Odpowiadasz na:

Re: czy sie rozwodzic?

musialabym chyba detektywa wynjac:) dni wolne spedza w domu, nie wychodzi pogadac przez telefon, nie mowi, ze umowil sie z kolegami, a znika gdzies z kolezanka. Naprawde takie podstawowe rzeczy nie... rozwiń

musialabym chyba detektywa wynjac:) dni wolne spedza w domu, nie wychodzi pogadac przez telefon, nie mowi, ze umowil sie z kolegami, a znika gdzies z kolezanka. Naprawde takie podstawowe rzeczy nie wskazuja na inna kobiete. Ja tez nie jestem jakas podejrzliwa. Ale jestem czujna i trzymam reke na pulsie. Slysze czy przez telefon gada z facetem czy kobieta. Udaje, ze nie slysze, ale wiem kto dzwoni. Nie zameczam podejrzeniami ani siebie, ani jego, ale nie jestem tez naiwna. Nie wiem jak moglabym poobserwowac czy ma kogos inaczej niz chodzac za nim. A to wydaje mi sie absurdalne:)

Moze mezczyzni wypowiedza sie czy mozna miec kogos na slate nie pokazujac tego w jakikolwiek sposob po sobie (wyjscia, telefony, nagle dyzury, tajemnicze smsy wieczorem i w nocy, prezenty, wyjscia w dni wolne). Nie mam pojecia co jeszcze mozna robic, zeby cokolwiek zdradzic. Jedyne co po jego zachowaniu dopuszczam to fakt, ze chodzi gdzies na jednorazowe numerki. Nie wiem po pracy, przed praca;) Na staly zwiazek nic nie wskazuje. Nie wierze, zeby kochanka byla taka wyrozumiala i nie chciala spedzac z nim czasu. Nie wysylala smsow, zeby on z kibelka nie pisal, nie zadala prezentow, nie chciala zeby ja gdzies zabieral, chocby na kolacje, weekendy itd. Tu cisza, nic. Ze nie jestem typem spiskowca to nie szukac podejrzen, tam gdzie ich raczej nie ma.

zobacz wątek
11 lat temu
~jaa

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry