Widok
witam.
Niewiem czy policja by cos poradziła, jak mi buchneli rower to nic nie zrobili lecz zdażaja sie przypadki odnalezień.
Najlepiej jeździj z kimś a ja jeźdisz sam to najlepiej ulicą. Przynajmniej ja tak robie.
A i niezostawiaj go nigdzie samego, nawet najlepsze zapięcie da sie przeciąć. Ja swój musze mieć w ręce bo inaczej jestem chory hehe :-)
Pozdrawiam
Niewiem czy policja by cos poradziła, jak mi buchneli rower to nic nie zrobili lecz zdażaja sie przypadki odnalezień.
Najlepiej jeździj z kimś a ja jeźdisz sam to najlepiej ulicą. Przynajmniej ja tak robie.
A i niezostawiaj go nigdzie samego, nawet najlepsze zapięcie da sie przeciąć. Ja swój musze mieć w ręce bo inaczej jestem chory hehe :-)
Pozdrawiam
Są różne metody
1. Postaraj się o zabezpiecznie dobre zabezpieczenie typu U-lock lub tzw. kiełbasę - ceny tych zabezpieczeń mogą być szokujące dlatego trzeba zachować rozsądek.
2. Zdejmujesz firmowe naklejki i tak zostawiasz lub robisz własny napis typu "własność Adama".
3. Montujesz lub robisz jakiś znak, coś charakterystycznego co pozwoli Ci zidentyfikować rower z pewnej odległości.
3. Ćwicz sztuki walki, chodzisz na siłownię i wozisz metalową pompkę (może być popsuta).
4. Zrób zdjęcie roweru, Policja lubi je kolekcjonować po ewentualnej kradzierzy. Jednak szanse na odnalezienie roweru przez Policję są praktycznie równe 0. Nie wiem czego brak im więcej chęci czy profesjonalizmu ale jest to powalające. WIem z własnego doświadczenia.
1. Postaraj się o zabezpiecznie dobre zabezpieczenie typu U-lock lub tzw. kiełbasę - ceny tych zabezpieczeń mogą być szokujące dlatego trzeba zachować rozsądek.
2. Zdejmujesz firmowe naklejki i tak zostawiasz lub robisz własny napis typu "własność Adama".
3. Montujesz lub robisz jakiś znak, coś charakterystycznego co pozwoli Ci zidentyfikować rower z pewnej odległości.
3. Ćwicz sztuki walki, chodzisz na siłownię i wozisz metalową pompkę (może być popsuta).
4. Zrób zdjęcie roweru, Policja lubi je kolekcjonować po ewentualnej kradzierzy. Jednak szanse na odnalezienie roweru przez Policję są praktycznie równe 0. Nie wiem czego brak im więcej chęci czy profesjonalizmu ale jest to powalające. WIem z własnego doświadczenia.
...z drugiej strony trzeba uczciwie przyznać, że policja stoi na przegranej pozycji.
Rozliczają ich za jakieś słupki statystyczne, papierologię, a nie za znalezienie kradzionego mienia,
oni sami maja zadki poprzerastane do samochodów i nie czują empatii do rowerzystów.
A nawet kraje rowerowe, jak Holandia, mają plagę kradzieży rowerów, z wstydliwymi statystykami odzyskiwania.
Ale to tylko rzecz. Dobrze ci radzą. Jak z innymi rzeczami: ubezpiecz (jak ukradną odzyskasz przynajmniej część
forsy), zachowaj dokumenty z numerem ramy, oznakuj, fotografuj. zindywidualizuj (naklejki, bagażnik,
nietypowe siodełko (pokrowiec), zapinaj dobrym zapięciem, unikaj zostawiania bez nadzoru, a jak musisz,
parkuj koło jeszcze droższych, a gorzej zabezpieczonych. Ne trzeba robić wszystkiego, ale im więcej, tym lepiej.
Acha, Przypinaj nie tylko dobrym zapięciem, ale i prawidłowo, zawsze koło i rama, nawet do "wyrwikółek" da się tak.
Jak go naprawdę lubisz, przynajmniej na początki miej dwa zapięcia, drugie może być gorsze niż pierwsze.
Jak złodziej ma wybór, wybierze łatwiejszy cel. Zgadnij skąd wiem ;-)
Rozliczają ich za jakieś słupki statystyczne, papierologię, a nie za znalezienie kradzionego mienia,
oni sami maja zadki poprzerastane do samochodów i nie czują empatii do rowerzystów.
A nawet kraje rowerowe, jak Holandia, mają plagę kradzieży rowerów, z wstydliwymi statystykami odzyskiwania.
Ale to tylko rzecz. Dobrze ci radzą. Jak z innymi rzeczami: ubezpiecz (jak ukradną odzyskasz przynajmniej część
forsy), zachowaj dokumenty z numerem ramy, oznakuj, fotografuj. zindywidualizuj (naklejki, bagażnik,
nietypowe siodełko (pokrowiec), zapinaj dobrym zapięciem, unikaj zostawiania bez nadzoru, a jak musisz,
parkuj koło jeszcze droższych, a gorzej zabezpieczonych. Ne trzeba robić wszystkiego, ale im więcej, tym lepiej.
Acha, Przypinaj nie tylko dobrym zapięciem, ale i prawidłowo, zawsze koło i rama, nawet do "wyrwikółek" da się tak.
Jak go naprawdę lubisz, przynajmniej na początki miej dwa zapięcia, drugie może być gorsze niż pierwsze.
Jak złodziej ma wybór, wybierze łatwiejszy cel. Zgadnij skąd wiem ;-)
Valhior napisał(a):
> dostałem nowy rower, taki troche droższy, co zrobić aby
> zmniejszyć prawdopodobieństwa buchnięcia (...)??
umieć się napierdzielać - ja mam 2:0 dla mnie jak do tej pory w polsce. oprócz tego dobre zapiecie - ale to tak naprawdę złodzieja nie powstrzyma jak na długo zostawisz gdzieś rower. drogiego roweru po prostu nie zostawia się przypiętego "na mieście". taniego nikt nie ruszy jak będzie musiał walczyć z zabezpieczeniem dłużej niż minutę - tu przelicznik jest dosyć prosty - minuta walki to ok 100 zeta. kiełbasa ABUSA za 200 zeta zabezpieczy więc kazdy rower do 2 tys przypiety w ruchliwym miejcu w dzień na nie więcej niż 15 minut.
> dostałem nowy rower, taki troche droższy, co zrobić aby
> zmniejszyć prawdopodobieństwa buchnięcia (...)??
umieć się napierdzielać - ja mam 2:0 dla mnie jak do tej pory w polsce. oprócz tego dobre zapiecie - ale to tak naprawdę złodzieja nie powstrzyma jak na długo zostawisz gdzieś rower. drogiego roweru po prostu nie zostawia się przypiętego "na mieście". taniego nikt nie ruszy jak będzie musiał walczyć z zabezpieczeniem dłużej niż minutę - tu przelicznik jest dosyć prosty - minuta walki to ok 100 zeta. kiełbasa ABUSA za 200 zeta zabezpieczy więc kazdy rower do 2 tys przypiety w ruchliwym miejcu w dzień na nie więcej niż 15 minut.
grisza napisał(a):
> kiełbasa ABUSA za 200
> zeta zabezpieczy więc kazdy rower do 2 tys przypiety w
> ruchliwym miejcu w dzień na nie więcej niż 15 minut.
zapominasz ze wspomniany przez Ciebie rower do 2 tys. jest już na szybkozamykacze. A to podraża imprezę dwukrotnie bo musisz zapiąc jeszcze kółka.
W każdym razie większość zapięć z rodzaju 'linka', łańcuch' da się przeciąć nożycami z Makro czy innego praktikera (koszt nożyc - kilkanaście zł, ramię - ok 70 cm.). A jakiekolwiek zabezpieczenie poniżej 100 zł nadaje się na śmietnik (chyba że pół metra łańcucha z oczkami gr. 1 cm zamykany gerdą - ale to jest już handmade custom product ;)
> kiełbasa ABUSA za 200
> zeta zabezpieczy więc kazdy rower do 2 tys przypiety w
> ruchliwym miejcu w dzień na nie więcej niż 15 minut.
zapominasz ze wspomniany przez Ciebie rower do 2 tys. jest już na szybkozamykacze. A to podraża imprezę dwukrotnie bo musisz zapiąc jeszcze kółka.
W każdym razie większość zapięć z rodzaju 'linka', łańcuch' da się przeciąć nożycami z Makro czy innego praktikera (koszt nożyc - kilkanaście zł, ramię - ok 70 cm.). A jakiekolwiek zabezpieczenie poniżej 100 zł nadaje się na śmietnik (chyba że pół metra łańcucha z oczkami gr. 1 cm zamykany gerdą - ale to jest już handmade custom product ;)
;)
> zapominasz ze wspomniany przez Ciebie rower do 2 tys. jest już
> na szybkozamykacze. A to podraża imprezę dwukrotnie bo musisz
> zapiąc jeszcze kółka.
za 200 (tzn. 35 funtów, może u nas nie, nie sprawdzałem) masz metrową kiełbasę - jak zdejmiesz przednie to da się spiąć razem z ramą i tylnim i solidną barierką. podreczna umywalka wskazana ;P
> na szybkozamykacze. A to podraża imprezę dwukrotnie bo musisz
> zapiąc jeszcze kółka.
za 200 (tzn. 35 funtów, może u nas nie, nie sprawdzałem) masz metrową kiełbasę - jak zdejmiesz przednie to da się spiąć razem z ramą i tylnim i solidną barierką. podreczna umywalka wskazana ;P
Nie wiem co miałeś na mysli mówiąc buchniecie .W razie buchnięcia z miejsca zamieszkania Proponuje ci zabezpieczenie piwnicy solidnymi stalowymi drzwiami.Kraty w okna itp. Takie drzwi załatwiają kradzież w bloku prawie w 100%.Na pytanie gdzie można kupic takie drzwi polecam firmę XXXXXXX podaje num tel.058-678-35-43
Wielki Zeb napisał(a):
> Na pytanie
> gdzie można kupic takie drzwi polecam firmę XXXXXXX podaje num
> tel.058-678-35-43
no właśnie, skoro juz przy tym temacie jesteśmy... wiem ze Twoja firma zajmuje sie m.in. poręczami z nierdzewki itp... czyli spawać również spawasz... a czy masz dojście do cięcia laserowego w płycie nierdzewnej 5mm (lusterko) ?
> Na pytanie
> gdzie można kupic takie drzwi polecam firmę XXXXXXX podaje num
> tel.058-678-35-43
no właśnie, skoro juz przy tym temacie jesteśmy... wiem ze Twoja firma zajmuje sie m.in. poręczami z nierdzewki itp... czyli spawać również spawasz... a czy masz dojście do cięcia laserowego w płycie nierdzewnej 5mm (lusterko) ?
;)
Chyba w końcu powinien się wypowiedzieć ktoś,kto ma pojęcie i zna sprawę z autopsji.W ciągu 3 lat ukradziono mi ponad 10 (tak:DZIESIĘĆ!!!) rowerow.(Mowię ,,ponad",bo już przestałem liczyć).Jak to możliwe?Całkiem zwyczajnie,między innymi dlatego,że wypożyczam rowery.Z tych wypożyczonych ukradziono mi jednak tylko 3,aresztę na inne sposoby.2 ściągnięto mi z malucha na Pomorskiej,jeden odcięto z łańcucha na Piastowskiej,inne 2 wyniesiono z pomieszczenia,ktore przez nieuwagę pozostało przez 2 godziny otwarte(a więc dostały nog dzięki ,,zwykłym" ludziom,a nie żadnym włamywaczom;potwierdza to moją teorię,że na 10 Polakow 6 to złodzieje).Ostatnie bajki ,,poszły" w marcu z mojej działki w Osowie.Przeanalizowałem wszystkie te przypadki i stwierdziłem,żeza każdym razem popełniłem jakiś błąd.Nie popełniają ich jednak tylko ludzie,ktorzy nie robią nic,albo ci,ktorzy cierpią na manię prześladowczą.Ja nie daję się jednak zwariować i staram się żyć normalnie,a moja filozofia życiowa kłoci się z otaczającą mnie rzeczywistością,bo zakłada pewną dozę zaufania wobec innych.Zdrowy rozsądek i doświadczenie życiowe mowią jednak,że przeciętny przechodzień to potencjalny złodziej.Przynajmniej w Polsce(oraz krajach ościennych do ok.50 km od granicy z RP).OK.wracając do tematu:nie ma 100% zabezpieczenia.Można jednak rower ubezpieczyć.Druga rzecz to experiment typu UGLY BIKE,tak jak to robią kurierzy od L.A. poN.Y.:poszprajowanie bajka na syfiaste kolory.Sęk w tym,że u nas 2/3 bajkerow to sprzęciarze i szpanerzy,ktorzy są zakochani w metalicznym lakierku swoich bajkow.Nikt nie wsiądzie na brzydki rower.A szkoda,bo ugly bike+jakaś sensowna kłodka=większa szansa,że roweru nie ukradna.Ja mam parę bajkow:takie do zostawiania przeds sklepem,i takie ,,z domu do domu''.Poza tym,jeżeli już musimy zostawiać rower,tostawiajmy go w takim miejscu,gdzie widzi go więcej osob(koło postoju taxi,naprzeciwko kiosku,albo bus stopa).I tak nie mamy jednak nigdy pewności,że w momencie pozostawiania roweru nie jesteśmy obserwowani przez złodziei.Aha,jest jeszcze kwestia napadow.Słyszałem kilka relacji z pierwszej ręki:dostaje się dechą w łeb i zanim się człowiek ocknie,tozłodzieje są już daleko.I nie pomoże uważanie gdzie i kiedy się jeżdzi.Jeden z gościow dostał pałą w łeb o 13:00 na Zaspie.Nie ma więc bezpiecznych miejsc i bezpiecznych godzin.Sorry,nie chciałem Was ludzie dołować.That's just the way it is.
no własnie jedno z tych 2:0 było dechą w łeb, a raczej miałem szczęście i koleśiowi "zeszło" i dostałem po rękach i po prostu rower wyjechał spode mnie a ja letkutko na nogi za rowerem spadłem (platformy!!!) i po prostu typa mocno poturbowałem. przyznaję jednak, że miałem bardzo dużo szczęścia, drugie starcie było z typem który zabierał się do cięcia zapięcia pod bankiem pko bp na okopowej - szybko uciekał.
ale jak najbardziej przychylam się do brzydkiego roweru "na miasto" mam kolarkę - w planach będzie na ostrym kole więc już zupełnie nie kradziejowa - z kolorze s****zki, z obcietym barankiem i osprzętem suntoura - na allegro 200 zeta (czyli tyle co moje zapięcie mniej więcej) - nie boje się jej zostawić przypietej.
ale jak najbardziej przychylam się do brzydkiego roweru "na miasto" mam kolarkę - w planach będzie na ostrym kole więc już zupełnie nie kradziejowa - z kolorze s****zki, z obcietym barankiem i osprzętem suntoura - na allegro 200 zeta (czyli tyle co moje zapięcie mniej więcej) - nie boje się jej zostawić przypietej.
Większość ludzi trzyma rower w piwnicy, a napisy nawet jak są namalowane można usunąć i zeszpecić ramę.
W tym momencie jednak nie będzie wiadomo jakiego cuda jesteśmy właścicielami i można nawet zostać posądzonym o kupno w markecie, a tego ludzie którzy wymienili już wszystkie podzespoły na serię 10.0 mogli by nie przeżyć.
Co do piwnicy aktualnie do kupienia są małe alarmy montowane na framudze okna ok 5 zł za sztukę można również zamontowąć go na drzwiach do piwnicy. Alarm jest praktycznie niewidoczny a robi dużo chałasu.
W tym momencie jednak nie będzie wiadomo jakiego cuda jesteśmy właścicielami i można nawet zostać posądzonym o kupno w markecie, a tego ludzie którzy wymienili już wszystkie podzespoły na serię 10.0 mogli by nie przeżyć.
Co do piwnicy aktualnie do kupienia są małe alarmy montowane na framudze okna ok 5 zł za sztukę można również zamontowąć go na drzwiach do piwnicy. Alarm jest praktycznie niewidoczny a robi dużo chałasu.
Valhior napisał(a):
> dostałem nowy rower, taki troche droższy, co zrobić aby
> zmniejszyć prawdopodobieństwa buchnięcia go
Po prostu nigdy nie zsiadasz z roweru kiedy się zatrzymujesz i nigdy, przenigdy nie zostawiasz roweru nawet na sekundke samego. To tyle co możesz zrobić z Twojej strony. Jeżeli chodzi o włamania to na dobrą sprawe nigdy nei ma pewności.
> i zwiekszyć
> prowdobopodobięstwo odnalezienia go?? i czy to prawda że na
> policji można zarejestrować rower??
Będę szczery. Jakieś 7 lat temu mi buchneli rower i jak go wynosili około 16-17 w biały dzień latem tonikt nawet się nie ruszył. Widziało to około 10-15 osób. Sprawców widział nawet mój kumpel, który wtedy akurat wyglądał przez okno. Byłem na policji, zgłosiłem, sami powiedzieili że przesłuchają świadków i jak tylko będą mieli jakiś trop to od razu dadzą znać. I co? Przez te 7 lat nic nie zrobili. Nikogo nie przesłuchali. Jakbyś ich zapytał dlaczego nic nie robią to Ci odpowiedzą, że za niska szkodliwość społeczna. Tak samo jak mojemu kumplowi się do auta włamali, a pech chciał że akurat szedł późnym wieczorem wyżucić śmieci i przechodził obok swojego samochodu. A że kumpel dość barczysty to i kolesi (2) odpowiednio "obezwładnił". Zadzwonił po policję. Przyjechali, zbadali że sprawcy mieli ileś tam promili we krwi i popatrzyli że wyrwali oni mojemu kumplowi deskę rozdzielczą w aucie(miał poloneza, ale to było jakieś 5 lat temu, poza tym liczą się zasady moralne, a nie tylko $$$) i ostatecznie stwierdzili że zbyt mała szkodliwość społeczna czynu i zatrzymali "Panów sprawców" na 24h, aż wytrzeźwieją i wypuścili ich. Normalnie krew mi się buzuje jak coś takiego słysze, ale to są polskie realia...
Podsumowując, jak Ci ukradną rower to rozpowiadaj wśród znajomych, wyczul ich jakby widzieli taki rower. Możesz nawet z "osiedlowymi gangsterami" pogadać, to może i rower wróci, ale nie idź na policję, bo to czysta strata Twojego czasu.
> dostałem nowy rower, taki troche droższy, co zrobić aby
> zmniejszyć prawdopodobieństwa buchnięcia go
Po prostu nigdy nie zsiadasz z roweru kiedy się zatrzymujesz i nigdy, przenigdy nie zostawiasz roweru nawet na sekundke samego. To tyle co możesz zrobić z Twojej strony. Jeżeli chodzi o włamania to na dobrą sprawe nigdy nei ma pewności.
> i zwiekszyć
> prowdobopodobięstwo odnalezienia go?? i czy to prawda że na
> policji można zarejestrować rower??
Będę szczery. Jakieś 7 lat temu mi buchneli rower i jak go wynosili około 16-17 w biały dzień latem tonikt nawet się nie ruszył. Widziało to około 10-15 osób. Sprawców widział nawet mój kumpel, który wtedy akurat wyglądał przez okno. Byłem na policji, zgłosiłem, sami powiedzieili że przesłuchają świadków i jak tylko będą mieli jakiś trop to od razu dadzą znać. I co? Przez te 7 lat nic nie zrobili. Nikogo nie przesłuchali. Jakbyś ich zapytał dlaczego nic nie robią to Ci odpowiedzą, że za niska szkodliwość społeczna. Tak samo jak mojemu kumplowi się do auta włamali, a pech chciał że akurat szedł późnym wieczorem wyżucić śmieci i przechodził obok swojego samochodu. A że kumpel dość barczysty to i kolesi (2) odpowiednio "obezwładnił". Zadzwonił po policję. Przyjechali, zbadali że sprawcy mieli ileś tam promili we krwi i popatrzyli że wyrwali oni mojemu kumplowi deskę rozdzielczą w aucie(miał poloneza, ale to było jakieś 5 lat temu, poza tym liczą się zasady moralne, a nie tylko $$$) i ostatecznie stwierdzili że zbyt mała szkodliwość społeczna czynu i zatrzymali "Panów sprawców" na 24h, aż wytrzeźwieją i wypuścili ich. Normalnie krew mi się buzuje jak coś takiego słysze, ale to są polskie realia...
Podsumowując, jak Ci ukradną rower to rozpowiadaj wśród znajomych, wyczul ich jakby widzieli taki rower. Możesz nawet z "osiedlowymi gangsterami" pogadać, to może i rower wróci, ale nie idź na policję, bo to czysta strata Twojego czasu.
pozdrawiam
Żywy
Żywy
żYwY napisał(a):
> Jakieś 7 lat temu mi buchneli rower ...
analogiczna sytuacja - kuplowi jakis czas temu Authora Egoista ukradli. Znalazł sprawców. Podał dane policji. Policja "podjęła czynności", goście ponoć się przyznali ze ukradli ale nie mają bo utopili w stawie. Tyle. Dziękujemy policji.
> nie idź na policję, bo to czysta strata Twojego czasu.
tu się nie zgodzę. NALEŻY PÓJŚĆ NA POLICJĘ CHOCIAŻBY PO TO, BY IM OBNIŻYĆ STATYSTYKI WYKRYWALNOŚCI. Jestem za tym by wszystko zgłaszać.
> Jakieś 7 lat temu mi buchneli rower ...
analogiczna sytuacja - kuplowi jakis czas temu Authora Egoista ukradli. Znalazł sprawców. Podał dane policji. Policja "podjęła czynności", goście ponoć się przyznali ze ukradli ale nie mają bo utopili w stawie. Tyle. Dziękujemy policji.
> nie idź na policję, bo to czysta strata Twojego czasu.
tu się nie zgodzę. NALEŻY PÓJŚĆ NA POLICJĘ CHOCIAŻBY PO TO, BY IM OBNIŻYĆ STATYSTYKI WYKRYWALNOŚCI. Jestem za tym by wszystko zgłaszać.
;)
TJ napisał(a):
> tu się nie zgodzę. NALEŻY PÓJŚĆ NA POLICJĘ CHOCIAŻBY PO TO, BY
> IM OBNIŻYĆ STATYSTYKI WYKRYWALNOŚCI. Jestem za tym by wszystko
> zgłaszać.
Slyszałem już też takie przypadki, że został spisany protokół zdarzenia i po wyjściu osoby poszkodowanej był wyrzucany do kosza na śmieci. A kiedy osoba poszkodowana wróciła się jeszcze na chwile, bo zapomniała jakiegoś szczegółu i chciała go dodać, to były głupie wymówki i wypełnianie protokołu od nowa.
> tu się nie zgodzę. NALEŻY PÓJŚĆ NA POLICJĘ CHOCIAŻBY PO TO, BY
> IM OBNIŻYĆ STATYSTYKI WYKRYWALNOŚCI. Jestem za tym by wszystko
> zgłaszać.
Slyszałem już też takie przypadki, że został spisany protokół zdarzenia i po wyjściu osoby poszkodowanej był wyrzucany do kosza na śmieci. A kiedy osoba poszkodowana wróciła się jeszcze na chwile, bo zapomniała jakiegoś szczegółu i chciała go dodać, to były głupie wymówki i wypełnianie protokołu od nowa.
pozdrawiam
Żywy
Żywy
> Slyszałem już też takie przypadki, że został spisany protokół
> zdarzenia i po wyjściu osoby poszkodowanej był wyrzucany do
> kosza na śmieci. A kiedy osoba poszkodowana wróciła się jeszcze
> na chwile, bo zapomniała jakiegoś szczegółu i chciała go dodać,
> to były głupie wymówki i wypełnianie protokołu od nowa.
pachnie mi legendą miejską ale może i tak bywało - protokoły z tego co wiem to druki ścisłego zarachowania i nie mozna ich ot tak wyrzucić.
tak czy inaczej, policja jest poidatna na nękanie - jak solidarnie bedziemy zgłaszać to chłopakom spadną wyniki i będą musili tyłek ruszyć. Bo najczęsciej to nie jest tak, że nie mogą/nie mają środków tylko nie chce im się tyłków ruszyć. Prosbą nie ruszysz, obelgą nie ruszysz - time to see economy at work mate.
jak matura?
> zdarzenia i po wyjściu osoby poszkodowanej był wyrzucany do
> kosza na śmieci. A kiedy osoba poszkodowana wróciła się jeszcze
> na chwile, bo zapomniała jakiegoś szczegółu i chciała go dodać,
> to były głupie wymówki i wypełnianie protokołu od nowa.
pachnie mi legendą miejską ale może i tak bywało - protokoły z tego co wiem to druki ścisłego zarachowania i nie mozna ich ot tak wyrzucić.
tak czy inaczej, policja jest poidatna na nękanie - jak solidarnie bedziemy zgłaszać to chłopakom spadną wyniki i będą musili tyłek ruszyć. Bo najczęsciej to nie jest tak, że nie mogą/nie mają środków tylko nie chce im się tyłków ruszyć. Prosbą nie ruszysz, obelgą nie ruszysz - time to see economy at work mate.
jak matura?
grisza napisał(a):
> Bo najczęsciej to nie jest tak, że nie
> mogą/nie mają środków tylko nie chce im się tyłków ruszyć.
> Prosbą nie ruszysz, obelgą nie ruszysz - time to see economy
> at work mate.
No dokładnie. Oni po prostu uważają, że: "co to jest taki rower - przecież za 199zł sobie nowy można w hipermarkecie kupić, to komu by się chciało takich rzeczy szukać. My tu mamy poważne rzeczy do roboty, a nie bawienie się z jakimiś drobnymi złodziejaszkami w chowanego."
> jak matura?
Ja dostałem niestety bardzo odległe terminy, tzn. 26 i 27 kwietnia(ustne oczywiście), no a potem 5, 6 i 9 pisemne. Im bliżej do maturki tym bardziej stres rośnie... no, ale coż, po prostu trzeba to przeżyć i mieć wreszcie za sobą.
P.S. Miło że pytasz:)
> Bo najczęsciej to nie jest tak, że nie
> mogą/nie mają środków tylko nie chce im się tyłków ruszyć.
> Prosbą nie ruszysz, obelgą nie ruszysz - time to see economy
> at work mate.
No dokładnie. Oni po prostu uważają, że: "co to jest taki rower - przecież za 199zł sobie nowy można w hipermarkecie kupić, to komu by się chciało takich rzeczy szukać. My tu mamy poważne rzeczy do roboty, a nie bawienie się z jakimiś drobnymi złodziejaszkami w chowanego."
> jak matura?
Ja dostałem niestety bardzo odległe terminy, tzn. 26 i 27 kwietnia(ustne oczywiście), no a potem 5, 6 i 9 pisemne. Im bliżej do maturki tym bardziej stres rośnie... no, ale coż, po prostu trzeba to przeżyć i mieć wreszcie za sobą.
P.S. Miło że pytasz:)
pozdrawiam
Żywy
Żywy
>.żYwY napisał(a): ale nie idź na policję, bo to czysta strata Twojego czasu
nie masz racji, 3 lata temu ukradli mi komórkę nowiutką Nokie 3330 miałem ją zaledwie tydzień, otóż miesiąc temu policja ją znalazła i dostałem ją spowrotem, PO 3 LATACH!!! także nie mów że nic nie robią i czasami im się udaje coś zdziałać :)
nie masz racji, 3 lata temu ukradli mi komórkę nowiutką Nokie 3330 miałem ją zaledwie tydzień, otóż miesiąc temu policja ją znalazła i dostałem ją spowrotem, PO 3 LATACH!!! także nie mów że nic nie robią i czasami im się udaje coś zdziałać :)
przypomnial mi sie jeszce jeden prosty sposob, jezeli juz Cie ktos zwali z roweru/ ukradnie spad sklepu itp. wsiadzie na niego i zacznie wiec a Ty oczywiscie z buta nie dasz mu rady, to zamien sobie klamki hamulcow, jezeli bedzie musial gdzies przychamowac na ulicy to wyleci przez kierownice mysląc ze hamuje tyłem.
karlos napisał(a):
> przypomnial mi sie jeszce jeden prosty sposob, jezeli juz Cie
> ktos zwali z roweru/ ukradnie spad sklepu itp. wsiadzie na
> niego i zacznie wiec a Ty oczywiscie z buta nie dasz mu rady,
> to zamien sobie klamki hamulcow, jezeli bedzie musial gdzies
> przychamowac na ulicy to wyleci przez kierownice mysląc ze
> hamuje tyłem.
:))))))) Uuuuuuuuu..... Podle :))))) Ale podoba mi sie jak diabli.
Gruzz!
I.
> przypomnial mi sie jeszce jeden prosty sposob, jezeli juz Cie
> ktos zwali z roweru/ ukradnie spad sklepu itp. wsiadzie na
> niego i zacznie wiec a Ty oczywiscie z buta nie dasz mu rady,
> to zamien sobie klamki hamulcow, jezeli bedzie musial gdzies
> przychamowac na ulicy to wyleci przez kierownice mysląc ze
> hamuje tyłem.
:))))))) Uuuuuuuuu..... Podle :))))) Ale podoba mi sie jak diabli.
Gruzz!
I.
Kurde ludzie i wy się dziwicie, że wam rowery kradną. Ktoś tam napisał,że już 10 ąty. Matko jak bym zobaczył rower 2 godziny zostawiony na pastwę losu, to bym go sam ukradł dla samej nauczki zapominalskiego:).Mi jeszcze nigdy roweru nie ukradli (odpukać),dlaczego? Ponieważ znam realia naszego społeczeństwa i unikam możliwości ukradzenia roweru w jakichkolwiek sposób. Po co zostawiać rower przypięty do słupa pod bankiem? Wiadomo, że jak nie ukradną roweru to ukradną siodełko lub koło albo słup. Złom jest w cenie :) To jest to tak samo jak ktoś zostawia radio samochodowe za 300 baniek czyt. Drogie z panelem i idzie na chwile do sklepu .Wraca i co widzi, szyba wybita itd. Wszystko na własne życzenie. Pozdrawiam
Co Ci przeszkadza rower przypięty na dwie godziny?
Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi mam wrażenie że uważasz się za mądrzejszego od złodziei ale z drugiej strony wygląda to na manię prześladowczą. Chodzenie wszędzie z rowerem w obawie przed kradzieżą nie jest normalne. Mi ukradziono jeden ale brałem to pod uwagę przy kupnie dlatego kupiłem rower za 500 zł i dalej zostawiam go zapiętego gdy mam coś do załatwienia.
Może zauważyłeś, że rowery są kradzione również w czasie jazdy. Jak się komuś spodoba Twój rower to może się zdarzyć że wychodząc z rowerem np z banku urwie Ci się film i jak się ockniesz to nie dość że nie będziesz miał roweru to jeszcze będziesz musiał iść do dentysty.
Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi mam wrażenie że uważasz się za mądrzejszego od złodziei ale z drugiej strony wygląda to na manię prześladowczą. Chodzenie wszędzie z rowerem w obawie przed kradzieżą nie jest normalne. Mi ukradziono jeden ale brałem to pod uwagę przy kupnie dlatego kupiłem rower za 500 zł i dalej zostawiam go zapiętego gdy mam coś do załatwienia.
Może zauważyłeś, że rowery są kradzione również w czasie jazdy. Jak się komuś spodoba Twój rower to może się zdarzyć że wychodząc z rowerem np z banku urwie Ci się film i jak się ockniesz to nie dość że nie będziesz miał roweru to jeszcze będziesz musiał iść do dentysty.
Mi ukradli Meride Kalahari 2 lata temu. Po 3 miesiacach dostalem pisemko, ze mimo podjetych dzialan nie udalo sie odnalesc sprawcow. lol
Teraz mam ostre kolo:
1)kto by to chcial? rower bez klamek, hamulcow, przerzutek :D
2)wlasnie, koles ucieka jaknajszybciej, jak wczesniej na ostrym nie jezdzil to zaraz go wystrzli przez kierownice, znam to z autopsji :P, ostre byly poczatki z ostrym ;) jesli mu sie uda zorientowac w czas co jest grane to jeszcze kwestja hamowania zostaje... :)
3)z amsterdamy przywiozlem sobie 'lancuszek' koszt 20 euro, kludka bardzo sluszna, przekroj oczka 10mm, ostatnio zostal przed metrem w nocy na kilka godzin i jakos mam go dalej :P troche znajomi szydza z mojego zapiecia 'czemu sobie linki nie kupisz?' 'na co ci takie bydle?', ale ja na zimne dmucham
pozdbike :P
Teraz mam ostre kolo
1)kto by to chcial? rower bez klamek, hamulcow, przerzutek :D
2)wlasnie, koles ucieka jaknajszybciej, jak wczesniej na ostrym nie jezdzil to zaraz go wystrzli przez kierownice, znam to z autopsji :P, ostre byly poczatki z ostrym ;) jesli mu sie uda zorientowac w czas co jest grane to jeszcze kwestja hamowania zostaje... :)
3)z amsterdamy przywiozlem sobie 'lancuszek' koszt 20 euro, kludka bardzo sluszna, przekroj oczka 10mm, ostatnio zostal przed metrem w nocy na kilka godzin i jakos mam go dalej :P troche znajomi szydza z mojego zapiecia 'czemu sobie linki nie kupisz?' 'na co ci takie bydle?', ale ja na zimne dmucham
pozdbike :P
Wieiki(jesteś z tych co nie wymawiają ''l''?) Zeb,listen to me son: po pierwsze primo,że nie ukradziono Ci rowera,to nie znaczy,że jesteś mądrzejszy od innych.Po drugie primo,to nie używasz rowera jako środka transporta,tylko do jakichś tam skokow,a to zupełnie inna bajka.Po trzecie primo:połowa społeczeństwa owładnięta jest obsesją kradzenia czegoś innym,a druga połowa manią prześladowczą.Istny złodziejski rampage,przykład:w Maluchu wybili mi szybę i ukradli głośniki(zresztą zepsute,ale fajnie wyglądały).Teraz to śmieszne:drzwi z drugiej str. były otwarte.Łażą po ulicach jacyś analfabetyczni fizole z młotkami i nożycami za pazuchą,i szukają,co by tu...A jeżeli chodzi o te moje kilkanaście rowerkow,to były to takie tam graty,nic specjalnego,po 100.200 zeta/a piece.Traktuję całą sprawę jako taki mały experiment socjologiczny.A w chacie nie mogę trzymać sprzęta,bo mam małe dziecko.
ja tez musze przyznać ze mam manie prześladowczą, ale dzieki niej 4 razy uniknąłem kradzieży roweru :) inaczej mowiac zaoszczedzilem 6000 zl, ( 4 x rower :) ) wiec chyba sie oplaca :) narazie pod wzgledem kradziezy mam czyste konto ( jeszcze mam rower :D ) i mam nadzieje ze tak zostanie..
a jak zobaczysz 3.. 4 osobowa grupke młodzieży, zwlaszcza z browarami w reku to bądź gotow :P bo jeden dres ci nic nie zrobi, ale jak ich bedzie kilku to radze zawracać :D albo chociaz omijać ich dłuuuuuuugim łukiem :P
a jak zobaczysz 3.. 4 osobowa grupke młodzieży, zwlaszcza z browarami w reku to bądź gotow :P bo jeden dres ci nic nie zrobi, ale jak ich bedzie kilku to radze zawracać :D albo chociaz omijać ich dłuuuuuuugim łukiem :P
A ja ze stolycy.
Ukradli mi 2ie sztuki. Gazele z wózkowni za małolata i uglysa pare lat temu. Myslałem że za kratą bezpieczny bo brzydal. Mój błąd dawno temu. Nigdy nie miałem górala a na to jest popyt i niema zapięć nie do zforsowania znam temat.. Jak to mawia Andrzej Ruciński "taczkę bez koła wezmą" bo niedopilnowana.
Jeżdziłem na szosowkach przypinałem na mieście i nic bo niepoprawna komercyjnie i nie pyliło się chyba ciąć.
A ostre na RECORDzie stoi, bo w polsce ten złodziej nie kuma na szczęście za bardzo.
W berlinie ,w Londynie 2 zapięcia to norma, i to na pażdierzu.
Ale zostawiaja na całą dobę za to albo na zime.. pod gołym niebem.
A co, nie stać ich? ..rowery rotują jak zapalniczki.
A nas nie stać i może w tym sęk.
pozdrawiam.
Ukradli mi 2ie sztuki. Gazele z wózkowni za małolata i uglysa pare lat temu. Myslałem że za kratą bezpieczny bo brzydal. Mój błąd dawno temu. Nigdy nie miałem górala a na to jest popyt i niema zapięć nie do zforsowania znam temat.. Jak to mawia Andrzej Ruciński "taczkę bez koła wezmą" bo niedopilnowana.
Jeżdziłem na szosowkach przypinałem na mieście i nic bo niepoprawna komercyjnie i nie pyliło się chyba ciąć.
A ostre na RECORDzie stoi, bo w polsce ten złodziej nie kuma na szczęście za bardzo.
W berlinie ,w Londynie 2 zapięcia to norma, i to na pażdierzu.
Ale zostawiaja na całą dobę za to albo na zime.. pod gołym niebem.
A co, nie stać ich? ..rowery rotują jak zapalniczki.
A nas nie stać i może w tym sęk.
pozdrawiam.
Bo cztery razy zamiast wyjść na rower i porządnie się na nim "sponiewierać", został w domu, by odrobić lekcje. W ten sposób cztery razy uniknął kradzieży ....
Ja wiem co można poradzić na zwiększoną kradzież rowerów - zamknąć go w piwnicy i nie wyjeżdżać nim z domu. Wówczas na pewno nikt nam go nie ukradnie. A tak serio - po prostu nie spuszczać go z oczu.
Ja wiem co można poradzić na zwiększoną kradzież rowerów - zamknąć go w piwnicy i nie wyjeżdżać nim z domu. Wówczas na pewno nikt nam go nie ukradnie. A tak serio - po prostu nie spuszczać go z oczu.
>Po drugie primo,to nie używasz rowera jako środka transporta,tylko do >jakichś tam skokow,a to zupełnie inna bajka.
LOL to mnie rozwaliło, hehe, Zeb i skoki :) Ni obrazajcie tu ludzie Zeba od jakiś tam smarkaczy co to tylko na gorki z piasku skakac pojada i nie dalej bo za daleko.
Rower jako srodek transportu - słuszna koncepcja. Ale jesli tylko do tego to własnie z tych tanszych 'złomów' ale nie makrokeszy.
Zeb ma racje ze trzeba pilnowac sprzetu. Osobiscie jak jadem na moim flagowym jednosladzie i mam potrzebe cos tam do picia zakupic to nie stane pod sklepem gdzie jakies menele sie kreca. Kto normalny jedzie po bułki albo na pcozte czy do szkoły rowerem za kilkanascie tysiakow?? Jak juz ma sie taki drogi sprzet to mozna sobie pozwolic na zamiennik do przemieszcania sie w ololicy chaty. I tu przerzutki i alu trzeba zastapic stalą :) Nawet bedzie wygodniej pojechac holendrem czy na wigrusie niz zakladac butkiz blokami zeby gazete przywiezc. A na takich co z pod dupy rower wyrywają to jedyna rada patrzec gdzie sie jedzie. Mi sie raz trafilo ze mnie jakis burak zaczepil ale to w sumie wiedzialem ze potencjalnie tak sie moze stac bo sobie jechalem alejkami przy torach kolejowych od gdyni gł do maxa. tam chołota na ławeczkach życie sobie marnuje, aże nie raz tamtedy jechalem i mnie te stada wzrokiem odprowadzaly to tak sobie myslaem ze kiedys moze ktos zazepip i sie stalo. Juz tamtedy nie jezdze bo w sumie okolica nie ciekawa a i blizej nie jest. W lesie jaos niem a tych burakow, to ponad ich sily zeby tams ie zaczaic na frajera, czasem tylko na sciezkach w okolicach blokowisk spotyka sie pijaczkow i innych meneli zajetych obalaneim tanich browaro i innych wysmienitych napitkow. Ale te miejsca sa tak zasmiecone ze lepiej unikac bo skło w oponie murowane ;)
jak by ktos chciał rower do mista kupic to sprzedam holendra :)
LOL to mnie rozwaliło, hehe, Zeb i skoki :) Ni obrazajcie tu ludzie Zeba od jakiś tam smarkaczy co to tylko na gorki z piasku skakac pojada i nie dalej bo za daleko.
Rower jako srodek transportu - słuszna koncepcja. Ale jesli tylko do tego to własnie z tych tanszych 'złomów' ale nie makrokeszy.
Zeb ma racje ze trzeba pilnowac sprzetu. Osobiscie jak jadem na moim flagowym jednosladzie i mam potrzebe cos tam do picia zakupic to nie stane pod sklepem gdzie jakies menele sie kreca. Kto normalny jedzie po bułki albo na pcozte czy do szkoły rowerem za kilkanascie tysiakow?? Jak juz ma sie taki drogi sprzet to mozna sobie pozwolic na zamiennik do przemieszcania sie w ololicy chaty. I tu przerzutki i alu trzeba zastapic stalą :) Nawet bedzie wygodniej pojechac holendrem czy na wigrusie niz zakladac butkiz blokami zeby gazete przywiezc. A na takich co z pod dupy rower wyrywają to jedyna rada patrzec gdzie sie jedzie. Mi sie raz trafilo ze mnie jakis burak zaczepil ale to w sumie wiedzialem ze potencjalnie tak sie moze stac bo sobie jechalem alejkami przy torach kolejowych od gdyni gł do maxa. tam chołota na ławeczkach życie sobie marnuje, aże nie raz tamtedy jechalem i mnie te stada wzrokiem odprowadzaly to tak sobie myslaem ze kiedys moze ktos zazepip i sie stalo. Juz tamtedy nie jezdze bo w sumie okolica nie ciekawa a i blizej nie jest. W lesie jaos niem a tych burakow, to ponad ich sily zeby tams ie zaczaic na frajera, czasem tylko na sciezkach w okolicach blokowisk spotyka sie pijaczkow i innych meneli zajetych obalaneim tanich browaro i innych wysmienitych napitkow. Ale te miejsca sa tak zasmiecone ze lepiej unikac bo skło w oponie murowane ;)
jak by ktos chciał rower do mista kupic to sprzedam holendra :)
Które U-locki są najlepsze? A może lepsze są samorobne łańcuchy z kłódką Gerdy? :D
Serio pytam bo sama w jednym rowerze (starym góralu, ciężkim jak jasna cholera) stosuję tylko tylną blokadę Onguard, kupioną na all za 100zł
Wychodzę z założenia, że żaden złodziej przy zdrowych zmysłach nie będzie targał takiego grata na plecach....
Ale niebawem pojawi się u mnie rower o mocno niestandardowym osprzęcie i co za tym idzie drogim, więc zamierzam się stosownie zabezpieczyć - choć opisany wyżej "gruchot" na wyjazdy "do sklepu" zostanie nadal w użyciu, nie zostawię nowego "cuda" przed sklepem bo znając życie to go rozbiorą, jak nie będą mogli odciąć.
Przeczytałam wątek - nie powiem, optymizmem nie powiało :P
Ale mineło też kilka lat...
Serio pytam bo sama w jednym rowerze (starym góralu, ciężkim jak jasna cholera) stosuję tylko tylną blokadę Onguard, kupioną na all za 100zł
Wychodzę z założenia, że żaden złodziej przy zdrowych zmysłach nie będzie targał takiego grata na plecach....
Ale niebawem pojawi się u mnie rower o mocno niestandardowym osprzęcie i co za tym idzie drogim, więc zamierzam się stosownie zabezpieczyć - choć opisany wyżej "gruchot" na wyjazdy "do sklepu" zostanie nadal w użyciu, nie zostawię nowego "cuda" przed sklepem bo znając życie to go rozbiorą, jak nie będą mogli odciąć.
Przeczytałam wątek - nie powiem, optymizmem nie powiało :P
Ale mineło też kilka lat...
Zabezpieczenie powinno być stosowne do ceny roweru ale też zdroworozsądkowe. Bierzemy pod uwagę cenę i wagę zabezpieczenia.
Linka - zapominamy o tym wynalazku
Łańcuch - są nie wygodne, więcej ważą i więcej zajmują miejsca
U-lock - jest właściwym wyborem, jaki to już personalny wybór
Ja osobiście stosuje u-lock i alarm.
Złodziej wybierze raczej rower zabezpieczony linką których nie brakuje niż będzie walczył nawet z najtańszym ulockiem.
Jeśli ktoś będzie chciał ukraść Ci rower to może Ciebie najzwyczajniej z niego zsadzić.
Linka - zapominamy o tym wynalazku
Łańcuch - są nie wygodne, więcej ważą i więcej zajmują miejsca
U-lock - jest właściwym wyborem, jaki to już personalny wybór
Ja osobiście stosuje u-lock i alarm.
Złodziej wybierze raczej rower zabezpieczony linką których nie brakuje niż będzie walczył nawet z najtańszym ulockiem.
Jeśli ktoś będzie chciał ukraść Ci rower to może Ciebie najzwyczajniej z niego zsadzić.
Wszystko zależy na jakie sytuacje ma być zabezpieczenie. Jeśli nie ma cię w pobliżu roweru, nic Ci nie pomoże:P Najlepsze są grube u-lock z kryptonite albo Abus. Jeśli chodzi o zabezpieczenie z alarmem, ja kupiłem najtańsze z Dunlop 95 DB za 60 zł. Jest bardzo czuły, jak założyłem w pociągu, to co chwilę wył i musiałem zdjąć, bo ludzie chcieli mnie zabić. Ma to swoje zalety, bo złodziej nie zdąży za wiele zrobić. Jeśli planujesz np. spać w kamperze/samochodzie z rowerami na bagażniku to polecam zestaw u-lock + alarm. Z tą uwagą, że przy dużym wietrze, trzeba czymś rowery zabezpieczyć (pokrowiec) bo alarm potrafi się sam włączyć od samego wiatru. Ogólnie można zastanowić sie nad air tag - nie zabezpieczy przed kradzieżą ale pomoże namierzyć rower po, poza tym jest niewielki tak wiec łatwo mozna go ukryć:
https://ispot.pl/airtag
Miałem sytuację, że spałem w vanie, a rowery były na zewnątrz przypięte do słupka. Niestety nie miałem okazji przetestować jak działa alarm, bo obudził mnie "klick" przecinania innego zabezpieczenia na koła. Tak więc, zadziałał mój najlepszy, wewnętrzny alarm złodziej uciekł, ale ze strachu i zaskoczenia moja czujnością, zostawił przecinak do prętów.
https://ispot.pl/airtag
Miałem sytuację, że spałem w vanie, a rowery były na zewnątrz przypięte do słupka. Niestety nie miałem okazji przetestować jak działa alarm, bo obudził mnie "klick" przecinania innego zabezpieczenia na koła. Tak więc, zadziałał mój najlepszy, wewnętrzny alarm złodziej uciekł, ale ze strachu i zaskoczenia moja czujnością, zostawił przecinak do prętów.
Po pierwsze ubezpiecz. A ubezpiczyciel poda warunki. W UK musze miec 3 zabespieczenia klasy "gold". Ciezkie to ,ale faktycznie od 2 lat nie zabral mi roweru. Poprzednio stracilem 5 ( piec! ) rowerow ze slabym zabezpieczeniem. Na zabezpieczeniach nie powinno się oszczędzać, szczególnie jeśłi mamy droższy rower:
https://www.fischer-ebike.pl/
Jeśli szukasz konkretnych zabezpieczeń wejdź sobie na stronę Fischer.
https://www.fischer-ebike.pl/
Jeśli szukasz konkretnych zabezpieczeń wejdź sobie na stronę Fischer.
Farmiaku, właśnie wyryłeś dziewiętnastoletni wątek. Archeolog z ciebie.
Ale fakt, temat ponadczasowy. Dziś wyścig zbrojeń poszedł dalej. Są już rowery-elektryki, oraz flexy bateryjne. Są lokalizatory GPS, oraz są łamacze elektrozamków.
No i to forum zdycha, więc może dobrze zrobiłeś. Artykuły na trojmiasto są coraz podlejsze, to odkopmy starą dobrą jakość. Tylko czy ktoś tu jeszcze zagląda?!
Ale fakt, temat ponadczasowy. Dziś wyścig zbrojeń poszedł dalej. Są już rowery-elektryki, oraz flexy bateryjne. Są lokalizatory GPS, oraz są łamacze elektrozamków.
No i to forum zdycha, więc może dobrze zrobiłeś. Artykuły na trojmiasto są coraz podlejsze, to odkopmy starą dobrą jakość. Tylko czy ktoś tu jeszcze zagląda?!