Re: dowcipy:) na dobry poczatek dnia:)
Kolega opowiada koledze:
>> >>> > - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie
>> wiem
>> >>> > czemu srodek na rozwolnienie.
>>...
rozwiń
Kolega opowiada koledze:
>> >>> > - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie
>> wiem
>> >>> > czemu srodek na rozwolnienie.
>> >>> > - Zażyłes ten srodek?
>> >>> > - Zażyłem.
>> >>> > - I co, kaszlesz?
>> >>> > - Nie mam odwagi...
>> >>> >
>> >>> >
>> >>> > Wiesz stary, wracam wczoraj wczesniej z pracy, no i oczywiscie od
>> razu
>> >>> > do szafy patrzę. Pewnie, że siedzi. K***wa, w samych slipkach i się
>> >>> > patrzy na mnie... ten sam co zwykle, kochanek żony, psia jego
>> mać....
>> >>> > - No i co mu powiedziałes!?
>> >>> > - Powiedziałem mu: "Idioto! Ile razy normalnemu człowiekowi można
>> >>> > powtarzać: rok temu się rozwiodłem i żona już tu nie mieszka!?".
>> >>> >
>> >>> >
>> >>> >
>> >>> > Pływa sobie żółw w rzece - spokojny, wuluzowany. Podpływa do niego
>> >>> > rekin i odgryza mu nogę, a żółw na to:
>> >>> > - No bardzo ***** smieszne!
>> >>> >
>> >>> >
>> >>> > Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
>> >>> > Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go,
>> aby
>> >>> > pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu.
>> >>> > - Kochanie, patrz, co odkryłem!
>> >>> > Żona na to:
>> >>> > - O Boże, Rysiek nie żyje!
>> >>> >
>> >>> >
>> >>> > Przychodzi zakonnica do lekarza:
>> >>> > - Panie doktorze z pochwy sypia mi się znaczki pocztowe!
>> >>> > Lekarz kazał się zakonnicy rozebrać i po dokładniejszych
>> >>> > oględzinach
>> >>> > stwierdził:
>> >>> > - To nie znaczki pocztowe, tylko naklejki z bananów.
>> >>> >
>> >>> > Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go:
>> >>> > - Panie, a jak tutaj z komarami?
>> >>> > - Noooo... czasem s?, ale my znaleĄlismy sposób!
>> >>> > - Tak? Jaki?
>> >>> > - Nooo.... sadzamy tesciowa na ławeczce przed chałupa i smarujemy
>> jej
>> >>> > twarz miodem. I te komary leca do niej i jest spokój.
>> >>> > - Ale ona sie przecież zadrapie na smierć!
>> >>> > - Nieeeee... jest sparaliżowana...
>> >>> >
>> >>> >
>> >>> > Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomosć w dresie i krzyczy do
>> >>> > taksówkarza:
>> >>> > - n*********j na Mickiewicza!
>> >>> > Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
>> >>> > - Pierdolony Mickiewicz, takie c****** wiersze pisał, a "Pana
>> >>> > Tadeusza"to już strasznie spierdolił!
zobacz wątek