Jeśli chcesz sugestii od kobiety... Powiem ci jak było na moim przykładzie. Nigdy sie nie malowałam, nie lubię i mąż nie lubi, więc to jest sprawa jasna. Ale napiszę parę słów odnośnie figury....
rozwiń
Jeśli chcesz sugestii od kobiety... Powiem ci jak było na moim przykładzie. Nigdy sie nie malowałam, nie lubię i mąż nie lubi, więc to jest sprawa jasna. Ale napiszę parę słów odnośnie figury. Zawsze byłam ładna, zgrabna. Potem jedno dziecko... Drugie.... I plus 10 kg zostało, wspomnienie po dawnym rozmiarze też. Dzieci rosły, ja nadal nie miałam motywacji żeby zrzucić choćby kilogram. Do czasu pewnej rozmowy z mężem. On często wyjeżdża, nie ma go czasem parę ładnych tygodni. Wtedy dużo ze sobą piszemy, piszemy o sprawach, o których za ciężko nam czasem porozmawiać. I tak dowiedziałam się, że mężowi marzy się zobaczenie mnie w łóżku w czymś cholernie seksownym. A ja daleka od takich rzeczy, no bo jak z moim wyglądem (chociaż mąż zawsze mi powtarzał, że mimo wszystko jestem ładna). I to nagle stało się moją motywacją. On wyjechal, na długo. Ja się zawzięłam, ćwiczyłam po 2 razy dziennie żeby nie tylko schudnąć, ale ładne kształty mieć. Potem kazałam mężowi znaleźć na allegro coś seksownego, co chciałby na mnie zobaczyć. Z tego co mi pokazał wybrałam i zamówiłam 3 zestawy. Zrzuciłam 10 kg, wiele cm tu i tam. Mina męża po powrocie bezcenna (nie było go ponad 12 tyg). Strasznie sie cieszył, że spełniłam po latach jego marzenie (takie banalne co nie?). Ale wiem, że moja męka nie poszła na marne, została doceniona :) Głupie? Może, ale on się cieszył, a czułam, że wreszcie zrobiłam coś ważnego i dla siebie. Od tego czasu minęło wiele miesięcy, ale uwielbiam jak mąż chodzi za mną i powtarza, że nie może odkleić rąk od mojego seksi tyłka :P
Czy i ty potrafisz zaszczepić w swojej żonie jakąś motywację do działania??? Może warto poszukać jeszcze raz hm?
zobacz wątek