie..."Mroczny Wojowniku"
Pozdrawiam :)
Ps. Atmo, Wer ... Muszę w końcu sie z Wami umówić na jakieś piffko, będziemy mogli w końcu, pogadać in real :)
.............
okropnie sie czuje... na pewno wiele z Was spotkalo sie z podobna sytuacja, z proba zniszczenia w pracy... to podobno naturalne w tzw. walce o byt, ale.... Oprocz zwyczajnego zmeczenia atmosfera, pomowieniami i niestety klamstwami czuje sie wrecz zazenowana-tak zachowuja sie odpowiedzialni, "dorosli" ludzie? to jest sposob walki z konkurencja? pracuje w speficznym zawodzie, ale moja wiedza i doswiadczenie nie zagrazaja wspolpracownikom - wszyscy wiedza, ze za jakis czas odejde z firmy. Po co wiec to pieklo, dzien w dzien? zawisc? sceny? po prostu mam dosyc, ogarnia mnie chęć by zrezygnowac, ale dziala przekora i upór, ratunkiem jest tez poczucie humoru. Tylko po prostu jestem zmeczona i zniechęcona do wszystkiego :(((
Ameno
Moja praca składa się ze stresów i ryzyka , żyję na wulkanie , mam więc doświadczenie dlatego proszę :
1/ wyśpij się , jeżeli nie możesz wypij lampkę czegos
2/ nie przestań jeść ze zmartwienia wręcz odwrotnie,
to podstawa odporności psychicznej wierz mi .
3/ nigdy , przenigdy nie rezygnuj
4/nie bądź zażenowana , to częsty błąd ludzi z klasą
5/ twa siłą jest umysł , działaj przebiegle nigdy na przekór.
6/dotrwaj do poniedziałku do godz. 18-tej
pozdrowienia , głowa do góry a będzie dobrze
PS moze na trasie uda mi się dopaść jakiś komputer
1/ wyśpij się , jeżeli nie możesz wypij lampkę czegos
2/ nie przestań jeść ze zmartwienia wręcz odwrotnie,
to podstawa odporności psychicznej wierz mi .
3/ nigdy , przenigdy nie rezygnuj
4/nie bądź zażenowana , to częsty błąd ludzi z klasą
5/ twa siłą jest umysł , działaj przebiegle nigdy na przekór.
6/dotrwaj do poniedziałku do godz. 18-tej
pozdrowienia , głowa do góry a będzie dobrze
PS moze na trasie uda mi się dopaść jakiś komputer
Atma
Nie , nie zbieram danych. Śledzę jedynie zarys myśli ubranych w słowa . Kreślą obraz postaci . Czy wiarygodny ? . Na ogół tak. Co różni ? . Czasem znaczenia czasem definicje . Inna jest Twoja dojrzałości . Jaka ?? ... nie wiem ..... podasz ?? .... może.
Bierność czy aktywność ?? uważasz bierność . Chcesz płynąć z prądem . Naprawdę nie oczekujesz niczego ? ..... trwanie ? .... czemu ? .... A jeśli zamknięta otoczka okaże się bańką mydlaną ?. 5 rok studiów , zwykle nerwowe co dalej ; właśnie co dalej ??? . Znam to środowisko i aktualną generację . Sa zupełnie inni ; sprawni , niezwykle energiczni , agresywni i asertywni. Oberwałem srogo za próbę transplantacji tych cech tu w HP . Zwykle kierunek "określa świadomość" , sposób formułowania myśli poglądów , działań . Twój ??
Dokąd zmierzasz "inna" dziewczyno ???
Bierność czy aktywność ?? uważasz bierność . Chcesz płynąć z prądem . Naprawdę nie oczekujesz niczego ? ..... trwanie ? .... czemu ? .... A jeśli zamknięta otoczka okaże się bańką mydlaną ?. 5 rok studiów , zwykle nerwowe co dalej ; właśnie co dalej ??? . Znam to środowisko i aktualną generację . Sa zupełnie inni ; sprawni , niezwykle energiczni , agresywni i asertywni. Oberwałem srogo za próbę transplantacji tych cech tu w HP . Zwykle kierunek "określa świadomość" , sposób formułowania myśli poglądów , działań . Twój ??
Dokąd zmierzasz "inna" dziewczyno ???
"HOMO SAPIENS...i...DROBINKA..."
///Ja - CZŁOWIEK ! Czym są me słowa /
Czym są me prośby i moje marzenia (?!) /
Ja się nie skarżę że ktoś w Ziemskim tłumie /
Mych myśli i mów i dążeń nie rozumie (!!!)... /
A Świat? Przecież i On przez stulecia /
Z bezmiaru swego dzieła /
Nie pojął jednej jedynej myśli - /
Swojego Stworzyciela... //
*
Przyszedłem na Świat (pierwszy raz)Podświadomie było /
Mi czegoś brak ... /
Spotkałem szlachetnego Mędrca /
Opowiedział mi pewną historię, /
A mówił tak : /
"Płonął stos. On jeszcze chciał powiedzieć coś... /
Łzy oczekiwania zmyły słowa z Jego warg... /
Zbyt szybko zakwitł barwny kwiat... /
Zbyt szybko płoną oczy rozognione... /
A kiedy obaj byli JEDNO /
Ogień i On. On i Ogień /
Płakali wszyscy zgromadzeni; /
Gryzący dym z chudego ciała /
Drażnił wrażliwe ludzkie oczy... //
Promiennie Starzec mówił dalej /
A ja już nie słuchałem wcale... /
Teraz wiedziałem czego brak mi... /
Było mi brak Ciebie-OGNIA... /
A Mędrzec mówił dalej: /
"Dramat był też taki:dramat ICH Ziemi-jastrząb złamał skrzydło ... /
W szaleńczym tańcu tłukł się po Jej hermetycznej głowie... /
I choć do lotu nie miał już siły-niekiedy-prężył szpony /
I na ścianach Jej czaszki-jak skazaniec w celi- wydrapywał /
Tajemnicze znaki ... /
I do Niej jedynie należne było prawo do przeczytania /
Krwawego napisu.../
Lecz prosił Ją-śpiesz się jednak /
Śpiesz się -nalegam, by nie dopadła Cię okrutna chwila /
W której nie będziesz umiała już odczytać /
Starłszy z pamięci wykładnie tych znaków - /
Niewidoma na pismo i na taniec ptaka..." /
A Mędrzec mówił dalej... /
Teraz w skupieniu Go słuchałem- /
Mówił długo mądrością Swego życia... /
A ja słuchałem... /
Gdy skończył...-nic nie powiedziałem....
*
Przyszedłem na Świat ( drugi raz) obecności Twej ciekawy... /
Obecności pięknej i trwałej jak wspaniała Matka-Ojczyzna /
Brałem w pierś wszystko, co dobrem i...złem było... /
By mieć świadomość swego i Twego ISTNIENIA(!!!)... //
Patrzyłem obłędnym rozpaczy spojrzeniem /
Spadałem w przepaść ogromem swym bezdenną /
I dookoła snułem wzrok z przerażeniem /
Nic nie mogło mnie uratować - /
Już byłem Świata delikatnym i zarazem-potężnym-końcowym-tchnieniem /
Nie spotkałem Mędrca mądrością Swego życia mówiącego - /
Niespodziewany siłą swego istnienia /
Zacząłem mówić do Ciebie - mojego Stwórcy Nieba : //
"Nie czekam na swój czas. Mój czas już nadszedł /
(niepostrzeżenie - to prawda) /
I nie mogę go wypchnąć za drzwi własnego ciała; /
Mojej Ziemi - Ojczyzny ludzkiej być może ... /
Muszę w nim znaleźć czysty głos ... /
(...) /
...Nie licz nadmiernie na mój głos /
Utknie mi w gardle prędzej niż przyjdzie /
Zdziwiony martwotą ciszy wokół krtani /
(Bezszelestnym kataklizmem pustki /
Opuszczonego nagle domu - ciepłego oddechu) /
Nie licz też już na mój czas. To on mi dni policzył /
Aż do tego wieczoru, gdy nie przyjdę już pod okno /
Aby spojrzeć w górę - sprawdzić /
Czy nie nabrało blasku codzienne Oko Samotności /
Spójrz na to. Co to jest? - To jest moja ręka /
Mało mam rzeczy tak własnych /
(zgoda: i tę można mi odjąć) /
Czy mogę coś jeszcze uczynić?... /
(Nie myślę o tym zbyt długo...) nadszedł mój czas- /
On już się liczy. /
Już liczy mnie. /
Liczy na mnie. /
On... " /
*
Przyszedłem na świat (trzeci raz) Teraz łakomy /
Twym spojrzeniom /
Marzyłem o CUDACH Miłości i Siły /
Na suchym łonie jego pustyni /
Poddawałem się swym bezwolnym marzeniom /
*
Przyszedłem na Świat (ostatni raz) /
Nowonarodzony HOMO SAPIENS "Marzycielus
Wierszokletus Samotnikus" /
Teraz NADAL (mocniej) mi Ciebie brak ... /
J e s t m i C i e b i e N A P R A W D Ę b r a k (!!!!!!!) ... ///
...JA...
Czym są me prośby i moje marzenia (?!) /
Ja się nie skarżę że ktoś w Ziemskim tłumie /
Mych myśli i mów i dążeń nie rozumie (!!!)... /
A Świat? Przecież i On przez stulecia /
Z bezmiaru swego dzieła /
Nie pojął jednej jedynej myśli - /
Swojego Stworzyciela... //
*
Przyszedłem na Świat (pierwszy raz)Podświadomie było /
Mi czegoś brak ... /
Spotkałem szlachetnego Mędrca /
Opowiedział mi pewną historię, /
A mówił tak : /
"Płonął stos. On jeszcze chciał powiedzieć coś... /
Łzy oczekiwania zmyły słowa z Jego warg... /
Zbyt szybko zakwitł barwny kwiat... /
Zbyt szybko płoną oczy rozognione... /
A kiedy obaj byli JEDNO /
Ogień i On. On i Ogień /
Płakali wszyscy zgromadzeni; /
Gryzący dym z chudego ciała /
Drażnił wrażliwe ludzkie oczy... //
Promiennie Starzec mówił dalej /
A ja już nie słuchałem wcale... /
Teraz wiedziałem czego brak mi... /
Było mi brak Ciebie-OGNIA... /
A Mędrzec mówił dalej: /
"Dramat był też taki:dramat ICH Ziemi-jastrząb złamał skrzydło ... /
W szaleńczym tańcu tłukł się po Jej hermetycznej głowie... /
I choć do lotu nie miał już siły-niekiedy-prężył szpony /
I na ścianach Jej czaszki-jak skazaniec w celi- wydrapywał /
Tajemnicze znaki ... /
I do Niej jedynie należne było prawo do przeczytania /
Krwawego napisu.../
Lecz prosił Ją-śpiesz się jednak /
Śpiesz się -nalegam, by nie dopadła Cię okrutna chwila /
W której nie będziesz umiała już odczytać /
Starłszy z pamięci wykładnie tych znaków - /
Niewidoma na pismo i na taniec ptaka..." /
A Mędrzec mówił dalej... /
Teraz w skupieniu Go słuchałem- /
Mówił długo mądrością Swego życia... /
A ja słuchałem... /
Gdy skończył...-nic nie powiedziałem....
*
Przyszedłem na Świat ( drugi raz) obecności Twej ciekawy... /
Obecności pięknej i trwałej jak wspaniała Matka-Ojczyzna /
Brałem w pierś wszystko, co dobrem i...złem było... /
By mieć świadomość swego i Twego ISTNIENIA(!!!)... //
Patrzyłem obłędnym rozpaczy spojrzeniem /
Spadałem w przepaść ogromem swym bezdenną /
I dookoła snułem wzrok z przerażeniem /
Nic nie mogło mnie uratować - /
Już byłem Świata delikatnym i zarazem-potężnym-końcowym-tchnieniem /
Nie spotkałem Mędrca mądrością Swego życia mówiącego - /
Niespodziewany siłą swego istnienia /
Zacząłem mówić do Ciebie - mojego Stwórcy Nieba : //
"Nie czekam na swój czas. Mój czas już nadszedł /
(niepostrzeżenie - to prawda) /
I nie mogę go wypchnąć za drzwi własnego ciała; /
Mojej Ziemi - Ojczyzny ludzkiej być może ... /
Muszę w nim znaleźć czysty głos ... /
(...) /
...Nie licz nadmiernie na mój głos /
Utknie mi w gardle prędzej niż przyjdzie /
Zdziwiony martwotą ciszy wokół krtani /
(Bezszelestnym kataklizmem pustki /
Opuszczonego nagle domu - ciepłego oddechu) /
Nie licz też już na mój czas. To on mi dni policzył /
Aż do tego wieczoru, gdy nie przyjdę już pod okno /
Aby spojrzeć w górę - sprawdzić /
Czy nie nabrało blasku codzienne Oko Samotności /
Spójrz na to. Co to jest? - To jest moja ręka /
Mało mam rzeczy tak własnych /
(zgoda: i tę można mi odjąć) /
Czy mogę coś jeszcze uczynić?... /
(Nie myślę o tym zbyt długo...) nadszedł mój czas- /
On już się liczy. /
Już liczy mnie. /
Liczy na mnie. /
On... " /
*
Przyszedłem na świat (trzeci raz) Teraz łakomy /
Twym spojrzeniom /
Marzyłem o CUDACH Miłości i Siły /
Na suchym łonie jego pustyni /
Poddawałem się swym bezwolnym marzeniom /
*
Przyszedłem na Świat (ostatni raz) /
Nowonarodzony HOMO SAPIENS "Marzycielus
Wierszokletus Samotnikus" /
Teraz NADAL (mocniej) mi Ciebie brak ... /
J e s t m i C i e b i e N A P R A W D Ę b r a k (!!!!!!!) ... ///
...JA...
* * *
...(Drobinko moja...już tyle razy Ci pisałem...)...
* * *
Jeżeli jestem CZŁOWIEKIEM -
To co może być PIĘKNIEJSZEGO(?!)
Co może być CUDOWNIEJSZEGO
Nad przestrzeń, blask SZCZĘŚCIA(?!)
Nad każdą niestraconą chwilę...
Muśnięciem KOCHANYCH ust
Śmiech niemówiącego dziecka...
Chciane ciepło oddechu....
Nawet najszybsze mrugnięcie powiek-
Nie objęte martwotą duszącego się ciała(???!!!)...
(Boże...co???!!!....)
* * *
Jeżeli jestem CZŁOWIEKIEM -
To co może być PIĘKNIEJSZEGO(?!)
Co może być CUDOWNIEJSZEGO
Nad przestrzeń, blask SZCZĘŚCIA(?!)
Nad każdą niestraconą chwilę...
Muśnięciem KOCHANYCH ust
Śmiech niemówiącego dziecka...
Chciane ciepło oddechu....
Nawet najszybsze mrugnięcie powiek-
Nie objęte martwotą duszącego się ciała(???!!!)...
(Boże...co???!!!....)
hmmmmmmm...
...zapewne Moja Kobieta śpi jeszcze... a o kim może śnić ? zapewne o mnie - powiem skromnie.. i co dzieje się w tym śnie ? zapewne goni mnie do roboty... tzw. prace domowe cycuś :)))... lubię tę pracę... tylko czemu uciekasz ??? ;)
...a wogóle to i tak Jej nie lubię.. ani tyci tyci... bo za co niby ???
...całuję calusią, przytulam, pragnę, kocham :)))
...a wogóle to i tak Jej nie lubię.. ani tyci tyci... bo za co niby ???
...całuję calusią, przytulam, pragnę, kocham :)))
Stoczniowiec na mistrza hokeja
przyjdz na mecz w piatek o 18:00 Stoczniowiec Unia Oswiecim przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!przyjdz przyjdz przyjdz!!!!!
For all
Skandal!
Idę do sklepu po piwko, a głupa baba w sklepie prosi mnie o dowód! Przecież mam ukończone 16 lat, więc po co jej mój dowód. Teraz żałuje, mogłem jej pokazać mój dowód. Dopiero po 7 minutach sprzedała mi upragnione browary. 7 minut - to oburzające! (Ps.: Nudziło mi się, dlatego to napisałem ;) nie bierzcie tego do siebie :)) )
Skandalu koniec
Idę do sklepu po piwko, a głupa baba w sklepie prosi mnie o dowód! Przecież mam ukończone 16 lat, więc po co jej mój dowód. Teraz żałuje, mogłem jej pokazać mój dowód. Dopiero po 7 minutach sprzedała mi upragnione browary. 7 minut - to oburzające! (Ps.: Nudziło mi się, dlatego to napisałem ;) nie bierzcie tego do siebie :)) )
Skandalu koniec
Spotkanie Speedway Fan Clubu
Dnia 16.III.2002 odbędzie się walne zebranie członków SPEEDWAY FAN CLUBU. Spotykamy się w Speedway Pubie na ulicy Chlebnickiej 26 w Gdańsku o godz.16. Zapraszamy wszystkie osoby, które chciałyby dowiedzieć się czegoś więcej o naszej organizacji. Jeżeli chcecie uzyskać więcej informacji na temat spotkania piszcie nawrot@hoga.pl
a pciale...
...nie mam wątpliwości żadnych i żadnych podtekstów też nie będzie... nie dziś.. nie jutro... no i znowu czkawka... wiesz... ja naprawdę Ciebie kocham bardziej aniżeli można wzrokiem i rozumem objąć... dziwne... a poniżej powiedziane że wiosny jeszcze nie ma... okazuje się, że dla mnie wiosna musi trwać więc cały czas... nono :))) - i uśmiechnij się! :*))
...wiesz ?
...ciekawe skąd wiesz Kwiatuszku... uszki piekły ?... no to przyznam się... chyba też wiem :))... no nawet nie chyba... na pewno wiem kto... a tak wogóle to dziś jestem znowu niewyspany... bo jak śpimy razem to nie dajesz mi spać... albo ja Tobie :))... i cobym nie zapomniał - kocham Ciebie bardzo!... i na stojąco też ! - miłego dnia życzę !!! ... i dużej czkawki też...