Re: czy zmieniłyście się od czasu kiedy na świecie pojawił się bobas
Każda kobieta jest inna , jedna może latami siedzieć w domku i gotować , sprzątać i niańczyć dzieci a inna potrzebuje pracy i kontaktów z ludżmi aby jej psychika nie oszalała.Myslę, że ani jednych...
rozwiń
Każda kobieta jest inna , jedna może latami siedzieć w domku i gotować , sprzątać i niańczyć dzieci a inna potrzebuje pracy i kontaktów z ludżmi aby jej psychika nie oszalała.Myslę, że ani jednych ani drugich nie należy z tego powodu potępiać - kazdy żyje tak jak lubi albo jak może.
Ja osobiście nie rozumiem tylko tych , które choć mogłyby pracowac to siedzą w domu i potem narzekają , że do 1-go im nie starcza bo mąż kokosów nie zarabia , całkowicie uzależniają się od męża i jego zarobków nie myśląc o tym , że może stać się coś złego ( wypadek , zawał mężą cokolwiek co nie pozwoli mu pracowac). Nagle są zmuszone obudzic się ze snu , otwierają oczy i okazuje się , że 40-letniej kobiety, która przez 10 lat siedziała w domu nikt nie chce zatrudnić i śodków na utrzymaine rodziny nie ma wcale.
Potem taka kobieta co była kiedys np. księgową wypada już z obiegu (zmiany w przepisach i inne nowości ) i zmuszona sytuacją idzie do duzo gorszej pracy dlatego , zeby mieć na chleb.
A znam takie przypadki , że to mąż namawia do siedzenia w domu bo mu tak wygodnie gdy zonka nie pracuje ( choć kasy zbyt wiele nie ma ) bo obiadek ma o 17-tej podany i nie musi się martwić o nic.
Pamietajcie , że im dłużej sie nie podejmuje pracy zawodowej po urodzeniu dzieci tym trudniej ją potem dostać.
Myslę , że rozsądnie byłoby móc posiedziec z dzieckiem tak do roku a potem wracac do pracy - tylko nie zawsze to jest mozliwe , wiadomo jak trudno o żłobki i opiekunki no i te pensje , przy której czasem nie oplaca się wracac do pracy bo kabieta wszystko co zarobi oddawałaby opiekunce. Ehhhhhhh trudne to wszystko :-((
zobacz wątek