Re: do dziewczyn po cesarce :)
Kliniczna - nic takiego nie dostałam do picia, nie miałam odruchu wymiotnego - jedynie zasypiałam na siedząco przy wielu próbach podania znieczulenia podpajęczynówkowego ;) i na stole operacyjnym...
rozwiń
Kliniczna - nic takiego nie dostałam do picia, nie miałam odruchu wymiotnego - jedynie zasypiałam na siedząco przy wielu próbach podania znieczulenia podpajęczynówkowego ;) i na stole operacyjnym też - musieli sprawdzać, czy nie straciłam przytomności ;)
dziecko na sali operacyjnej widziałam 5 sekund, a później dopiero po 11 godzinach na sali pooperacyjnej - byłam tam 24godz.
zobacz wątek