Skoro jeszcze mnie nie zakrzyczałaś, to rozwinę:
Nie ma ścisłych, naukowych dowodów na istnienie Boga. Tak samo, jak nie ma na jego nieistnienie.
Dlatego jest to "wiara".
W coś...
rozwiń
Skoro jeszcze mnie nie zakrzyczałaś, to rozwinę:
Nie ma ścisłych, naukowych dowodów na istnienie Boga. Tak samo, jak nie ma na jego nieistnienie.
Dlatego jest to "wiara".
W coś uwierzyłaś, co jest spójne światopoglądowo z wartościami, które cenisz i hołubisz.
Masz mierzalny i obiektywny argument, aby uznać je za lepsze od "dewocji"?
Może niekoniecznie jestem dla Ciebie autorytetem...ale uwierz... przemieliłem już to.
I żałuję, że nie spłynęła na mnie łaska Wiary. Swiat byłby prostszy...
zobacz wątek