Widok
czy ktoś wie gdzie przyjmuje teraz ginekolog dr Artur Jankowski?
chodziłam do niego do przychodni medycyny rodzinnej na ul. Pomorskiej, jestem w trakcie leczenia u niego...teraz dzwonię, żeby się zarejestrować i okazuje się, że dr w przychodni tej już nie pracuje... czy któraś z was może wie, gdzie przyjmuje???
Byłam w 8 tygodniu ciąży gdy trafiłam do Artura Jankowskiego (nie nazwę go lekarzem) nie miły, wręcz beszczelny , nie dość, że stwierdził , że w ogóle nie jestem w ciąży, to jeszcze badał mnie jak jakiegoś prosiaka, całe badanie było bardzo bolesne, trafiłam do niego z polecenia, wcześniej byłam u innego lekarza i widziałam jak serce mojego dziecka bije, po badaniu przez Jankowskiego serce mojego dziecka zatrzymało się i nie długo po tym stwierdzono poronienie zatrzymane, chociaż nie potrafię udowodnić jego winy, to wiem że straciłam dziecko przez niego. TO POTWÓR A NIE LEKARZ!
Masakra!Nigdy juz więcej do niego!Chociaz trafiłam tam przypadkiem,był to mój ostatni raz!!!Wszystkim pacjętkom odradzam tego lekarza,to kretyn!!Gdy doszło do poronienia wogóle nie przyjął mnie do szpitala,wysłał do domu,gdy ja krwawiłam i nie obeszło sie bez zabiegu,ale oczywiście w innym szpitalu;(na szczęscie bez tego lekarza! że tacy lekarze jeszcze pracują,to hańba dla naszego narodu!W innych prajach traktuje się pacjetki jak pacjętki nie jak przedmioty!
Popieram moją poprzedniczkę,lekarz traktuje pacjentki przedmiotowo, jest chamski. Wizyta u niego to zawsze mega nerwy, na szczęście moja ciąża przebiega prawidłowo. Zawsze odnoszę wrażenie jakby miał mnie za GUANiarę (26lat i to moja 2 ciąża), podniesiony ton jak mu się coś nie podoba. Podczas badań nic nie tłumaczy, nie jest delikatny. A po usg rzuca tekstem- "wytrze sobie pani brzuch" i pokazuje na parawan na końcu gabinetu, na którym zarzucone są podkłady na fotel... Zawsze są jakieś opóźnienia u niego,a później przypada 5 minut na pacjentkę. Kto ma możliwość niech omija go z daleka!