Testing, testing 1,2,3 (ew. 7sk)
Prawdziwe rozmyślanie? A zy coś takiego wogóle istnieje?? Szczerze mówiac wątpię! Czy my, istity ziemskie mam prawo rozmyslać o czymkolwiek. Przecierz nasze rozmyślania i tak niczego nie zmienią...
rozwiń
Prawdziwe rozmyślanie? A zy coś takiego wogóle istnieje?? Szczerze mówiac wątpię! Czy my, istity ziemskie mam prawo rozmyslać o czymkolwiek. Przecierz nasze rozmyślania i tak niczego nie zmienią pozotaną w naszej głowie, albo i nie, i tylko spowodują, że mamy doła i źle się czujemy, czy takie preludium jest wogóle potrzebne? a może to nie jest prwludium, może to już jest rozmyślanie? może, jak zwykle dużo pytań, mało odpowiedzi i nigdy nie wiadomo do kogo się zwrócić! Nietety niewielu jest ludzi mogących wszystko wyjasnić, a praktycznie takich nie ma :( Nie wiem czy chcę rozmyślać, nie wiem czy to jest preludium czy co tam to może być ale jedno wiem na pewno. Czuję się silny ze swoją wiarą, nadzieją i miłością. Wytworzyłem sobie odpowiednie podstawy istnienia i działania, ale kogo to interesuje?
Widzisz. Dziś twierdzisz że Sue popełniła błąd, nie wiesz jak mogła zrobić coś takiego. Otóż widzisz ja tego wogóle nie rozumiem. Zastanawiam się nad tym i nadal nie rozumiem. Może to dlatego, że jej nie znam i prawdopodbnie dlugo nie poznam :( A nawet nie wiem czy warto byłoby ją poznać, choć z dośwaidczenia wiem, że warto jest pozanwać nowych ludzi, poznawac ich spojerzenie na świat. Wiesz to samo przyciągneło mnie do Kasi, Ciebie, Darii i jeszcze paru innych osób. Może tak samo by było w Jej przypadku?! Ale chodzi mi o zrozumienie jej sytuacji, otóż uważam, że nie rozumiem jej czynu i nigdy nie zrozumiem (chyba ?). Fakt kiedyś pragnąłem uciec z domu, prawdpodobnie ona czuła sie podobnie jak ja gdy chcialem uciec ale czula to z 1000 razy silniej. Ale ty. Z tego co wiem, sam kiedys nad tym sie zastanawiales, chciales odejsc! Zastanawiam sie dlaczego tego nie zrobiles, co cie powstrzymalo? a wlasciwie czy ja tez sie rpzyczynilem do tego, ze jednak tu jestes? bo jesli tak to czuje sie wtedy tym gorzej bo wiem ze moze istaniala by szansa pomocy dla Niej!.
Ale nie wiem czemu tak sie zaglebiam w jej sytuacje? Przeciez tu chodzi o moj stan. Wiesz chyba wiem dlaczego tak mam. Odzwyaczilem sie od takich rozwazan, a wlasciwe rozwazania mnie opuscily an czas fascynacji ksiazkami T. Pratchett'a. Teraz ten czas fascynacji minal, zastapil go czas zabawy tym swiatem dysku, zabawy utworem, ale tez pozostawia we mnie to jakies przemyslenia. Przez tamten czas fascynacji, fascynacja zastepowala mi moje wlasne, smieszne mysli, a teraz na nowo je uwolnila z zaskakujacym efektem, moze to z powodu niespodziewanego powrotu. Hmmmm.... może, jednak nadal uwielbiam Świat Dsyku, lubie Rincewinda, Dwukiada, Cohena .... Ale powrocilem do stanu sprzed poznania jego utworow. I ten stan wlasnie lubie. Wlasnie w tym stanie odczuwam cala piersia milosc, szczescie i radosc w wierze w Boga oraz uczucia laczace mnnie z moja kochana druga polowa o imieniu Kasia :) Nie jestem juz takim bezmyslnym wazywem, a tego nie lubie. Lubie myslec i mowic o tym co mysle. Tylko nietety nie zawsze mam komu je wypowiedziec. Niestety jak mowie moi znajomi sa daleko.....
zobacz wątek
24 lata temu
~7sk (Gratka HP)