Re: co sądzicie o tatuażach u kobiet?
I masz rację a "dziara" czy tam "skorpion" (ta sama osoba) nie.
Odwagą nazwać zrobienie sobie tatuażu? Bez sensu...również dobrze można tak powiedzieć o skaryfikacji, wszczepianiu sobie jakiś...
rozwiń
I masz rację a "dziara" czy tam "skorpion" (ta sama osoba) nie.
Odwagą nazwać zrobienie sobie tatuażu? Bez sensu...również dobrze można tak powiedzieć o skaryfikacji, wszczepianiu sobie jakiś płytek pod skórę na głowie aby imitowały rogi, przekrojenie sobie języka tak aby wyglądał jak u węża czy spiłowanie zębów "na kota".
Czy to jest odwaga?
Ją nie mam nic przeciwko osobom z tatuażem. Wszystkie traktuje tak samo. Czy z czy bez.
Ale dziwi mnie samo usprawiedliwianie się, że sobie ktoś coś wymalował na skórze i dorabianiu do tego ideologii..no chyba, że rzeczywiście bylo się w kriminale/sekcie/tajnym stowarzyszeniu czy czymś podobnym.
Ma upiekszać? To niech upiększa. ...nawet taki w niewidocznym miejscu.
Ale niestety..już ktoś wyżej narzekał na tribala..trzeba się liczyć, że moda (na jakis wzór, czy na tatuaż ogólnie) przeminie tak samo jak wszystko inne. I co wtedy? Myśli "ale byłem młody i głupi" będą całkiem naturalną reakcją.
A najśmieszniejsze to to, że inni będą to mieli tak naprawdę gdzieś, a Ty przed lustrem bedziesz się katować takimi myślami. I to głównie wśród Twojego towarzystwa jakiś stary wzór będzie uchodzić za obciach, coś niemodnego. Reszta niewydziarana nie będzie miała o tym pojęcia bo się tym najzwyczajniej nie interesuje.
To nie jest atak na tych co mają tatuaże. Oni mają je mieć jak chcą. Ale my mamy mieć też prawo do swojego zdania. A że są w opozycji..no trudno. Damy sobie z tym radę.
zobacz wątek