Widok
Z mojego doświadczenia wynika że:
popularny język = stawki ciut niższe ale dużo zleceń
średnio popularne języki (np. portugalski) = stawki ciut wyzsze ale zleceń mniej
bardzo egzotyczny język = zero zleceń
W tej części kraju jest prawdopodobnie tylko kilka osób posługujących się tym dialektem :D, część z nich nie zna polskiego
ale jakie jest zapotrzebowanie na języki z grupy polinezyjskich?
popularny język = stawki ciut niższe ale dużo zleceń
średnio popularne języki (np. portugalski) = stawki ciut wyzsze ale zleceń mniej
bardzo egzotyczny język = zero zleceń
W tej części kraju jest prawdopodobnie tylko kilka osób posługujących się tym dialektem :D, część z nich nie zna polskiego
ale jakie jest zapotrzebowanie na języki z grupy polinezyjskich?
Są języki chodliwe bardziej i mniej, są języki bardzo ograniczone ze względu popularności i występowania
ale też prawda jest taka, że żeby dokonać dobrego i jasnego przekładu to stosuje się metody przekładu podwójnego:
z rzadkiego języka na bardziej popularny, i dalej z popularnego na docelowy
dlatego tłumaczenia language to language tu raczej nie występują i nie wystąpią
ale też prawda jest taka, że żeby dokonać dobrego i jasnego przekładu to stosuje się metody przekładu podwójnego:
z rzadkiego języka na bardziej popularny, i dalej z popularnego na docelowy
dlatego tłumaczenia language to language tu raczej nie występują i nie wystąpią
No tak najlepiej niech facet płaci za wszystko więcej, skoro to takie złe to dlaczego kobieta nie chce być z takim który zarabia mniej od niej ? Żal słuchać księżniczek którym wszystko się należy. 6000 dla kobiety to fajna kasa, ale jak facet tyle zarabia to wiele kręci nosem. Nie obraź się ale widocznie faceta nauczyło życie, też taki byłem. Płaciłem wszystko praktycznie, mieszkanie, zakupy, rachunki, jeździła moim samochodem i kobiecie odbiło bo miała się za dobrze... ja wykładałem kasę ona oszczędzała bo nie miała wydatków i co i się puściła. Nigdy więcej takiego układu z dobroci serca.