Odpowiadasz na:

Re: dwa łyki Harpaganowej statystyki

anpi napisał(a):

> Z kilku możliwości na pewno odrzuciłbym wszelkie propozycje
> ułatwienia, zmniejszenia ilości punktów lub skrócenia trasy.
> Natomiast zakładając... rozwiń

anpi napisał(a):

> Z kilku możliwości na pewno odrzuciłbym wszelkie propozycje
> ułatwienia, zmniejszenia ilości punktów lub skrócenia trasy.
> Natomiast zakładając utrzymanie tego stopnia trudności ( co
> popieram) wydaje mi się mozliwe do rozważenia aby tytuł
> Harpagana przyznawać zwycięzcy / lub trójce najlepszych nawet
> jeśli nie przejadą całości.
>
A dlaczego? Przecież te osoby są wyczytywane, nagradzane (dyplomem), oklaskiwane, podziwiane przez większość startujących (ze środka i ogona). To nie wystarczy? Walka o jak najwyższe miejsce odbywa się między uczestnikami, walkę o Harpagana toczysz też z samym sobą (przełamując swoje ograniczenia, bariery fizyczne i psychiczne, doskonaląc się w nawigacji itd.) Nie ruszajmy czegoś, co świetnie funkcjonuje. Tytuł Harpagana jest i będzie dla znakomitej większości z nas poza zasięgiem ale myślę, że stanowi niesamowitą motywację do doskonalenia swoich umiejętności i do wzmożonej pracy nad sobą (zarówno nad stroną fizyczną jak i psychiczną). Ja nie chcę (i pewnie wielu nie chce) jechać na Harpa, żeby ścigać się z Tomkiem Widuchowskim czy Danielem Śmieją tylko żeby powalczyć ze sobą. Nie róbmy z Harpa mega-maratonu z elementami nawigacji.

zobacz wątek
15 lat temu
~Kubel

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności