Odpowiadasz na:

Re: czy wierzycie w przyjaźń między kobietą a mężczyzną?

Wyrwałaś jedno zdanie z kontekstu.
Ja pisałem o przyjaźni i związku, a Ty o samym związku.
To co napisałaś jest prawdą, kiedy mówisz o samym związku.
Gdy mowa o docieraniu,... rozwiń

Wyrwałaś jedno zdanie z kontekstu.
Ja pisałem o przyjaźni i związku, a Ty o samym związku.
To co napisałaś jest prawdą, kiedy mówisz o samym związku.
Gdy mowa o docieraniu, kiedy istnieje związek i przyjaźń damsko-męska to łatwo jest przerwać ten proces aby spróbować swojego szczęścia z przyjacielem, który wydaje się więcej rozumieć i być skłonny do łatwiejszych (czy mówiąc brzydki, korzystniejszych) kompromisów.
Mając do wyboru związek, który miewa swoje problemy i wymaga docierania i przyjaciela który wydaje się być łatwiejszym we współżyciu kompanem życiowym wybiera się tego drugiego.

Decyzje o nawiązaniu przyjaźni podejmujesz świadomie.
Jeśli ta przyjaźń zaistnieje, to im będzie w niej więcej przyjaźni tym większa szansa że przerodzi się to w coś innego.

Nie ważne jak budujesz swój związek, na jakich podstawach jest oparty i jak dobrze się docieracie.
Michał nigdy nie będzie Tomkiem, a Tomek Michałem. W każdym znajdziesz coś czego ten drugi nie ma, coś co pokochasz. Pewnego dnia to zrozumiesz, tu zaczną się wątpliwości odnośnie wyboru i tu związek zacznie się psuć (może się nie zepsuje, ale poniesie swoje konsekwencje).
Może nie będziesz rozumieć jak to jest możliwe kochać dwie osoby naraz, może będziesz z tym walczyć lub uznasz że możesz to ukryć i pogodzić się z tym uczuciem bez pójścia o krok dalej.
Uczucia będą rosły i kiedyś wybuchną. Ludzie nazywają to chwilą słabości, ja nazywam tą konsekwencją szeregu przewidywalnych zdarzeń.

Niektórzy mówią że nie wiedzą jak do tego doszło. Nie wiem ile w tym prawdy, bo nie potrafię wejść w czyjś umysł. Wiem jednak ile widzę jak bywało ze mną i ludźmi w moim otoczeniu. Jak pewne zdarzenia pociągały za sobą nieuchronne konsekwencje, a te niosły nieodwracalne szkody dla wszystkich bohaterów dramatu.

Optymizm jest dobry tylko do momentu w którym nie przeradza się w naiwność, lub nie jest mechanizmem obronnym dla egoizmu.

zobacz wątek
14 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry