Widok
właśnie endometrioza jest zagrożeniem dla późniejszych ciąż (ciąży - nie wiem :))
Madzia, ja niby też nie byłam zagrożóna, ale to mi zaczęło rosnąć w błyskawicznym tempie. Z resztą wykrytą miałam na jednym jajniku, a podczas zabiegu okazao się, że mam jeszcze dwia małe na drugim ... zgroza !
Madzia, ja niby też nie byłam zagrożóna, ale to mi zaczęło rosnąć w błyskawicznym tempie. Z resztą wykrytą miałam na jednym jajniku, a podczas zabiegu okazao się, że mam jeszcze dwia małe na drugim ... zgroza !
http://img176.imageshack.us/img176/3592/suwakmw8.jpg
:) we Wrocławiu, ale myślę, że nie wiele się od siebie różnią szpitale.
I niestety normalne "rżnięcie" :D i teraz mam bliznę jak po cesarce, na szczęście niewidoczną. Wygląda to tak (przynajmniej u mnie), że kładą dzień wcześńiej do szpitala, żeby porobić badania: krew itp. potem jest zebranie ginekologów (prowadzącego, ordynatora i anastezjologa) i jest badanko. Tylko idź wcześniej do ubikacji, bo mi nie powiedzieli, i się prawie zsikałam na stole (obciach :)). Potem wieczorkiem przychodzi anastezjolog i robi wywiad. Jak bedzie fajny, to da ci dobre znieczulenie. Fajny był u mnie. Dobre, to znaczy wygodne dla Ciebie. Ja miałam do kręgosłupa (z taką pompą, do której byłam podłączona jeszcze dobę po zabiegu), inne babki miały jakieś zwyklejsze, ale łatwiejsze do wykonania dla anastezjologa. Za to musiałay leżeć nieruchomo przez następną dobę, bo inaczej miały odjazdowy ból głowy i ciągle wymiotowały. Rano nie ma śniadanka, jedziesz na prdzedoperacyjną, tam dostajesz śmieszną sukienkę, bez pleców, i trochę poniżej pasa. Ale spoko, powinni Cię przykryć prześcieradłem, bo zimno jest okrutnie. Potem cewnikowanie (raczej nieprzyjemne :)) o na salę. Jak będziesz się bałą, dostaniesz "głupiego Jasia", jak nie, to odrazu wenflon, zastrzyk, pogadają z Tobą o bzdurach, założą ekran, żebyś nic nie widziała i obudzisz się po paru godzinach na pooperacyjnej. Film się urywa, jak na jakiejś ekstra imprezie. Totalny idlot, bo nic nie pamiętasz :) Potem doba (albo więcej, nie pamiętam) na pooperacyjnej, i parę dni juz normalnie na sali. Przez pierwszą dobę nic nie jesz, tylko woda. Potem sucharki i stopniowo coraz więcej. Zastrzyków żadnych nie dostawałam, tylko kroplówki, przede wszystkim odżywcze i przeciwbólowe. I proś o tabletki na sen. jak się leży cały dzień w łóżku, to za Chiny ludowe nie chce się spać.
W sumie to nic strasznego. Jak bedziesz miała laparoskopię, może przejdziesz to lżej niż ja. Mnie najwiekszy problem sprawiło pierwsze samodzielne wstanie i pójście do ubikacji.
nie jest łatwo ze szwami, ale idzie się przyzwycaić. Spoko, minie jak z bicza strzelił :) Powodzenia :)
P.S.
Standardowo przed każdą operacją - leawtywa (brrrr :)) i bedziesz musiała się ogolić, tam - cała :) Mi babeczki proponowały pomoc, ale podziękowałam :)
I niestety normalne "rżnięcie" :D i teraz mam bliznę jak po cesarce, na szczęście niewidoczną. Wygląda to tak (przynajmniej u mnie), że kładą dzień wcześńiej do szpitala, żeby porobić badania: krew itp. potem jest zebranie ginekologów (prowadzącego, ordynatora i anastezjologa) i jest badanko. Tylko idź wcześniej do ubikacji, bo mi nie powiedzieli, i się prawie zsikałam na stole (obciach :)). Potem wieczorkiem przychodzi anastezjolog i robi wywiad. Jak bedzie fajny, to da ci dobre znieczulenie. Fajny był u mnie. Dobre, to znaczy wygodne dla Ciebie. Ja miałam do kręgosłupa (z taką pompą, do której byłam podłączona jeszcze dobę po zabiegu), inne babki miały jakieś zwyklejsze, ale łatwiejsze do wykonania dla anastezjologa. Za to musiałay leżeć nieruchomo przez następną dobę, bo inaczej miały odjazdowy ból głowy i ciągle wymiotowały. Rano nie ma śniadanka, jedziesz na prdzedoperacyjną, tam dostajesz śmieszną sukienkę, bez pleców, i trochę poniżej pasa. Ale spoko, powinni Cię przykryć prześcieradłem, bo zimno jest okrutnie. Potem cewnikowanie (raczej nieprzyjemne :)) o na salę. Jak będziesz się bałą, dostaniesz "głupiego Jasia", jak nie, to odrazu wenflon, zastrzyk, pogadają z Tobą o bzdurach, założą ekran, żebyś nic nie widziała i obudzisz się po paru godzinach na pooperacyjnej. Film się urywa, jak na jakiejś ekstra imprezie. Totalny idlot, bo nic nie pamiętasz :) Potem doba (albo więcej, nie pamiętam) na pooperacyjnej, i parę dni juz normalnie na sali. Przez pierwszą dobę nic nie jesz, tylko woda. Potem sucharki i stopniowo coraz więcej. Zastrzyków żadnych nie dostawałam, tylko kroplówki, przede wszystkim odżywcze i przeciwbólowe. I proś o tabletki na sen. jak się leży cały dzień w łóżku, to za Chiny ludowe nie chce się spać.
W sumie to nic strasznego. Jak bedziesz miała laparoskopię, może przejdziesz to lżej niż ja. Mnie najwiekszy problem sprawiło pierwsze samodzielne wstanie i pójście do ubikacji.
nie jest łatwo ze szwami, ale idzie się przyzwycaić. Spoko, minie jak z bicza strzelił :) Powodzenia :)
P.S.
Standardowo przed każdą operacją - leawtywa (brrrr :)) i bedziesz musiała się ogolić, tam - cała :) Mi babeczki proponowały pomoc, ale podziękowałam :)
http://img176.imageshack.us/img176/3592/suwakmw8.jpg
dzieki za obrazowy opis :)) z duzym poczuciem humoru...a ja powiem Ci szczerze ze sie boje...mi to teraz rosnie o ponad 1 cm co miesiac,bole mam takie ze laze po scianach,ketonal nie pomaga...a ten chory jajnik mam juz ponad dwa razy wiekszy jak ten "niby" zdrowy...a to czego boje sie najbardziej to to,ze nie bede mogla miec dzidzi...w sierpniu tez planowalismy slub ale nie wiem czy po tej terapii dam rade...a czy ten drugi jajnik na ktorym wykryli tez cos to Ci tez operowali? czy oni wogole zostawiaja w srodku cokolwiek co umozliwi zajcie w ciaze??
Mi zoperowali wszytko, nie zostawiają nic, co mogłoby stanowić jakiekolwiek zagrożenie. Ten jajnik co miałam zaatakowany, nie było go widać na USG, jedna wielka czarna plama, a znowu na drugim jajniku USG nic nie wykryło. Potem babeczka mi opowiadała, że jak już mnie kroiła, to poszła w drugą stronę i dobrze, bo zobaczyła tamte badziajswa.
Jeśli chodzi o sam pobyt w szpitalu, to nie ma się czego bać. A endometriza ... też nie będzie źle. Trzeba mieć nadzieję (że biznes się opłaci, że będzie z tego zysk ,a firma nic nie straci) i będziecie mieli gromadkę nie tylko dzieci ale i wnuków :)
Jeśli chodzi o sam pobyt w szpitalu, to nie ma się czego bać. A endometriza ... też nie będzie źle. Trzeba mieć nadzieję (że biznes się opłaci, że będzie z tego zysk ,a firma nic nie straci) i będziecie mieli gromadkę nie tylko dzieci ale i wnuków :)
http://img176.imageshack.us/img176/3592/suwakmw8.jpg
powiem Ci ze nie mam jakis konkretnych wynikow tylko usg w sumie...ze jajnik lewy w normie 30 na 15 mm,prawy powiekszony 67 na 47mm,a lekarz pow.,ze oprocz jajnika mam zaatakowana miednice mniejsza,prawdopobnie tez czesc jelita grubego i wiazadla od jajnikow...nie za bardzo sie na tym znam ale tak powiedzial....
Madzia
bardzo Ci współczuję, musiałaś mieć rzeczywiście bardzo zaawansowane stadium. A to że sama nie chciałaś iśc do szpitala, to tak zbagatelizowali lekką ręką ? Mi babka powiedeziała, ż mnie siła położy, jak się będę stawiać :) Ja też się bałąm okropnie, jak siędowiedziałam co to w ogóle jest. Miałam oblatane chyba wszystkie strony w necie. Na szczęście , albo i nieszczęście, wtedy to był temat nr 1 wśród chorób ginekologicznych i w każdej gazecie: wywiady, opis, diagnozy. Można oszaleć.
Ania
Nie wycięli mi żadnego jajnika, zostawili wszystko. Tzn usuneli co potrzeba. Pamiątką po tym zdażeniu są teraz tylko bolesne połówki. Bo pozostałe blizny są drażnione przez płyn, który biera się w jamie przy jajeczkowaniu.
Co do tabletek, też brałam ketonal, ale dowiedziałam się, że niszczy nerki. Dlatego przerzuciłam sięna Olfen. Podobny, ale mniej szkodliwy.
bardzo Ci współczuję, musiałaś mieć rzeczywiście bardzo zaawansowane stadium. A to że sama nie chciałaś iśc do szpitala, to tak zbagatelizowali lekką ręką ? Mi babka powiedeziała, ż mnie siła położy, jak się będę stawiać :) Ja też się bałąm okropnie, jak siędowiedziałam co to w ogóle jest. Miałam oblatane chyba wszystkie strony w necie. Na szczęście , albo i nieszczęście, wtedy to był temat nr 1 wśród chorób ginekologicznych i w każdej gazecie: wywiady, opis, diagnozy. Można oszaleć.
Ania
Nie wycięli mi żadnego jajnika, zostawili wszystko. Tzn usuneli co potrzeba. Pamiątką po tym zdażeniu są teraz tylko bolesne połówki. Bo pozostałe blizny są drażnione przez płyn, który biera się w jamie przy jajeczkowaniu.
Co do tabletek, też brałam ketonal, ale dowiedziałam się, że niszczy nerki. Dlatego przerzuciłam sięna Olfen. Podobny, ale mniej szkodliwy.
http://img176.imageshack.us/img176/3592/suwakmw8.jpg
Ania
Wycinają wszystko - wszystkie torbiele. Spoko, zostawią ci macicę, przecież musi coś boleć podczas okresu :)
Madzia
sorki, zrozumiałam, że sama nie chciałaś iść. A to, że teraz masz problemy, to znaczy, że usunęli czy wszystko, czy wszystko jest następstwem nieleczonej endometriozy ?
Wycinają wszystko - wszystkie torbiele. Spoko, zostawią ci macicę, przecież musi coś boleć podczas okresu :)
Madzia
sorki, zrozumiałam, że sama nie chciałaś iść. A to, że teraz masz problemy, to znaczy, że usunęli czy wszystko, czy wszystko jest następstwem nieleczonej endometriozy ?
http://img176.imageshack.us/img176/3592/suwakmw8.jpg
hehe, dziecko planuję, ale na razie jeszcze nie chwaliłam się tym lekarzom. Na razie wiedzą tylko, że miało miejsce coś takiego, w związku z czym, mam co pół roku kontrolę na USG (też będziesz miała, czy nie ma nawrotów). Ale chyba nic nie wskazuje na to, żebym nie mogła mieć dzieci, przynajmniej mi nic takiego nie powiedzieli.
P.S.
Oni - bo i we Wrocku i tutaj. Było ich kilku i nikt mnie nie straszył, więc chyba spoko.
P.S.
Oni - bo i we Wrocku i tutaj. Było ich kilku i nikt mnie nie straszył, więc chyba spoko.
http://img176.imageshack.us/img176/3592/suwakmw8.jpg
ewcia ja robilam markery ca dwa mies temu i mialam w normie,teraz musze zrobic jeszcze raz bo zaczelo mi to cos rosnac bardzo szybko,od poprzedniego mies ponad 1.5 cm...a jesli chodzi o kliniczna..leczylam sie prywatnie u jednego dr,ktory na klinicznej urzeduje ale oprocz czestych wizyt za ktore placilam duzo kasy i wielu antybiotykow nic mi nie pomogl...a przeciez endometrioze ma sie od wielu lat,nie robi sie z dnia na dzien...jak teraz poszlam do tego lekarza z wejherowa to byl zszokowany ze nikt mnie nie wyslalam na ta operacje z taka zaawansowana endometrioza i ze jakiekolwiek antybiotyki i hormony nie mialy sensu...
joanka,endometrioze ma co 3 kobieta i dobry lekarz od razu ja wykryje,ja tylko powiedzialam objawy i on juz wiedzial ze to to,a usg tylko potwierdzilo...a co dolegliwosci,bardzo bolesne,nieregularne miesiaczki,czasem bardzo obfite,czasami bardzo skape,wrecz plamienia...bol przy miesiaczce jest dosc charaterystyczny,tak jakby sie chcaialo jednoczesnie isc do toalety...ja trafialam przez wiele lat na pogotowie po zastrzyki przeciwbolowe,ale wsrod kilkunastu lekarzy w ostatnim czasie tylko ten jeden od razu podal diagnoze i skierowal na operacje...jakie Ty masz dolegliwosci?
Fakt okrutny, ale tak już jest ten świat skonstruowany, chcesz - nie możesz, nie chcesz - masz.
Endometriozę chyba rzeczywiście ciężko wykryć w początkowych, niegroźnych stadiach. Wtedy obiawów praktycznie nie ma żadnych. Tym bardziej u dziewczyn, które mają bardzo bolesna miesiączki. Ja takie mam od samego początku, chodzę po ścianach. A USG zrobiłam przypadkowo. Bo warto raz zrobić. No i tu wychodzi problem, że trzeba się prosić o dodatkowe badanie, bo nie są one wykonywane standartowo. A w dobie tylu chorób ginekologicznych powinny.
Endometriozę chyba rzeczywiście ciężko wykryć w początkowych, niegroźnych stadiach. Wtedy obiawów praktycznie nie ma żadnych. Tym bardziej u dziewczyn, które mają bardzo bolesna miesiączki. Ja takie mam od samego początku, chodzę po ścianach. A USG zrobiłam przypadkowo. Bo warto raz zrobić. No i tu wychodzi problem, że trzeba się prosić o dodatkowe badanie, bo nie są one wykonywane standartowo. A w dobie tylu chorób ginekologicznych powinny.
http://img176.imageshack.us/img176/3592/suwakmw8.jpg