Odpowiadasz na:

Re: dwa łyki Harpaganowej statystyki

Może patrzę trochę z innej strony bo raz mi się udało. Nie wiem czy była to "wpadka organizatorów" bo w Przodkowie przejechałem z Szymonem i Jarkiem 245 km. ze średnią 24,5 km/h. i udało się. już... rozwiń

Może patrzę trochę z innej strony bo raz mi się udało. Nie wiem czy była to "wpadka organizatorów" bo w Przodkowie przejechałem z Szymonem i Jarkiem 245 km. ze średnią 24,5 km/h. i udało się. już te dane wskazują, że zdobycie tytułu to poważne wyzwanie. (tzn. tytuł jest dla tych którzy są w stanie jeździć tak szybko i dużo - ale to nie są warunki wystarczające). Sierakowicka trasa obiektywnie była mozliwa do zrobienia (Kobylnica nie była możliwa). Tak jak napisał Zwycięzca pod warunkiem bezbłednej nawigacji i trafienia wariantu. Mi udało się trafić wariant identycznie z trasą wzorcową Bartka, ale kilka głupich pomyłek nawigacyjnych pogrążyło szanse. Dokładnie o 12.30 miałem za sobą 10 PK. Potem kilka z pozoru niewinnych pomyłek ale czas i kilometry płynęły nieubłaganie. w sumie zrobiłem 17 pk za 51 punktów. przejechałem 224 km. ze srednią 21,8 czas jazdy 10 h. 7 min. Jechałem z planem zrobienia wszystkiego a z braku czasu pominąłem punkty 3, 17 i 10 w kilometrach zabrakło mi nie więcej niż 10 - 12 km tj. ok. 25 min. - nie więcej niż straciłem na błędach w nawigacji. Wyjątkowo mapa była prawie dokładna.
O przyczynach spóźnienia napisze kiedy indziej.

zobacz wątek
16 lat temu
~Leszek Sopot

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności