Widok
choroby w żłobkach
Chciałabym zasięgnąć Waszej opinie odnośnie naszych pociech w złobkach. Moja Lenka chodzi do jednego ze żłobków należących do Gdańska. Istnieje tam reguła, iz jeśli dziecko jest nieobecne w żłobku 3 dni i jest to choroba to po powrocie potrzebne jest zaświadczenie o tym iz jest zdrowe. Pochwalam to przedsięwzięcie, ponieważ lekarz decyduje o tym kiedy dziecko jest zdrowe a nie rodzic który spieszy się do pracy. Zastanawia mnie co jest tak naprawdę definicją choroby. Czy kaszel i katar to choroba???????dzieci w grupie mojego dziecka kaszlą i smarkają na każdym kroku i nikt nie odsyła ich dodomu. Czy one czasem nie roznoszą chorób?????kolejna sprawa dotyczy dezynfekcji zabawek. Czy macie może informacje czy takie czynności są wykonywane? zachęcam do dyskusji.
i nie jestem za sterylizacja zabawek na maksa ...
dziecko MUSI stykać się z innymi ustrojstawami bo tak nabiera odporności ...
no chyba ze dzieciak zwrócił cocnieco prosto na zabawki ... to rozumiem
w złobku do którego moja mała chodzi mają piorący odkurzacz i lampę do odkażania (nie wiem jak to sie nazywa)
i widuje to w uzyciu - czyli stosują :)
dziecko MUSI stykać się z innymi ustrojstawami bo tak nabiera odporności ...
no chyba ze dzieciak zwrócił cocnieco prosto na zabawki ... to rozumiem
w złobku do którego moja mała chodzi mają piorący odkurzacz i lampę do odkażania (nie wiem jak to sie nazywa)
i widuje to w uzyciu - czyli stosują :)
chyba właśnie tego mi brakuje - własnych obserwacji. Nie jestem w stanie nic zobaczyć co dzieje się na salach ponieważ nie ma tam okien , wszędzie ściany a jak przychodzę po dziecko to dzwonię dzwoneczkiem i mi je wypuszczają.
zastanawiam się co działo się w złobkach no i ile dzieci chorych było jak to rodzice decydowali kiedy dziecko idzie do złobka. zgrozaaaaaaaaaaa
zastanawiam się co działo się w złobkach no i ile dzieci chorych było jak to rodzice decydowali kiedy dziecko idzie do złobka. zgrozaaaaaaaaaaa
Moj syn również chodzi do zlobka w Gdańsku.
Wląsnie dziś, poraz kolejny został mu przepisany antybiotyk...
Co z tego, że po 2 tygodniach nieobecnosci przyprowadzam Go zdrowego, oczywiscie z odpwiednim zaswiadczeniem, jak za 2-3 dni wychodzi z katarem, bo niektórzy rodzice przyprowadzaja swoje chore dzieci...I po kilku dniach mamy powtórke, i tak w kolko.
Wląsnie dziś, poraz kolejny został mu przepisany antybiotyk...
Co z tego, że po 2 tygodniach nieobecnosci przyprowadzam Go zdrowego, oczywiscie z odpwiednim zaswiadczeniem, jak za 2-3 dni wychodzi z katarem, bo niektórzy rodzice przyprowadzaja swoje chore dzieci...I po kilku dniach mamy powtórke, i tak w kolko.
laski głowa do góry
napisze WAM z DOŚWIADCZENIA słowa które prawie rok temu mówiła mi doświadczona przyjaciółka:
"Nie martw się, to minie, każde dziecko przez to przechodzi, a jak już przejdzie to będzie chorować rzadziej i krócej, NIE PODDAWAJ SIĘ"
i dziś podpisuje się pod TYM
głowy do góry TO MINIE
teraz pochoruje ale potem bedzie OK
i nie denerwujcie się na inne mamy - one tak samo jak WY to odczuwają
:)
\powodzenia
napisze WAM z DOŚWIADCZENIA słowa które prawie rok temu mówiła mi doświadczona przyjaciółka:
"Nie martw się, to minie, każde dziecko przez to przechodzi, a jak już przejdzie to będzie chorować rzadziej i krócej, NIE PODDAWAJ SIĘ"
i dziś podpisuje się pod TYM
głowy do góry TO MINIE
teraz pochoruje ale potem bedzie OK
i nie denerwujcie się na inne mamy - one tak samo jak WY to odczuwają
:)
\powodzenia
nie wiem, czy was pocieszę, ale w zeszłym roku moje dzieciaki cały okres jesienno-zimowy miały katar i kaszel, a siedziały ze mną w domu. W tym roku starszy chodzi do "przedszkola" 3 razy w tyg. na 4h,młodszy w domu i jest dokładnie to samo. Dzieciaki po prostu muszą przez to przejść, a my razem z nimi jakoś to przeżyć.