Re: czy wierzycie w przyjaźń między kobietą a mężczyzną?
"Anty":
Ale przecież może być i taka opcja, że może ta osoba, która zdradziła zrozumie, że powinna zostać tam gdzie jest. A może zrozumiec to zanim to sie wszysko "sypnie", czy jak...
rozwiń
"Anty":
Ale przecież może być i taka opcja, że może ta osoba, która zdradziła zrozumie, że powinna zostać tam gdzie jest. A może zrozumiec to zanim to sie wszysko "sypnie", czy jak to tam nazwałeś. Pozostaje tylko kwestia zrozumienia tej miłości, gdzie ona tak naprawde jest, czym jest i w związku z tym co wybrać. Ale jak ona może być "wszędzie", bo jeden człowiek ma to, czego inny człowiek nie może mieć i nie ma, to możnaby rzeczywiście w każdym coś wspaniałego wyszukać, powiedzmy w tych dwuch osobach. No ale wtedy, jeśli tak to brać pod uwage, to na czym opierać ten związek, który chce sie tworzyć z drugim człowiekiem, na namiętnościach...? bo jeśli tu sie nie układa, to powiedzmy sobie szczerze, sypie sie i reszta. Czasem można też zrozumieć, po czymś takim (po zdradzie), dlaczego wcześniej sie nie układało w związku i być potem w szoku, że to mogło być przez te właśnie aspekty. Można też zostać mimo wszystko z partnerem, bo w końcu kiedyś sie z jakiś powodów go pokochało, tylko czy sie da kochać też drugą osobę tak pocichu, nie szkodząc tym nikomu, żadnym działaniem, to też ciekawe, czy tak dałoby się...A może te osoby, które nie mogą ot tak podjąć takiej decyzji, no na przykład powiedzmy, rzucić wszystko i iść do tego przyjaciela, to może nie robią tego, bo im na to sumienie nie pozwala, może tez są tchurzami, poprostu się boją, ale może wcale nie planowały pokochać kogoś innego i też nie chcą nikomu wyrządzić szkody. (Mówię tu na przykład o sytuacji, że ktos kogoś kocha, zdradził, bo sie powiedzmy zakochał w przyjacielu, ale już nie zdradza, bo wie, że to jest złe i nie leży to w jego zasadach życiowych, tylko powiedzmy pocichutku kocha sobie tą drugą osobę, no pogmatwane troche, ale też możliwe przecież, hmm...? :)
zobacz wątek