Re: co zrobic z takim mezem?
Kalia i dlatego napisalam, ze mi tez to nie odpowiada. Ja mam bardzo meski umysl, lubie jasne i proste sytuacje. Jest problem, rozmawiam, mysle, rozwiazuje. Tylko, ze do tanga trzeba dwojga,...
rozwiń
Kalia i dlatego napisalam, ze mi tez to nie odpowiada. Ja mam bardzo meski umysl, lubie jasne i proste sytuacje. Jest problem, rozmawiam, mysle, rozwiazuje. Tylko, ze do tanga trzeba dwojga, poniewaz moj maz unika rozmowy na drazliwy temat. Mnie tez wkurzaja takie babskie sztuczki, nigdy nie bylam w nich dobra. Ale autentycznie jak krecilo sie kolo mnie wiecej facetow, ukladalo sie bosko. Jak tylko maz poczul sie bezpiecznie jako ten jedyny zaczela sie rutyna. Ja jestem typem osoby, ktora obgaduje nurtujacy problem. Ale z kim mam go obgadywac? On jest zaradny i taki wlasnie zadaniowy. Ale nie w kwestii przeze mnie opisanej. Tu wije sie jak piskorz. I mnie to wkurza, bo myslalam, ze po mesku pogadamy, zastanowimy sie wspolnie co nie gra, co mozna zmienic. Ale sama mam sie zastanawiac? Sama mam zgadywac? To nie takie proste. On nigdy nie lubil rozmawiac na tematy damsko-meskie. Zawsze unikal problemu. Wolal zostawic jak jest i zobaczyc jak sie sytuacja potoczy. Nawet gdyby miala sie kierowac ku koncowi. To nie typ walecznego faceta, ktory zrobi wszystko, zeby kobieta nie odeszla. To typ czlowieka, ktory uszanuje decyzje odchodzacej kobiety.
zobacz wątek