Odpowiadasz na:

dwa łyki Harpaganowej statystyki

1/ Tylko 2 osoby zaliczyły więcej niż 75% PK (z czego jeden z zawodników nie zmieścił się w limicie czasu)
2/ Ponad połowa zawodników zaliczyła mniej niż połowę PK (tzn 9 lub mniej PK)
... rozwiń

1/ Tylko 2 osoby zaliczyły więcej niż 75% PK (z czego jeden z zawodników nie zmieścił się w limicie czasu)
2/ Ponad połowa zawodników zaliczyła mniej niż połowę PK (tzn 9 lub mniej PK)
Jaki z tego wniosek? Ano taki, że tytuł Harpagana jest poza zasięgiem dla przeciętnego a nawet dość dobrze wytrenowanego zawodnika. Jestem na Harpaganie po raz trzeci. Poprzednie edycje nauczyły mnie tego, aby wzorem większości startujących, od razu odrzucić część punktów i nie żyłować się na próżno. Impreza podoba mi się, ale wyznaczenie nieosiągalnego (dla ponad 95% uczestników) celu, zabija ducha rywalizacji. Jeżeli nikt lub prawie nikt nie będzie zdobywał tytułu Harpagana, to znaczenie imprezy może spaść niedługo do rangi wycieczki turystyczno-krajoznawczej.
Moja sugestia: 200 km i 15 PK albo zostawiamy 20 PK i pakujemy je gęściej, powiedzmy na 150 kilometrach. Na każdej edycji będzie przynajmniej kilkunastu Harpaganów a zawodnicy będą mięli więcej zapału. Przy takich założeniach, na starcie większość zawodników będzie myślała o przejechaniu całej trasy. Nie wszystkim się uda, ale WIĘCEJ osób będzie próbować. W sumie wygra ten, który będzie miał najlepszy czas ale HARPAGANÓW będzie więcej. Na trasie pieszej duża ilość HARPAGANÓW nikomu nie przeszkadza.
Ogólnie impreza fantastyczne, ale czy nie może być lepiej? Czekam na opinie, zwłaszcza tych ze środka stawki i z tych z "ogonka".
Głosu organizatorów też chętnie wysłucham, chociaż przewiduję, że będą przeciw zmianom.

zobacz wątek
16 lat temu
~vovo

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności