można usłyszeć fajne kapele, ale "urok" miejsca zniechęca - a szkoda, bo wystarczyłoby zainwestować w klimatyzację, nagłośnienie, itp. podam przykład z koncertu t.love: masa ludzi, kolejka do szatni - jedna w lokalu, druga w namiocie na zewnątrz (a był listopad), z braku wieszaków kurtki były pakowane w worki na śmieci - a jakże nalepiano nr-y, mega kolejki do barów, ścisk, brak powietrza (kilka osób zemdlało). takie warunki nawet najlepszy koncert mogą popsuć, nie wspomnę o bezpieczeństwie, gdyby trzeba było się szybko ewakuować. z tych powodów z kilku koncertów wraz ze znajomymi zrezygnowaliśmy. jestem zdumiona, że właściciele nic z tym przez tyle lat nie robią...(nie uwierzę w brak kasy)