Re: do jedynaczek
Ale spójrzmy na dzisiejszy świat ... i tak
coraz więcej ludzi decyduje sie na jedno dziecko,
coraz więcej ludzi zaczyna zakładać rodzinę w okolicy 30tki a jak sie...
rozwiń
Ale spójrzmy na dzisiejszy świat ... i tak
coraz więcej ludzi decyduje sie na jedno dziecko,
coraz więcej ludzi zaczyna zakładać rodzinę w okolicy 30tki a jak sie długo starać będą to już raczej jedynak zostanie
bo nie ukrywajmy im starsi tym mniej energii mamy by za dzećcmi ganiać i kręgosłupy od pracy przy biurku mocno obciążone
coraz więcej ludzi emigruje za granicę i tym sposobem siostry, bracia muszą sami spędzać święta, nadal nie mogą spotykać się z dziećmi przy niedzielnym grillu - pryska obraz szczęśliwych rodzinnych spotkań szerzony w naszych głowach przez amerykańskie scenariusze
a co gdy rodzeństwo się nie znosi, co gdy mają tak odmienne charaktery i postawy życiowe że działają sobie na nerwy i nie chce się spotykać ?
PLANUJAC WIECEJ NIZ 1no DZIECKO NADAL NIE MAMY PEWNOSCI ZE NIE BĘDĄ ONE KIEDYŚ "SAME SOBIE"
DO JEDYNAKÓW:
Nie wiecie cobybyło gdyby ... nie ma czego żałować trzeba przeć do przodu nie oglądając się za siebie, tak będzie łatwiej
naprawde mam tyle chorych sytuacji pomiedzy rodzeństwem wśród moich blizszych i dalszych znajomych że szok
ps. Ja też mam często doła ze z córki chyba jedynaczkę zrobią i też mi z tym zle ... ale napisalam to by zdmuchnąć cudny dym z szarej rzeczywistości ...
zobacz wątek