Widok

czy ciążą zaczyna się dopiero po trzecim miesiący?

Rodzina i dziecko Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Witajcie,
Właśnie niedawno zaszłam w ciąże mając na karku 33 lata. Bardzo się ucieszyliśmy z mężem, bo mamy już 8-letniego synka i przyda mu się rodzeństwo.
Jednak moje pierwsze wrażenia są bardzo negatywne - chodzi o podejście lekarzy. Miałam dwa razy krwawienia (jestem w 8 tygodniu) i w szpitalu bez badania lekarz stwierdził że wie Pani albo Pani poroni, albo to się będzie się dalej jakoś rozwijało.
Ginekolog w przychodni na pierwszej wizycie bez żadnego wywiadu powitał mnie słowami: sprawdzimy czy ciążą jest żywa (chciał zrobić usg) po czym stwierdził, że żywa a następnie, że na żadne badania nie będzie mnie kierował, bo jeszcze za wcześnie i wszystko się może zdarzyć.
Jest to moja druga ciąża i czuję że to jakiś dramat - lekarze nie traktują mojego stanu jako ciąży ale jako coś przejściowego? czym nie warto się zajmować.
To jakaś paranoja!
Czy tak ma wyglądać opieka lekarska w pierwszym trymestrze? Na czekaniu co będzie dalej, przetrwa czy nie?
Napiszcie czy to standard, czy tylko ja mam jakiegoś pecha.
Oczywiście już jestem zapisana prywatnie, ale chyba od państwowej służby zdrowia można oczekiwać jakiś standardów.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Niestety u mnie było tak samo, jak poszłam do lekarza na samym początku, cała w skowronkach, że nam się udało, to moja lekarka (była to prywatna wizyta) zareagowała tak samo, kartę ciązy też mi założyli dopiero jakoś w 3 miesiącu, niestety lekarze podchodzą do tego bardziej realistycznie niż my.
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
współczuję :-( ani u prywatnego ani u tego z NFZtu nie spatkałam się z czymś takim - owszem uprzedził mnie, że do 12 tygodnia około 20% ciąż kończy się poronieniem, ale kazał w takiej sytuacji natychmiast udać się do szpitala. Lekarz z NFZtu też zawsze mówił "sprawdźmy serduszko" :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
acha - kartę ciąży założono mi na pierwszej wizycie - w na początku 7tc :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dobrze ale Wy tez powinnyscie myslec troche realistycznie, ja do 12 tygodnia nie mowiłam prawie nikomu oprocz najblizszej rodziny bo niestety trzeba sie liczyc z tym ze teraz coraz wiecej kobiet traci dziecko w pierwszych tygodniach. Nie przywiazywałam sie za bardzo do mysli ze mam dzidzie w brzuchu, bo po co potem plakac jak cos sie stanie. Teraz mam jeszcze mnostwo czasu zeby cieszyc sie z ciazy, wybierac ciuszki itp. Rozumiem Wasza radosc ze udalo wam sie poczac dzidzie no ale niestety nie zyjemy w rozowym swiecie i trzeba sie liczyc z tym ze moze stac sie cos złego na poczatku. Nie zachowujmy sie jak male dzieci, jestesmy dorosłymi kobietami.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
wspolczuje.
moj lekarz normalnie mnie traktowal od pierwszej wizyty stwierdzajacej ciaze czyli od 4 tygodnia.
na szczescie takich lekarzy jakiego opisujesz jest bardzo malo.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiem, że jest duże ryzyko w pierwszym trymestrze, ale pokazywanie tylko tej negatywnej strony i niechęć do jakiejkolwiek reakcji jest dla mnie niezrozumiała. Wiem, że są np. badania poziomu progesteronu, niestety tylko z forum.
W pierwszej ciąży miałam lekarza (nie mieszkałam w Trojmieście), który miał tzw ludzkie podejście i nie czekał aż będzie poronienie, tak więc myślę, że można do wczesnej ciąży podchodzić inaczej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
W którym jesteś tygodniu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja na szczęście byłam potraktowana naprawdę rewelacyjnie (wszystko na NFZ), mimo, że przyszłam do ginekologa ok. 3-4 tc. Miałam zrobione wszystkie badania, a kartę ciąży założono mi ok. 6-7 tc. Szkoda, że Was tak brzydko potraktowano :(

Mnie, mimo tak miłego i poważnego traktowania, również ostrzegali, żebym do ok. 12 tc nie cieszyła się zbytnio ciążą, nie wybierała imienia dla dziecka, nie kupowała ubranek itp- bo niestety często ciąże kończą się poronieniem :(
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mmmhhhmm ja chodzilam prywatnie,pierwszy raz w 7 tyg.od razu robilam komplet badan,mpja ginka mowila po badaniu " jest piekna ciaza i bijace serduszko"czulam od poczatku ze jestem pod opieka i nosze dziecko
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co to za lekarz ktory mowi kobiecie,zeby nie cieszyla sie za bardzo,bo do 12 tyg moze zdarzyc sie poronienie....

do 12 tygodnia nie myslalabym o niczym innym tylko o tym...

normalne to nie jest:]
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wydaje mi sie ze to mady lekarz, nie chodzi przeciez o wyrzucenie z mysli tego ze jest sie w ciazy, tylko wlasnie o nieprzywiazywanie sie jeszcze za bardzo, nie wybieranie imienia i nie urzadzanie pokoju. Na to bedzie pozostałe 28 tygodni ciazy, a po co potem cierpiec ze sie stracilo dziecko...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
niestety dla wielu lekarzy, przynajmniej w szpitalach, ciaza zaczyna sie od 23 tygodnia... wczesniej traktuja kobiete ciezaarna jak nieciezarna - przynajmniej tak jest na patologiach ciazy. niby daja ci lekarstwa ale maja gdzies czy to poskutkuje czy nie. na pewno 3/4 lekarzy tak podchodzi do sprawy. przynajmniej ja mialam takie doswiadczenia...
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cierpi się zawsze, bez względu na słowa lekarza i każda kobieta, która straciła ciąże, nawet w 6 czy 7tyg, wie o czym mówię.
A prawda jest taka, że dziecko można równie dobrze stracić i w 4, 5, a nawet w 9 miesiącu. To jest zazwyczaj loteria.
A lekarza proponuje po prostu zmienić, ważne jest, aby mieć do niego zaufanie, a w takim wypadku o to trudno.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oczywiscie ze sie cierpi, chodzi tylko o to ze do tego 12 tygodnia jest duzo wieksza szansa poronienia niz pozniej. A ja bym bardziej cierpiala jakbym patrzyla w domu na ubranka ktore kupilam np w 5 tyg, czy jak moje dziecko miałoby juz imie...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Masz rację, zawsze trzeba brać tą ewentualność pod uwagę, a kupowanie ubranek w drugim miesiącu to skrajność. Kobiety oczywiście powinny być poinformowane o ryzyku, nie widzę tylko sensu niepotrzebnego straszenia, które przeradza się wręcz we wmówienie, że się nie uda.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę, że żadna normalnie myśląca kobieta nie kupuje ubranek w 1 trymestrze.
W pierwszej ciąży kupowałam wszystko w 9 miesiącu,
a lekarz nie podchodził do ciąży jakby była tylko potencjalna. Od samego początku zlecił badania, określił możliwe ryzyka po przeprowadzeniu wywiadu, przepisał progesteron no- spę i było dobrze :)
Jestem dobrej myśli, i mam nadzieję, że tym razem też wszystko będzie dobrze. Teraz w 8 tygodniu słyszałam bicie małego serduszka i było to niesamowite uczucie.
A lekarza zmienię.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To, że kobieta sama powinna mieć śwaidomość, że pierwszy trymestr obarczony jest dużym ryzykiem utraty ciąży nie ma moim zdaniem nic do tego jak się powinien zachować lekarz w tym czasie...

Moja lekarka też powiedziała o zagrożeniach, ale zaleciła odpowiednie badania, zbadała, stwierdziła wszystkie szanse i zagrożenia - powiedziała, na co uważać itd. żeby ZMNIEJSZYĆ zagrożenie poronienia...kartę też założyła na pierwszej wizycie - 7 tc.

Jakby mnie tak potraktowano odrazu zmieniłabym lekarza...
Martusia 26-04-2010
Szymek 25-06-2013
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oczywiscie z tym ze powinny byc zalecone badania itp jak najbardziej sie zgadzam, nie wybrazam sobie tez zeby lekarz podchodzil tak bezuczuciowo do mojej ciazy, w sensie ze mowi mi czy sprawdzi czy ciaza jest zywa... Ja mialam zalozona karte na drugiej wizycie, po tym jak zrobilam wszytskie badania, bylam wtedy w 10 tyg. Nie mialam jakos złych odczuc ze nie zostala mi zalozona od razu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak naprawdę to również zależy od kobiety, jedne odbiorą słowa lekarza negatywnie, drugie nie. Mi np. też lekarz powiedział, że sprawdzimy czy ciąża jest żywa i nie uznałam tego za coś obraźliwego, czy sugerującego jego negatywne nastawienie.

Trzeba pamiętać, że lekarz, to tylko lekarz i on nie będzie przeżywał z nami ciąży, większość posługuje się językiem lekarskim, co może odrzucać, ale nie oznacza, że są niedobrymi specjalistami.
Ja odnoszę wrażenie, że niektórzy z nich straszą po to, aby pacjenta w razie tragedii nie miała do nich pretensji, a nie prawdą jest, że w pierwszym trymestrze nie mogą nic zrobić, wszystko zależy od chęci, często właśnie od wysłania na podstawowe badania i podaniu leków podtrzymujących ciąże. Myślę, że gdyby wszyscy lekarze podchodzili do sprawy, że co ma być to będzie, to spora część dziewczyn z forum straciłaby swoje dzieci, bo od początku ciąży były na środkach podtrzymujących
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też tak miałam. Byłam u dr Raszczyka. Pierwsza ciąża, miałam mnóstwo pytań, a ten nie chciał nawet powiedzieć jak mam postępować i na co zwracać uwagę. Totalna olewka. Karty ciąży też mi nie założył. I to prywatnie. Zaryzykowałam u niego drugą wizytę i też nic. Od razu poszłam do innego lekarza. To był ostatni gwizdek, bo w 10 tc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem z mojego lekarza bardzo zadowolona. Na pierwszej wizycie w 5tc zrobił USG przepisał luteinę ponieważ wcześniejsza ciąża obumarła i powiedział, że przyczyną często jest niewydolność ciałka żółtego. Od początku traktował mnie bardzo poważnie i tak jest do tej pory. Nie straszył mnie poronieniem, kazał myśleć pozytywnie, uprzedzał co może mi dolegać.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lekarze podchodzą do takich spraw zupełnie inaczej niż my. Dla nas nasza ciąża jest czymś wyjątkowym i niepowtarzalnym. Wręcz oczekujemy, że będą się z nami cieszyć gdy zobaczą pęchęrzyk czy bijące serduszko. Ale ich doświadczenie i zdrowy rozsądek wygrywa. W pierwszej ciąży od razu na "dzień dobry"usłyszałam, że do 12tc może się wszystko wydarzyć i byłam wściekła na lekarza za taką diagnoze. Myślałam, że doktor powie mi jak bardzo się cieszy z mojej ciąży itd itd a tu taki zimny prysznic. Karte ciąży miałam założoną w koło 12 tc. W drugiej ciąży (bardzo wyczekiwanej) lekarz od razu założył mi kartę, zrobiłam odpowiednie badania, było bijące serduszko...na kolejnej rutynowej wizycie w 11tc okazało się, że serduszko już nie bije i mojego ANiołka nie ma.
Więc dziewczyny nie piszcie takich bzdur, że zmieniłybyście lekarza gdyby Wam coś takiego powiedział. Oni wiedzą co może się stać bo takich przypadków jak poronienie we wczesnej ciąży mają mnóstwo. Starają się nam uzmysłowić, że może stać się WSZYSTKO. Jeżeli teraz zajdę w ciążę nie dowie się nikt póki nie będę w 14 tc. ( a również w ostatnim przypadku wiedziała tylko najbliższa rodzina).

Dla założycielki wątku życzę spokojnych 9 miesiący ze szczęśliwym rozwiązaniem
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
aniu-wybacz,ale to,ze lekarz kobietę ostrzeże,zeby sie nie przywiązywala za bardzo bo do 12 tyg moze poronic,to nie sądzę,ze by spowodowalo,ze by nie cierpiala gdyby poroniła.

Niewyobrażalne jak dla mnie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
poza tym.....chyba znikoma ilosc kobiet kupuje ubranka i inne rzeczy bedąc na początku ciazy.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja wyprawkę dla malutkiej dopiero teraz zaczęłam kompletować. Tzn kupiłam już ubranka i to tylko dlatego, że mąż mnie wręcz zmusił :) Nic więcej nie mam. Wychodzę z założenia, że jak są pieniążki to nawet w jeden dzień się wszystko kupi i przygotuje kiedy będę w szpitalu. Rodzinka wie co mi się podoba i w razie czego pomoże mężowi w zakupach. Poza tym dużo rzeczy też dostałam, min wanienkę itd. Oczywiście, jeżeli pod koniec ciąży będę się dobrze czułą to wyruszę na resztę zakupów.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nizej masz moja kolejna wypowiedz, to jest oczywiste ze kobieta cierpi, ale niektore ogarnia taka euforia juz na poczatku, ze dziecko ma juz imie, pokupowane ubranka, a pozniej jakby sie cos stało to patrzysz na te ubranka i wg mnie jest to duzo gorsze, niz załozenie na poczatku ze prawdziwa radosc bedzie jak dzidzia przyjdzie na ten swiat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
takie podejscie kobiety na samym poczatku ciazy to naparwde rzadkosc.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dobrze ale co z tego ze np lekarz nie zaklada karty ciazy na pierwszej wizycie? Tzn ze nie traktuje nas i naszej ciązy powaznie? Mi tez nie załozył, i jakos nie czulam sie z tego powodu pokrzywdzona. Pani doktor zlecila mi badania do zrobienia, zapisala wszystkie informacje na temat moich meisiaczek, chorob itp. Mialam normalne badanie ginekologiczne i usg. Pokazała mi zarodek. Zwazyła mnie, zmierzyla. Naprawde nie robmy wielkiej afery z tego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi karte ciazy zalozono na 2 wizycie. Przez 3 miesiace o mojej ciazy wiedzial maz, siostra i przyjaciolka. Poza tym nikt, mimo ze w miedzyczasie byly Swieta (i spotykalismy sie z cala rodzinka z drugiego konca Polski), kilka imprez z naszymi rodzinami, plus Sylwester. Latwo nie bylo (bo nie pilam nic w ciazy, ani lyka alkoholu). Ale dla mnie osobiscie ciaza zaczela sie w II trymestrze, w I caly czas sie balam ze sie skonczy, mimo ze absolutnie nic sie nie dzialo zlego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
karte ciazy mialam zalozoną na drugiej wizycie i nie czulam sie przez to zlekceważona przez moją lekarke.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja jak widac jestem w 8tc i jak narazienie mam ani karty ani nawet skierowan na badania,lekarz prowadzacy jest ogolnie jakiś dziwny od pierwszej wizyty straczył mnie cp, mimo iz była to wczesna ciaza, ostatnie usg trwało tez jakies 2 minuty bez specjalnych wyjasnien,a jak sie go zqapytałam o karte to stwierdził ze mu do tego ksiazeczka rum potrzebna i ze na nastepnej wizycie pierw zleci badania a potem załozy karte wiec to by chyba jakoś w szesnastym tyg wypadło :/ poprostu lekarze na NFZ maja wszystko w dupie,takie moje zdanie
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja chodzilam przez obie moje ciąże na NFZ i nie narzekam , w pierwszej ciąży karte mialam zalozona na pierwszej a w drugiej ciąży na drugiej wizycie.

jedynie w drugiej ciąży robilam USG genetyczne i to byl jeden jedyny raz kiedy robilam cos w ciazy prywatnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przed drugą ciąża, zaczęłam chodzić do gin. na nfz, pierwszy raz w życiu. Byłam bardzo sceptycznie nastawiona, ale ku mojemu zaskoczeniu jestem bardzo pozytywnie rozczarowana. Chociaż wizyty są bardzo szybkie, to jestem tak samo do informowana jak wcześniej u prywatnego. A może nawet bardziej, bo u tej babki nie ma kłopotliwych pytań. Prywatna gin. się oburzała, że jak mogę jej takie pytania zadawać(np. czy te leki nie zaszkodzą dziecku), powinnam jej ufać.
Książeczka ciąży, została założona przy drugiej wizycie, ale wszystkie badania zlecone od razu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sorry ale musze to napisac, jak mozna byc pozytywnie rozczarowanym?!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest to oksymoron, który podobno można używać w języku potocznym.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak Was czytam i mam wrażenie że to założenie karty ciąży jest jednoznaczne z zainteresowaniem lekarza. i czy założy na 1 czy 2 wizycie. mi założył na 6, może 8, jakoś w okolicy połowy ciąży, wypisał wstecz, za to skierował mnie na mnóstwo badań, tłumacząc(!) po co je się robi i czy chcę, odpowiedział na wszystkie moje pytania i to jest prawdziwym zainteresowaniem lekarza a nie to czy w 6 czy 7 czy nawet 10 tc wypisze karte.

poza tym też mi powiedział żebym się nie nastawiała-na 1 wizycie, w dniu spodziewanej miesiączki jak przyszłam z podwyższoną betą-kazał przyjść za 10 dni jak cokolwiek będzie widac.

aha i my jesteśmy takimi rodzicami, którzy imię ustalili w dniu kiedy się dowiedzieliśmy, ciuchy ciążowe kupiłam 2 tygodnie później i tylko to że braliśmy ślub i jechaliśmy w podróż poślubną przesunęło moment robienia zakupów dla dziecka pod koniec 1 trymestru
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
paula-ja Ci radze pospieszyc lekarza z tą kartą,bo becikowe Ci przepadnie.No chyba ze pozniej wystawi Ci zaswiadczenie wstecz,ze bylas w ciazy i bylas u lekarza juz w pierwszych tygodniach.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja pamiętam jak z plamieniami poszłam w 6 tyg, to mi lekarz powiedział,zę to przecież pocżątek, może ja w ogóle nie jestem w ciąży itd....kartę miałam założoną dopiero w 14 tygodniu.

Mojej siostrze też lekarz powiedział,ze nie zakłada karty bo na wczesnym etapie to jeszcze to jest wszystko palcem na wodzie pisane i nie wiadomo co będzie. Nie jest to fajne dla kobietki, która już planuje w głowie jak to będzie i cieszy się, bo to się nie da tak podchodzić na chłodno wiadomo
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no faktycznie....no coment dla takiego lekarza...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
takie jest podejscie w uk - ekonomiczne, do 12 tyg nic sie nie robi i pozwala naturze zdecydowac (tak to oni nazywaja) a prawda jest taka ze jest taniej. przeraszam czy ktoras z was bedac w ciazy powiedzmy jak sie dowiedzialyscie i te pierwsze pare tygodni myslaly o dziecku jako dziecko czy produkt zaplodnienia (tak to sie nazywa w angli) dla kobiety to jest ciaza od razu i strata jej w 6 tygodniu jest okropnym przezyciem. oczywiscie lekarz musi uswiadomic jakie sa zagrozenia ale nie traktowanie tego jako ciazy jest to brak szacunku dla kobiety. idac tym rozumowaniem jak sie poroni w pierwszym trymescie to jest ok bo i tak dziecka nie bylo? W uk powod ich podejscia jest prosty - bardzo rozpowszechniona aborcja i zeby nie urazic uczuc kobiet na nia sie decydujacych takie nazewnictwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja zrobiłam betę, która wykazała 6 t.c. zadzwoniłam do lekarki, cała podniecona, żeby się umówić na wizytę, a ona, że niech sobie wszystko spokojnie rośnie- proszę przyjść za 2 tygodnie, pierwsze usg miałam w 9 t.c. i chyba dopiero wtedy ( 10 tydzień ) została mi założona karta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
walerko-brak słów naprawde.
jak mozesz zadawac tak glupie pytanie?
NIE,NIE MYSLALAM o moim DZIECKU jak o produkcie od pierwszej chwili jak sie tylko dowiedzialam o ciązy!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
larisa to chyba dobrze ze sie idzie troszke pozniej bo wczesniej moze nawet nie byc nic widac. Moja kuzynka byla własnie w 6 tyg i jeszcze nie bylo słychac serduszka i sie denerwowala te 2 tyg, załowala potem ze od razu nie poszla w 8 tygodniu.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokladnie. nie chcialam tu nikogo urazic, oczywiscie ze kazdy mysli o tym jako dziecko BO TO JEST DZIECKO. dlatego uwazam ze lekarze powinni to szanowac i tak samo sie zachowywac, nawet jesli wiedza ze jest duzo zagrozen. lekarze powinni byc szkoleni z psychologii, niestety duzo im w tej dziedzinie brakuje i to niestety dotyczy kazdej specjalizacji
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
justi30, teraz przepisy odnosnie becikowego sie zmienily - trzeba miec udokumentowana tylko JEDNA wizyte w ciazy.

a podejscie lekarzy, przynajmniej wiekszosci, uwazam za barbarzynskie. sami - gdyby ciaza dotyczyla ich, ich zony czy corki - robiliby inaczej, od samego poczatku dmuchaliby na zimne. nikt nie oczekuje od lekarzy empatii, elkarz nie mzoe przezywac tego co pacjent, ale POWINIEN kazdego pacjenta traktowac w taki sposob, w jaki sam chcialbybyc traktowany... tego w polsce bardzo brakuje - ze strata dla nas, pacjentek...
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak byłam u pani dr na pierwszej wizycie powiedziałam, że to 5 tydzień i jeszcze mam się nie cieszyć tak całkowicie, bo różnie może być. Kolejna wizyta w 8 tygodniu. Czekałam do niej na wizytę 2 godziny (NFZ), bo był poślizg, a moja wizyta trwała max.5minut. Pokazała mi bijące serduszko na USG, dała skierowanie na badania krwi i wizyta w 11 tygodniu. Teraz jestem pod koniec 9 tygodnia i nie mam karty. W przeszłości miewałam utraty przytomności i moim zdaniem taka karta jest potrzebna, bo gdyby coś takiego przytrafiło się na ulicy-wówczas wiadomo byłoby, że jestem w ciąży.

Postanowiłam zacząć chodzić prywatnie, bo jak mam czekać 2 godziny na umówioną wizytę i ma ona trwać 5 minut to nie jest fajnie!
[url:]http://lilypie.com/">
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przepraszam za błąd w I zdaniu- oczywiście Pani doktor powiedziała...
[url:]http://lilypie.com/">
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie lekarz, zresztą bardzo ceniony wśród kobiet, założył kartę w 9 tc. Nie miałam z tym żadnego problemu,zdawałam sobie sprawę że różnie w życiu bywa. Na szczęście wszystko potem potoczyło się bardzo dobrze:)
image
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lekarz na pierwszej wizycie powiedział, że założy kartę podczas 2 wizyty. Na 2 wizycie usłyszałam, że płód jakiś mały to po co ma mu zakładać kartę ciąży. Do kolejnej wizyty nie doczekałam mojemu słoneczku stanęło serduszko w 13 tygodniu ciąży.
To moje czwarte serduszko, które nie doczekało do narodzin ;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja poszłam zbyt szybko do lekarza ....bo zrobilam test i się okazało ,ze to ciąza ale co 2 tyg... lekarz jak to on stweordzil ,ze sie pod tym nie podpisze...hmmmmmm o co mu chodzilo to nie wiem,,,,,powiedzial zebym uwazala w razie na krwawienie, bo z tym to do szpitala od razu...i nic wiecej ,,,nawet nie wiem co mam nie robic by nie poronic ooo taki lekarz!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja byłam u dwóch lekarzy i obaj mieli takie podejście o jakim piszecie. Nie mam im tego za złe, bo sama w pierwszych tygodniach myślałam podobnie. Dla mnie to nic dziwnego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
2017 rok. Zachodzę w ciążę w wieku 39 lat, po 5 latach starania po poronieniu. Dzien po opoznieniu miesiączki biegne mojej ginekolog NFZ. To ze jestesm w ciąży wiedziałam juz przez kilka, bo testy wykazywał nawet przed terminem miesiączki. Pani ginekolog nie chce mnie przyjąć. Mówi, ze nie ma czasu, za jakieś dwa tygodnie mam przyjść najwcześniej, choć jestem w grupie podwyższonego ryzyka: poronienie, niedoczynności tarczycy z Hashimoto plus wiek. Tydzien po odeslaniu mnie kwitkiem telefon z przychodni, ze mam III grupe cytologii(pobranej przed ciaza), a doktor jest na dłuższym urlopie i mam sobie odebrać i wziąć recepte na globulki, ktore są zakazane w ciąży, w I trymestrze juz na pewno. Ziemia się pod mną osunela. Pani dzwoniąca nie wie co zrobic. Czlowiek zostaje sam z myslami.Zero opieki w państwowej służbie zdrowia. Ciąg dalszy nastąpi. ..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Sprawdź jeszcze raz cytologię- na początku ciąży jak najbardziej można. Czy chodzisz może do Przychodni na Oruni Górnej do Baltimedu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pójdź koniecznie do innego lekarza.Polecam dr Olszewską, jest bardzo dokładna i jest również endokrynologiem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niestety, ale tacy są po prostu lekarze.. Już większość jest taka, nieczuli, mają wszystko gdzieś, najlepiej żeby ciąża przebiegła książkowo i by nic nie musieli robić.. Musisz po prostu znaleźć innego lekarza. Wiem, łatwo powiedzieć, ale z mojej strony mogę Ci doradzić panią doktor Rozmus-Warcholińską. Przyjmuje w Gyncentrum w Częstochowie, tylko że ona wykonuje jedynie badania. Ale za to jest naprawdę świetna.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

No litości... I myślisz, że chętne ciężarne będą jeździć do Częstochowy na badania i wizyty z Trójmiasta?
Ludzie, opanujcie się! Wiem, że reklama dźwignią handlu, pomyślcie jakie gafy popełniacie i tym samym robicie ze swojej reklamy i z siebie czyste pośmiewisko!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie lekarz już po pierwszej wizycie zlecił komplet badań krwi (dosłownie wszystko co się dało) i moczu. Od razu zrobił badanie USG, choć nawet nie było jeszcze widać zarodka w pęcherzyku, ale potwierdził ciężę w ten sposób. Potem co wizyta badanie, usg, skierowanie na badanie krwi. Wizyta na nfz. więc widocznie wszystko zależy od lekarza.
Karta ciązy faktycznie była założona dopiero po 3 miesiącu. Nie ma co ukrywać I trymestr jest najbardziej zagrożony.
Wystarczy w internecie poszukać i poczytać opinie o lekarzach i na NFZ w trójmieście znajdzie się dobrego specjalistę. Nie trzeba jeździć do Częstochowy !!!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie można się przejmować podejściem lekarzy, wiadomo że prowadzą różne przypadki, wizyty trwają długo chodzi i o to, by miał widzę i był rzetelny oraz szczery i empatyczny. Ale to połączenie rzadkie, nie wiele z tym możemy zrobić....Miałam akurat dobrego szczerego lekarza, zalecił mi stosowanie komputera cyklu myway, dzięki któremu udało mi się zajść w ciąże. Jestem bardzo zadowolona z jego opieki, troski i rad.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6

Ja mam nadzieję, że uda mi się też zajść w ciążę, bo już staramy się, no wiele lat. Co prawda oglądałam sobie torby do wózka i inne akcesoria, ale na razie chcę poczekać. Po prostu, obawiam się, że mi to się nigdy nie uda...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum Dąbrowa

Nowa Dąbrowa (4 odpowiedzi)

Ze względu na lokalizację nowo powstającego osiedla przyszli mieszkańcy Nowej Dąbrowy będą mogli...

do góry