Re: co tam?
Autko na szczęście nie moje,dość leciwy ''lew''nie chciałam go piłować bo po ostatniej naprawie nie wiele mu już zostało, serducho mu wysiada i jest już po jednej reanimacji,ale to nie mój...
rozwiń
Autko na szczęście nie moje,dość leciwy ''lew''nie chciałam go piłować bo po ostatniej naprawie nie wiele mu już zostało, serducho mu wysiada i jest już po jednej reanimacji,ale to nie mój problem :)
no tak,nie wiedziałam gdzie zadzwonić ;)))
zobacz wątek