Widok
czy ktoś chciałby małego kotka?
Wczoraj przybłąkała się do mojego ogrodu mała kotka, tak ok.4 miesięcy, szara z rudym połyskiem, bardzo ufna i garnąca się do ludzi, nauczona korzystania z kuwety. Najpewniej ktoś ją wyrzucił z domu, mniej prawdopodobne, że komuś zginęła. Mam swoje 3 koty, które niechetnie na nią patrzą, prychają, muszę więc na razie trzymać ją oddzielnie. Może ktoś chciałby ją przygarnąć?
Mieszkam na Suchaninie.
Mieszkam na Suchaninie.
A oto i Nasza kicia
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Sama bym chętnie wzięła ale wtedy mąż by mnie chyba eksmitował, bo najchętniej wyrzuciłby nawet tego kota, którego mamy ;)
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Sama bym chętnie wzięła ale wtedy mąż by mnie chyba eksmitował, bo najchętniej wyrzuciłby nawet tego kota, którego mamy ;)
Cóż, widać kicia nie spodobała się.
Nie mam na razie pomysłu, co robić dalej - bo na pewno siedzenie w zamknięciu jej nie służy, a wszelkie próby zaprzyjaźnienia się z moją kocicą kończą sie wojną - piski, krzyki, charczenie i fruwająca sierść...Mała wcale nie daje się tylko bić, ale sama też atakuje.
Trudno, na razie czekamy w nadziei, że może ktoś jednak się zdecyduje?
Nie mam na razie pomysłu, co robić dalej - bo na pewno siedzenie w zamknięciu jej nie służy, a wszelkie próby zaprzyjaźnienia się z moją kocicą kończą sie wojną - piski, krzyki, charczenie i fruwająca sierść...Mała wcale nie daje się tylko bić, ale sama też atakuje.
Trudno, na razie czekamy w nadziei, że może ktoś jednak się zdecyduje?
a jakaś akcja na kocich forach? np. na http://miau.pl/
ja jestem na forum labradorów, ludzie niesamowite rzeczy robią dla chorych i porzuconych psów.
ja jestem na forum labradorów, ludzie niesamowite rzeczy robią dla chorych i porzuconych psów.
[/url][/url]
Niestety, kotki nie zaprzyjaźnią się, bo starsza kocica jest powolna, stateczna i najbardziej lubi leżeć i spać. A małą energia roznosi, chce się bawic i próbuje zachęcać do tego starszą, wskakując na nią lub łapiąc ją za ogon. Starsza się wścieka, bije małą, charczy a potem ucieka, mała ją goni myśląc, że to zabawa i znów jest starcie, krzyki i piski, a sierść z obu fruwa dookoła.
Pozostałe 2 kocury patrzą na to wyniośle i nie wtrącają się, a mała nawet nie próbuje ich zaczepiać - uwzięła się na kocicę.
Może jednak ktoś chciałby koteczkę?
Pozostałe 2 kocury patrzą na to wyniośle i nie wtrącają się, a mała nawet nie próbuje ich zaczepiać - uwzięła się na kocicę.
Może jednak ktoś chciałby koteczkę?
niestety, ciągle jest u mnie - stosunki między kociczką a dużą kotką dalej wrogie, co głównie wynika z tego, że mała chce sie bawić i stale zaczepia dużą, która akurat za zabawami nie przepada i jest leniwa. A więc biją się i mała odpuszcza, a za chwilę jest to samo. Kocury zaś małą ignorują i ona ich raczej nie zaczepia.
Mała już sporo urosła, ale nadal zachowuje się jak mały kociak.
Jakby ktoś ją chciał - proszę bardzo!
Mała już sporo urosła, ale nadal zachowuje się jak mały kociak.
Jakby ktoś ją chciał - proszę bardzo!