Widok
oddzial polozniczy
Od samego poczatku ciazy bylam zdecydowa rodzic w wojewodzkim. Mimo ze to byl moj pierwszy porod podchpdzilam do niego z pozytywnym nastawieniem. Niestety to co dzialo sie po porodzie kompletnie zmienilo moje nastawienie. Na sali porodowej spedzilam 12 godzin. Od poczatku porodu zglosilam ze jezeli nie wytrzymam bolu to bede chciala znieczulenie. Po kilku godzinach dosyc silnego bolu pomimo prosb znieczulenia nie dostalam. Otrzymalam inf ze anestezjolog jest na cesatskim cieciu, cosie pozniej okazalo moim 2 kolezankom z sali ta sama bajke sprzedali. W trakcie porodu nawet przy skorczach partych na sali bylam jedynie z mezem. Panie co chwile wychodzily. Duzym minusem po porodzie jest fakt ze dziecko na wszystkie badania zabierane sa bez matek i nie otrzymujesz informacji jakie konkretnie bylo bafanie i jakie sa wyniki. Na sali obserwacyjnej dziecmi opiekowala sie przeziebiona osoba co dla mnie jest niedopuszczalne. Na salach panuje okropna duchota, natomiast w ubikacji wiecznie otwarte okno. Rodzilam w listopadzie wiec niska temperatura spowodowala u mnie prpblemy z pecherzem. Najwiekszy i jedyny plus tego oddzialu tp wyposazenie i obsluga poloznych.
Moja ocena
Szpital im. Mikołaja Kopernika
kategoria: Szpitale
obsługa: 2
jakość usług: 3
wyposażenie: 5
czas oczekiwania: 6
ocena ogólna: 3
3.8
* maksymalna ocena 6
mój poród odbył się w Koperniku 17.08.2015. Na porodówce panuje bardzo fajna atmosfera, wszyscy są bardzo pomocni, szkoda że lekarzy jest za mało bo od nich zależy czy można np. jak w moim przypadku podać oksytocynę. Na oksytocynę musiałam czekać ok 5h, bo lekarzy uczestniczyli przy cc. Położna z którą rodziłam musiała latać między dwoma pokojami bo jednocześnie rodziłam z jakąś dziewczyną, a powiem że na oksytocynie każdy skurcz jest nie znośny. Minęło 4 tyg po porodzie a ja nadal mam chrypkę :P. Oddział Położniczy jest po prostu nie do opisania, są na tyle pomocne, tak dbają o stan zdrowia kobietek, że szok, aż przesadnie w dobrym sensie tego słowa. Pani Ewa z Laktacji po prostu najcudowniejsza kobieta, najcieplejsza, najmilsza, bardzo profesjonalna i pomocna. Poród to nic w porównaniu z tym jak trzeba przystawiać dziecko prawidłowo do piersi, tym bardziej że mleczko pojawiło się na 3 dzień a nawał miałam na 5, a bardzo chciałam karmić piersią. Dostosowywałam się do każdej jej rady bo są bezcenne ( karmienie przez cewnik mieszanką i ściągniętym mlekiem z laktatora, ręczne ściąganie mleka w sposób prawidłowy i bezbolesny, jak odwinąć dziecku dolną wargę że by dobrze ssało...) Pod koniec pobytu w szpitalu było b.ważne że by dziecko przybrało na wadze nas z dzieckiem po prostu nie wypiszą.
Pani pediatra- super kobieta, dokładnie wszystko tłumaczy, bardzo mocno dbają o stan zdrowia maluszka, moja było 2 dni monitorowana w pokoiku obok, bo zachłysnęła się płodami pod czas parcia i miała chrypkę w płucach ale dzięki bogu wszystko dobrze się skończyło.
Dziewczyny- położne - też bardzo pomocne, też dbali o naszą laktacje, wagę dziecka, stan zdrowia nasz i maluszków, przebierały, pomagały wstać, siąść, do łazienki dojść na swoich własnych nogach.
Jedzenie proste śniadanie i kolacja - chleb pszenny, wędlina lub parówka masełko dżem, obiad- kurczak na parze z ziemniakami lub ryżem w sosie a na dodatek buraki/szpinak/ marchewka. Jak dla mnie obiad fajny- prosty i lekko strawny.
Że oglądanie dzieci przez szybę- świetny pomysł. ja i tak nie miałam za wiele czasu ze by kogoś przyjmować,a jak ktoś z bliskich przyjeżdżał to i tak musieli do mojego grafiku dostosować sie ;P bo cały czas byłam zajęta.
Szkoda że na oddziale był tylko jeden laktator, ale dzięki temu nauczyłam się ściągać mleko ręcznie :P , za mało posiłków, ale są przyzwoite-nie alergiczne, lekkostrawne. Za mało lekarzy i położnych na oddziale porodowym ale i tak wszystkie kobietki urodzą tak czy inaczej. Czyściutko, sprzęt nowy, poduszki do siedzenia i karmienia są, wcale nie pachnie szpitalem, prysznice czyściutkie i nigdy nie było kolejek, mleko sztuczne też jest, atmosfera super...
Bardzo dziękuje personelu za wsparcie i opiekę.
Pozdrawiam Aksana :)
Pani pediatra- super kobieta, dokładnie wszystko tłumaczy, bardzo mocno dbają o stan zdrowia maluszka, moja było 2 dni monitorowana w pokoiku obok, bo zachłysnęła się płodami pod czas parcia i miała chrypkę w płucach ale dzięki bogu wszystko dobrze się skończyło.
Dziewczyny- położne - też bardzo pomocne, też dbali o naszą laktacje, wagę dziecka, stan zdrowia nasz i maluszków, przebierały, pomagały wstać, siąść, do łazienki dojść na swoich własnych nogach.
Jedzenie proste śniadanie i kolacja - chleb pszenny, wędlina lub parówka masełko dżem, obiad- kurczak na parze z ziemniakami lub ryżem w sosie a na dodatek buraki/szpinak/ marchewka. Jak dla mnie obiad fajny- prosty i lekko strawny.
Że oglądanie dzieci przez szybę- świetny pomysł. ja i tak nie miałam za wiele czasu ze by kogoś przyjmować,a jak ktoś z bliskich przyjeżdżał to i tak musieli do mojego grafiku dostosować sie ;P bo cały czas byłam zajęta.
Szkoda że na oddziale był tylko jeden laktator, ale dzięki temu nauczyłam się ściągać mleko ręcznie :P , za mało posiłków, ale są przyzwoite-nie alergiczne, lekkostrawne. Za mało lekarzy i położnych na oddziale porodowym ale i tak wszystkie kobietki urodzą tak czy inaczej. Czyściutko, sprzęt nowy, poduszki do siedzenia i karmienia są, wcale nie pachnie szpitalem, prysznice czyściutkie i nigdy nie było kolejek, mleko sztuczne też jest, atmosfera super...
Bardzo dziękuje personelu za wsparcie i opiekę.
Pozdrawiam Aksana :)