Odpowiadasz na:

Re: drogi rowerowe

To że podatek nazywa się transportowy lub drogowy faktycznie nie oznacza że pieniądze idą na drogi ale z różnych wypowiedzi osób między innymi na filmiku do którego dałem namiar jasno to wynika. Z... rozwiń

To że podatek nazywa się transportowy lub drogowy faktycznie nie oznacza że pieniądze idą na drogi ale z różnych wypowiedzi osób między innymi na filmiku do którego dałem namiar jasno to wynika. Z logiki wynika to samo więc zgadnij co powiedzieliby kierowcy jeśli zrobiłbyś wśród nich ankiete. Myślę że zgadzamy się też że kierowcy są „dojeni” a jeśli ktoś więcej płaci to chce coś z tego mieć. Przyzwoite drogi to nie jest wygórowane żądanie.

Napisałem że aktualnie nie jeżdżę rowerem i tak faktycznie jest gdyż ja mój sezon rowerowy zaczynam na przełomie kwietnia i maja. Dla mnie rower nie jest pojazdem całorocznym. Dziennie średnio przejeżdżam 20 km. W ciągu 10 lat miałem 2 przypadki gdzie kierowca wymusił pierwszeństwo ale jednak udało mi się wyhamować, oraz 4 równie niebezpieczne spotkania z rowerzystami. Zdecydowanie preferuje ścieżki rowerowe i nie mam ambicji kolarskich, a rower jest dla mnie po pierwsze miejskim środkiem transportu po drugie rekreacją. Piesi na ścieżce nie działają na mnie jak płachta na byka, nie jestem aniołkiem ale nie przejeżdżam na czerwonym i gdy nie ma przejazdu zsiadam z roweru. Jednym słowem jestem odmieńcem.

Nie mam statystyk wypadków z udziałem rowerzystów ale zarówno w mieście jak i za miastem mijam po zmroku na drodze rowerzystów bez oświetlenia i odblasków. Zdajesz sobie sprawę jak bardzo jest to niebezpieczne.
Nie wiem dlaczego ale jakoś nie czułem się komfortowo gdy po zmroku wyjeżdżając z parkingu przy media przed maską śmignął mi nieoświetlony rowerzysta.

zobacz wątek
14 lat temu
~zero

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry