Re: czy wierzycie w przyjaźń między kobietą a mężczyzną?
Ad.
„Wiadomo od razu o co chodzi, spotykasz faceta który wpada ci w oko i podejmujesz szereg decyzji których celem jest się do niego zbliżyć, kochać się z nim i być z nim”
...
rozwiń
Ad.
„Wiadomo od razu o co chodzi, spotykasz faceta który wpada ci w oko i podejmujesz szereg decyzji których celem jest się do niego zbliżyć, kochać się z nim i być z nim”
Ot to właśnie typowe myślenie samcze się włancza;), bo on od razu wie o co mu chodzi A kobieta nie koniecznie musi jej o to chodzić, poza tym tam były wymienione różne opcje, może być tak, że: 1. będzie z jednej strony taka strzała Amora (to takie expresowe zakochanie, o dziwo jeśli nie chodzi tylko o to powierzchowne, bo co jeśli akurat te dwie osoby umieją się ze sobą aż tak dobrze dogadać, nie jest tak z każdym, a może coś w tej „strzale Amora jest , że nie może się to zdarzyć tylko ze względu na wygląd zewnętrzny, może to się zdarza tylko osobą, które do siebie pasują…? No nie wiem tego…to takie gdybanie tylko i kilka możliwych opcji.
2. była też opcja, że nie koniecznie muszą się spotykać, może być i sytuacja ( a znam tez takie z opowiadań, czy rozmów z innymi ludźmi), że ktoś się zakocha w drugiej osobie nie widząc jej wcześniej, nie słyszałeś o czymś takim??? Bo można kogoś nawet poznać, dyskutowac z kimś, nie mając zadnych złych zamiarów, nie szukając nic z tych rzeczy, o których pisałeś, jak wyżej zacytowałam, widząc w kimś poprostu ciekawego CZŁOWIEKA, godnego uwagi i rozmowy. I czasem widzisz jakiś głębszy sens porozmawiania z kimś, nie koniecznie się z nim widząc. Myślisz sobie, że jakbys nie porozmawiał z tym człowiekiem, to może byś coś „cennego” stracił w życiu, a jak porozmawiasz, poznasz tą osobę, to może sam dzięki temu zrozumiesz dużo ciekawych rzeczy, wartości, które cie interesują. To co? ponieważ „wiadomo o co chodzi”,( tzn, z taką tezą w głowie), nie rozmawiać już nigdy z żadnym facetem na żaden temat??????? Bo zawsze będzie chodziło o jedno? Hmm…to co rozmawiając z każdą kobietą (no dobra, powiedzmy, że nie jest to brzydka kobieta, bo z brzydką to może byś mógł mi tu zaprzeczy;)) myśli taki facet zawsze o jednym… i do celu? Hmm..no pewnie często tak jest, ale czy zawsze musi o to chodzić, kobiety mają inne umysły i nie biora aż tak często takiej opcji pod uwage (no chyba, że te wyjątki, bo pewnie są i takie kobiety, że tylko o to im chodzi i mężczyźni to i też zapewne tacy są, może nawet jest ich więcej niż tych kobiet, kto to wie, bo ta rewolucja seksualna…) . A może Ty masz większe doświadczenie po prostu, że już zawsze bierzesz to pod uwagę, bo człowiek o każde doświadczenie w życiu później mądrzejszy może być;) Kobieta nie mająca dużo facetów mogłaby tego nie wiedzieć;), albo po prostu rozmawiać z kimś dla samego „człowieczeństwa”, wartości jakiejś sprawy, wartości człowieka. I jakby człowiek brał pod uwagę, że zawsze rozmawiając facet z kobieta, będzie to powodować sytuacje jednoznaczną, to okazałoby się, że faceci nie powinni rozmawiać w ogóle z kobietami. Jak uważasz?
A odnośnie tych oświeconych, to też się zastanawiam, czy oni muszą być od razu tacy „święci”, bo to ludzie. No i czy od razu, taka osoba by musiała z tego powodu rodzine zostawiać, hmm… trzeba by było głębiej nad czymś takim pomyśleć, bo to że tacy „święci” zostawiali, albo żyli sobie nie w związku po prostu, to nie wiadomo, czy oni mieli racje przecież…mówisz, że jak koś taki widzi więcej (nie koniecznie już oświecony, bo to też ciężko stwierdzić, czy jest się oświeconym, bo może zawsze się da jeszcze bardziej oświecić, no nie ważne), ale jak ktoś widzi dużo więcej, czuje dużo więcej, niż przeciętny człowiek, albo nawet umie dość dobrze przewidywać sytuacje, to nie oznacza, że nie robi on błędów!!! Bo te błędy są odniesieniem do czego? Ok., można popełnić błąd wobec moralności, zrobić, cos niemoralnego według większej ilości społeczeństwa, na dany moment (nie mówie tu o żadnych extremach typu, zabijać mówię o jakiś innych „błędach”, często ludzie sadzą, że coś, czego jest mniej na świecie, lub co się żadziej zdarza, wobec większej ilości społeczeństwa, że jest złe, że ktoś zbłądził, zle zrobił…więc to zależy z której strony i na co spojrzeć. Poźniej po wielu (lub kilku) latach może się okazać, że czasy się zmieniły, ludzie też mają inne priorytety, zasady, kryteria moralności, może nawet pojedziesz do innego kraju, w tym czasie nie koniecznie trzeba by było czekać na jakąś wielką zmiane, a tam gdzieś indziej, będzie ten jego błąd traktowany za coś normalnego i co to zależy, kto uzna, to czy tamto za błąd, kwestia względna. Zawsze jest tysiąc opcji na coś, zawsze będzie w czymś jakiś + i jakiś – (kwestia wychwycenia, czego jest więcej, uchwycenia większości plusów, gorzej, jak się zaczynasz zastanawiać i okazuje się że można wyliczać w nieskończoność…) praktycznie do (chyba) każdej sytuacji można znaleźć za i przeciw, „gorzej „ jak się widzi za dużo, zaczyna być problem typu, czy dobre jest to, czy tamto?...co przyniesie więcej korzyści i takie tam…czy leprze są korzyści dla mnie, czy dla drugiego człowieka…co jest ważniejsze…pogmatwane to troche, ale mam nadzieje, że zrozumiesz o co mi chodzi, bo troche tu odbiegłam od tematu już , bo bardziej pisze o tym oświeceniu już.
Pozdrawiam serdecznie
ps. Anty, myślisz, że jesteś bardziej anty, czy bardziej społeczny;) ? jeśli moge zapytać :)
Pewnie cdn jeszcze nastąpi;)
zobacz wątek