Widok
oddzial wewnetrzny
nie polecam go osobą przy tuszy wszak w obozie oświemcimskim nie było grubych osob tak zostałam poinformowana. Obecnie szujkam obozu, bo co mam zrobic? MAKABRA !!!!!!!!!! oby nigdy wiecej
Moja ocena
Szpital Św. Wincentego a Paulo
kategoria: Szpitale
obsługa: 1
jakość usług: 1
wyposażenie: 1
czas oczekiwania: 1
ocena ogólna: -
1.0
* maksymalna ocena 6
Oropny oddział,z fatalną p. ordynator.Nikt nie liczy sie z pacjentem ani rodziną.lekarze stazyści zmieniajacy sie co 3 dni,nigdy nie wiadomo kto jest lekarzem prowadzącymPacjenci leczeni wg starych procedur,niektorymi lekami sterydowymi ,w dobrych lecznicach weterynaryjnych nie leczy się nawet zwierzat. Reżim sanitarny obcy jest na tym oddziale,przez 3 kolejne dni widziałam ściane korytarza zanieczyszczona krwia.Rurke intubacyjną u pacjentki przetrzymywano przez 3 tyg,ponieważ nikt z personelu nie zadbał wczesniej o odstawienie leków p/zakrzepoeych,wiedzac,że ma byc wykonana tracheotomia.Wyglądało to tak jakby czekali na zejscie pacjentki ,.a tu jak na złosc okres zycia sie wydłuzał.Dlatego tylko ,że patrzyłam im na ręce,,wytykając błedy i zaniedbania, walcząc o życie matki-nazwano mnie wariatka.Jeśli będe swiadoma,,nigdy nie pozwole zawiezc sie na ten oddział wewnetrzny v piętro.jedyny lekarz godny szacunku i zaufania to dr.Płoska.
Po przyjęciu na oddział wew.5 pietro,w stanie b.ciezkim,po zachłystowym zapaleniu płuc,gdzie nalezało jak najszybciej włączyć antybiotykoterapie,na lekarza czekałam z mama ok.40minut.Lekarz nie zebrał wywiadu, czy pacjentka jest uczulona na jakieś leki, pisał zlecenia.Pacjentkę z niedowładami kończyn,obłoznie chorą,polozyli bez materaca p/odlezynowego,na niezabezpieczonym łóżku.Na moj kategoryczny sprzeciw i poinformowanie.ze zawiadomię media-znalazł sie materac oraz zabezpieczenie.Sprzęt na tym oddziale to fikcja-monitory stare,nie do odczytu,ssak skorodowany upływem lat, skandal!!!Mowi sie,ze w Polsce nie ma eutanazji,a ja twierdzę,że jest ,bo jak inaczej można nazwac brak zgody P.Ordynator oddziału intensywnej Terapii Szpitala Miejskiego w Gdyni,która odmówiła podłączenia mojej mamy do respiratora,ze wzgledu na uciążliwą procedure.Czy ludzie po 70 roku zycia nie maja do niego prawa?jestem pielegniarka z 30 letnim stazem.Decyzja Pani była .żenująca P.doktor.Składała Pani przeciez przysiege Hipokratesa!