Odpowiadasz na:

Ależ perfumerie i jakies tam diory za 400zl też były. Moja żona nie bardzo uznaje te tańsze. Tak się składa ze wspólny fryzjer też byl. Ale jak jej kiedyś wykupiłem wizytę w salonie kosmetycznym z... rozwiń

Ależ perfumerie i jakies tam diory za 400zl też były. Moja żona nie bardzo uznaje te tańsze. Tak się składa ze wspólny fryzjer też byl. Ale jak jej kiedyś wykupiłem wizytę w salonie kosmetycznym z sugestia xmiany stylizacji to usłyszałem że ona nie musi bo nie ma parchow na ryju. Koniec cytatu.

zobacz wątek
7 lat temu
~Autor

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry