dr Ewa Wszelaki-Lass - ginekolog położnik

11 lat temu prowadziła moją ciążę.
Myślałam, ze już nie przyjmuje, bo wtedy wydawała mi sie wiekowa.
Wtedy uważałam, ze jest lekarzem ok. Pamietam tylko, ze była przeciwna częstym USG (miałam tylko 2 razy w ciązy).Ale moja ciąża była książkowa, zero problemów więc może dlatego.
Na pewno kobieta ma doswiadczenie.
Ale może cos wiecej powiedzą dziewczyny, które były u niej niedawno.

to chyba dobrze ze byla przeciwko czestym usg,bo nie powinno sie tego robic za czesto.Chyba ze ja jestem zle poinformowana

nie wiem, czy to dobrze, czy to źle...
teraz czesto bywa tak, ze USG masz robione przy każdej wizycie.
Czasem pomaga to wykryć wcześniej jakies potencjalne niebezpieczeństwo, a czasem przysparza tylko niepotrzebnych nerwów.
Podejrzewam, ze co lekarz to opinia.

Witam. Dr Wszelaki- Lass prowadzi moją ciążę. Byłam jej pacjentką i przed ciążą więc naturalnie jest nadal moim ginekologiem. Na razie miałam 2 badania USG, w moim przypadku nie ma potrzeby na częstsze 'podglądanie' dziecka. Zresztą Dr Doering który wykonywał badania USG sam wytycza mi kolejne badanie tego typu.

Kiedyś była polecana i znana w Trójmieście jako jeden z najlepszych lekarzy ginekologów, położników. Teraz ze względu na wiek może mniej znana ale uważam że jest świetnym lekarzem i diagnostą. Ma bardzo dobre podejście do pacjentek, albo inaczej : Ma to coś czego wymaga się od lekarza. Znam ją z autopsji - była pierwszym ginekologiem, do którego zaprowadziłam nie moja mama, gdy byłam nastolatką oraz prowadziła moje dwie ciąże.Kiedyś wykryła u mnie nadżerkę i po pobraniu cytologii od razu mi ją wypaliła. Bardzo konkretna i z intuicją lekarską.

Ja się nie do konca zgodzę. Do mnie ginekolog nie pracujący w szpitalu wypada z obiegu. Tyle glupot ile nasluchalam się od lekarzy typowo przychodniowych to ciężko zliczyć... Ja bym inwestowala w wizyty u praktykow