jak wymrą to też się nic nie zmieni :) w rządzie zasiadają także młodzi, którzy są już przesiąknięci przekonaniami i sposobem zarządzania starej parlamentarnej "elyty" . a jeśli nie oni to pałeczkę...
rozwiń
jak wymrą to też się nic nie zmieni :) w rządzie zasiadają także młodzi, którzy są już przesiąknięci przekonaniami i sposobem zarządzania starej parlamentarnej "elyty" . a jeśli nie oni to pałeczkę przejmą dzieci, wnuki, kuzyni starych wyjadaczy :) i nadal będzie to samo.
demokracja jest taka jakby jej nie było. niby mamy wybór jako naród ale tak naprawdę go nie mamy. w żadnej większej kwestii dotyczącej naszego życia w kraju. co 4 lata wybieramy naszym zdaniem mniejsze zło...i okazuje się, że jest ciągle dokładnie tak samo a w zasadzie z kadencji na kadencję coraz gorzej, niezależnie od wyboru. ja przestałam chodzić na wybory bo i tak za każdym razem głosowałam przeciwko własnemu sumieniu.
możemy się jedynie pocieszyć tym, że dzięki państwu katolickiemu nie mamy inwazji imigrantów w kraju i jesteśmy w zasadzie bezpieczni :)
zobacz wątek